Sobota, 27 października 2007
Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby,
Mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
żeby przejrzeć się w marszczonej
Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby,
Mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. A ja?
Rankiem - do Brata - Mydlice - Manhattan... standardowo.
Wieczorkiem do domku... standard.
Wieczorkiem w deszczu, tzn. w mżawce....
Ale mój aluminiowy rumak mokry...
A tu...moja smycz ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
Mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. A ja?
Rankiem - do Brata - Mydlice - Manhattan... standardowo.
Wieczorkiem do domku... standard.
Wieczorkiem w deszczu, tzn. w mżawce....
Ale mój aluminiowy rumak mokry...
A tu...moja smycz ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 10.92km
- Teren 1.00km
- Czas 00:39
- VAVG 16.80km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Kurde znowu ta fajna naklejka... Musze cos zdzialac w koncu :]
Pozdrawiam! Galen - 01:23 niedziela, 28 października 2007 | linkuj
Pozdrawiam! Galen - 01:23 niedziela, 28 października 2007 | linkuj
"Ciągle pada!"
Niech Ci pada codziennie (!!!! :(((( ), aż nie zagościsz we Wrocławiu - u swojej - ponoć.................................................... rodzinki. ;))))))))))))))))))))
Mimo wszystko - pozdrawiam jedną z moich Ulubienic - Czesiek :) czesiek - 19:52 sobota, 27 października 2007 | linkuj
Komentuj
Niech Ci pada codziennie (!!!! :(((( ), aż nie zagościsz we Wrocławiu - u swojej - ponoć.................................................... rodzinki. ;))))))))))))))))))))
Mimo wszystko - pozdrawiam jedną z moich Ulubienic - Czesiek :) czesiek - 19:52 sobota, 27 października 2007 | linkuj