Niedziela, 8 kwietnia 2012
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
A gdy będę umierać...
A gdy będę umierał
To nie przyjdzie generał
Ziewnie z cicha dyrektor
Bo umiera byle kto
Serce pluśnie w staw ciszy
Doktór papier podpisze
Szakal z hieną z kantorka
Złożą rzeczy do worka
Żona przyjdzie w welonie
Masz przepustkę Charonie
Złoty ząbek zostawić
Piórko z głową poprawić
A gdy będę chowany
Syn zapłacze pijany
Zdepcze szarfy dostojne
Potem pójdzie na wojnę
Na cmentarzu pod murem
Słońce zajdzie za chmurę
Drobny deszczyk pokropi
Pamięć moją zatopi
A na stypie z bigosem
Strasznym krzyknie ktoś głosem
Wyjdziesz patrzeć kto woła
Znajdziesz ciszę dookoła.*
Po porannym zmarznięciu przeszła mi ochota na setkę.
Tym bardziej, że za oknem pada śnieg...
Śnieg :(© kosma100
Wyjeżdżam o 13:00 "na zachód" do Rodzinki Ka ;-)
Ubieram długie rękawiczki i czapkę pod kask i jadę. Zimny wiatr smaga po moim ciele. Zaczynam żałować, że na nogach mam tylko jedną parę długich getrów. Zimno... Myślę, że umrę ;-)
Po przejechaniu 2 km decyduję, że wspomogę się Kolejami Śląskimi.
Żeby nie było za łatwo za stację wybieram Dąbrowa Górnicza Gołonóg a nie Ząbkowice.
Dojeżdżam do Gołonoga na stację, patrzę na rozkład - pociąg za 15 minut, więc jadę na stację Dąbrowa Górnicza.
Już kupuję bilet ale w ostatniej chwili pytam: "Pociąg będzie o 13:42?" (za 2 minuty). Pani odpowiada: "Nie, o 14:05".
"To dziękuję, nie kupuję biletu".
Nie będę stała tyle czasu na stacji.
Zamierzam podjechać w tym czasie do następnej stacji - Będzin - Ksawera.
Jadę terenem.
Droga z Dąbrowy do Będzina Ksawery© kosma100
Pod stacją patrzę na zegarek - 13:50... nie chce mi się tyle czekać. Wyjmuję mapę by zobaczyć jaką drogą dojechać do następnej stacji. Jadąc terenem rozgrzałam się trochę - jest mi już cieplej ;-) Rzut oka na mapę i zapada decyzja - jadę na Helenkę rowerem :-)
Przez Będzin - Grodziec - Bobrowniki.
W Bobrownikach podziwiam nowo wybudowaną autostradę.
Autostrada© kosma100
W Piekarach Śląskich łapie mnie śnieżyca. W ciągu 5 minut warunki na drodze pogarszają się - robi się strasznie ślisko.
Boję się jak będzie wyglądać moja dalsza jazda. Na szczęście śnieżyca kończy się tak szybko jak się zaczęła i da się jechać.
Po drodze łapią mnie jeszcze dwie krótkie śnieżyce.
Śnieżyca© kosma100
Przez CUDNY BYTOM gdzie mieszka CUDOWNY DYNIO dojeżdżam na Helenkę by w przemiłym towarzystwie spędzić popołudnie i wieczór.
* Kult - "A gdy będę umierał".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 47.68km
- Czas 02:42
- VAVG 17.66km/h
- VMAX 33.60km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Pogoda wczoraj była paskudna, nierowerowa, a jednak wyprowadziłaś Meridkę na spacer.
Pewnie też przejechałbym całą drogę rowerem gdybym musiał kilkadziesiąt minut czekać na dworcu PKP. Nierobienie nic jest gorsze od jazdy w takich warunkach.
Ja zamarzałem jadąc do Ząbkowic, a później z Katowic do domu. Dzisiaj dopiero mam trochę czasu, żeby uzupełnić bloga :)
amiga - 08:47 poniedziałek, 9 kwietnia 2012 | linkuj
Komentuj
Pewnie też przejechałbym całą drogę rowerem gdybym musiał kilkadziesiąt minut czekać na dworcu PKP. Nierobienie nic jest gorsze od jazdy w takich warunkach.
Ja zamarzałem jadąc do Ząbkowic, a później z Katowic do domu. Dzisiaj dopiero mam trochę czasu, żeby uzupełnić bloga :)
amiga - 08:47 poniedziałek, 9 kwietnia 2012 | linkuj