Niedziela, 27 września 2009
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Kosmacz - Powsinoga :), Meridka :), W towarzystwie ;), Z Helenką :), Z nie swoimi rzeczami- C by Wiki
Terapia wstrząsowa...
Terapia wstrząsowa...
Tato kup rowerek
rowerek ma Felek
Basia i Kacperek.
Tato chcę rowerek
taki jak ma Felek,
Jasio i Andrzejek
Tato:Patrz, rowerek
taki jak ma Felek,
Krysia i Pawełek.
Tato, kup rowerek
taki jak ma Felek, Ania i Bożenka
Ja nie mam rowerka.
"Daj mi dziecko spokój
idź posprzątaj pokój.
Ty jesteś wariatka,
tak jak twoja matka.
A taki rowerek,
niech ci kupi Felek,
albo tatuś Felka.
Nie dam ci rowerka!"
Tato nie dał mi rowerka,
przegrał auto w domu Felka.
Wrócił rano bez pieniędzy,
i powiedział: "Jestem nędzny"
Mama się zdenerwowała,
tatusiowi w buzię dała.
Wtedy tatuś już o zmroku
poszedł gdzieś i mamy spokój.
Po feralnym poniedziałku nie jeździłam na rowerze. Po pierwsze: nie miałam na czym (Kellysek czeka na "obdukcję), po drugie: nie bardzo mogłam.
Pojechałam w sobotę na Helenkę na rehabilitację.
Od razu poczułam się lepiej :-)
Dodatkowo dr X. powiedział, że jazda na rowerze rekreacyjna może tylko pomóc moim kolanom i kręgosłupowi :D
Więc w dniu dzisiejszym poczułam się na tyle dobrze, że wymusiłam na Darku przejażdżkę na rowerze.
Pożyczyłam Meridkę od Wiktora, ciuchy od Anetki i pojechaliśmy na przejażdżkę.
Pierwszy raz od paru lat jechałam bez spd... MASAKRA!!! Ale obeszło się bez glebki :D
Hmmm... Tego mi brakowało :)
Darek wziął mnie jednak na drogę numer 78 - bym nie zapomniała jak się jeździ wśród pędzących blachosmrodów...
MASAKRA!!! Mam uraz na psychice po potrąceniu a tu jeszcze taki ruch...
Ale jakoś przeżyłam.
Chociaż nie zabrakło scen mrożących nam krew w żyłach...
Pojechaliśmy do Gliwic obejrzeć radiostację - najwyższą drewnianą budowlę na świecie.
zdjęcie zapożyczone (na wieczne nieoddanie) od djk71
Potem był lans po ścisłym centrum Gliwic, no i powrót przez Zabrze na Helenkę.
Było super :)
Wróciłam do żywych... bikerów.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Tato kup rowerek
rowerek ma Felek
Basia i Kacperek.
Tato chcę rowerek
taki jak ma Felek,
Jasio i Andrzejek
Tato:Patrz, rowerek
taki jak ma Felek,
Krysia i Pawełek.
Tato, kup rowerek
taki jak ma Felek, Ania i Bożenka
Ja nie mam rowerka.
"Daj mi dziecko spokój
idź posprzątaj pokój.
Ty jesteś wariatka,
tak jak twoja matka.
A taki rowerek,
niech ci kupi Felek,
albo tatuś Felka.
Nie dam ci rowerka!"
Tato nie dał mi rowerka,
przegrał auto w domu Felka.
Wrócił rano bez pieniędzy,
i powiedział: "Jestem nędzny"
Mama się zdenerwowała,
tatusiowi w buzię dała.
Wtedy tatuś już o zmroku
poszedł gdzieś i mamy spokój.
Po feralnym poniedziałku nie jeździłam na rowerze. Po pierwsze: nie miałam na czym (Kellysek czeka na "obdukcję), po drugie: nie bardzo mogłam.
Pojechałam w sobotę na Helenkę na rehabilitację.
Od razu poczułam się lepiej :-)
Dodatkowo dr X. powiedział, że jazda na rowerze rekreacyjna może tylko pomóc moim kolanom i kręgosłupowi :D
Więc w dniu dzisiejszym poczułam się na tyle dobrze, że wymusiłam na Darku przejażdżkę na rowerze.
Pożyczyłam Meridkę od Wiktora, ciuchy od Anetki i pojechaliśmy na przejażdżkę.
Pierwszy raz od paru lat jechałam bez spd... MASAKRA!!! Ale obeszło się bez glebki :D
Hmmm... Tego mi brakowało :)
Darek wziął mnie jednak na drogę numer 78 - bym nie zapomniała jak się jeździ wśród pędzących blachosmrodów...
MASAKRA!!! Mam uraz na psychice po potrąceniu a tu jeszcze taki ruch...
Ale jakoś przeżyłam.
Chociaż nie zabrakło scen mrożących nam krew w żyłach...
Pojechaliśmy do Gliwic obejrzeć radiostację - najwyższą drewnianą budowlę na świecie.
zdjęcie zapożyczone (na wieczne nieoddanie) od djk71
Potem był lans po ścisłym centrum Gliwic, no i powrót przez Zabrze na Helenkę.
Było super :)
Wróciłam do żywych... bikerów.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 39.16km
- Czas 01:55
- VAVG 20.43km/h
- VMAX 42.67km/h
- Sprzęt Meridka
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Kosma - jak uzbieram trochę interesujących mnie obiektów u Was, to dam znać :)
JPbike - 14:58 środa, 30 września 2009 | linkuj
No właśnie o to mi chodziło, że jazda bez spd to nie jazda ;)
Pisząc o tych spd przypomniał mi się okres pierwszych godzin po zakupieniu spd :)...upadki bolały ;) Zetinho - 10:05 wtorek, 29 września 2009 | linkuj
Pisząc o tych spd przypomniał mi się okres pierwszych godzin po zakupieniu spd :)...upadki bolały ;) Zetinho - 10:05 wtorek, 29 września 2009 | linkuj
No właśnie - tą wieżę wpisz do programu zwiedzania jak ja ponownie do Was wpadnę :)
I jeszcze ... pozdrawiam :) JPbike - 18:56 poniedziałek, 28 września 2009 | linkuj
I jeszcze ... pozdrawiam :) JPbike - 18:56 poniedziałek, 28 września 2009 | linkuj
Znając Ciebie ... spodziewałem się że szybko wrócisz do kręcenia :)) Cieszę się :)
JPbike - 18:55 poniedziałek, 28 września 2009 | linkuj
Jazda bez spd? To jakaś masakra :)
Fajnie,że masz juz za sobą pierwszą jazdę po tym nieszczęśliwym wypadku.
Pozdrawiam. Zetinho - 13:01 poniedziałek, 28 września 2009 | linkuj
Fajnie,że masz juz za sobą pierwszą jazdę po tym nieszczęśliwym wypadku.
Pozdrawiam. Zetinho - 13:01 poniedziałek, 28 września 2009 | linkuj
Super posuniecie od razu przelamanie pewnych obaw. Pozdrowionka.
Kulisty - 08:27 poniedziałek, 28 września 2009 | linkuj
Bardzo się cieszę, że już wszystko w porządku :))))
Byłam pewna, że do jazdy nic nie zdoła Cię zniechęcić!
Trzymaj się Monika! niradhara - 04:46 poniedziałek, 28 września 2009 | linkuj
Byłam pewna, że do jazdy nic nie zdoła Cię zniechęcić!
Trzymaj się Monika! niradhara - 04:46 poniedziałek, 28 września 2009 | linkuj
Cieszę się że nic na tyle poważnego się Tobie nie stało i wróciłaś już do kręcenia :)
Ile ta wieża ma wysokości? Bo jak na drewnianą budowlę to widzę nieźle wysoka jest - u mnie była kiedyś 60 metrowa i trudno mi sobie było wyobrazić taką budowlę z drewna. sebekfireman - 22:07 niedziela, 27 września 2009 | linkuj
Ile ta wieża ma wysokości? Bo jak na drewnianą budowlę to widzę nieźle wysoka jest - u mnie była kiedyś 60 metrowa i trudno mi sobie było wyobrazić taką budowlę z drewna. sebekfireman - 22:07 niedziela, 27 września 2009 | linkuj
i bardzo dobrze Darek zrobił
mnie przez dwa lata trzymało uczulenie na duże samochody po spotkaniu z Tirem
ale to przechodzi
wiedziałem że Kosme nie tak łatwo złamać
trzym sie cieplucho jurasek - 21:07 niedziela, 27 września 2009 | linkuj
Komentuj
mnie przez dwa lata trzymało uczulenie na duże samochody po spotkaniu z Tirem
ale to przechodzi
wiedziałem że Kosme nie tak łatwo złamać
trzym sie cieplucho jurasek - 21:07 niedziela, 27 września 2009 | linkuj