Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Zupełnie przypadkowo :-)

Dystans całkowity:11833.64 km (w terenie 19.00 km; 0.16%)
Czas w ruchu:752:30
Średnia prędkość:15.64 km/h
Liczba aktywności:273
Średnio na aktywność:43.35 km i 2h 46m
Więcej statystyk

Popracowo w Dzień Kobiet ;)

Po pracy do domku.
Kwiaty na dzień kobiet :) © kosma100


Z racji tego, że Tomek przyjechał po mnie do pracy z kwiatami, wracałam z kwiatami na bagażniku ;-)
Kwiaty na bagażniku © kosma100


W deszczu... zmarzliśmy okropnie :(

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.56km
  • Czas 02:02
  • VAVG 15.03km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dopracowo :-)

Rankiem, około 5:40 ruszamy z Tomkiem do pracy.
W Sosnowcu zaczyna kropić.
Trochę zamulam, więc rozstajemy się w Sosnowcu - Tomek "swoim tempem" mknie do pracy a ja swoim ślimaczę się również do pracy ;-)

Zgodnie z tym co jest napisane w tym artykule, o którym wspomina blase jestem biednym człowiekiem :-)
Nigdy nie patrzyłam na to co inni powiedzą i cieszę się, bo dzięki temu przeżyłam mnóstwo wspaniałych chwil w życiu. I nie przeszkadza mi, ze w pracy niektórzy patrzą z politowaniem, że przeszkadza im rower obok stojaka na ubrania (już go tam nie stawiam), że przeszkadza im mój kask na moim komputerze (stawiam nadal ;p)... to oni są biedni :-)

Serdecznie zapraszam na Nocny Rajd Na Orientację.
Dobra zabawa, pełna wrażeń gwarantowana :-)
Logo © kosma100



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.85km
  • Czas 01:25
  • VAVG 21.78km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popracowo deszczowo...

Z pracy z Tomkiem w deszczu.
Przez Czeladź, Grodziec, Park Zielona, Gołonóg do Łośnia.

Mam prośbę do wszystkich tu zaglądających :)

Proszę o udzielenie odpowiedzi (może być w komentarzu lub na maila lub przez wiadomość BS) na poniższe pytania.

Z góry wielkie dzięki!

Pytanie 1.
Czy, jeżeli wybierałbyś się na wyprawę rowerową, a nie stać by Cię
było na zakup przyczepki rowerowej do przewozu bagażu, wypożyczyłbyś
taką przyczepkę (np. taką jak na załączonym zdjęciu)?

Pytanie 2.
Jaką cenę za dzień byłbyś skłonny zapłacić za wypożyczenie przyczepki?

Pytanie 3.
Jaki argument mógłby przeważyć, że przyczepkę wypożyczysz, a nie
kupisz lub nie pojedziesz na wyprawę z sakwami na bagażniku?



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 38.92km
  • Czas 02:19
  • VAVG 16.80km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 marca 2013 Kategoria Kellysek :), Zupełnie przypadkowo :-)

Powrót z pracy ;-)

Powrót z pracy z Tomkiem, który przyjeżdża po mnie do fabryki. Po drodze wysyłka przesyłek i zakup żwirku dla naszych kotek ;p

Między innymi tej:
Tygrycha :) © kosma100


Nieustannie zapraszam na Nocny Rajd Na Orientację WSZYSTKICH :-)

Logo © kosma100


Tych Znajomych i tych, którzy jeszcze mnie nie znają :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.90km
  • Czas 01:41
  • VAVG 18.95km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z pracy przed chorobą.

Powrót z pracy. Z gorączką. Fatalnie się czułam, myślałam, że nie dojadę...

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 34.91km
  • Czas 01:30
  • VAVG 23.27km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Życie jest piękne!!! Ja żyję!!!


"Son" she said "have I got a little story for you
What you thought was your daddy was nothin' but a...
While you were sittin' home alone at age thirteen
Your real daddy was dyin', sorry you didn't see him,
but I'm glad we talked..."

Oh I, oh, I'm still alive
Hey, I, I, oh, I'm still alive
Hey I, oh, I'm still alive
Hey...oh...

Oh, she walks slowly, across a young man's room
She said" I'm ready...for you"
I can't remember anything to this very day
'Cept the look, the look...
Oh, you know where, now I can't see, I just stare...

I, I'm still alive
Hey I, but, I'm still alive
Hey I, boy, I'm still alive
Hey I, I, I, I'm still alive, yeah
Ooh yeah...yeah yeah yeah...oh...oh...

"Is something wrong" she said
Well of course there is
"You're still alive" she said
Oh, and do I deserve to be
Is that the question
And if so...if so...who answers...who answers...

I, oh, I'm still alive
Hey I, oh, I'm still alive
Hey I, but, I'm still alive
Yeah I, ooh, I'm still alive
Yeah yeah yeah yeah yeah yeah*


Po długim zimowym, rowerowym śnie w końcu się obudziłam :-)
Kosmacz reinkarnacja :-)
Będę Was ponownie molestować swoimi "dopracowymi" i "popracowymi" wpisami, opisami "walki o przetrwanie" na drogach i zdjęciami (nie tylko Pogorii) ;-)

Drugi raz w tym roku na rowerze do pracy. Pierwszy był przed zimowym zaśnięciem, czyli 2 stycznia 2013 i w tym samym dniu był ostatni powrót z pracy.
Po 2 stycznia "zasnęłam", rowerowo oczywiście.
Zasnęłam niczym Musta:
Musta odpoczywa © kosma100


Pierwsza moja zima od dawna gdy nie jeździłam w ogóle na rowerze.
Nie wiem co zadziałało na mnie, że odstawiłam rower - czy zbyt duża wyobraźnia, czy naprawdę fatalne warunki na drogach tej zimy, czy śmiertelny wypadek rowerzysty w grudniu - rowerzysty, z którym najprawdopodobniej mijaliśmy się codziennie w drodze do pracy. Nie wiem...
Ale warunki na drogach się polepszyły, w związku z czym wracam na rower!!!

Miałam wstać o 4:00, bo nie chciało mi się wczoraj spakować sakw do pracy.
Tomek ugotował jednak wczoraj makaronik, dzięki czemu mogliśmy pospać do 4:40 :-)

Wyjeżdżamy o 5:35. W Łośniu pada leciutka mżawka, taka mikro mżawka. Ulice mokre.
Jedzie się super. Przy Hucie Katowice jesteśmy o 5:55, centrum D.G. 6:12.
Ulice od Hutu Katowice są już suche i nic nie leci z nieba. Jest tylko bardzo duża wilgoć w powietrzu, która powoduje, że na daszku kasku tworzą się krople.
Jedziemy w kamizelkach, przez co kierowcy zachowują sporą odległość. Jednak czasami serce zabije mocniej - muszę się przyzwyczaić do towarzystwa blachosmrodów - to, co wcześniej dla mnie było bezpiecznym odstępem, dzisiaj jest już zbyt małą odległością przy wyprzedzaniu.
Przy mojej pracy jesteśmy o 7:00.

Powiem jedno...
BRAKOWAŁO MI TEGO!!!
:-)


* Pearl Jam "Alive".


/7949560

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.62km
  • Czas 01:20
  • VAVG 22.97km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 lutego 2013 Kategoria Runstats.pl :), W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)

Mój pierwszy raz - II Walentynkowy Bieg (6 km) :-)

Mój pierwszy raz... start w biegach ;-)

Bałam się ale wyszło super!!!
Startowaliśmy z Tomkiem w II Biegu Walentynkowym.

Z Kibickami ;-)
II walentynkowy bieg z Dziewczynami :-) © kosma100


Z Jadzią :-) i Domsem w tle ;-)
Z Jadzią :-) © kosma100



II bieg walentynkowy :-) © kosma100


Koronacja za najlepsze przebranie :-)
I bieg walentynkowy © kosma100


After party ;-) © kosma100


After party II :-) © kosma100


Trasa biegu


25 miejsce na 89 startujących par :-)
Czas 31 min. 51 sek.
:-)
Dystans 6 km.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 6.00km
  • Czas 00:31
  • VAVG 5:10min/km
  • Aktywność Bieganie

Powrót z pracy zupełnie przypadkowo i przypadkowe spotkanie :-)

Do pracy, zupełnie przypadkowo :-), przyjeżdża po mnie Tomek i już we dwoje śmigamy do domku :-)

Prognozy na dzisiaj były mało optymistyczne - marznący deszcz powodujący gołoledź, z zadowoleniem jednak stwierdzamy, że warunki na drodze są o.k.

Śmigamy standardem do domku przez Zawodzie, Szopiennice do centrum Sosnowca. W Sosnowcu, przy ślimaku wymijamy kolumnę samochodów stojącą na czerwonym świetle. Widzimy stojącego na przedzie rowerzystę. Ustawiamy się za nim. Rowerzysta obraca się i okazuje się, że to... Marcin - cóż za miłe spotkanie :-)

Śmigamy zatem w trójkę do Reala w Dąbrowie gdzie robimy drobne zakupy i Chłopcy
coś przede mną ściemniają... Po powrocie do domku wydaje się czemu ściemniali - chcieli ukryć przede mną fakt zakupu kwiatów ;-) dziękuję :*

Wieczorkiem jeszcze telefon od Franka810, który składa kolejne zamówienie w Rowerowej Norce :-)

Na jutro fatalna prognoza pogody... ech :( pozostaje autobus...
Jak ja nie cierpię zimy!
Jak ja nie cierpię zimy!!! © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 32.06km
  • Czas 01:42
  • VAVG 18.86km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brr! Zimno!

Do pracy przyjeżdża po mnie Tomek.
Minus 3,4 na termometrze.
Ruszamy.
Standardowo z małym wyjątkiem - na Środuli skręcamy w prawo i jedziemy ścieżką rowerową - nie mam dzisiaj ochoty na blachosmrody - coś nerwowo na drodze.
To pewnie syndrom zbliżających się Świąt. Jak ja nie cierpię świąt! I całej tej szopki :(
Ale będzie czas popracować ;p

Pierwszy postój na Środuli - Tomek jest zamarznięty - jechał już kawałek do mnie do pracy, dodatkowo czekał na mnie.
On się grzeje, ja marznę.
Drugi postój w przejściu podziemnym przy Realu.

Ręcę na zmianę marzną, odtajają.
Bolą.

Na Tworzniu termometr wskazuje minus 6.

Przyjeżdżamy do domku i rozgrzewamy się ;-)
Grzaniec
Grzaniec :) © kosma100


Dostałam ostatnio prezent od pewnego bikestatsowicza :-) Dzieki. Oto czarny kot pijący absynt, to prawie tak jak Musta pijąca wino :-)
Szyld do Baru pod Czarnym Kotem ;-)
Musta pijąca wino :) © kosma100


A Bikestatsowa Kotka - Tygryska ma się dobrze :)
Tygryska © kosma100


Tygryska i Musta © kosma100


Tygryska © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.96km
  • Czas 01:37
  • VAVG 19.77km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 grudnia 2012 Kategoria Kosmacz - Powsinoga :), Zupełnie przypadkowo :-)

Mikołajowe Extreme Rowerowe

Dzisiaj wybraliśmy się z Tomkiem na Mikołajowe Extreme Rowerowe.
Ja z pracy samochodem, bo rower zostawiłam u Brata w poniedziałek. Tomek rowerem do i z pracy.
Ubrałam się w strój Mikołaja i popedaliłam z Manhattanu na Pogorię. Na pierwszym skrzyżowaniu dorwał mnie już jakiś Mikołaj na rowerze i pojechaliśmy już razem.
Szok! Mile zaskoczyła mnie ilość Mikołajów na rowerach w Mikołajki ;-)
Mikołajowe Extreme Rowerowe © kosma100


Zbiórka przy molo. Kółko wokół Pogorii, na Zieloną. Tam ognisko, pyszna grochówka i wybieranie najlepiej ubranego Mikołaja. Wygrał również renifer ;-)
Zwycięzca © kosma100


Wybory :-) © kosma100


Zwycięzcy © kosma100


Pogawędki ze znajomymi, śmiechy-chichy ale czas ruszać do domku.

Przejeżdżamy obok miejsca gdzie zginął we wtorek Rowerzysta :(
Miejsce gdzie zginął rowerzysta © kosma100


Ulice są śliskie... zaczynam wpadać w panikę i w końcu przekonuje Tomka, że lepiej będzie jak zostawimy rowery u Brata a sami pojedziemy autobusem.
Tak też robimy.
Wsiadam w stroju Mikołaja do autobusu... dzieci były zachwycone.
Tekst matki do dziecka: "A nie mówiłam, że Mikołaj istnieje" - bezcenny ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 15.75km
  • Czas 01:10
  • VAVG 13.50km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl