Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Tańcząca z chmurami...

Poranne zorze, poranne zorze
Gdy idę w Sopocie nad morzem
Po plaży brudno-piaskowej
Bałtyk śmierdzi ropą naftową
Poranne chodniki
Gdy idę, nie rozmawiam z nikim
Jak jest w niedzielę nad ranem
Po sobotnich balach chodniki zarzygane

Polska
Mieszkam w Polsce
Mieszkam w Polsce
Mieszkam tu, tu, tu, tu

Koncerty popołudniowe
Pełne bezmózgów w służbie porządkowej
Patrzą wokoło, bo swędzą ich recę
Kochają bić coraz więcej i więcej
Znowu wieczorne przygody
Gdy wchodzę na kamienne schody
Zaczepia mnie pijanych meneli wielu
Jutro spotkają się w kościele

Polska
Mieszkam w Polsce
Mieszkam w Polsce
Mieszkam tu, tu, tu, tu

Nocne sklepy z mlekiem
I patrzę, co się dzieje pod sklepem
Tłum przystawia komuś do twarzy pięści
Żądają dla niego kary śmierci
Znowu poranne pociągi
Ja stoję i patrzę na mundurowe dziwolągi
Czy byłeś kiedyś w Kutnie na dworcu w nocy
Jest tak brudno i brzydko, że pękają oczy

Polska
Mieszkam w Polsce
Mieszkam w Polsce
Mieszkam tu, tu, tu, tu

Nocne sklepy z mlekiem
I patrzę, co się dzieje pod sklepem
Tłum przystawia komuś do twarzy pięści
Żądają dla niego kary śmierci
Znowu poranne pociągi
Ja stoję i patrzę na mundurowe dziwolągi
Czy byłeś kiedyś u nas na dworcu w nocy
Jest tak brudno i brzydko, że pękają oczy, oczy, oczy

Polska
Mieszkam w Polsce
Mieszkam w Polsce
Mieszkam tu, tu, tu, tu
Tu, tu, tu, tu, tu, tu, tu, tu ...


Rankiem – do pracy – standardowo, no może trochę szybciej, bo ostatnim standardem – za późno wyjechałam.
Szczytem wyrafinowania i opanowania techniki prowadzenia pojazdów mechanicznych wykazała się pewna istota (płci żeńskiej) wyprzedzając mnie na 2 metry przed skrzyżowaniem i skręcając gwałtownie w lewo (jechałam lewym pasem i skręcałam na tym skrzyżowaniu w lewo).
Gdy ta „miszczyni” kierownicy zatrzymała się na światłach, podjechałam pod jej szybę i „wymownie” popatrzyłam na nią - oczy miałam jak 5 złotych.... nie zrozumiała, pewnie pomyślała, że jestem na coś chora skoro mam tak wielkie oczy...

Po pracy – do domku – uciekając przed chmurami i deszczem. Skropiło mnie tylko trochę.
Wieczorkiem, w deszczu do Znajomych. Miałam nie jechać bo lało i była burza ale ciężarnej się nie odmawia :]
Późnym wieczorkiem – powrót do domku.

No i pochwalę się moim zakupem - wiadomo gdzie mi się przyda :)
Namiot i ręcznik szybkoschnący :) © kosma100



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
  • DST 39.28km
  • Czas 01:55
  • VAVG 20.49km/h
  • VMAX 36.20km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Mam ten sam ręcznik, na wyprawach pewnie się świetnie sprawdzi i do tego jest lekki i mały. mavic - 22:58 czwartek, 14 maja 2009 | linkuj
A mnie się najbardziej wbiła w pamięć pewna pani, która dojeżdżając do drogi z pierwszeństwem przejazdu przepisowo się zatrzymała, postała jakieś 10 sekund rozglądając się czujnie na wszystkie strony, poczekała, aż Piotrek będzie przejeżdżał tuż przed maską jej samochodu i wtedy zaatakowała. Cud, że nie jestem wdową!
niradhara
- 16:12 wtorek, 12 maja 2009 | linkuj
Ups. :D
Mlynarz
- 10:14 wtorek, 12 maja 2009 | linkuj
A co to za zakup?! Rakieta do penisa, czy płetwy?! ;P
Mlynarz
- 10:14 wtorek, 12 maja 2009 | linkuj
Fajny ten namiocik. Ja kupiłem sobie w tamtym roku z Decathlonu za 89 zł Quechue ( czy jak to się tam pisze :P ) i jestem zadowolony, tylko jest trochę przydługawy, więc wystaje mocno w tył :P

Przygotowania do wyprawy widzę idą pełną parę ;)
vanhelsing
- 09:54 wtorek, 12 maja 2009 | linkuj
W końcu powinno się rozpogodzić:) Wszystko na ognisko przygotowane:) Z jeżdżącymi to jest tak, że nie ma znaczenia płeć i pojazd. Ostatnio wracałem samochodem z Krakowa, jeden pas ruchu był wyłączony więc stałem na czerwonym świetle. Chciałem na chwilę wysiąść, otwieram drzwi a tu pędzący rowerzysta omijając mnie mało mi ich nie urwał. Wjechał na czerwonym nie patrząc czy coś jedzie i tu jego geniusz zatryumfował. Pewnie poczuł się urażony moimi drzwiami bo po zmianie świateł jak dojechałem do niego cały zamknięty odcinek jechał środkiem drogi z prędkością 3 km/godz.
Kajman
- 09:39 wtorek, 12 maja 2009 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iniem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl