Niedziela, 28 października 2007
Dotykaj delikatnie, bezszelestnie ciepłem palców
Dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem, nie przestawaj
Dotykaj całowaniem i oddechem t
Dotykaj delikatnie, bezszelestnie ciepłem palców
Dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem, nie przestawaj
Dotykaj całowaniem i oddechem tak, jak lubisz
Dotykaj smugą włosów niby muślin bólowi zadaj ból.
Z samego rana (o 5:00) do pracy.
Bardzo ciepło, tylko niestety mokro... no ale Opat Czesław powiedział, że dopóki nie zawitam we Wrocławiu dopóty będę mieć mokrą pupę od mokrego asfaltu... chyba, że kupię sobie wcześniej błotniki ;)
Po pracy popedaliłam na Pogorię.... dawno tam nie byłam, hehehe.
Drzewa gubią liście w masakrująco szybkim tempie :(((( Zima nadchodzi Panie Sierżancie ;/
Jak zobaczyłam te "kupy" liści zalegających na ziemi od razu pomyślałam.....
....
...o pewnej Osóbce, która z pewnością zakopałaby komuś rower tak jak kiedyś zakopała w sianie ;)
Pozdrawiam Zakopującą, Tyfusiastą Bikerkę ;)
Pogoria a jakby nie ona...
Mój czarny rumak na żółtym tle ;)
Coś się łyso zrobiło - widok z "mojej" ławeczki ;)
A tu już łysina zaawansowana - także widok z "mojej" ławeczki :( Szaro, buro...po prostu paskudnie ;/
Widok z "mojej" ławeczki na "obcą" ławeczkę ;)
Oczywiście na ławeczce było chwilowe L.B. ;)
Jesienne lenistwo daje mi się we znaki...ostatnią setkę strzeliłam dawno temu ;((((((((((
Chociaż i tak dzisiaj dobrze, że pomimo pracy pojeździłam chociaż te marne 40 km ;(
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
Dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem, nie przestawaj
Dotykaj całowaniem i oddechem tak, jak lubisz
Dotykaj smugą włosów niby muślin bólowi zadaj ból.
Z samego rana (o 5:00) do pracy.
Bardzo ciepło, tylko niestety mokro... no ale Opat Czesław powiedział, że dopóki nie zawitam we Wrocławiu dopóty będę mieć mokrą pupę od mokrego asfaltu... chyba, że kupię sobie wcześniej błotniki ;)
Po pracy popedaliłam na Pogorię.... dawno tam nie byłam, hehehe.
Drzewa gubią liście w masakrująco szybkim tempie :(((( Zima nadchodzi Panie Sierżancie ;/
Jak zobaczyłam te "kupy" liści zalegających na ziemi od razu pomyślałam.....
....
...o pewnej Osóbce, która z pewnością zakopałaby komuś rower tak jak kiedyś zakopała w sianie ;)
Pozdrawiam Zakopującą, Tyfusiastą Bikerkę ;)
Pogoria a jakby nie ona...
Mój czarny rumak na żółtym tle ;)
Coś się łyso zrobiło - widok z "mojej" ławeczki ;)
A tu już łysina zaawansowana - także widok z "mojej" ławeczki :( Szaro, buro...po prostu paskudnie ;/
Widok z "mojej" ławeczki na "obcą" ławeczkę ;)
Oczywiście na ławeczce było chwilowe L.B. ;)
Jesienne lenistwo daje mi się we znaki...ostatnią setkę strzeliłam dawno temu ;((((((((((
Chociaż i tak dzisiaj dobrze, że pomimo pracy pojeździłam chociaż te marne 40 km ;(
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 46.02km
- Teren 10.00km
- Czas 02:18
- VAVG 20.01km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Cześku, Piotrku, oraz hmmm... wszyscy pozostali Bikerzy spokrewnieni z Wrocławiem ;) proszę o wybaczenie :)
Właścicielko zakopanego w sianku roweru bardzo żałuję że nie było mnie blisko przy tej stercie liści i Twoim czarnym Ogierze i Tomka który by to sfocił ;)
hehehe
pozdrawiam gorrrrrrrrrrrrąco Wycieczkowiczów :)
//wreszcie wyspana Aga ;) [zmiana czasu, a tak cieszy ;D;D;D] Aga - 07:41 poniedziałek, 29 października 2007 | linkuj
Właścicielko zakopanego w sianku roweru bardzo żałuję że nie było mnie blisko przy tej stercie liści i Twoim czarnym Ogierze i Tomka który by to sfocił ;)
hehehe
pozdrawiam gorrrrrrrrrrrrąco Wycieczkowiczów :)
//wreszcie wyspana Aga ;) [zmiana czasu, a tak cieszy ;D;D;D] Aga - 07:41 poniedziałek, 29 października 2007 | linkuj
dobre 40km niż nic. lennistwo to pewnie każdy z nas ma ino by siedział w domciu:)
DARIUSZ79 - 20:02 niedziela, 28 października 2007 | linkuj
Rumak nie jest czarny tylko czarno-czerwony.
Kolor "czerwonego zagłębia"..... być musi!!!! ;))) czesiek - 19:55 niedziela, 28 października 2007 | linkuj
Kolor "czerwonego zagłębia"..... być musi!!!! ;))) czesiek - 19:55 niedziela, 28 października 2007 | linkuj
Aga - ja Ci dam 'tamtejsi' :(((((((((((
...................................
"mnie ją"
Chyba mnie nią :( czesiek - 19:53 niedziela, 28 października 2007 | linkuj
...................................
"mnie ją"
Chyba mnie nią :( czesiek - 19:53 niedziela, 28 października 2007 | linkuj
Maaaruuuuuuuuuudzisz - dobrze (czytaj: ładnie) jest.
Wiolgoć będzie Ci towarzyszyć aż do "zdjęcia" czarów. ;))))))))))))))))
Pozdrawiam - Czarownik czesiek - 19:49 niedziela, 28 października 2007 | linkuj
Wiolgoć będzie Ci towarzyszyć aż do "zdjęcia" czarów. ;))))))))))))))))
Pozdrawiam - Czarownik czesiek - 19:49 niedziela, 28 października 2007 | linkuj
EH........... ja mogę sobie tylko pomarzyć o Wrocławiu i pooglądać fotki jakie załączają 'tamtejsi'.
Monia, błotnik naprawdę nie gryzie :))))) ja mam dwie pary ;] Aga - 17:29 niedziela, 28 października 2007 | linkuj
Monia, błotnik naprawdę nie gryzie :))))) ja mam dwie pary ;] Aga - 17:29 niedziela, 28 października 2007 | linkuj
nienawidze tej piosenki.moja mama ciagle mnie ją katuje !
michros - 13:30 niedziela, 28 października 2007 | linkuj
Komentuj