Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2017

Dystans całkowity:272.83 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:30:16
Średnia prędkość:8.20 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:18.19 km i 1h 53m
Więcej statystyk
Środa, 4 stycznia 2017 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), SNOW BIKE ***

J... meteorolog się pomylił

Po porannym odśnieżaniu szykuję się i wyruszam o 8:34.
Chciałam wyruszyć o 8:00 ale jakoś mi zeszło :-)
Napadało troch śniegu:
Trochę napadało :(
Trochę napadało :( © kosma100
Ruszam w śnieżycy, choć przed chwilą nie padało :(
I tak już całą drogę. Momentami zasypuje mi całe okulary. Niezbyt bezpiecznie się jedzie ale kierowcy się boją i jeżdżą też ostrożniej.
Oprócz idioty, który wyprzedza mnie ciężarówką na gazetę. Przy takiej śnieżycy, przy takim wietrze. Idiota!
Dojeżdżam do centrum Dąbrowy. Ulica Konopnickiej - po lewej stronie widoczny (a raczej niewidoczny spod śniegu) kontrapas rowerowy.
Ulica Konopnickiej
Ulica Konopnickiej © kosma100
Do Centrum Aktywności Obywatelskiej, gdzie jest spotkanie na temat Fabryki Pełnej Życia, dojeżdżam około 9:35.
Odśnieżam rower, pakuję go do środka i... odpuszczam dzisiaj projekt EDU.
Dzwonię po Mario Taxi, żeby przyjechał po mnie o 13:40.
Odpuszczam powrót do domu rowerem.
Poboczne ulice ledwo nadają się teraz do jazdy, a co będzie za 4 godziny? A nie zamierzam wracać ulicą Piłsudskiego, po śnieżnej brei w godzinach szczytu.
Nie boję się, że się poślizgnę (choć to niewykluczone), nie ufam "miszczom" kierownicy bez wyobraźni.
Przed domem czeka na mnie 25 centymetrowa warstwa śniegu. J... meteorolog się pomylił :-)
Amen.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)


  • DST 14.90km
  • Czas 01:00
  • VAVG 14.90km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 stycznia 2017

Łopatologia z rana jak bita śmietana :-)

Od 6:23 półgodzinne odśnieżanie 15centymetrowej (miejscami było do kolana) pokrywy śnieżnej.
Taki preludium do domku w Karkonoszach...

Odśnieżyłam także częściowo ulice, by mi pług nie sypnął śniegiem na chodnik :-)
Podjęłam rękawice Dareckiego i zaczynam dzisiaj projekt EDU (Eksploracja Dąbrowskich Ulic).
Pomimo trudnych warunków i brakiem czasu, chciałabym zaliczyć ulice 1 Maja i 11 Listopada.
Na więcej nie ma czasu :-) Już mi się podoba :D
Do zaliczenia mam 474 ulic ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • Czas 00:31
  • Aktywność Ciężary
Wtorek, 3 stycznia 2017 Kategoria Zamiast siłowni - łopatologia

Podwójna łopatologia

Najpierw rankiem o 9:30, później wieczorem o 19:00.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • Czas 00:35
  • Aktywność Ciężary
Wtorek, 3 stycznia 2017 Kategoria W trójkę - ja i moje dwa buty :)

Kolejna (chyba setna) próba biegania

O 20:45 wychodzę się przebiec.
Początkowo planuję dystans 3,5 km ale ciężko mi się biegnie i odpuszczam.
Nie będę szaleć.
Szkoda, że tylko 2,2 km ale od czegoś trzeba zacząć.
Zadowolona, że udało mi się wyjść, że udało mi się "biec" (toż to nadinterpretacja :-)) całą drogę.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 2.15km
  • Czas 00:15
  • VAVG 6:58min/km
  • Aktywność Bieganie
Wtorek, 3 stycznia 2017 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Nano przeciąg

Od 10:00 sypie śnieg. Przestaje, by po chwili znowu sypnąć ze zdwojoną siłą.
Miałam mieć korepetycje w Chruszczobrodzie, więc chcąc, nie chcąc miałam i tak popedalić.
Korepetycje zostały odwołane, więc planuję gdzie by tu wyruszyć. Ciekawi mnie jak idą postępy w budowie drogi na Zagrabiu, wiec może tam?
Szukam okienka, gdy przestaje padać śnieg. Przestaje - ruszam o 12:30.
Gdy zaczynam jechać znowu zaczyna sypać śnieg. Warunki na ulicy nieciekawe.
Jest zima to musi być śnieg
Jest zima to musi być śnieg © kosma100
Kieruję się w stronę Ząbkowic.
Przed rondem w Łośniu (po przejechaniu kilometra) jakiś dupek w blachosmrodzie trąbi na mnie i wyprzedza na gazetę. Macham mu ręką gdy mnie wyprzedza i zamierzam zająć środek pasa, gdy zauważam, że dupek holuje inny samochód :( Zjeżdżam do krawędzi i się zatrzymuje - inaczej ściął by mnie holowany samochód :(
K... przez takich idiotów mam dość :(
Nie mógł poczekać 5 sekund...
A gdyby jadący rowerzysta nie spojrzał do tyłu? K...
Tracę ochotę na dalszą przejażdżkę. Gdybym miała korepetycje to nie miałabym wyboru. Teraz (niestety) mam wybór i wybieram powrót do domu. Robię kółeczko po wsi, wpadam do sklepu na zakupy i wracam do domu.
Może jutro będzie lepiej?

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 3.24km
  • Czas 00:24
  • VAVG 8.10km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 stycznia 2017 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Przedpołudniowy przeciąg po okolicy, popołudniowe korepetycje

Zgodnie ze swoimi założeniami - by zacząć w końcu normalnie jeździć na rowerze, wyruszam przed południem na przeciąg po okolicy.
Łosień - Ząbkowice - Antoniów.
W Antoniowie skręcam w teren.
Przy nowowybudowanym wale.
Nowy wał
Nowy wał © kosma100
W lesie napotykam się na pozostałości oznaczeń trasy (czyżby były tu od września? :().
Pozostałości oznaczenia trasy
Pozostałości oznaczenia trasy © kosma100
Znowu mam wielką radochę jeżdżąc po piachu. Super! Normalnie nieprzejezdny teraz jest przejezdny!
Piach, piach, piach
Piach, piach, piach © kosma100
Z Antoniowa jadę do Ujejsca, dalej w lasy Recki i Trzebiesławickie.
Zaczyna padać śnieg, więc obieram kierunek "nach hause", by zdążyć przed momentem, gdy zima zaskoczy drogowców.
Zaczyna padać śnieg
Zaczyna padać śnieg © kosma100
Na zdjęciu za bardzo nie widać padającego śniegu ;-)
Jadę przy kopalni dolomitu Chruszczobród.
Kopalnia dolomitu Chruszczobród
Kopalnia dolomitu Chruszczobród © kosma100
Następnie przez Tucznawę, Łękę do domku.
Przyjeżdżam i próbuję odpalić Norkowóz, ponieważ po 15:00 mam jechać na korepetycje.
Norkowóz, pomimo moich starań, nie odpala.
Chcąc, nie chcąc muszę jechać na korepetycje rowerem.
Trochę się boję, ponieważ warunki nie są zbyt dobre - sypie śnieg, a drogowców nie widać :(
Ruszam o 14:30, jadę przez Strzemieszyce Małe na Podlesie. Drogi wyglądają tak:
Jest zima to musi być śnieg
Jest zima to musi być śnieg © kosma100
Po korepetycjach wracam do domku przez, znienawidzony przeze mnie pod względem warunków do jazdy rowerem, Tworzeń.
Dojeżdżam do domku, sytuacja wygląda już tak:
Jest zima i wieczór to musi być śnieg i ciemność
Jest zima i wieczór to musi być śnieg i ciemność © kosma100

I jak tu się nie cieszyć, skoro nawet Norkowóz pomaga mi w realizacji celu? :-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 52.58km
  • Czas 03:38
  • VAVG 14.47km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 stycznia 2017 | Uczestnicy Kategoria Zupełnie przypadkowo :-), W towarzystwie ;)

Jest koński szlak to musi być piasek!

O 12:30 wyjeżdżam, zupełnie przypadkowo z Tomkiem, na przejażdżkę.
Ruszamy - Łosień - Łazy Błędowskie - Błędów.
Pogoda - rewelacja. Słońce wraz z małym mrozem daje super warunki do jazdy.
Przemsza w słoneczku
Przemsza w słoneczku © kosma100
Tomek w słoneczku
Tomek w słoneczku © kosma100
W Laskach zauważamy, że ktoś wykopał słupek z PK z Dębowego Orientu. Nieźle się musiał namęczyć, bo wkopana była poprzeczka :( Ech... no comments.
Miejsce, gdzie był słupek z PK Dębowego Orientu
Miejsce, gdzie był słupek z PK Dębowego Orientu © kosma100
Ruszamy w kierunku Karna. Chcemy obejrzeć dawną osadę Biała, przysiółek Lasek. Mieszkały tu cztery rodziny.
15 czerwca 1944 w osadzie wywiązała się walka partyzantów z oddziału Gerarda "Hardego" Woźnicy z obławą niemiecką. W jej wyniku na miejscu poległ jeden z partyzantow, 22-letni Władysław Adamski ps. „Wichrzycki" oraz mieszkańcy Białej: Czerniak Maria (56 lat) i Bronisława Nidzińska (50 lat) oraz mieszkaniec Błędowa - Jan Płonka (64lata), który znalazł się tam przypadkowo. W wyniku tych wydarzeń zabudowania osady zostały spalone przez hitlerowców.
Dojeżdżamy na miejsce, okazuje się, że trzeba się cofnąć i przejść kawałek. Odpuszczamy. Następnym razem :-)
Postanawiamy jechać końskim szlakiem. Jak wiadomo końskie szlaki na Jurze są pełne piachu i nie nadają się do jazdy rowerem.
Ale dzisiaj warunki są idealne - mróz przyczynił się do tego, że widać piach ale można bez problemu po nim jechać.
Koński szlak - piachu moc :-)
Koński szlak - piachu moc :-) © kosma100
Wzajemne obstrzeliwanie
Wzajemne obstrzeliwanie © kosma100
Mamy ubaw po pachy! Dziwnie się jedzie po piachu, który standardowo jest nieprzejezdny.
Odkrywamy nową, nie naniesioną na mapy autostradę leśną.
Autostrada leśna
Autostrada leśna © kosma100
Lokalizacja autostrady:


I ten zapach żywicy
I ten zapach żywicy © kosma100
Nowe oznaczenie
Nowe oznaczenie © kosma100
Uwaga żaby!
Uwaga żaby! © kosma100
Wracamy do domku gdzie czeka na nas Franko :-)
Tygrys salonowy :-)
Tygrys salonowy :-) © kosma100

Tomek, dzięki za fajną przejażdżkę :-)

I na koniec wpisu krótkie podsumowanie roku 2016:
1. Za mało przejechanych na rowerze kilometrów.
Cele na rok 2017:
1. Więcej kilometrów na rowerze.
2. Zrzucenie zbędnych kg.

Moje ogólne przemyślenia:
To, co osiągniemy, to, jak będziemy zadowoleni z życia, zależy TYLKO I WYŁĄCZNIE OD NAS!
Znajdźmy w swoim życiu pozytywne aspekty i cieszmy się tym. Doceńmy to, co mamy.
A jeśli nie odnajdziemy pozytywnych rzeczy to... zmieńmy swoje życie.
Koniec narzekania! Nasze życie w naszych rękach!
Nie przepieprzmy życia na narzekanie i spalanie energii na mało ważne rzeczy!

Wszystkiego najlepszego w nowym roku!

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)

  • DST 33.76km
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl