Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 13 marca 2008 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Centrum chujozy to tu...

Centrum chujozy to tu...


Masakra i to nie w chińskiej dzielnicy.

W takim wietrze to już dawno nie jechałam...

Nie to, że było ciężko - bo nikt nie obiecywał, że będzie lekko ale bałam się, że większy podmuch wiatru zmieni tor mojej jazdy akurat w momencie gdy bezmózgowy kretyn będzie mnie wyprzedzał blachosmrodem zachowując odstep 5 cm ode mnie :(

Ale przeżyłam ;)

Do pracy - w samo południe.

Ale się uśmiałam kliknij tutaj - czyściciel monitora


Z pracy - standard - nawet fajnie się jechało.
Z racji tego, że nie zrobiłam dzisiaj żadnej foty a wczoraj zapomniałam umieścić pewnej foty - umieszczam dzisiaj - żeby nie było łyso ;D

Przerażająco ciemne chmurzyska i nutka optymistycznego słoneczka.


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 32.54km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 17.59km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Dzięki za podpowiedzi...
"Następnym razem" ;) psiknę gazem (mam gaz na ekscybicjonistę, który pokazuje "swoje wdzięki" i rzuca się na kobiety pod tunelem, którym chodzę do pracy).
Bo najbardziej nie lubię chamstwa i głupoty.
Pozdrawiam ;)
kosma100
- 08:13 niedziela, 16 marca 2008 | linkuj
z psami jest bardzo różnie niektóre sa bardzo agresywne i lepiej ich nie draznić. Ale dla odmiany fajnie jest sprowokować jakieś pieski aby nas trochę pogoniły. Lepiej to robić na asfalcie bo niektóre biegają prawie 40 km/h i tak przez dobre 0,5 km ;)
mavic
- 13:49 piątek, 14 marca 2008 | linkuj
Drodzy państwo na pieski jest rada .Jestem gliną drogowym od 20 lat ale i bikerem od powiedzmy 30 lat .Proponuje zakup RMG w sklepie militarnym .Dostaje się to bez zezwolenia i czym bardziej pieprzowy tym lepszy.Najpierw załatwia sie psa a później właściciela.Pies nie ma prawa biegać bez kagańca chociaż jest od tego wyjątek : temperatura powietrza jak przekracza +25 nie wolno psu zakładać kagańca bo sie udusi ,po prostu się nie wychłodzi ale wtedy właściciel powinien go mieć na smyczy.Ja nie mam litości dla tych co nie dbają o swoich czworonogów.Sorki ze jestem trochę brutalny ale życie uczy.Pozdrawiam MajerW Grom61bpd - 14:19 czwartek, 13 marca 2008 | linkuj
Moniko! Cieszę się, że przeżyłaś! :)

A te biegające psy... szkoda gadać.
W sumie do psa nie co mieć pretensji, bo to tylko zwierzę.
Ale Ci tępi ludzi co je puszczają bez smyczy strasznie mnie drażnią.
I już kij ze mną, ale jak widzę w parku bawiące się dzieci, a parę metrów od nich biega jakieś bydle bez smyczy... scyzoryk w kieszeni mi się otwiera. :D


Pzdr!
Mlynarz
- 14:06 czwartek, 13 marca 2008 | linkuj
Właśnie przeszła nad Mikołowem krótka śniegowa burza i się nieco zabieliło.Ja dziś nawet nie mam sił wsiąść na siodełko, jeszcze około 2godz. i lotem koszącym idę nyny czyli spanko !
Bo padam dziobem w monitor.
Motto dzisiejszego popołudnia: NIE PRZEKRACZAM GRANICY OBRONY KONIECZNEJ.(no chyba że jakowaś bestia zdejmuje mi but razem ze skarpetką ).
Terrago44 - 14:02 czwartek, 13 marca 2008 | linkuj
no i tak wszyscy mówią "następnym razem", kiedyś mi jeden własciciel psa mówił o "syndromie następnego razu" wśród pieszych i że dlatego że nie przybierają postawy "now or never" ludzie wybierają never, przejmować się nie należy.

u kolezanki w pracy-dopiero po wizycie chyba policji piesek został uwiązany, a tak biegał sobie wolno po ulicy i straszył klientów firmy.

"syndrom nastęnego razu" działa też na korzyść-jak następnym razem pani potraktuje mojego psa paralizatorem/biegowym kijem narciarskim/tylnym kołem roweru, dzwonię na policję-se pan dzwoni, mam prawo do obrony podczas ataku :-)))
Anonimowy tchórz - 13:43 czwartek, 13 marca 2008 | linkuj
Mnie pod moim blokiem goniło małe szczekające "cóś" tak, że musiałam szybciej popedalić.
Po paru sekundach pies zawrócił, więc ja też.
Podjeżdżam do wychodzących z klatki ludzi (młody (ok.25 lat chłopak z dziewczyną i dzieckiem) i mówię:
- Państwa ten pies?
- Tak, a co?
- Jak się ma psa, który się rzuca na każdą osobę jadącą rowerem to się takiego psa prowadzi na smyczy.
- Ugryzł Panią?
- Nie ale przestraszył i musiałam uciekać przed nim.
- To szkoda, że Pani nie ugryzł.

Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia. Ale poinformowałam ich, że nastepnym razem dzwonię na straż miejską i robię zdjęcia.

Dzięki - Tobie też życzę miłego dzionka i uważaj na huragany ;)
Pozdrawiam z pracy
kosma100
- 13:07 czwartek, 13 marca 2008 | linkuj
Nasze liczniki rowerowe powinny jeszcze mieć funkcję - POZIOM ANDRENALINY/NA KLOMETR.
Mnie ostatnio jakieś kudłate stworzenie goniło po leśnej ścieżce i robiło hau , hau a jego "panisko" udawało że to nie jego pies.
W sumie piesio niczego sobie, i krzywdy bym mu nie potrafił zrobić ale temu pacanowi co to nie wie do czego służy smycz, co nieco bym poobrywał.
To spoko - pracusi i bezpiecznego powrotu !
P*O*Z*D*R*A*W*I*A*M*
Terrago44 - 13:01 czwartek, 13 marca 2008 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ziejl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl