Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2008

Dystans całkowity:876.31 km (w terenie 110.00 km; 12.55%)
Czas w ruchu:51:04
Średnia prędkość:17.16 km/h
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:30.22 km i 1h 45m
Więcej statystyk
Czwartek, 20 marca 2008 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Hu hu ha, hu hu ha,
nasza zima zła!

Hu hu ha, hu hu ha,
nasza zima zła!


Rankiem - do pracy.
Mroźno!

Mamy piękną zimę tej wiosny ;)

Biało - żółta, wiosenno - zimowa fota ;)



Jadąc do domku między Katowicami a Sosnowcem spotkałam "ekipę" kiboli, chyba...
Nie wiem, ale chyba kibole...
Z przodu bałam się zrobić zdjęcie ;)


Kościół w Sosnowcu


Zima, zima, zima...




Biało - czarny miś ;)



Pierwszy raz w życiu (a żyję ładnych parę lat) doświadczyłam tak drastycznych zmian pogody w ciągu jednego dnia: od śnieżycy po piękne słońce...
P.S. Mam nadzieję, że jutro będzie cieplej ;)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 32.57km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 18.09km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 marca 2008 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Dzisiaj rano wynurzyła się spod kołdry pełnej snów,
W moje usta wbiła oczy, popłynęła rzeka słów,
Poszedłem kupić coś, gdy wróciłe

Dzisiaj rano wynurzyła się spod kołdry pełnej snów,
W moje usta wbiła oczy, popłynęła rzeka słów,
Poszedłem kupić coś, gdy wróciłem znowu spała,
Wszedłem w nią kilka razy,
Była mokra, lekko drżała...



Rankiem - z pracy.
Dzisiaj nie standardowo.

Dygresja do rozważania Agenciary, Asicy i Młynarza na temat tramwajów.
(Dzięki pisaniu opisu dzisiejszej wycieczki dowiedziałam się, że nie ma odmiany "tramwaji" tylko "tramwai" albo "tramwajów").
Zaczynam cykl "Tramwaje Śląska i Zagłębia".
Dzisiaj upolowałam tramwaj, który nie jest nowy tylko po liftingu "tramwaju komunistycznego". Lifting robiony był w Poznaniu i chyba w Bydgoszczy.



Miałam dość pędzących blachosmrodów, na odcinku centrum Sosnowca - Auchan (odcinek dojazdówki na Kraków - Katowice) więc za centrum Sosnowca skręciłam w lewo i pojechałam przy torach tramwajowych.
Ten tramwaj już dalej nie pojedzie ;)

A następnie w prawo i wylądowałam na Środuli przy Auchanie.
Obok Decathlonu.
Dzisiaj popołudniu pojadę jeszcze do Decathlonu na zakupy i na angielski ;)


Za Decathlonem już standardowo.
Podróż zajęła mi trochę więcej czasu ale przyjemnie było ;)

A to liść laurowy (jakiś taki dziwny kształt) na mojej zalewajce dzisiejszej ;)


_____________________________________________________________________
Apel do Agnieszki i innych Bydgoszczan ;))
Proszę zrobić pościg za biegaczami rozstawionymi po całej Bydzi ;) i ufocić ich ;)


Podobno są w różnych miejscach, pełno ich i mają różne kolory.
Jak nie to ja w połowie kwietnia zrobię tour po Bydzi i złapię ich w mój obiektyw ;)




Po południu do centrum OMC, później do Sosnowca do Decathlonu (dzięki Gak za wartę przy rowerze ;)).
Później do Makro (tym razem ja na warcie - transakcja wiązana ;)).
Pod Makro spotkałam mojego pierwszego męża - kopę lat, hihihihihi - pozdrawienia dla Lolusia z Rodziną ;)
Pod Makro zaczął sypać śnieg - to była prawdziwa śnieżyca!!!!
Płatki śniegu wielkości dwuzłotówek - masakra!
Z Makro do domku i wieczorkiem na angielski i z powrotem ;)

P.S. Na angielskim słuchaliśmy kawałka Sk8er Boi i tłumaczyliśmy - podoba mi się ten kawałek ;)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 30.50km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 15.25km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 marca 2008 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Ja wiem, że w życiu są upadki i wzloty,
Dziewczyny to nic więcej jak tylko kłopoty...
Moja starsza siostra mówi: - Nie zadawaj się

Ja wiem, że w życiu są upadki i wzloty,
Dziewczyny to nic więcej jak tylko kłopoty...
Moja starsza siostra mówi: - Nie zadawaj się z lujami,
Moja młodsza siostra po nocach z bambrami,
Chodzą ludzie dookoła, jakie to są brudne świnie,
Jakie bzdury wygadują o poznanej tej dziewczynie.
Myślę, tak to bywa, kiedy ktoś z zazdrości,
Kiedy brak mu jego własnej miłości,
Ale jej nie zaszkodzi żadne obce, obce zło.
Wiesz, i cała reszta coś jak to...


Rankiem po wyjściu z pracy oczom moim ukazał się taki widok:

Z pracy - standard.
No w końcu Wielkanoc się zbliża - w Boże Narodzenie nie było śniegu, to w Wielkanoc będzie ;)


Jechałam powoli.
Gleba OMC - tak to jest jak się zapomniało jak się jeździ po śniegu i oblodzonej ulicy.

Kilka białych fotek.




Coś różowego specjal 4 Maniaczki Różowego ;)


Ślady... donikąd...


No i palce u nóg zamarzły :(((

A to mój nowy design pulpitu - dzięki Młynarz i sorki Czesiek - po roku czasu zmieniłam tło pulpitu ;)


Trzeba byłoby się za szmatę wziąć... :((((( Niefajnie fest niefajnie, jak by to powiedział mój kolega z pracy ;)

Wieczorem - do pracy.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 32.74km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 17.08km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 marca 2008 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

People are strange, when you're a stranger
Faces look ugly when you're alone

People are strange, when you're a stranger
Faces look ugly when you're alone


Rankiem - z pracy do domku ;)
Katowice - gdzieś po drodze...

Stawiki - miejsce moich wieczornych lęków - ciemno jak w d..... i zero latarni. A rankiem - jak przyjemnie ;)






A takie "cuda" zrobiłam w wolnej chwili ;)
Na zwykłym papierze, obklejone taśmą klejącą chroniącą przed deszczem...









Po południu - mały przeciąg do centrum (spotkanie z Pałką ;)) w mżawce :(
Pałac Kultury ;)

Buuu:(((((( Jakbym wcześniej włączyła dzisiaj Antyradio to miałabym szansę wygrać spodenki i koszulkę kolarską - dzisiaj zwierzyna ukrywała się na Dorotce :(((

Wieczorem - pofocić w centrumie i na angielski.


Po angielskim - do pracuni ;)


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 40.13km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 17.08km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 marca 2008 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Gdzie te serca, o których śpiewałaś?
Gdzie te, o których opowiadałaś?
Spis telefonów - nieznane imiona,
W laboratoriach mózgi

Gdzie te serca, o których śpiewałaś?
Gdzie te, o których opowiadałaś?
Spis telefonów - nieznane imiona,
W laboratoriach mózgi rozpuszczone...
Gdzie te serca, gdzie te serca,
Gdzie te serca, gdzie???

Zamknęłam "kram"


i pojechałam rankiem do domku ;)
Gdy wyszłam z żabki zaczepił mnie Gościu.
Zadał mi pytanie: "Czy Pani jeździ na rowerze?"
Miałam odpowiedzieć, że nie jeżdżę tylko prowadzę ;D Ale odparłam grzecznie, że trochę jeżdżę ;)
Zostałam zaproszona do jazdy po okolicach z grupą kolarską telewizji osiedlowej i na inaugurację sezonu - 5 kwietnia ognisko na Pogorii ;)
Nice...
P.S. Dla Agi - kupiłam sobie wczoraj zajebiaszczo oczojebny materiał do pokoju ;)

Wieczorem - do pracy.
Po mokrym asfalcie ale było super ciepło - w centrum sosnowca na termometrze 8,5 stopnia ;D

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 33.14km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:49
  • VAVG 18.24km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 marca 2008 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

...

...
Wylosowałam bilet
Impreza: Chorwacja - Polska
Kiedy : 2008-06-16 godz: 20:45
Gdzie : Austria-Klagenfurt, Hypo Group Arena
I wszystko jasne ;)

Po odespaniu nocki pojechałam przez Pogorię na Manhattan.
W drodze natchnęłam się na odpust więc nie odpuściłam sobie kupna balonu dla Martuchy ;)

Nabiłam kilometrów - pośmigałam tu i ówdzie z Anią K. ale niestety blachosmrodem :(
Zachodzące słońce - w tle D.G.

W tle elektrownia Łagisza.

Pałac Kultury



A później rowerkiem na Mydlice ;)

Wieczorkiem - do pracy.
W drodze do pracy - Sosnowiec.




Pozdrawiam wszystkich tu zagladających ;)
  • DST 29.09km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 18.57km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 marca 2008 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Wylosowałam bilet
Impreza: Chorwacja - Polska
Kiedy : 2008-06-16 godz: 20:45
Gdzie : Austria-Klagenfurt, Hypo Group Arena

Wylosowałam bilet
Impreza: Chorwacja - Polska
Kiedy : 2008-06-16 godz: 20:45
Gdzie : Austria-Klagenfurt, Hypo Group Arena


One man come in the name of love,
One man come and go,
One man come, he to justify,
One man to overthrow...

In the name of love
What more in the name of love?


Dzisiaj pojechałam zawieść wiosenne kwiatki mojej ś.p. Mamie.

A więc Mydlice - centrum - Pogoria ;D
Kilka nowych spojrzeń na Pogorie ;)





Tak wygląda łańcuch i kółeczko od przerzutki.... ociupinkę brudne... już niedługo ;)

Przez... hehehe ;D

Przy Pogorii I, ale mnie wystraszył gościu na rowerze... w lesie a ten się pyta czy dojedzię tędy do Ząbkowic. Odpowiedziałam "tak" i popedaliłam dalej a on za mną, więc ja coraz szybciej, a on za mną... i mówi: "nieźle pani zasuwa" więc ja jeszcze szybciej aż mu uciekłam - język wkręcony w szprychy ;)

Huta Katowice



W Łośniu.



Widok na koksownię "Przyjaźń" ;)


W oddali - prawie jak góry... prawie robi wielką różnicę ;D



Wieczorkiem - jeszcze czeka mnie jazda do pracy na nockę ;)
A z takim balastem będę jechać na nockę ;)
Koleżanka zbiera puszki i stare baterie by Jej syn w szkole miał dobrą ocenę z zachowania... paranoja - jeśli Twoi rodzice nie piją piwa w puszkach to masz przesrane ;)




Do pracy już nie pojechałam bo padał deszcz :(

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 39.83km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 18.24km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 marca 2008 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Centrum chujozy to tu...

Centrum chujozy to tu...


Masakra i to nie w chińskiej dzielnicy.

W takim wietrze to już dawno nie jechałam...

Nie to, że było ciężko - bo nikt nie obiecywał, że będzie lekko ale bałam się, że większy podmuch wiatru zmieni tor mojej jazdy akurat w momencie gdy bezmózgowy kretyn będzie mnie wyprzedzał blachosmrodem zachowując odstep 5 cm ode mnie :(

Ale przeżyłam ;)

Do pracy - w samo południe.

Ale się uśmiałam kliknij tutaj - czyściciel monitora


Z pracy - standard - nawet fajnie się jechało.
Z racji tego, że nie zrobiłam dzisiaj żadnej foty a wczoraj zapomniałam umieścić pewnej foty - umieszczam dzisiaj - żeby nie było łyso ;D

Przerażająco ciemne chmurzyska i nutka optymistycznego słoneczka.


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 32.54km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 17.59km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 marca 2008 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Nie zdążysz zdławić mojego krzyku,
Kiedy on pojawi się na moich ustach.
Nie zdążysz wyłączyć prądu,
Zanim me słowo zabrzmi

Nie zdążysz zdławić mojego krzyku,
Kiedy on pojawi się na moich ustach.
Nie zdążysz wyłączyć prądu,
Zanim me słowo zabrzmi w setkach uszu...


Dzień pełen rozterek i pracy...
Dzisiaj:
- zdążyłam się nie wyspać;
- obcięłam Zarośniętego;
- zarobiłam (oszczędziłam) troszkę kasy;
- pobałam się trochę burzy;
- uzupełniłam zaległości, które wisiały od stycznia;
- zdążyłam nie umyć okien ;)
- z prędkością światła zmieniałam plany na wydanie kasy;
- zrobiłam zalewajkę;
- ogarnęłam ciąg komunikacyjny w mieszkaniu (brat na kawę przyjechał więc musiał się dostać od drzwi do biurka ;));
- pojeździłam troszkę po szkłach;
- natrzaskałam kilka fot;
- pospikałam ociupinkę ;)

Przed angielskim do sklepu rowerowego, później do parku pofocić, na angielski i do domku ;)
Kościół w centrum - widok z Parku Hallera











P.S. Trochę tłoczno u mnie w przedpokoju...



Mam nadzieję, że nie skonczę jak kiedyś...... siniak gigant

I jak Aga kiedyś w Beskidach ;) Szukając tego zdjęcia nadzialam się na początek Wielkiej historii - użytkownicy BS na BO - dzięki Tomalosowi ;)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)




  • DST 4.83km
  • Czas 00:24
  • VAVG 12.07km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 marca 2008 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Obudziłem się o północy,
Mimo strachu otwarłem oczy,
Mimo lęku podniosłem głowę,
Chciałem uciec - ale nie mogłem.
Na

Obudziłem się o północy,
Mimo strachu otwarłem oczy,
Mimo lęku podniosłem głowę,
Chciałem uciec - ale nie mogłem.
Na tle okna zobaczyłem postać,
W prawej ręce coś ostrego niosła,
Wokół głowy jasna aureola,
Metalowy blask to chyba zbroja?
Co to? Kto to?
Czy to sen czy jawa?
Czy to moja chora wyobraźnia?


Do pracy - standardowo.
Po drodze zaczepił mnie Biker, któremu pożyczyłam pompkę.

Poczyniłam dzisiaj zakupy (hip-hip hurra!!!!):
- korba - Alivio fc-m410,

- kaseta - DEORE LX, łańcuch HG70,

- łańcuch HG-70.
Koszt - z wysyłką - 214,00 zł.

Jak dostanę do soboty przesyłkę to wymieniam napęd w sobotę - jak zrobię zdjęcia mojego osiemnastotysięcznego napedu to padniecie ;)
Jescze tylko dokupię kółeczka do przerzutki i pancerze z linkami i rower jak funkiel - nówka będzie ;D

W drodze do pracy:
Granica Śląska i Hanysowa ;D

Rzeka wyznaczająca granice - Brynica ;) i płaczące niewiasty ;)

Brynica po raz trzeci!... Płaczki nadal widnieją na foto ;)

Jak widać na załączonej focie żadna z fabryk nie wypuszcza nieczystości do stawików ;/

Stawiki - miejsce moich wieczornych lęków i srania w gacie ;) (fajne drzewko po prawej chore na heinego - medina)

W drodze do pracy (nadal;)) chyba (jak Ci chyba to se uwiąż;)) rektorat AE
I dziewczyna w biegu, tzn. z zakasanymi nogami ;)



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 33.44km
  • Czas 01:49
  • VAVG 18.41km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl