Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Pierwsza kolarska opalenizna w tym roku ;-)


Miałem Wielki Sen - Zabiłem Lwa
Miałem Wielki Sen - Zabiłem Ja
W moim buszu Wielka Zwierzyna
W moim buszu Dużo Jedzenia
Mam kobietę - Moja jest
Mam kobietę - Dam jej jeść
Chcę zaśpiewać pieśń - Zaśpiewać pieśń
Chcę zaśpiewać pieśń
Mam swój Bęben - Bęben mój
Mam swój Bęben - Bęben mój
Kiedy walczę - Ze mną jest
Gdy zwyciężam - śpiewa pieśń
Zamknij oczy i tańcz
Zamknij oczy i skacz *


Na 11:00 udałam się z Darkiem na imprezę z cyklu Polska na Rowery! do Bytomia.
Tam spotkaliśmy Cleo, Isabel, Dynia.
Organizatorem był Roman.
Ruszyliśmy z rynku w Bytomiu. Zabezpieczenie masy było godne podziwu, naprawdę policja profesjonalnie blokowała skrzyżowania. Pierwszy raz byłam na tak świetnie ochranianej masie ;-)

Na starcie




Po około 15 km jazdy i mnóstwie śmiechu dojechaliśmy na miejsce mety. Na kilkanaście metrów przed metą ostry finisz z Jackiem, który wygrałam ja, w ostatniej sekundzie ;)

Przed halą sportową została zorganizowana impreza: grochówka, pokaz ratownictwa i wjeżdżanie po strażackiej drabinie w górę.

Piękny rower :)


Nie mam pojęcia co Jacek chciał zrobić Darkowi, a co Darek Jackowi ;-)


Posiedzieliśmy chwilę, zjedliśmy grochówkę i ruszyliśmy w dalszą drogę.
Naszym dzisiejszym celem było lotnisko w Pyrzowicach i Zielona.
Najpierw pojechaliśmy przez Bytom do Piekar.

Przy budowie autostrady szaleją faceci na quadach.


W Piekarach Śląskich.


Słonecznie, niebieskie niebo. Nie czuje się jednak upału bo powiewa wiatr.
Jedziemy do Dobieszowic, gdzie znajduje się bunkier. Okazuje się, że jest tam zlot maniaków starych motocykli. Jest dużo chopperów i kilka pojazdów zabytkowych, jest na czym zawiesić oko :)


Z Dobieszowic pojechaliśmy w kierunku Sączowa.
Po drodze zauroczyły mnie proste inaczej znaki ;-)


Przy budowie autostrady:


Przez Sączów do Ożarowic, gdzie zrobiliśmy sobie przerwę na lodzika ;-)


Jedząc lody widzieliśmy lądujący samolot... był blisko. Pojechaliśmy w miejsce, gdzie było widać pas startowy. Niestety akurat w tym momencie nie lądował żaden samolot :(


Następnie lasami, najpierw do „Gierkówki” - w obecnej leśniczówce w latach 70. XX w. był leśny dwór Edwarda Gierka, a następnie do miejsca „Pasieki” gdzie jest zatopiona kopalnia. (na mapie Compasu jest błąd – napisane jest „Piaski” a nie „Pasieki”).
Szczątki murów i rozsiane po lesie jeziorka to pozostałość po dużej kopalni "Bibiela", w której od 1889 r. wydobywano rudy żelaza, ołowiu i srebra. Kres eksploatacji złoża położyła katastrofa górnicza, jaka wydarzyła się 17 czerwca 1917 r. Do wyrobisk gwałtownie wdarła się wówczas woda. Wszyscy pracujący na dole ludzie zdołali uciec przed napierającym żywiołem, jednak nie było mowy o ratowaniu sprzętu. Wystarczyły dwie godziny, aby kopalniane szyby i chodniki zostały całkowicie zalane. Ze względu na zakres zniszczeń eksploatacji nie wznowiono. Dziś Pasieki to urokliwe uroczysko z tajemniczymi jeziorkami lśniącymi między pokopalnianymi hałdami porośniętymi bujnym lasem.






Piękne miejsce, fajna miejscówka by posiedzieć nad jednym z tych uroczych, cichych jeziorek i wypić izotonika ;-) Trzeba pomyśleć o tym, następnym razem ;-)

Po obejrzeniu ruin i przejechaniu się szlakiem rowerowym, który prowadzi wokół terenu kopalni pojechaliśmy lasem do Zielonej.
Zielona:


Z Zielonej popedaliliśmy do Kalet.
Coś dla mavica ;-)




Zegar na wieży kościoła w Kaletach przypomniał nam, która jest już godzina


Zrobiliśmy zakupy w sklepie spożywczym i wjechaliśmy w las, by usiąść na trawie, w świetle słońca, które powoli chyliło się ku zachodowi i zjeść kolacje.
Następnie piękną, leśną autostradą pomknęlismy w kierunku Głębokiego Dołu.


Chcieliśmy zobaczyć najgrubszy cis, który jest zaznaczony na mapie ale nie udało nam się :(
Stanęliśmy na leśnym skrzyżowaniu, by zobaczyć na mapie, w którą stronę mamy jechać, gdy nasze uszy usłyszały ssssssyk. Żmija? Nie, kapeć u Darka.


Dodatkowo szkło, które było sprawcą kapcia, tak paskudnie utkwiło w oponie, że wydawało nam się, że bez szpikulca nie damy rady wyjąć. Poszły w ruch moje świeżo zapuszczone paznokcie i udało się ;-)

Kapeć zmartwił Darka, ale nie na tyle by wpadł w głęboki dół. Postanowiliśmy zatem zaliczyć Głęboki Dół.


Z Głębokiego Dołu na azymut do Pniowca. Później przez Stare Tarnowice, Ptakowice, Stolarzowice na Helenkę.

Było pięknie. I mam pierwszą, dość intensywną, kolarską opaleniznę ;-)
Anetko – dzięki za „użyczenie” męża, Darku – dzięki za towarzystwo na trasie :)
*T.Love - „Bęben mój”.


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 113.83km
  • Czas 06:36
  • VAVG 17.25km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
te ruiny rewelacyjne!:)
buzka Kosmaczu
karla76
- 20:09 środa, 28 kwietnia 2010 | linkuj
Jurek57
Ale o co chodzi? :)
djk71
- 20:53 wtorek, 27 kwietnia 2010 | linkuj
No i czego się znaków czepia? wiało to je i popochylało ;P
A Ty grzecznie przed telewizorkiem siedzisz... ;D
alistar
- 21:03 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj
113 km, no proszę!!! A drewno na ognisko czeka:)
Kajman
- 20:34 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj
Mavic Dla Ciebie wszystko...
Jurek57 Nie narzekał
Buziaki!!!
kosma100
- 20:21 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj
W taką pogodę i z Darkiem inaczej być nie mogło.
Darek nie narzekał na dystans ?
pozdrawiam
Jurek57
- 20:16 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj
Dzięki za zdjęcie dla mnie :) Muszę nadrobić zaległości w zwiedzaniu fabryk na Śląsku.
mavic
- 19:33 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj
Rafaello Ja już mam dar do wymyślania ciekawych stwierdzeń ;-)
Wpis z soboty już jest!
Goofy601 Fajnie, że ktoś ma coś z tych moich wypocin :)
skipper Nie mogę tego ocenić bo tam nie byłam.
anwi :) Cieszę się, że mój blog komuś służy, np. w podkradaniu pomysłów na wycieczki :-) A Ty mnie zauroczyłaś dystansem do Pławniowic :) I pomyśleć, że rok temu pisałaś, że nie chcesz jeździć ze mną bo za mało jeździsz... w tym roku ja nie jestem godna Twojego towarzystwa ;-)
Pozdrawiam serdecznie
kosma100
- 18:07 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj
Pasieki - kolejny pomysł na wycieczkę, który pewnie Ci podkradnę. Lubię takie klimaty. Natomiast takich, jak budowa autostrady w zasadzie nie lubię, lecz na Twoim zdjęciu nawet mi się to podoba :)
anwi
- 17:56 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj
Ładnie poszaleliście :)Czytam i zbieram materiały do wycieczek na ten sezon :P

Pozdrawiam serdecznie :)
Goofy601
- 08:02 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj
:Użyczenie męża" hmmm - ciekawe stwierdzenie:)
Fajna wycieczka.
pozdrawiam:)
p.s.
A gdzie wpis z soboty?
Rafaello
- 07:59 poniedziałek, 26 kwietnia 2010 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa amiit
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl