Czwartek, 29 kwietnia 2010
Kategoria Kellysek :), Urzędowo - remontowo, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Urzędowo...
Slalomem po urzędach
Z Łośnia do D.G. do sądu po postanowienie, następnie do U.S. złożyć wniosek o wydanie zaświadczenia - brrr trzeba czekać 7 dni!
Z U.S. na Manhattan do cioci, później na Aleje odebrać dokumenty od Cytrynki, która wczoraj zaniemogła :(
Następnie na Mydlice - wykąpać się, po upojnej nocy z karaluchami ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Z Łośnia do D.G. do sądu po postanowienie, następnie do U.S. złożyć wniosek o wydanie zaświadczenia - brrr trzeba czekać 7 dni!
Z U.S. na Manhattan do cioci, później na Aleje odebrać dokumenty od Cytrynki, która wczoraj zaniemogła :(
Następnie na Mydlice - wykąpać się, po upojnej nocy z karaluchami ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 23.58km
- Czas 01:10
- VAVG 20.21km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
karaluch też człowiek :) Wyprawy do urzędów to niezła przeprawa (hm... można by powiedzieć, że sam jestem urzędasem), zwłaszcza jak się pracuje od 8 do 16, czasem żeby zwykłe pierdoły załatwić trzeba brać urlop o czym się ostatnio przekonałem :( Ale to dłuższa historia. A mówili coś kiedyś o przyjaznym państwie...
tomalos - 11:22 czwartek, 29 kwietnia 2010 | linkuj
Komentuj