Poniedziałek, 15 czerwca 2009
Kategoria Bornholm 2009, Kellysek :), Na trzech kółkach :), Ponad 100 km ;)
Operacja Bornholm - dzień 19
Operacja Bornholm - dzień 19 - Duńskie pieski
Wyjechałam z Tonder, dalej Saed, Rens, Padborg, Krusa i w końcu Niemcy - Flensburg.
Właśnie siedzę na plaży we Flensburgu i piję piwo.
Dziś kapeć - opona, która już wcześniej była wypukła - rozwaliła się :-(
Na razie na niej jadę ale już kupiłam nową.
Z benaskiem rozmawialiśmy o tym, że psy w Danii są inne. Nie szczekają, nie gonią za ludźmi. Tak było do dzisiaj. Przygraniczne Burki są inne. Przez jednego o mało co nie zaliczyłam gleby.
A teraz śmieciarz przyniósł mi mapkę. Niesamowite.
Kończę piwo i ruszam dalej, bo kaczki na plaży mnie atakują.
Ciąg dalszy opisu mam nadzieję później.
EDIT:
Po kręceniu się przez ponad godzinę po Glusburgu pedalę do Westerholz i znanego mi już campingu. Tam za radą Johanbikera wieczorne bratanie z ziomkami.
Wszyscy już o mnie słyszeli :-)
[Zdjęcia i szczegółowy opis po powrocie]
<--Dzień poprzedni Dzień następny -->
Wyjechałam z Tonder, dalej Saed, Rens, Padborg, Krusa i w końcu Niemcy - Flensburg.
Właśnie siedzę na plaży we Flensburgu i piję piwo.
Dziś kapeć - opona, która już wcześniej była wypukła - rozwaliła się :-(
Na razie na niej jadę ale już kupiłam nową.
Z benaskiem rozmawialiśmy o tym, że psy w Danii są inne. Nie szczekają, nie gonią za ludźmi. Tak było do dzisiaj. Przygraniczne Burki są inne. Przez jednego o mało co nie zaliczyłam gleby.
A teraz śmieciarz przyniósł mi mapkę. Niesamowite.
Kończę piwo i ruszam dalej, bo kaczki na plaży mnie atakują.
Ciąg dalszy opisu mam nadzieję później.
EDIT:
Po kręceniu się przez ponad godzinę po Glusburgu pedalę do Westerholz i znanego mi już campingu. Tam za radą Johanbikera wieczorne bratanie z ziomkami.
Wszyscy już o mnie słyszeli :-)
[Zdjęcia i szczegółowy opis po powrocie]
<--Dzień poprzedni Dzień następny -->
- DST 107.17km
- Czas 07:06
- VAVG 15.09km/h
- VMAX 36.00km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Te psy to faktycznie zagadka, moj (jamnik) pochodzi z kraju i gdyby mu pozwolic to by sie rzucal jak opetany na inne, duzo wieksze dunskie czteronogi.
benasek - 21:29 poniedziałek, 15 czerwca 2009 | linkuj
Spokojni ludzie, to i spokojne psy ;-).Pozdrower.
MARECKY - 17:37 poniedziałek, 15 czerwca 2009 | linkuj
Komentuj