Wtorek, 1 kwietnia 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy
Jechałem jak zwykle zupełnie sam,
na uszach miałem swoją muzykę.
Tak mocno ściskałem żółtą kierownicę,
każdej nocy dotykam
Jechałem jak zwykle zupełnie sam,
na uszach miałem swoją muzykę.
Tak mocno ściskałem żółtą kierownicę,
każdej nocy dotykam Cię,
tak bardzo chcę przejechać między twymi udami...
Czy Ty wiesz kochanie co ja czuję
kiedy stoję przed domem w którym ty rajcujesz?
_____________________________________________
Rankiem (bardzo wczesnym) do pracy - nie standardowo.
Ilość km - 64; czas - 3h48min.
Wstałam o 1:00 i pojechałam "do pracy".
Noc była taka piękna a ja niewyżyta wiec pojechałam do pracy "na skróty".
A więc:
Dąbrowa Górnicza - Będzin - Czeladź - Siemianowice - Bytom - Zabrze - Świętochłowice - Chorzów - Katowice.
Głównymi drogami (94, 88) ale o tej godzinie nawet fajnie się jechało ;)
Zdjęcia umieszczę później ;)
Gleba OMC przez mój napęd - stanęłam na pedałach i to był mój największy błąd - łańcuch przeskoczył i wylądowałam brzuchem na mostu - oj zabolało! i będzie siniak :(
Oczywiście to jest wpis Prima - Aprilissowy ;) chociaż niezły pomysł ;D
_______________________________________________________
Wpis rzeczywisty:
Rankiem (wczesnym) - do pracy - standardowo.
Gleba OMC przez mój napęd - stanęłam na pedałach i to był mój największy błąd - łańcuch przeskoczył i wylądowałam brzuchem na mostu - oj zabolało! i będzie siniak :(
Po pracy (zwolniłam się 2 godziny) do domku - standardowo.
Po przyjeździe wielkie sprzątanie schowka - tzn. kursy: schowek - śmietnik.
Dziwne ile niepotrzebnych rzeczy może człowiek zgromadzić w schowku ;D
O 17:00 do Makro i z powrotem ;)
Wieczorkiem słucham ostatniej audycji Kosy... jak będę w okolicach Wawy - muszę się wybrać na ewangelicki cmentarz na Żytniej.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
na uszach miałem swoją muzykę.
Tak mocno ściskałem żółtą kierownicę,
każdej nocy dotykam Cię,
tak bardzo chcę przejechać między twymi udami...
Czy Ty wiesz kochanie co ja czuję
kiedy stoję przed domem w którym ty rajcujesz?
_____________________________________________
Rankiem (bardzo wczesnym) do pracy - nie standardowo.
Ilość km - 64; czas - 3h48min.
Wstałam o 1:00 i pojechałam "do pracy".
Noc była taka piękna a ja niewyżyta wiec pojechałam do pracy "na skróty".
A więc:
Dąbrowa Górnicza - Będzin - Czeladź - Siemianowice - Bytom - Zabrze - Świętochłowice - Chorzów - Katowice.
Głównymi drogami (94, 88) ale o tej godzinie nawet fajnie się jechało ;)
Zdjęcia umieszczę później ;)
Gleba OMC przez mój napęd - stanęłam na pedałach i to był mój największy błąd - łańcuch przeskoczył i wylądowałam brzuchem na mostu - oj zabolało! i będzie siniak :(
Oczywiście to jest wpis Prima - Aprilissowy ;) chociaż niezły pomysł ;D
_______________________________________________________
Wpis rzeczywisty:
Rankiem (wczesnym) - do pracy - standardowo.
Gleba OMC przez mój napęd - stanęłam na pedałach i to był mój największy błąd - łańcuch przeskoczył i wylądowałam brzuchem na mostu - oj zabolało! i będzie siniak :(
Po pracy (zwolniłam się 2 godziny) do domku - standardowo.
Po przyjeździe wielkie sprzątanie schowka - tzn. kursy: schowek - śmietnik.
Dziwne ile niepotrzebnych rzeczy może człowiek zgromadzić w schowku ;D
O 17:00 do Makro i z powrotem ;)
Wieczorkiem słucham ostatniej audycji Kosy... jak będę w okolicach Wawy - muszę się wybrać na ewangelicki cmentarz na Żytniej.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 37.97km
- Teren 3.00km
- Czas 02:07
- VAVG 17.94km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Majerw ale się roześmiałem! Dobry tekst! :D
hahaha
Pozdrawiam! Mlynarz - 19:27 środa, 2 kwietnia 2008 | linkuj
hahaha
Pozdrawiam! Mlynarz - 19:27 środa, 2 kwietnia 2008 | linkuj
Co to za michros??Wydaje mi się ze jakby jego mózg włożył do głowy mrówki to by była niezła grzechotka .
majerw - 17:16 środa, 2 kwietnia 2008 | linkuj
oo przegapiłam wpis o nowym napędzie :P ale jestem do tyłu :P buuuu wychłostac mnie starym łańcuchem należy :D znaczy się prima aprilis z tym chłostaniem ;))
hehehe no to że wstałaś o 1 to mi sie jakos wierzyc nie chciało i z lekkim niedowierzaniem czytałam aż.... uffff jednak odzyskałam wiarę w Ciebie :D
nigdy już nie rób nam takich kawałów, o wstawaniu na rower o 1 w nocy - są one poniżej pasa ;)))))
hihihi
pozdrawiam łobuzów :) Aga - 18:47 wtorek, 1 kwietnia 2008 | linkuj
hehehe no to że wstałaś o 1 to mi sie jakos wierzyc nie chciało i z lekkim niedowierzaniem czytałam aż.... uffff jednak odzyskałam wiarę w Ciebie :D
nigdy już nie rób nam takich kawałów, o wstawaniu na rower o 1 w nocy - są one poniżej pasa ;)))))
hihihi
pozdrawiam łobuzów :) Aga - 18:47 wtorek, 1 kwietnia 2008 | linkuj
Napęd można zakupić i wymienić (koszt w zależności od jakości)
Siniak zobyty w taki sposób to rzecz bezcenna :-) Darecki - 10:46 wtorek, 1 kwietnia 2008 | linkuj
Siniak zobyty w taki sposób to rzecz bezcenna :-) Darecki - 10:46 wtorek, 1 kwietnia 2008 | linkuj
kosma100
Skoro Ci się nie podoba to wszystko jasne.
A już myslałem, że jest jakiś skrót, którego nie znam ;-) djk71 - 10:07 wtorek, 1 kwietnia 2008 | linkuj
Skoro Ci się nie podoba to wszystko jasne.
A już myslałem, że jest jakiś skrót, którego nie znam ;-) djk71 - 10:07 wtorek, 1 kwietnia 2008 | linkuj
Monisiu ależ Ty mi imponujesz! :D
Jeździsz już nawet o 1 w nocy. :)
No i pięknie wchodzisz w nowy miesiąc. Przypuszczam, że "poranne" 64 kilometry to nie koniec na dzisiaj. :)
Szkoda brzuszka! Mam nadzieję, że mocno nie bolało.
A powinnaś już wiedzieć, że jak ma się zajechany napęd to na pedałach się nie staje. Ile razy mam Ci tłumaczyć i demonstrować?! ;P
Pozdrawiam!
p.s.
Widzę, że jakiś fanatyk za Tobą chodzi! :D
Musi Cię strasznie lubić, bo w jednym zdaniu przyrównał Cię do:
- erotomana
- poety
- kozy
- dupy
- trąbki
:D Toż to arcymistrzostwo w kategorii... Mlynarz - 09:48 wtorek, 1 kwietnia 2008 | linkuj
Jeździsz już nawet o 1 w nocy. :)
No i pięknie wchodzisz w nowy miesiąc. Przypuszczam, że "poranne" 64 kilometry to nie koniec na dzisiaj. :)
Szkoda brzuszka! Mam nadzieję, że mocno nie bolało.
A powinnaś już wiedzieć, że jak ma się zajechany napęd to na pedałach się nie staje. Ile razy mam Ci tłumaczyć i demonstrować?! ;P
Pozdrawiam!
p.s.
Widzę, że jakiś fanatyk za Tobą chodzi! :D
Musi Cię strasznie lubić, bo w jednym zdaniu przyrównał Cię do:
- erotomana
- poety
- kozy
- dupy
- trąbki
:D Toż to arcymistrzostwo w kategorii... Mlynarz - 09:48 wtorek, 1 kwietnia 2008 | linkuj
Jak zjechałaś z Zabrza wprost do Świętochłowic?
Jakie zdjęcia będą później? Siniaka?
djk71 - 09:11 wtorek, 1 kwietnia 2008 | linkuj
Jakie zdjęcia będą później? Siniaka?
djk71 - 09:11 wtorek, 1 kwietnia 2008 | linkuj
Ty popaprany erotomanie poeta z ciebie jak z koziej dupy trąbka.
michros - 07:59 wtorek, 1 kwietnia 2008 | linkuj
Komentuj