Wtorek, 6 kwietnia 2010
Kategoria Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Żelazo nie klęka...
Do Santa Cruz wiodą drogi cztery
Ta kwestią wiedzy jest, a ta druga wiary
Do Santa Cruz wiodą drogi cztyry
A to jest domena Doktora YRY
Głód jest silny, ale stan stabilny
Oczy widzą, silna ręka, pamiętaj
Żelazo nie klęka!
A te drogi nie mają żadnych znaków
Nie, nie ma recept, nie ma podręczników
Na swojej drodze swoją baśń kupuję
Do celu w żółtą łódź swoją kieruję
Coraz mniej rzeczy jest takimi jak dawniej
Ja związek tajny postrzegam jawnym
Dwa razy dwa nie zawsze musi być cztery
A do Santa Cruz wiedzie więcej dróg niż cztery, heheh
Ból jest duży, to już koniec podróży
Słaabo?! Silna ręka, na zawsze
Żelazo nie klęka!
Ból jest duży, to już koniec podróży
Czysta dusza, silna ręka, na zawsze
Żelazo nie klęka!
Solo - Doktor YRY!
Moc jest z nami chłopakami, dziewczynami
Ekstaza i udręka, pamiętaj
Żelazo nie klęka!
Czas ucieka, a wróg nie czeka
Słaabo?! Się nie lękaj, pamiętaj
Żelazo nie klęka!
Głód jest silny, ale stan stabilny
Słaabo?! Silna ręka, pamiętaj
Żelazo nie klęka!*
Dzisiaj miałam szczęście, bo Kolega z pracy podwiózł mnie do domku i w domku byłam już o 16:30 :)
Zjadłam, przebrałam się w pedalskie ciuszki i sru! na rower!
Pojechałam do Urzędu Skarbowego złożyć PITa, ponieważ tylko dzisiaj US w D.G. jest czynny do 18:00 (w pozostałe dni do 15:00). Myślę sobie: „Będzie full ludzi, ale trudno...”
Przypięłam rowerek do barierki przy drzwiach wejściowych i wchodzę...
Pan strażnik rozmawiał z drugim panem i bezczelnie mnie obgadywali, niestety nie słyszałam co mówili, tylko widziałam jak mnie palcami wytykali... :/
No i, po raz kolejny, życie mnie zaskoczyło :)
W US były pustki ;-) złożyłam PITa i schodzę do rowerka.
Pan strażnik (teraz już sam) pyta się: „to ile kilometrów pani robi?”.
Ja: „tzn? Dziennie czy rocznie?”
On: „Dziennie”.
Ja: „Dziennie to nie wiem, bo nie jeżdżę codziennie, ale w tamtym roku przejechałam ponad 11500 km”.
No i pan zamilkł... zaczął łapać powietrze... no i się lekko zdziwił ;)
Jeszcze wymiana paru zdań i poszłam...
:)
Z U.S pojechałam na Pogorię (a co mi tam :))
Na Pogorii robią ścieżkę rowerową (a może to będzie już droga?)
Z Pogorii pojechałam na Zieloną.
Tam faktycznie jest zielono!!!
No i trzeba było się ewakuować do domku.
Prawie pod samym domem, na Mydlicach kierowca autobusu o numerze 604 wyprzedził mnie na centymetry.
Oj! Zdenerwował mnie!
A, że wiedziałam jak dalej przebiega jego kurs, pojechałam na skróty i dogoniłam go na przystanku...
podjechałam od przodu, stanęłam... no i nie miałam ochoty z nim gadać... a niech tam...
Okazało się, że to był dziadek... brakowało mu tylko kapelusza... nikt mi nie powie, że dziadkowie nie stwarzają zagrożenia... po 60-tce powinno się robić badania co rok...
Masakra...
Ale przeżyłam... tym razem.
*El Doopa - „Żelazo nie klęka”.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 19.66km
- Czas 01:11
- VAVG 16.61km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Po takich przygodach z dużymi pojazdami to mi się trauma pojawia :(
Fajnie że już robią ścieżki na Pogorii. 17 Kwietnia ma być rajd rowerowy w tych okolicach.
olo81 - 09:51 piątek, 9 kwietnia 2010 | linkuj
Fajnie że już robią ścieżki na Pogorii. 17 Kwietnia ma być rajd rowerowy w tych okolicach.
olo81 - 09:51 piątek, 9 kwietnia 2010 | linkuj
Kosma, obawiam się, ze możesz mieć rację... choć mam nadzieję, ze jednak nie...
A swoją drogą jesteś bojową kobietą :) alistar - 20:41 środa, 7 kwietnia 2010 | linkuj
A swoją drogą jesteś bojową kobietą :) alistar - 20:41 środa, 7 kwietnia 2010 | linkuj
własnie. Zauważyłam że jak mam rózową koszulkę rowerową ze słodkim kurczaczkiem to mnie naprawdę omijają jak diabli.
tatanka - 22:37 wtorek, 6 kwietnia 2010 | linkuj
Ciekawe skąd wiedziałem, że dogonisz ten autobus? Profesjonalny rowerzysta wzbudza zaufanie kierowców!!!
Nie pedalskie ciuszki tylko powiewająca kieca i chustka na głowę, będą Cię omijać dwumetrowym łukiem!!! Kajman - 21:18 wtorek, 6 kwietnia 2010 | linkuj
Nie pedalskie ciuszki tylko powiewająca kieca i chustka na głowę, będą Cię omijać dwumetrowym łukiem!!! Kajman - 21:18 wtorek, 6 kwietnia 2010 | linkuj
Wyglądasz zbyt profesjonalnie i kierowcom wydaje się, że nie muszą omijać Cię wielkim łukiem.
niradhara - 19:15 wtorek, 6 kwietnia 2010 | linkuj
Darek, nie wyrzucaj Monice... czasem tak po prostu jest...
Kosma, dobrze, że Ci się nic nie stało... alistar - 18:36 wtorek, 6 kwietnia 2010 | linkuj
Kosma, dobrze, że Ci się nic nie stało... alistar - 18:36 wtorek, 6 kwietnia 2010 | linkuj
I odpuściłaś dziadkowi? To on nie odpuści komuś innemu...
djk71 - 18:13 wtorek, 6 kwietnia 2010 | linkuj
Komentuj