Czwartek, 30 czerwca 2011
Kategoria In the rain..., Kellysek :), W towarzystwie ;)
Popołudnie z Commodore C 64 ;-)
Kolejny dzień, otwieram swe okno
Za oknem deszcz i wszystko zamokło
Znowu deszcz, znowu mgła
Niech się skończy znowu sam
Jak wytrzymać wszystko to mam
Świat rozmyty deszczem i ja
Świat rozmyty deszczem we mgle
Niech się skończy wreszcie deszcz ten
Inne są papierosy, inny dzień
Deszczowe medytacje,
Mój mózg rozpada się
Znowu deszcz, znowu mgła
Niech się skończy, znowu sam
Inne słowa na ustach mam
Ciągle czekam słońca brak
Znowu deszcz, znowu mgła
Niech się skończy znowu sam*
Dzisiaj miało być nierowerowo, bo:
- do pracy pojechałam Cytrynką;
- wieczorem miałam czyścić napęd i myć rower oraz pakować się, bo jutro wyjeżdżam na Azymut Orient.
O 16:05 dzwoni telefon.
- Cześć. Jesteś w pracy?
- Tak.
- A ja jestem przed Twoją pracą, czekam.
Osz k... rozmawiałam w poniedziałek lub we wtorek z Amigą i powiedziałam, że może w czwartek pojeździmy... umknęło mi...
Proszę Go by przyjechał o 17:00 bo mam jeszcze spotkanie. Kombinuję co by tu wymyślić ;-)
Spotykamy się, proponuję, że pojedziemy Cytrynką do mnie, wsiądę na rower i pojeździmy po okolicy.
O.K. ;-)
Z domku jedziemy na zbiornik w Łośniu.
Amiga w lekkim szoku ;-)
Cały czas nad głowami wiszą czarne chmury i od czasu do czasu kropi lub pada.
Przez Ząbkowice pedalimy na Pogorię.
W Ząbkowicach obok przejazdu – nowa tablica z oznakowaniem szlaków rowerowych – fajnie ;-)
Zaliczamy Pogorię I.
UFO wylądowało.
Następnie pedalimy na Pogorię II.
Kolejny cel – Pogoria III.
Z Pogorii III na Pogorię IV.
I Pogoria III again ;-)
Przyczajony Amiga :-)
Następnie pokazuję Darkowi nowe ścieżki rowerowe i prowadzę Go na Zieloną.
Chce Mu pokazać (nie puścić) pawia ;-)
Pawia nie ma...
Dzisiaj obejdzie się bez pawia.
Z Zielonej do centrum. Po drodze zaliczamy sklep.
Rowery dwa ;)
Darek postanawia jechać rowerem do domu (wcześniej brał pod uwagę powrót pociągiem).
Zaczyna lać... na ul. Braci Mieroszewskich rozstajemy się – Darek jedzie przez Sosnowiec do Katowic a ja przez Strzemieszyce do Łośnia.
Leje... oberwanie chmury.
Po kilku minutach nie ma ulicy... w miejscu ulicy jest rzeka... jadę... płynę...
Gdy wyjeżdżam ze Strzemieszyc trafiam na suchy asfalt... i tak już do samego Łośnia...
Rower „umyty”... umyty inaczej ;-)
Darek – dzięki za fajny, spontaniczny wieczór – było super :)
Do następnego!
No i pękły 4000 ;-)
* KSU - „Deszcz”.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
Za oknem deszcz i wszystko zamokło
Znowu deszcz, znowu mgła
Niech się skończy znowu sam
Jak wytrzymać wszystko to mam
Świat rozmyty deszczem i ja
Świat rozmyty deszczem we mgle
Niech się skończy wreszcie deszcz ten
Inne są papierosy, inny dzień
Deszczowe medytacje,
Mój mózg rozpada się
Znowu deszcz, znowu mgła
Niech się skończy, znowu sam
Inne słowa na ustach mam
Ciągle czekam słońca brak
Znowu deszcz, znowu mgła
Niech się skończy znowu sam*
Dzisiaj miało być nierowerowo, bo:
- do pracy pojechałam Cytrynką;
- wieczorem miałam czyścić napęd i myć rower oraz pakować się, bo jutro wyjeżdżam na Azymut Orient.
O 16:05 dzwoni telefon.
- Cześć. Jesteś w pracy?
- Tak.
- A ja jestem przed Twoją pracą, czekam.
Osz k... rozmawiałam w poniedziałek lub we wtorek z Amigą i powiedziałam, że może w czwartek pojeździmy... umknęło mi...
Proszę Go by przyjechał o 17:00 bo mam jeszcze spotkanie. Kombinuję co by tu wymyślić ;-)
Spotykamy się, proponuję, że pojedziemy Cytrynką do mnie, wsiądę na rower i pojeździmy po okolicy.
O.K. ;-)
Z domku jedziemy na zbiornik w Łośniu.
Zalew w Łośniu© kosma100
Amiga w lekkim szoku ;-)
Cały czas nad głowami wiszą czarne chmury i od czasu do czasu kropi lub pada.
Przez Ząbkowice pedalimy na Pogorię.
W Ząbkowicach obok przejazdu – nowa tablica z oznakowaniem szlaków rowerowych – fajnie ;-)
Bike przy nowej tablicy szlaków rowerowych© kosma100
Zaliczamy Pogorię I.
Pogoria I© kosma100
UFO wylądowało.
Pogoria I - UFO wylądowało ;-)© kosma100
Następnie pedalimy na Pogorię II.
Pogoria II© kosma100
Kolejny cel – Pogoria III.
Z Pogorii III na Pogorię IV.
Pogoria IV© kosma100
I Pogoria III again ;-)
Pogoria III© kosma100
Przyczajony Amiga :-)
Przyczajony Amiga ;-)© kosma100
Następnie pokazuję Darkowi nowe ścieżki rowerowe i prowadzę Go na Zieloną.
Nowe ścieżki rowerowe z Pogorii na Zieloną© kosma100
Chce Mu pokazać (nie puścić) pawia ;-)
Pawia nie ma...
Dzisiaj obejdzie się bez pawia.
Z Zielonej do centrum. Po drodze zaliczamy sklep.
Rowery dwa ;)
Uaha rowery dwa© kosma100
Darek postanawia jechać rowerem do domu (wcześniej brał pod uwagę powrót pociągiem).
Zaczyna lać... na ul. Braci Mieroszewskich rozstajemy się – Darek jedzie przez Sosnowiec do Katowic a ja przez Strzemieszyce do Łośnia.
Leje...© kosma100
Leje... oberwanie chmury.
Po kilku minutach nie ma ulicy... w miejscu ulicy jest rzeka... jadę... płynę...
Gdy wyjeżdżam ze Strzemieszyc trafiam na suchy asfalt... i tak już do samego Łośnia...
Rower „umyty”... umyty inaczej ;-)
Darek – dzięki za fajny, spontaniczny wieczór – było super :)
Do następnego!
No i pękły 4000 ;-)
* KSU - „Deszcz”.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 45.18km
- Czas 02:20
- VAVG 19.36km/h
- VMAX 39.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj