Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Ride the lighting w Beskidach

Tam na dole zostało,
wszystko to, co mnie męczy,
Patrząc z góry wokoło,
świat wydaje się lepszy...


Molestowana ostatnio nieustannie pięknymi zdjęciami Beskidów przez niradharę i Kajmana postanowiłam odwiedzić, dawno przeze mnie nie odwiedzane, Beskidy.
Od słowa do słowa okazało się, że nie tylko Beskidy odwiedzę ale też Winowajców mojej wycieczki w Beskidy :)

Pobudka o 5:00 pakowanie – chciałam przetestować nowy namiot no i Bikestatsową przyczepkę.
O 6:36 pociąg z Dąbrowy Górniczej do Katowic, w Katowicach przesiadka i już bezpośrednio do Żywca.

W tym mieście powstaje napój Bogów :D
Dworzec PKP w Żywcu © kosma100


Wysiadłam w Żywcu i ruszam kierując się na drogę 946 na Suchą Beskidzką, ponieważ wymyśliłam sobie zdobycie Przełęczy Kocierskiej z przyczepką...
Po 30 minutach jazdy w Żywcu według drogowskazów ląduję... na skrzyżowaniu, na którym byłam pół godziny temu!!!
Na wyjazd z miasta (które wcale nie jest duże!) tracę godzinę – 12 km zrobiłam by wyjechać z miasta.
Zadowolona jadę dalej. Pierwszy podjazd po wyjeździe z miasta zaskakuje (chyba zapomniałam co to góry) i prawdę powiedziawszy od tego momentu zaczynam się zastanawiać czy nie zmienić planów... Ale jadę.

Jezioro Żywieckie
Jezioro Żywieckie © kosma100


W drodze na przełęcz Kocierską
W drodze na przełęcz Kocierską © kosma100


Potok w Beskidach © kosma100


Jedzie mi się nawet fajnie – nie myślę o podjazdach tylko podziwiam widoków, nie martwię się tym, że może mi „braknąć przerzutek” – jadę na 1/2.

Było już dawno pod górę, a tu dopiero teraz znak? No to będzie jeszcze bardziej pod górę :-)
Podjazd na Przełęcz Kocierską © kosma100


Droga na Przełęcz mija mi szybko, bezboleśnie i sprawia wielką frajdę – uwielbiam się wspinać. Wolę jazdę pod górę niż z góry.
Podjeżdżam pod Kocierz, gdzie dzwonię do Piotrka i robię małą sesję zdjęciową.

Kocierz
Kocierz © kosma100


Kellysek z przyczepką w Beskidach
Kellysek z przyczepką na Kocierskiej © kosma100


Kocierz © kosma100


Od tego momentu zjeżdżam. Boję się osiągać większe prędkości (przyczepkę jednak czuć) więc systematycznie zdzieram klocki hamulcowe.

Wjeżdżam do województwa Małopolskiego.
Województwo Małopolskie ;-) © kosma100


Po małych perypetiach orientacyjnych z Piotrkiem w końcu się spotykamy :-)
Piotrek zabiera mnie by pokazać ciekawe miejsca.
Jedziemy na zaporę w Czańcu.

Zapora Czaniec
Zapora Czaniec © kosma100


Na Zaporze Czaniec © kosma100


Następnie pedałujemy do Kobiernic na spotkanie z Elą i Gero :D
Zaczyna padać deszcz. Staramy się go przeczekać prowadząc ciekawe rozmowy. Deszcz, burza, grad – full service :-)

Przestaje padać ruszamy – Gospodarze chcą oprowadzić mnie po okolicy.
Niestety deszcz znowu zaczyna padać. Nam to jednak nie przeszkadza – jest ciepło, deszcz też nie jest zimny – pedałujemy więc w deszczu rozmawiając.

Robimy też deszczowe zdjęcia – reakcja Pani za kierownicą, która zatrzymuje się by niradhara mogła zrobić zdjęcie Piotrka ze mną (jesteśmy po drugiej stronie ulicy) wywołuje uśmiech na naszych twarzach – dziękujemy Pani – Ludzie jednak są mili, gdy tylko się nie spieszą :-)

Deszczowe zdjęcia na deszczowej przejażdżce © kosma100


Zwiedzam okoliczne stawy, przestaje padać i nawet wychodzi tęcza.

Następnie zatrzymujemy się przy Klasztorze.

Święty © kosma100


Kościół © kosma100


W parku Pan Biker robi nam pamiątkową fotkę – o dziwo nawet ładnie wykadrował (nie tak artystycznie jak Pani ostatnio robiąc zdjęcie Eli ;))
Pamiątkowa fotka © Kajman


Wracamy do Kobiernic.
Namiotu nie mam okazji przetestować.
Dzięki samo zatrzaskującym się kluczykom spędzamy wspólnie wieczór. Po wieczorze pełnym ciekawych rozmów idziemy spać – jutro wstaje nowy dzień – część z nas ma obowiązki, część obowiązkowe przyjemności :)

A tu profil trasy: Żywiec - Przełęcz Kocierska - Kobiernice


Elu i Piotrze – bardzo dziękuję :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
  • DST 96.55km
  • Teren 1.00km
  • Czas 05:28
  • VAVG 17.66km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
ten jak go nazwałaś szynobus nie tylko jeżdzi z Tychów na Tychy Miasto...to szybka kolej FLIRT relacji Tychy Miasto - Katowice..;) bilet łaczony na komunikacje miejską i Flirta kosztuje - 3 zeta, więc jest niezła konkurencja dla autobusów...dodam jeszcze, że rowery też przewozi..:):)
ewcia0706
- 19:06 środa, 20 maja 2009 | linkuj
ewcia0706 Ale przez Tychy przejeżdżałam (pociągiem) i zachwycił mnie Wasz szynobus - pociąg relacji Tychy - Tychy miasto ;)
Pozdrawiam ;)
kosma100
- 08:08 środa, 20 maja 2009 | linkuj
ewcia0706 Bo w życiu trzeba mieć jakieś priorytety - wolałam dać 20 zł ale pojeździć sobie po górach, niż nie wydać 20 zł i nie pojeździć sobie po górach ;))))
Pozdrawiam ;)
kosma100
- 08:07 środa, 20 maja 2009 | linkuj
Dałaś zarobić PKP..?..;P
ewcia0706
- 08:00 środa, 20 maja 2009 | linkuj
Vampire Wiesz, staram się jak mogę by Ci dorównać :) A spotkanie z Takimi Ludźmi zawsze jest miłe :)
niradhara Hihihiihihi, przy okazji napatrzyłam się na Twoje zdjęcie z fajną miną i uśmiałam się do łez :) Gero niech ćwiczy łapanie i rozdrabnianie - pani kiedyś przyjedzie to go pomęczy :) Co do kluczyków, to Piotrek zdradził sekret jak przyjechał. Tak się zastanawiam czy to nie był sabotaż? :D
bezo Czemu jesteś uziemiony???
mogilniak Byliśmy :) Co do napoju bogów - pozostawię to bez komentarza :D
JPbike i... :D :D :D już nie mogę się doczekać ;]
krzychu60 Pozdrawiam również.

Pozdrawiam wszystkich :)
kosma100
- 05:26 środa, 20 maja 2009 | linkuj
zwiedzałas moje tereny na które jeżdze często fajne foty pozdrawiam
krzychu60
- 19:56 wtorek, 19 maja 2009 | linkuj
Fajna relacja :) sympatyczne towarzystwo miałaś :)
Jeszcze parę dni i .... :)))
Karla powinna Tobie pozazdrościć wspinania się do góry ...
Pozdrowionka :)
JPbike
- 18:20 wtorek, 19 maja 2009 | linkuj
No to byliśmy blisko siebie :))

Z tym napojem bogów, to sie nie zgodzę!! Teraz jakieś masowe siki tam robią :((
mogilniak
- 17:51 wtorek, 19 maja 2009 | linkuj
ała,ała,ała*

* jestem uziemiony i cierpię z zazdrości
bezo
- 17:38 wtorek, 19 maja 2009 | linkuj
PS
Przeprowadzone przez W11 śledztwo wykazało, że to ja zatrzasnęłam bagażnik, jak zaczął deszcz padać, a że kluczyki były w aucie.. Piotrek się ucieszył, bo i tak szukał pretekstu, żeby mieć wolne ;)
niradhara
- 17:04 wtorek, 19 maja 2009 | linkuj
Ha, ha - deszczu na zdjęciach nie widać, ale moje schlapane kolana owszem ;P
My też dziękujemy za cudowne, wspólnie spędzone chwile :))) Gero pyta, czemu ta pani, która tak fajnie rzucała patyki wyjechała i kiedy wróci?
niradhara
- 17:00 wtorek, 19 maja 2009 | linkuj
He, he, he!! Z tym "kręceniem" się w kółko przy wyjeździe to ja jestem "mistrzynią", ale widzę, że próbujesz mi dorównać ;))
Fajniasta wycieczka i spotkanie w realu "BS-ów" też musi być miłe:)). Ja jeszcze nikogo nie spotkałam i chyba w najbliższym czasie nie spotkam... :(
Vampire
- 16:52 wtorek, 19 maja 2009 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zwina
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl