Sobota, 3 września 2011
Kategoria góry, Kellysek :), W towarzystwie ;)
Trójstyk, Czechy, Słowacja i czarno-biała kaczka ;-)
Es ist nicht einfach, sich plötzlich wieder zu sehen.
Es schleudert unsere Zeit mit voller Wucht zurück.
Und als ob wir es nicht besser wüssten,
spielen wir die Vermissten und fallen über uns her.
Ein Moment voller Hoffnung, ein Moment voller Glück,
in dem wir nicht an gestern denken und was morgen vielleicht ist,
denn dann würd' es wieder weh tun, es wär nicht das erste Mal,
wir versprechen uns nie wieder und glauben selbst nicht dran.
Vielen Dank, für alles was mal war,
für jeden guten Tag, nun sage mir,
wie war dein Leben ohne mich?
Vielen Dank, für alles was mal war.
In unseren Köpfen drehen sich Gedankenspiele.
Was wär gewesen wenn, wo würden wir heut' stehen?
Wir denken an unsere alten Ziele
und suchen nach dem Fehler in unserem System.
Warst du nach uns einsam, oder fühltest du dich frei?
Und was hast du gemacht, in all der Zwischenzeit?
Es ist nicht leicht, das einzusehen, doch wahrscheinlich war es so,
was wir uns geben konnten, war damals nicht genug.
Vielen Dank, für alles was mal war,
für jeden guten Tag, nun sage mir,
wie war dein Leben ohne mich?
Vielen Dank für alles was mal war.
Falls du's vergessen hast, das ist nicht schlimm,
ich erinner' mich für dich,
an alles was mal war.
Am meisten lieben wir die Dinge, die wir nicht haben können.
Wir sollten lernen zu verzichten, doch wir kriegen es nicht hin.
Wir rufen Lebewohl winken uns noch einmal zu,
dann drehen wir uns um und laufen dabei los.
Vielen Dank, für alles was mal war
für jeden guten Tag, nun sage mir,
wie war dein Leben ohne mich?
Vielen Dank, für alles was mal war.
Falls du's vergessen hast, das ist nicht schlimm,
ich erinner' mich für dich
Vielen Dank, für alles was mal war *
Pobudka o 6:00 z krótkimi drzemkami ;-)
Pakowanie namiotu i jedziemy.
Na początek myśl, że śniadanie zjemy gdzieś po drodze na Kubalonkę albo na Kubalonce.
W drodze na Kubalonkę.
W drodze na Przełęcz Kubalonka© kosma100
Później pada propozycja, by jechać na Stecówkę.
Na Kubalonce odbijamy więc na Stecówkę, dojeżdżamy do schroniska gdzie zamierzamy zjeść śniadanie i napić się herbaty.
Herbatę wydają od 9:00, z toalety można skorzystać także od 9:00 siadamy więc na ławeczce podziwiając widoki, jedząc śniadanie popijając Brackim niepasteryzowanym (piwo udało nam się kupić w schronisku przed 9:00 :-)).
Na Stecówce:
Na Stecówce© kosma100
Brackie niepasteryzowane na Stecówce:
Brackie Mastne© kosma100
Ze Stecówki zjeżdżamy w kierunku Istebnej.
Jadąc przez Mlaskawkę spotykamy dziwnego mężczyznę, który nas zagaduje:
„Państwo Kolarze nie widzieli kaczki? Biało-czarnej kaczki?”
Odpowiadamy, że nie widzieliśmy.
Odchodzi popierdując przy każdym kroku ;-)
Droga, która na mapie wygląda na asfalt lub szutrówkę, w rzeczywistości okazuje się błotno – kamienistą masakrą w lesie ;-)
Na mapie to droga© kosma100
W Istebnej wyjeżdżamy na asfalt, którym przemykają kolarze (jakiś maraton szosowy się odbywa). Stajemy na poboczu czekając aż kolarze przejadą.
Wyścig w Istebnej© kosma100
Wtem słyszę okrzyk: „Cześć!”
Okazuje się, że w wyścigu jedzie Dyrektor MDK-u w Miechowie, gdzie odbywała się Mini Odyseja. Jaki ten świat mały ;-)
Z Istebnej do Jaworzynki
Zjazd z widoczkiem© kosma100
Następnie szlakiem na Trójstyk.
Trójstyk© kosma100
Trójstyk© kosma100
Trójstyk granic Rep. Czeskiej, Polski i Słowacji - punkt styku trzech granic państwowych na tzw. Trzycatku. Po stronie polskiej znajduje się miejscowość Jaworzynka, po czeskiej Herczawa (czes. Hrčava), a po słowackiej Czarne (słow. Čierne).
Dokładne miejsce zetknięcia się granic zostało wyznaczone metodą geodezyjną. Jest to źródłowa część koryta Wawrzyczowego Potoku, gdzie wytworzył się głęboki na 8 m i szeroki na 24 m jar. W tym punkcie nie można było umieścić wspólnego obelisku, dlatego ustawiono w odległości kilku metrów od siebie, trzy trójgraniaste granitowe słupy z wyrytymi godłami poszczególnych państw.
Na Trzycatku stykają się dwa regiony historyczne: Śląsk Cieczyński (w Polsce i Rep. Czeskiej) oraz Kisuce (na Słowacji). Formalnie trójstyk granic powstał dopiero w 1993 r. po rozpadzie Czechosłowacji. Do grudnia 2007 r. było tu potrójne, turystyczne przejście graniczne.
Z Trójstyku najpierw żółtym szlakiem przez Czechy, a następnie odbijamy na zielony szlak na Słowację.
Oj robi się terenowo ;-)
Terenowo... ;-)© kosma100
Terenowo :D :D :D© kosma100
Terenowo - wodniście ;-)© kosma100
Kosmacz w kałuży ;-)© kosma100
Terenowo mokro© kosma100
Z miejscowości Svrcinovec do Cadcy jedziemy główną drogą.
Jedzie się ciężko – duży ruch.
Z zamkniętymi oczami odróżniamy kierowcę TIR-a Polaka i Slowaka... kultura jazdy – no comments... Polacy wyprzedzają na centymetry (jeden nawet omc mnie zmiata z drogi) a Słowacy – jak cywilizowani ludzie – z odstępem większym niż Wyborcza.
Widoki rekompensują niedogodności...
Mosty, wiadukty... I love it!© kosma100
Jak już zjeżdżamy na mało uczęszczaną drogę nr 520 zajeżdżamy do knajpy uzupełnić płyny ;-)
Rumaki odpoczywają© kosma100
Piękne widoki :)
Ach te widoki!© kosma100
Kosmacz w górach© kosma100
Następne uzupełnienie płynów ;-)
Kozel© kosma100
Jedziemy dalej... widoki zniewalają ;-)
I niepokoją...
Droga...© kosma100
Droga...© kosma100
Drooooooooooooooga© kosma100
Ech JAK TU PIĘKNIE!!!© kosma100
Widoczek© kosma100
Docieramy do Namestova i znajdujemy super miejscówkę – nad samym jeziorem ale w drzewach ;-)
Tym razem namiot rozbijamy na poziomej powierzchni – nie ma spadania ;-)
Pomimo upału, pomimo podjazdów (albo dzięki nim) BYŁO PIĘKNIE!!!
* Die toten Hosen - „Alles was war”
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 108.33km
- Teren 20.00km
- Czas 06:23
- VAVG 16.97km/h
- VMAX 46.20km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jesteś nie do zdarcia...pełny rower, podjazdy a ty do przodu i do przodu...:) chyba ten kozel Cie tak napędzał...:)
ewcia0706 - 16:02 wtorek, 6 września 2011 | linkuj
WOOOOOOOOOOOOOOOOOW!!!! ZAJEBIOZA!!!! O MATKO JAK MI SIĘ TAM TĘSKNI!!!!
poisonek - 09:53 wtorek, 6 września 2011 | linkuj
Nadrabiasz dzisiaj z wpisami. Jeszcze jednego nie zdążę skomentować, a już pojawia się następny. Przeraża mnie jedno. W najbliższy weekend będę podziwiał takie widoki jadąc na rowerze, ale bardziej prawdopodobne jest to, że go wniosę ;) Będzie szybciej
Jurek57 Po takim remoncie też mógłbyś napić się takiego piwa bez szkody dla zdrowia :)
amiga - 19:48 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj
Jurek57 Po takim remoncie też mógłbyś napić się takiego piwa bez szkody dla zdrowia :)
amiga - 19:48 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj
Kozel tak, ale tylko ČERNÝ.
Mam nadzieję, że masz dla mnie butelkę Mastne'go :-) djk71 - 19:45 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj
Mam nadzieję, że masz dla mnie butelkę Mastne'go :-) djk71 - 19:45 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj
Ja po 12 % KOZLU dla pewności bym prowadził rower a ty ...
Zuch dziewczyna !!!
Zazdroszczę wycieczki ! Jurek57 - 19:29 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj
Komentuj
Zuch dziewczyna !!!
Zazdroszczę wycieczki ! Jurek57 - 19:29 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj