Wpisy archiwalne w kategorii
Rozkręcamy Kudłatych :)
Dystans całkowity: | 1382.66 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 146:47 |
Średnia prędkość: | 9.42 km/h |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 57.61 km i 6h 06m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 14 maja 2017
| Uczestnicy
Kategoria Rozkręcamy Kudłatych :), W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Pętelka - GeoSfera oraz Trójkąt Trzech Cesarzy
Trochę późno, bo o 11:00 wyruszamy wraz z Kudłatymi na pętelkę po okolicy.
Najpierw przez Okradzionów dojeżdżamy do Sławkowa. Na rynku fota i chwila przerwy.
Sławków rynek © kosma100
Następnie ruszamy dalej - przez Miedawę, Dębową Górę, Burki dojeżdżamy do mostku, który na Kudłatej wywarł spore wrażenie ;-)
Mostek ;-) © kosma100
Za mostkiem jedziemy na punkt z widokiem na kopalnię piasku (na Wiosennym KoRNO był tu PK) i robimy tam popas.
Piknik z widokiem na piaskownię ;-) © kosma100
Przez Knieje dojeżdżamy nad Sosinę.
Chwila przerwy, kilka wspomnień i ruszamy dalej. Kolejny cel - Centrum nurkowe.
Nie powala. Za to bardzo podoba nam się pobliski park.
W parku © kosma100
Kolejne miejsce na naszej dzisiejszej liście to GeoSfera.
GeoSfera Jaworzno © kosma100
Podoba mi się bardzo mostek ;-) Niestety zdjęcie mostku wyszło niewyraźne :(
Mostek Geosfera Jaworzno © kosma100
Rumaki stoją i czekają © kosma100
Uśmiechnięta ekipa ;-) © kosma100
Kolejny cel to Trójkąt Trzech Cesarzy, bo Kudłaci jeszcze tam nie byli ;-)
Jedziemy szlakiem rowerowym przy rzece.
Zaliczamy Trójkąt i jedziemy przez Maczki do Czeladzi. Tam kebab i musimy się już rozstać. Jedziemy z Tomkiem do domku.
Dzięki za fajnie spędzona niedzielę :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Najpierw przez Okradzionów dojeżdżamy do Sławkowa. Na rynku fota i chwila przerwy.
Sławków rynek © kosma100
Następnie ruszamy dalej - przez Miedawę, Dębową Górę, Burki dojeżdżamy do mostku, który na Kudłatej wywarł spore wrażenie ;-)
Mostek ;-) © kosma100
Za mostkiem jedziemy na punkt z widokiem na kopalnię piasku (na Wiosennym KoRNO był tu PK) i robimy tam popas.
Piknik z widokiem na piaskownię ;-) © kosma100
Przez Knieje dojeżdżamy nad Sosinę.
Chwila przerwy, kilka wspomnień i ruszamy dalej. Kolejny cel - Centrum nurkowe.
Nie powala. Za to bardzo podoba nam się pobliski park.
W parku © kosma100
Kolejne miejsce na naszej dzisiejszej liście to GeoSfera.
GeoSfera Jaworzno © kosma100
Podoba mi się bardzo mostek ;-) Niestety zdjęcie mostku wyszło niewyraźne :(
Mostek Geosfera Jaworzno © kosma100
Rumaki stoją i czekają © kosma100
Uśmiechnięta ekipa ;-) © kosma100
Kolejny cel to Trójkąt Trzech Cesarzy, bo Kudłaci jeszcze tam nie byli ;-)
Jedziemy szlakiem rowerowym przy rzece.
Zaliczamy Trójkąt i jedziemy przez Maczki do Czeladzi. Tam kebab i musimy się już rozstać. Jedziemy z Tomkiem do domku.
Dzięki za fajnie spędzona niedzielę :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 94.89km
- Czas 05:57
- VAVG 15.95km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
X Zagłębiowska Masa Krytyczna
Dzisiaj wybieramy się z Kudłatymi na X Zagłębiowską Masę Krytyczną.
Były plany na Jaworzno i Geosferę przed Masą ale niestety nie udaje nam się zebrać, by na spokojnie tam dojechać.
Przed wyjazdem smarowanko ;-) bo kto nie smaruje, ten nie jedzie ;-)
Tomaszek smaruje © kosma100
Jedziemy więc przez Koksowniczą do Strzemieszyc małych, następnie Kazimierz Górniczy i Balaton, gdzie robimy sobie przerwę.
Później do Sosnowca na Masę.
Masy ciąg dalszy © kosma100
Masa na masie © kosma100
Orkiestra wjechała! © kosma100
X Zagłębiowska Masa Krytyczna © kosma100
X Zagłębiowska Masa Krytyczna © kosma100
X Zagłębiowska Masa Krytyczna © kosma100
X Zagłębiowska Masa Krytyczna © kosma100
Trasa Masy: Sosnowiec - Środula - Zagórze - Dąbrowa Górnicza - Będzin - Czeladź.
Nie czekamy na losowanie numerów, bo musimy wrócić do domu na zajęcia :-)
Fajnie spędzony dzień.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Były plany na Jaworzno i Geosferę przed Masą ale niestety nie udaje nam się zebrać, by na spokojnie tam dojechać.
Przed wyjazdem smarowanko ;-) bo kto nie smaruje, ten nie jedzie ;-)
Tomaszek smaruje © kosma100
Jedziemy więc przez Koksowniczą do Strzemieszyc małych, następnie Kazimierz Górniczy i Balaton, gdzie robimy sobie przerwę.
Później do Sosnowca na Masę.
Masy ciąg dalszy © kosma100
Masa na masie © kosma100
Orkiestra wjechała! © kosma100
X Zagłębiowska Masa Krytyczna © kosma100
X Zagłębiowska Masa Krytyczna © kosma100
X Zagłębiowska Masa Krytyczna © kosma100
X Zagłębiowska Masa Krytyczna © kosma100
Trasa Masy: Sosnowiec - Środula - Zagórze - Dąbrowa Górnicza - Będzin - Czeladź.
Nie czekamy na losowanie numerów, bo musimy wrócić do domu na zajęcia :-)
Fajnie spędzony dzień.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 77.52km
- Czas 06:56
- VAVG 11.18km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 maja 2017
Kategoria Rozkręcamy Kudłatych :), W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Zbieranie PK po Dębowym Włóczykiju
Ruszamy z Kudłatymi pozbierać punkty po wczorajszym Dębowym Włóczykiju.
Filmik z rajdu można obejrzeć tutaj:
Przez Łękę, Tucznawę na Sikorkę. Tam do plecaka wpadają pierwsze lampiony z rajdu.
Punkt PK karmnik © kosma100
Kudłata w akcji © kosma100
Zbieranie PK © kosma100
Kolejny PK zdobyty © kosma100
Później przez lasy Trzebiesławickie, Pogorię IV na Zieloną.
Fontanna na Zielonej © kosma100
Z Zielonej przez Pogorię III na Pogorię I.
Tam się rozstajemy - muszę jechać na zajęcia, które mam w domu.
Pogoria © kosma100
Kanapeczka :-) © kosma100
Tomek (zupełnie przypadkowo) mówi do mnie: "Nara i włóż coś do gara", więc jadę samotnie włożyć coś do gara i na zajęcia.
Fajnie spędzony dzień :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Filmik z rajdu można obejrzeć tutaj:
Przez Łękę, Tucznawę na Sikorkę. Tam do plecaka wpadają pierwsze lampiony z rajdu.
Punkt PK karmnik © kosma100
Kudłata w akcji © kosma100
Zbieranie PK © kosma100
Kolejny PK zdobyty © kosma100
Później przez lasy Trzebiesławickie, Pogorię IV na Zieloną.
Fontanna na Zielonej © kosma100
Z Zielonej przez Pogorię III na Pogorię I.
Tam się rozstajemy - muszę jechać na zajęcia, które mam w domu.
Pogoria © kosma100
Kanapeczka :-) © kosma100
Tomek (zupełnie przypadkowo) mówi do mnie: "Nara i włóż coś do gara", więc jadę samotnie włożyć coś do gara i na zajęcia.
Fajnie spędzony dzień :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 49.70km
- Czas 06:10
- VAVG 8.06km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 kwietnia 2017
| Uczestnicy
Kategoria Rozkręcamy Kudłatych :), W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Zielona Góra. Pizgało złem!
Rano pierwsza pobudka o 6:00. Nie pada. O! Jak miło ;-)
Kolejna pobudka o 8:00. Śniadanie, na które robimy jaja:
Wielkanocne jajka © kosma100
i ruszamy w czwórkę (ja, Tomek, Keb i Kudłata) w drogę!
Dzisiejszy cel to Zielona Góra.
Siedlec - Zrębice. W Zrębicach fotka Świętego Idziego.
Święty Idzi © kosma100
Pogoda... hmm... fajnie, że nie pada ale PIZGA ZŁEM! Wiatr szaleje - szarpie nami jak marionetkami.
Tomek na drodze © kosma100
Keb nadjeżdża! © kosma100
~Kudłata atakuje! © kosma100
Pizgało złem! © kosma100
W Turowie dopadamy kochbunkra i się z Kebem do niego wpakowujemy :-)
Widok z kochbunkra © kosma100
Widok z kochbunkra 2 © kosma100
W Kusiętach robimy przerwę na jedzenie nad stawikiem. Pizga złem! Wiatr jest straszliwy - porywisty i lodowaty. Szybki posiłek i jedziemy dalej.
Zalew w Kusiętach © kosma100
Dojeżdżamy do celu podróży - Zielonej Góry. Niestety do Młynarza i Asiczki nadal daleko :(
Ekipa w Zielonej Górze © kosma100
Zaczyna padać. Osz.... Od tego momentu jedziemy w deszczu. Później kilka razy deszcz zamienia się miejscami ze słońcem lub gradem. Jakieś anomalie pogodowe.
Pizga złem!
Wracając wybrałam fajnie wyglądającą na mapie drogę. "Zobaczcie jaka fajna droga - autostrada leśna!"
Autostrada leśna okazała się autostradą piaskową :(
Wietrznie, deszczowo, słonecznie, ogólnie bardzo fajnie :-)
Tajemniczy krzyż w środku lasu © kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Kolejna pobudka o 8:00. Śniadanie, na które robimy jaja:
Wielkanocne jajka © kosma100
i ruszamy w czwórkę (ja, Tomek, Keb i Kudłata) w drogę!
Dzisiejszy cel to Zielona Góra.
Siedlec - Zrębice. W Zrębicach fotka Świętego Idziego.
Święty Idzi © kosma100
Pogoda... hmm... fajnie, że nie pada ale PIZGA ZŁEM! Wiatr szaleje - szarpie nami jak marionetkami.
Tomek na drodze © kosma100
Keb nadjeżdża! © kosma100
~Kudłata atakuje! © kosma100
Pizgało złem! © kosma100
W Turowie dopadamy kochbunkra i się z Kebem do niego wpakowujemy :-)
Widok z kochbunkra © kosma100
Widok z kochbunkra 2 © kosma100
W Kusiętach robimy przerwę na jedzenie nad stawikiem. Pizga złem! Wiatr jest straszliwy - porywisty i lodowaty. Szybki posiłek i jedziemy dalej.
Zalew w Kusiętach © kosma100
Dojeżdżamy do celu podróży - Zielonej Góry. Niestety do Młynarza i Asiczki nadal daleko :(
Ekipa w Zielonej Górze © kosma100
Zaczyna padać. Osz.... Od tego momentu jedziemy w deszczu. Później kilka razy deszcz zamienia się miejscami ze słońcem lub gradem. Jakieś anomalie pogodowe.
Pizga złem!
Wracając wybrałam fajnie wyglądającą na mapie drogę. "Zobaczcie jaka fajna droga - autostrada leśna!"
Autostrada leśna okazała się autostradą piaskową :(
Wietrznie, deszczowo, słonecznie, ogólnie bardzo fajnie :-)
Tajemniczy krzyż w środku lasu © kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 47.23km
- Czas 05:59
- VAVG 7.89km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 kwietnia 2017
| Uczestnicy
Kategoria W towarzystwie ;), Rozkręcamy Kudłatych :), Zupełnie przypadkowo :-)
Kółeczko po Jurze
Po 10:20 ruszam z Tomkiem, Kudłata i Kebem na kółeczko po Jurze.
Startujemy ze schroniska w Siedlcu (gdzie mamy nocleg) i jedziemy w kierunku Pabianic, by po chwili odbić na Drogę Klonową w kierunku Złotego Potoku.
Chcemy zrobić niespodziankę Skowronkowi i odwiedzić Ją w miejscu pracy ale niestety ma dzisiaj wolne :(
Przed schroniskiem © kosma100
Nadciągają chmury © kosma100
W lesie © kosma100
Napieramy! © kosma100
W Złotym Potoku skręcamy w kierunku Kamiennej Góry i terenem jedziemy do Bystrzanowic Dworu.
Kościuszko w chmurach © kosma100
Chmury bez Kościuszki © kosma100
Chmury z Tomkiem © kosma100
W trasie © kosma100
W trasie © kosma100
Tam małe :-) zakupy w sklepie spożywczym i długi popas.
Dworek w Bystrzanowicach © kosma100
Po uzupełnieniu kalorii jedziemy przez Mzurów do Niegowy.
Podjazd pod górę © kosma100
Z Niegowej ulicą Leśną, a następnie zielonym szlakiem rowerowym (fajny szlak ;-)) do Bobolic.
Fajny szlak rowerowy © kosma100
Zamek w Bobolicach © kosma100
Przed zamkiem w Bobolicach © kosma100
Przed zamkiem © kosma100
Z Bobolic do Mirowa gdzie pijemy po kawie i debatujemy nad dalsza trasę. Wieje. Bardzo wieje. Obawiamy się odcinka Mirów - Żarki, bo będziemy mieć bardzo silny wmordewind ale ostatecznie decydujemy się na ta drogę.
Zamek © kosma100
Bracia czekają © kosma100
W Żarkach lądujemy standardowo w Jurajskim Gościńcu na obiedzie.
Wesołych Świąt! © kosma100
Najpierw jedziemy w kierunku Przybynowa ale w Wysokiej Lelowskiej odbijamy w teren - na Jaroszów.
Polna droga © kosma100
W Jaroszowie chwila konsternacji - może do Paryża?
Może do Paryża? © kosma100
Wjeżdżamy w teren w kierunku Suliszowic. Już kiedys tamtędy jechaliśmy i mówiliśmy sobie wtedy "nigdy więcej!".
A jednak...
Jest Jura, to musi być piach!
Piach, piach, piach, wszędzie piach! © kosma100
Jakoś udaje nam się dojechać do miejsca zakwaterowania ;-)
Zadowolona trójca! © kosma100
Było super :-)
Dzięki!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Startujemy ze schroniska w Siedlcu (gdzie mamy nocleg) i jedziemy w kierunku Pabianic, by po chwili odbić na Drogę Klonową w kierunku Złotego Potoku.
Chcemy zrobić niespodziankę Skowronkowi i odwiedzić Ją w miejscu pracy ale niestety ma dzisiaj wolne :(
Przed schroniskiem © kosma100
Nadciągają chmury © kosma100
W lesie © kosma100
Napieramy! © kosma100
W Złotym Potoku skręcamy w kierunku Kamiennej Góry i terenem jedziemy do Bystrzanowic Dworu.
Kościuszko w chmurach © kosma100
Chmury bez Kościuszki © kosma100
Chmury z Tomkiem © kosma100
W trasie © kosma100
W trasie © kosma100
Tam małe :-) zakupy w sklepie spożywczym i długi popas.
Dworek w Bystrzanowicach © kosma100
Po uzupełnieniu kalorii jedziemy przez Mzurów do Niegowy.
Podjazd pod górę © kosma100
Z Niegowej ulicą Leśną, a następnie zielonym szlakiem rowerowym (fajny szlak ;-)) do Bobolic.
Fajny szlak rowerowy © kosma100
Zamek w Bobolicach © kosma100
Przed zamkiem w Bobolicach © kosma100
Przed zamkiem © kosma100
Z Bobolic do Mirowa gdzie pijemy po kawie i debatujemy nad dalsza trasę. Wieje. Bardzo wieje. Obawiamy się odcinka Mirów - Żarki, bo będziemy mieć bardzo silny wmordewind ale ostatecznie decydujemy się na ta drogę.
Zamek © kosma100
Bracia czekają © kosma100
W Żarkach lądujemy standardowo w Jurajskim Gościńcu na obiedzie.
Wesołych Świąt! © kosma100
Najpierw jedziemy w kierunku Przybynowa ale w Wysokiej Lelowskiej odbijamy w teren - na Jaroszów.
Polna droga © kosma100
W Jaroszowie chwila konsternacji - może do Paryża?
Może do Paryża? © kosma100
Wjeżdżamy w teren w kierunku Suliszowic. Już kiedys tamtędy jechaliśmy i mówiliśmy sobie wtedy "nigdy więcej!".
A jednak...
Jest Jura, to musi być piach!
Piach, piach, piach, wszędzie piach! © kosma100
Jakoś udaje nam się dojechać do miejsca zakwaterowania ;-)
Zadowolona trójca! © kosma100
Było super :-)
Dzięki!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 52.45km
- Czas 06:29
- VAVG 8.09km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 października 2016
Kategoria Zupełnie przypadkowo :-), Rozkręcamy Kudłatych :), W towarzystwie ;)
Wycieczka kończąca II edycję Dąbrowskiej Szkoły Rowerowej
Po 9:00 wyruszam, zupełnie przypadkowo, z Tomkiem na Pogorię, gdzie jest spotkanie uczestników Dąbrowskiej Szkoły Rowerowej.
Dzisiaj wycieczka kończąca Szkołę. Prowadzimy wycieczkę rekreacyjną do Siewierza.
Spotkanie przy molo.
Uczestnicy Dąbrowskiej Szkoły Rowerowej © kosma100
Uczestnicy Dąbrowskiej Szkoły Rowerowej © kosma100
Grupa rekreacyjna to 4 osoby plus ja i Tomek. W grupie Pani w wieku 70 lat i Pan w wieku 69 lat.
Jedziemy spokojnym tempem do Siewierza.
Jedziemy! © kosma100
Ekipa w komplecie © kosma100
Jedziemy! © kosma100
Jedziemy! © kosma100
Jedziemy! © kosma100
Ekipa na zamku w Siewierzu © kosma100
Ekipa na zamku w Siewierzu © kosma100
Ekipa na zamku w Siewierzu © kosma100
Pod zamkiem odpoczynek i czekamy na Kudłatą, która nas goni.
Kudłata przyjeżdża, chwila odpoczynku i wracamy do Dąbrowy.
Przy molo żegnamy się z uczestnikami Dąbrowskiej Szkoły Rowerowej, a z Kudłatą kręcimy do Rogoźnika, bo ma niedosyt jazdy na dziś :-)
Molo na Pogorii III © kosma100
Molo na Pogorii III © kosma100
Po drodze oglądamy paralotniarzy na Górze Siewierskiej.
Skomplikowana informacja © kosma100
Paralotniarze © kosma100
Chwila przerwy w Rogoźniku i pędzimy do Czeladzi, gdzie czeka na nas Carcassonne z dodatkiem "Owce i wzgórza" :-)
Łabedzie © kosma100
Tomasz poluje na łabędzie © kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Dzisiaj wycieczka kończąca Szkołę. Prowadzimy wycieczkę rekreacyjną do Siewierza.
Spotkanie przy molo.
Uczestnicy Dąbrowskiej Szkoły Rowerowej © kosma100
Uczestnicy Dąbrowskiej Szkoły Rowerowej © kosma100
Grupa rekreacyjna to 4 osoby plus ja i Tomek. W grupie Pani w wieku 70 lat i Pan w wieku 69 lat.
Jedziemy spokojnym tempem do Siewierza.
Jedziemy! © kosma100
Ekipa w komplecie © kosma100
Jedziemy! © kosma100
Jedziemy! © kosma100
Jedziemy! © kosma100
Ekipa na zamku w Siewierzu © kosma100
Ekipa na zamku w Siewierzu © kosma100
Ekipa na zamku w Siewierzu © kosma100
Pod zamkiem odpoczynek i czekamy na Kudłatą, która nas goni.
Kudłata przyjeżdża, chwila odpoczynku i wracamy do Dąbrowy.
Przy molo żegnamy się z uczestnikami Dąbrowskiej Szkoły Rowerowej, a z Kudłatą kręcimy do Rogoźnika, bo ma niedosyt jazdy na dziś :-)
Molo na Pogorii III © kosma100
Molo na Pogorii III © kosma100
Po drodze oglądamy paralotniarzy na Górze Siewierskiej.
Skomplikowana informacja © kosma100
Paralotniarze © kosma100
Chwila przerwy w Rogoźniku i pędzimy do Czeladzi, gdzie czeka na nas Carcassonne z dodatkiem "Owce i wzgórza" :-)
Łabedzie © kosma100
Tomasz poluje na łabędzie © kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 83.73km
- Czas 07:09
- VAVG 11.71km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza setka Kudłatych!
Stworzyliśmy potwory!
Kudłaci, którzy przez ostatnie 20 lub więcej lat nie jeździli na rowerach, postanowili (za naszą namową) zrobić swoja pierwszą setkę w życiu. Nie setkę wódki (bo taką zrobili pewnie niejedną) tylko rowerową setkę :-)
Umówiliśmy się już pod koniec sierpnia na ten dzień. Prognozy nie były zachęcające - miało lać cały dzień, a od 14:00 miały być burze.
Rano - nie pada. Super!
Mieliśmy wyruszyć o 6:00, wyruszamy po 7:00.
Łosień - Niegowonice.
Poranne słoneczko © kosma100
Jedziemy! © kosma100
W Niegowonicach odbijamy na Łazy.
W Łazach, po 13 km pierwszy postój "na banana" :-)
Pierwszy postój © kosma100
Łazy stawiki © kosma100
Następnie Rokitno Szlacheckie, Ogrodzieniec, Podzamcze, Bzów, Kalinówka, Żerkowice.
W Żerkowicach robimy postój na kawę na stacji benzynowej. Zaczyna kropić.
Siamoszyce, Szypowice, Dzwono-Sierbowice, Sierbowice, Siadcza, Dobraków.
W Dobrakowie odwiedzam grób Znajomej :(, zapalam znicza i pedalimy dalej.
Sensacja - krowy :-)
Rowerzyści vs krowy © kosma100
Wierzbica, Wierbka, Pilica.
Rynek w Pilicy © kosma100
W Pilicy jemy obiadek i wracamy do domku. Z Pilicy jedziemy cały czas w deszczu.
Do domku dojeżdżamy o 18:00. Szczęśliwi, zadowoleni.
Kudłaci nie wierzyli, że zrobią setkę, a teraz już mamy plany na dwusetkę w czerwcu 2017.
Super :-) Fajnie patrzeć jak "rośnie dziecko" :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Kudłaci, którzy przez ostatnie 20 lub więcej lat nie jeździli na rowerach, postanowili (za naszą namową) zrobić swoja pierwszą setkę w życiu. Nie setkę wódki (bo taką zrobili pewnie niejedną) tylko rowerową setkę :-)
Umówiliśmy się już pod koniec sierpnia na ten dzień. Prognozy nie były zachęcające - miało lać cały dzień, a od 14:00 miały być burze.
Rano - nie pada. Super!
Mieliśmy wyruszyć o 6:00, wyruszamy po 7:00.
Łosień - Niegowonice.
Poranne słoneczko © kosma100
Jedziemy! © kosma100
W Niegowonicach odbijamy na Łazy.
W Łazach, po 13 km pierwszy postój "na banana" :-)
Pierwszy postój © kosma100
Łazy stawiki © kosma100
Następnie Rokitno Szlacheckie, Ogrodzieniec, Podzamcze, Bzów, Kalinówka, Żerkowice.
W Żerkowicach robimy postój na kawę na stacji benzynowej. Zaczyna kropić.
Siamoszyce, Szypowice, Dzwono-Sierbowice, Sierbowice, Siadcza, Dobraków.
W Dobrakowie odwiedzam grób Znajomej :(, zapalam znicza i pedalimy dalej.
Sensacja - krowy :-)
Rowerzyści vs krowy © kosma100
Wierzbica, Wierbka, Pilica.
Rynek w Pilicy © kosma100
W Pilicy jemy obiadek i wracamy do domku. Z Pilicy jedziemy cały czas w deszczu.
Do domku dojeżdżamy o 18:00. Szczęśliwi, zadowoleni.
Kudłaci nie wierzyli, że zrobią setkę, a teraz już mamy plany na dwusetkę w czerwcu 2017.
Super :-) Fajnie patrzeć jak "rośnie dziecko" :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 102.33km
- Czas 08:25
- VAVG 12.16km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 lipca 2016
Kategoria Rozkręcamy Kudłatych :), Świnoujście - Hel 2016, Zupełnie przypadkowo :-)
Świnoujście - Hel - dzień 2 - Pobierowo - Grzybowo
Rano pobudka przed 6:00, bo od 6:00 mają być czynne prysznice na polu namiotowym (są zamykane od 22:00 do 6:00!).
Wczoraj nie zdążyliśmy skorzystać z prysznica, więc chcemy dzisiaj.
Niestety nikt nie otwiera, dopiero po 7:00 dziewczyna otwiera. Trochę nas to wkurza, bo mamy przez to godzinny poślizg.
Wyjeżdżając wchodzę do recepcji i żegnam się, na odchodne z uśmiechem na ustach mówię:
- Dobre wrażenie pola namiotowego zepsuł nam dzisiejszy poranek, gdzie musieliśmy czekać godzinę na otwarcie prysznica. Ale każdemu może się zdarzyć.
- Nie każdemu. To pani przyciągnęła tą sytuację. Od początku miała pani jakieś uwagi. Nigdy się nam nie zdarzyło by siostra zaspała, dzisiaj był pierwszy raz i to przez panią. A to tak bywa, karma wraca. Pani złe nastawienie i zachowanie przyciąga nieszczęścia.
Kurwa nie wierzę w to, co słyszę. Mam kretyński uśmiech na twarzy, bo po prostu nie wierzę w to co słyszę. Nie ma jak zwalić winę na kogoś innego :-) Oczy wyszły mi na wierzch. Wczoraj podczas meldowania się otrzymałam informację, że cena za pobyt jest razem z klimatycznym. Powiedziałam więc, że proszę zatem odjąć opłatę klimatyczną, bo my tylko na jedną noc, więc nie płacimy klimatycznego. Pani powiedziała, że nie da się tak. O.K. I tyle było moich "uwag". :-) Stoję i słucham dalej, a pani gówniara dalej:
- Radzę pani mieć więcej optymizmu, lepiej się będzie pani żyło.
Dobrze, że miałam dobry humor. Bardzo dobrze.
Dodam, że laska nie spisała nas w ogóle, więc klimatycznego w ogóle nie płaci. Noclegi normalnie na czarno.
No comments. :-)
Ruszamy. Do końca wyprawy lejemy z tego, że przyciągam nieszczęścia :-) Mamy ubaw po pachy :-)
Odwiedzamy ruiny w Trzęsaczu
Trzęsacz ruiny © kosma100
Następnie jedziemy do latarni w Niechorzu.
Latarnia w Niechorzu © kosma100
Niestety kolejka do wejścia jest na godzinę, może półtorej stania, więc wejście odpuszczamy :(
Kolejka do latarni © kosma100
Z Pogorzelicy do Mrzeżyna jedziemy ścieżką rowerową, a nie szlakiem R10, który w tych rejonach odchodzi daleko od morza.
Ścieżka rowerowa Pogorzelica - Mrzeżyno © kosma100
Nad jeziorem Resko Przymorskie © kosma100
Lądujemy w Grzybowie na polu namiotowym. Idziemy nad morze posiedzieć, pogadać, wypić winko.
Na plaży w Grzybowie © kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Wczoraj nie zdążyliśmy skorzystać z prysznica, więc chcemy dzisiaj.
Niestety nikt nie otwiera, dopiero po 7:00 dziewczyna otwiera. Trochę nas to wkurza, bo mamy przez to godzinny poślizg.
Wyjeżdżając wchodzę do recepcji i żegnam się, na odchodne z uśmiechem na ustach mówię:
- Dobre wrażenie pola namiotowego zepsuł nam dzisiejszy poranek, gdzie musieliśmy czekać godzinę na otwarcie prysznica. Ale każdemu może się zdarzyć.
- Nie każdemu. To pani przyciągnęła tą sytuację. Od początku miała pani jakieś uwagi. Nigdy się nam nie zdarzyło by siostra zaspała, dzisiaj był pierwszy raz i to przez panią. A to tak bywa, karma wraca. Pani złe nastawienie i zachowanie przyciąga nieszczęścia.
Kurwa nie wierzę w to, co słyszę. Mam kretyński uśmiech na twarzy, bo po prostu nie wierzę w to co słyszę. Nie ma jak zwalić winę na kogoś innego :-) Oczy wyszły mi na wierzch. Wczoraj podczas meldowania się otrzymałam informację, że cena za pobyt jest razem z klimatycznym. Powiedziałam więc, że proszę zatem odjąć opłatę klimatyczną, bo my tylko na jedną noc, więc nie płacimy klimatycznego. Pani powiedziała, że nie da się tak. O.K. I tyle było moich "uwag". :-) Stoję i słucham dalej, a pani gówniara dalej:
- Radzę pani mieć więcej optymizmu, lepiej się będzie pani żyło.
Dobrze, że miałam dobry humor. Bardzo dobrze.
Dodam, że laska nie spisała nas w ogóle, więc klimatycznego w ogóle nie płaci. Noclegi normalnie na czarno.
No comments. :-)
Ruszamy. Do końca wyprawy lejemy z tego, że przyciągam nieszczęścia :-) Mamy ubaw po pachy :-)
Odwiedzamy ruiny w Trzęsaczu
Trzęsacz ruiny © kosma100
Następnie jedziemy do latarni w Niechorzu.
Latarnia w Niechorzu © kosma100
Niestety kolejka do wejścia jest na godzinę, może półtorej stania, więc wejście odpuszczamy :(
Kolejka do latarni © kosma100
Z Pogorzelicy do Mrzeżyna jedziemy ścieżką rowerową, a nie szlakiem R10, który w tych rejonach odchodzi daleko od morza.
Ścieżka rowerowa Pogorzelica - Mrzeżyno © kosma100
Nad jeziorem Resko Przymorskie © kosma100
Lądujemy w Grzybowie na polu namiotowym. Idziemy nad morze posiedzieć, pogadać, wypić winko.
Na plaży w Grzybowie © kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 53.43km
- Czas 09:39
- VAVG 5.54km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 lipca 2016
Kategoria Świnoujście - Hel 2016, Rozkręcamy Kudłatych :), Zupełnie przypadkowo :-)
Świnoujście - Hel - dzień 1 - Świnoujście - Pobierowo
Pogoda nie rozpieszcza. Rankiem nawet lekko dżdży :(
Ruszamy!
Przed wyruszeniem ze schroniska © kosma100
Jako, że podczas wyprawy chcemy odwiedzić wszystkie latarnie po drodze jedziemy do latarni w Świnoujściu.
Po drodze spotykamy fajne rozwiązanie wjazdu na drogę rowerową.
Rozwiązanie wjazdu na drogę rowerową © kosma100
Zwiedzamy latarnię i pedalimy dalej.
Latarnia w Świnoujściu © kosma100
Z lufą w ręku :-) © kosma100
W Międzyzdrojach spotykamy się z koleżanką, z którą w Dąbrowie nie udało nam się spotkać od paru lat :-) i robimy przerwę na zupę, kawę i ciacho oraz pogaduchy.
W Międzyzdrojach © kosma100
Przygotowanie do zrobienia zdjęć :-) © kosma100
Woliński Park Narodowy © kosma100
Po drodze gawędzimy z miłym panem, który wraca z grzybobrania.
Ale grzyby! © kosma100
Dziwnów
Zwodzony most w Dziwnowie © kosma100
Docieramy do Pobierowa. Rozbijamy namiot na dziwnym polu namiotowym, na którym jutro rano dowiem się od pani prowadzącej pole, że ściągam nieszczęścia, że radzi mi (gówniara) bym była bardziej otwarta dla ludzi i zadowolona z życia.
Hahahaha dobre :-) Ogólnie jestem mruk i maruda :-)
Kolacja © kosma100
Dzisiaj pogoda nie rozpieszczała ale tragedii nie było - nie lało :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Ruszamy!
Przed wyruszeniem ze schroniska © kosma100
Jako, że podczas wyprawy chcemy odwiedzić wszystkie latarnie po drodze jedziemy do latarni w Świnoujściu.
Po drodze spotykamy fajne rozwiązanie wjazdu na drogę rowerową.
Rozwiązanie wjazdu na drogę rowerową © kosma100
Zwiedzamy latarnię i pedalimy dalej.
Latarnia w Świnoujściu © kosma100
Z lufą w ręku :-) © kosma100
W Międzyzdrojach spotykamy się z koleżanką, z którą w Dąbrowie nie udało nam się spotkać od paru lat :-) i robimy przerwę na zupę, kawę i ciacho oraz pogaduchy.
W Międzyzdrojach © kosma100
Przygotowanie do zrobienia zdjęć :-) © kosma100
Woliński Park Narodowy © kosma100
Po drodze gawędzimy z miłym panem, który wraca z grzybobrania.
Ale grzyby! © kosma100
Dziwnów
Zwodzony most w Dziwnowie © kosma100
Docieramy do Pobierowa. Rozbijamy namiot na dziwnym polu namiotowym, na którym jutro rano dowiem się od pani prowadzącej pole, że ściągam nieszczęścia, że radzi mi (gówniara) bym była bardziej otwarta dla ludzi i zadowolona z życia.
Hahahaha dobre :-) Ogólnie jestem mruk i maruda :-)
Kolacja © kosma100
Dzisiaj pogoda nie rozpieszczała ale tragedii nie było - nie lało :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 77.63km
- Czas 12:22
- VAVG 6.28km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 lipca 2016
Kategoria Świnoujście - Hel 2016, Rozkręcamy Kudłatych :)
Świnoujście - Hel - dzień 0 - PKP frontem do Klienta :(
Dojazd na dworzec PKP w Łebie.
Dojazd z dworca PKP do schroniska w Świnoujściu.
Po 2 miesiącach emocje opadły, więc nie będę się rozpisywać.
Podróż Łeba - Świnoujście koleją to masakra :(
W skrócie:
Odjazd z Łeby o 9:24 do Lęborka. Przyjazd do Lęborka o 10:15.
Z Lęborka ruszamy do Słupska o 10:43, w Słupsku jesteśmy o 11:28.
Ze Słupska jedziemy o 12:39 i w Szczecinie Dąbiu jesteśmy o 15:57.
Czekamy na pociąg o 16:55.
Pociąg przyjeżdża opóźniony.
Na peronie stoi jeszcze para z rowerami i sakwami.
Pociąg staje, para wsiada, a pani kierownik mówi nam, że już nie wejdziemy :(
Kudłata odpuszcza, a ja ze łzami w oczach krzyczę do pani kierownik, że jedziemy cały dzień, od samego rana, 4 pociągami i jak nie wejdziemy to będzie to dla nas tragedia.
No dobra, zgadza się, a my się wpychamy - ja z Kudłatą do ostatniego składu, gdzie są miejsca na rowery, Tomek z Kebem 3 wejścia do pociągu wcześniej, w przejściu stoją.
Masakra. Pomijając to, że na miejscach gdzie powinny wisieć rowery siedzi gościu z tabletem i ma wszystko w dupie. Rowery i rowerzyści za to jak sardynki upchnięci, w powykrzywianych pozach... żenada.
Nie omieszkałam oczywiście pani kierownik powiedzieć, że powinna powiedzieć tym ludziom, żeby sie przesiedli, a nie stawiać wyrok, zostawiając nas na dworcu, daleko od celu naszej podróży. Pani na to, że się zmienią przepisy, będzie trzeba kupić bilet z rezerwacją na rower. Ilość miejsc dla roweru w pociągu = 4. Super.
Wkur.... ale szczęśliwi, że udało nam się dotrzeć do celu lądujemy w Świnoujściu.
Tam najpierw promem, później rowerkami do biedry na zakupy i do schroniska na nocleg.
W pociągu © kosma100
W pociągu © kosma100
W pociągu © kosma100
Na promie © kosma100
Zaczynamy naszą podróż polskim wybrzeżem!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Dojazd z dworca PKP do schroniska w Świnoujściu.
Po 2 miesiącach emocje opadły, więc nie będę się rozpisywać.
Podróż Łeba - Świnoujście koleją to masakra :(
W skrócie:
Odjazd z Łeby o 9:24 do Lęborka. Przyjazd do Lęborka o 10:15.
Z Lęborka ruszamy do Słupska o 10:43, w Słupsku jesteśmy o 11:28.
Ze Słupska jedziemy o 12:39 i w Szczecinie Dąbiu jesteśmy o 15:57.
Czekamy na pociąg o 16:55.
Pociąg przyjeżdża opóźniony.
Na peronie stoi jeszcze para z rowerami i sakwami.
Pociąg staje, para wsiada, a pani kierownik mówi nam, że już nie wejdziemy :(
Kudłata odpuszcza, a ja ze łzami w oczach krzyczę do pani kierownik, że jedziemy cały dzień, od samego rana, 4 pociągami i jak nie wejdziemy to będzie to dla nas tragedia.
No dobra, zgadza się, a my się wpychamy - ja z Kudłatą do ostatniego składu, gdzie są miejsca na rowery, Tomek z Kebem 3 wejścia do pociągu wcześniej, w przejściu stoją.
Masakra. Pomijając to, że na miejscach gdzie powinny wisieć rowery siedzi gościu z tabletem i ma wszystko w dupie. Rowery i rowerzyści za to jak sardynki upchnięci, w powykrzywianych pozach... żenada.
Nie omieszkałam oczywiście pani kierownik powiedzieć, że powinna powiedzieć tym ludziom, żeby sie przesiedli, a nie stawiać wyrok, zostawiając nas na dworcu, daleko od celu naszej podróży. Pani na to, że się zmienią przepisy, będzie trzeba kupić bilet z rezerwacją na rower. Ilość miejsc dla roweru w pociągu = 4. Super.
Wkur.... ale szczęśliwi, że udało nam się dotrzeć do celu lądujemy w Świnoujściu.
Tam najpierw promem, później rowerkami do biedry na zakupy i do schroniska na nocleg.
W pociągu © kosma100
W pociągu © kosma100
W pociągu © kosma100
Na promie © kosma100
Zaczynamy naszą podróż polskim wybrzeżem!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 3.78km
- Czas 00:35
- VAVG 6.48km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze