Wtorek, 5 stycznia 2010
Kategoria Kellysek :), SNOW BIKE ***, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
New Year's Day
NEW YEAR'S DAY
All is quiet on New Year's Day.
A world in white gets underway.
I want to be with you
Be with you night and day.
Nothing changes on New Year's Day.
On New Year's Day.
I... will be with you again.
I... will be with you again.
Under a blood-red sky
A crowd has gathered in black and white
Arms entwined, the chosen few
The newspaper says, says
Say it's true, it's true...
And we can break through
Though torn in two
We can be one.
I... I will begin again
I... I will begin again.
Oh, oh. Oh, oh. Oh, oh.
Oh, maybe the time is right.
Oh, maybe tonight.
I will be with you again.
I will be with you again.
And so we are told this is the golden age
And gold is the reason for the wars we wage
Though I want to be with you
Be with you night and day
Nothing changes
On New Year's Day
On New Year's Day
On New Year's Day *
Nowy Rok...
Nowe postanowienia...
Nowe obietnice...
Nowe życie...
Po cudownym Sylwestrze spędzonym w gronie Przyjaciół, po powrocie do domu, po przemyśleniu tego i owego postanowiłam dzisiaj wcześniej wstać i dokończyć niedokończone, zacząć niezaczęte, posprzątać nieposprzątane, umyć nieumyte, rozwiązać nierozwiązane, wydrukować niewydrukowane i zacząć realizować niezrealizowane...
Najpierw ambitne wstawanie – od 7:00 do 8:00 przygrywało mi co 10 minut KSU śpiewając „Dobranoc” :-), następnie budzik się wyłączył a Kosmacz wstał przed 10:00... no cóż – mogło być gorzej – mogłam wstać później.
Następnie uzupełniałam dokumenty, które powinny być uzupełnione kilka dni temu.
Po 14:00 wsiadłam na Kellyska i pojechałam do PZU zgłosić szkodę, która była skutkiem potrącenia mnie przez samochód (w końcu udało mi się dotrzeć!) :-)
Spędziłam dosyć dużo czasu na składaniu „zeznania”, malutki, miły akcencik zrekompensował mi ten czas :)
Po opuszczeniu PZU popedaliłam wydrukować brakujące dokumenty, następnie do Sosnowca do Auchan do Canal +. Powrót przez ścianę płaczu, po drodze wstępując do kiosku by odebrać 11 (sic!) płytek z serialem „Przystanek Alaska”.
Czyli służbowo...
Zaczynam wracać do swojej kondycji, mam dużo do zrobienia... ale mam nadzieję, że tak jak zwykle u mnie bywa – im mam więcej do zrobienia (mam chęci by to zrobić) tym więcej rzeczy zrobię :-)
A teraz mykam umyć Kellyska tak jak obiecałam Darkowi – trzeba zrobić to, co się obiecało...
PZU w Dąbrowie Górniczej
Odebrane Przystanki Alaska
Brudas Kellysek
Słoma z hamulców mu wychodzi...
Kellysek czeka na kapiel :)
*U2 - „New Year's Day”
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
All is quiet on New Year's Day.
A world in white gets underway.
I want to be with you
Be with you night and day.
Nothing changes on New Year's Day.
On New Year's Day.
I... will be with you again.
I... will be with you again.
Under a blood-red sky
A crowd has gathered in black and white
Arms entwined, the chosen few
The newspaper says, says
Say it's true, it's true...
And we can break through
Though torn in two
We can be one.
I... I will begin again
I... I will begin again.
Oh, oh. Oh, oh. Oh, oh.
Oh, maybe the time is right.
Oh, maybe tonight.
I will be with you again.
I will be with you again.
And so we are told this is the golden age
And gold is the reason for the wars we wage
Though I want to be with you
Be with you night and day
Nothing changes
On New Year's Day
On New Year's Day
On New Year's Day *
Nowy Rok...
Nowe postanowienia...
Nowe obietnice...
Nowe życie...
Po cudownym Sylwestrze spędzonym w gronie Przyjaciół, po powrocie do domu, po przemyśleniu tego i owego postanowiłam dzisiaj wcześniej wstać i dokończyć niedokończone, zacząć niezaczęte, posprzątać nieposprzątane, umyć nieumyte, rozwiązać nierozwiązane, wydrukować niewydrukowane i zacząć realizować niezrealizowane...
Najpierw ambitne wstawanie – od 7:00 do 8:00 przygrywało mi co 10 minut KSU śpiewając „Dobranoc” :-), następnie budzik się wyłączył a Kosmacz wstał przed 10:00... no cóż – mogło być gorzej – mogłam wstać później.
Następnie uzupełniałam dokumenty, które powinny być uzupełnione kilka dni temu.
Po 14:00 wsiadłam na Kellyska i pojechałam do PZU zgłosić szkodę, która była skutkiem potrącenia mnie przez samochód (w końcu udało mi się dotrzeć!) :-)
Spędziłam dosyć dużo czasu na składaniu „zeznania”, malutki, miły akcencik zrekompensował mi ten czas :)
Po opuszczeniu PZU popedaliłam wydrukować brakujące dokumenty, następnie do Sosnowca do Auchan do Canal +. Powrót przez ścianę płaczu, po drodze wstępując do kiosku by odebrać 11 (sic!) płytek z serialem „Przystanek Alaska”.
Czyli służbowo...
Zaczynam wracać do swojej kondycji, mam dużo do zrobienia... ale mam nadzieję, że tak jak zwykle u mnie bywa – im mam więcej do zrobienia (mam chęci by to zrobić) tym więcej rzeczy zrobię :-)
A teraz mykam umyć Kellyska tak jak obiecałam Darkowi – trzeba zrobić to, co się obiecało...
PZU w Dąbrowie Górniczej
Odebrane Przystanki Alaska
Brudas Kellysek
Słoma z hamulców mu wychodzi...
Kellysek czeka na kapiel :)
*U2 - „New Year's Day”
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 11.59km
- Czas 00:48
- VAVG 14.49km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Kosma jak fajnie jest przeczytać taki krzepiący wpis.
Zrobić to co miało być zrobione, zacząć co miało być zaczęte, zakończyć rozpoczęte...
Teraz czas na mnie. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 20:57 czwartek, 7 stycznia 2010 | linkuj
Zrobić to co miało być zrobione, zacząć co miało być zaczęte, zakończyć rozpoczęte...
Teraz czas na mnie. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 20:57 czwartek, 7 stycznia 2010 | linkuj
Matko z córką... jakbym powzięła tyle postanowień to... przez 3 dni wstawałabym z łóżka... ;D
"Przystanek Alaska " :D Wow!
Dobrze, że obietnicy dotrzymałaś i rower wykąpałaś ;)
Pozdrawiam :) alistar - 22:54 wtorek, 5 stycznia 2010 | linkuj
"Przystanek Alaska " :D Wow!
Dobrze, że obietnicy dotrzymałaś i rower wykąpałaś ;)
Pozdrawiam :) alistar - 22:54 wtorek, 5 stycznia 2010 | linkuj
Super,rowerek też bierze prysznic.To mi się podoba!
pozdrawiam :) Rafaello - 18:38 wtorek, 5 stycznia 2010 | linkuj
Komentuj
pozdrawiam :) Rafaello - 18:38 wtorek, 5 stycznia 2010 | linkuj