Wtorek, 12 maja 2009
Kategoria Ponad 50 km ;), Na trzech kółkach :), Kosmacz - Powsinoga :), Kellysek :), W towarzystwie ;)
Po przyczepkę do Wrocka...
Po przyczepkę do Wrocka...
Dzisiaj umówiłam się z Blase’m, że odbiorę od Niego przyczepkę, którą to pożyczam na moją wyprawę do Danii.
Miałam jechać rowerem, ale musiałam się wyspać oraz pogoda rano nie nastrajała do jazdy. Pojechałam więc pociągiem osobowym z dwoma przesiadkami.
Pogoda jednak się poprawiła i postanowiłam wysiąść w Oławie zamiast we Wrocławiu i dalej pojechać rowerem ;)
Do Oławy przyjechał po mnie Młynarz.
Z Oławy pojechaliśmy jakimiś wioseczkami.
Naklejka na jednym ze sklepów na wsi.
Krzyż pokutny.
Moi Znajomi, z uporem maniaka, ciągają mnie po terenie, gdy tymczasem Kellysek nie przepada za terenem...
Oto skutek „pojechania tam” według Młynarza :)
Oblepiliśmy się prawie cali tą błotnisto – gliniastą papką.
Młynarz :-)
Pojechaliśmy na Gaj, gdzie spotkaliśmy się z Asiczką i chwilę potem z Blase’m.
Błażej pojechał do domu po przyczepkę, by wrócić z nią.
To była miłość od pierwszego wejrzenia (do przyczepki a nie do Błażeja :D).
Jej „radosne” ruchy, skoczność, zwrotność, jaskrawość... jest piękna :)
Następnie przyczepka zmieniła ciągnącego (od tej pory byłam nim ja) i pojechaliśmy na pizzę.
Udało mi się nawet wejść do pomieszczenia, w którym jest bankomat z rowerem i przyczepką :D
Wieczorem (po 21:00) pożegnaliśmy się z Blase’m i popedaliliśmy na Kozanów, gdzie spędziliśmy miły wieczór.
Blase – wielkie dzięki za pożyczenie przyczepki :)
Asiczka - wielkie dzięki za gościnę :)
Asiczka, Blase, Młynarz - wielkie dzięki za miłe towarzystwo :)
Dokładna trasa: Oława - Gaj Oławski - Marszowice - Miłonów - Sobocisko - Jarosławice - Okrzeszyce - Sulimów - Święta Katarzyna - Zacharzyce - Iwiny - WRO/Brochów/Gaj/Grabiszynek/Gądów/Kozanów
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
Dzisiaj umówiłam się z Blase’m, że odbiorę od Niego przyczepkę, którą to pożyczam na moją wyprawę do Danii.
Miałam jechać rowerem, ale musiałam się wyspać oraz pogoda rano nie nastrajała do jazdy. Pojechałam więc pociągiem osobowym z dwoma przesiadkami.
Pogoda jednak się poprawiła i postanowiłam wysiąść w Oławie zamiast we Wrocławiu i dalej pojechać rowerem ;)
Do Oławy przyjechał po mnie Młynarz.
Z Oławy pojechaliśmy jakimiś wioseczkami.
Naklejka na jednym ze sklepów na wsi.
Krasnale© kosma100
Krzyż pokutny.
Krzyż pokutny© kosma100
Moi Znajomi, z uporem maniaka, ciągają mnie po terenie, gdy tymczasem Kellysek nie przepada za terenem...
Oto skutek „pojechania tam” według Młynarza :)
Czysta opona© kosma100
Oblepiliśmy się prawie cali tą błotnisto – gliniastą papką.
Młynarz :-)
Młynarz© kosma100
Pojechaliśmy na Gaj, gdzie spotkaliśmy się z Asiczką i chwilę potem z Blase’m.
Błażej pojechał do domu po przyczepkę, by wrócić z nią.
To była miłość od pierwszego wejrzenia (do przyczepki a nie do Błażeja :D).
Jej „radosne” ruchy, skoczność, zwrotność, jaskrawość... jest piękna :)
Następnie przyczepka zmieniła ciągnącego (od tej pory byłam nim ja) i pojechaliśmy na pizzę.
Udało mi się nawet wejść do pomieszczenia, w którym jest bankomat z rowerem i przyczepką :D
Wieczorem (po 21:00) pożegnaliśmy się z Blase’m i popedaliliśmy na Kozanów, gdzie spędziliśmy miły wieczór.
Blase – wielkie dzięki za pożyczenie przyczepki :)
Asiczka - wielkie dzięki za gościnę :)
Asiczka, Blase, Młynarz - wielkie dzięki za miłe towarzystwo :)
Dokładna trasa: Oława - Gaj Oławski - Marszowice - Miłonów - Sobocisko - Jarosławice - Okrzeszyce - Sulimów - Święta Katarzyna - Zacharzyce - Iwiny - WRO/Brochów/Gaj/Grabiszynek/Gądów/Kozanów
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 53.94km
- Czas 02:54
- VAVG 18.60km/h
- VMAX 31.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma to jak brać rowerkowa, nawet utytłać się można przyjemnie:)
Kajman - 14:54 czwartek, 14 maja 2009 | linkuj
Heh hej, Dania brzmi pięknie :) Czyżby ciągnęło Cię do Roskilde? A może na (IMO) fantastyczne plaże na Zlenadii?
Na miejscu polecam locales-speciale - elefanty od Tuborga :) jatylkopobulki - 12:45 czwartek, 14 maja 2009 | linkuj
Na miejscu polecam locales-speciale - elefanty od Tuborga :) jatylkopobulki - 12:45 czwartek, 14 maja 2009 | linkuj
Robin Błażej powiedział, że koszulki będą niedługo tylko niechcący pominął przy składaniu zamówienia jedną osobą z nickiem na "R" i dla tej osoby koszulka będzie dopiero w styczniu 2010. ;)
Mlynarz - 10:29 czwartek, 14 maja 2009 | linkuj
Błażej to ma jednak dobre serce! :D
Nie narzekaj na glinę, dzięki temu zjazdowi mogliśmy wypić zimnego Piasta! :D
Dzięki Monia za odwiedziny i... zapraszamy ponownie! hehe ;P
Pozdrowionka! Mlynarz - 10:28 czwartek, 14 maja 2009 | linkuj
Nie narzekaj na glinę, dzięki temu zjazdowi mogliśmy wypić zimnego Piasta! :D
Dzięki Monia za odwiedziny i... zapraszamy ponownie! hehe ;P
Pozdrowionka! Mlynarz - 10:28 czwartek, 14 maja 2009 | linkuj
Ale będzie wycieczka do Danii - już zazdroszczę! A nie zapytałaś czasami blasa o koszulki? pzdr
robin - 10:19 czwartek, 14 maja 2009 | linkuj
Komentuj