Poniedziałek, 5 lutego 2007
Wykorzystałam go...
Dzisiaj
Wykorzystałam go...
Dzisiaj wykorzystałam swój rower do niecnych celów... mianowicie posłużył mi jako zawór bezpieczeństwa.
Dzięki niemu upuściłam ciśnienie, które zebrało się we mnie po niezbyt przyjemnej sytuacji w pracy :(
Niestety nie miałam czasu na dłuższą przyjemność. I tak część dzisiejszych obowiązków przełożyłam na jutro.
Oczywiście jak jest ciepło i pogoda taka super ja nie mam czasu - ale cóż nie samym rowerem człowiek żyje (niestety) I tak się cieszę, że wygospodarowałam trochę czasu na rajd po mieście między samochodami, przechodniami.
Pozdrawiam
Dzisiaj wykorzystałam swój rower do niecnych celów... mianowicie posłużył mi jako zawór bezpieczeństwa.
Dzięki niemu upuściłam ciśnienie, które zebrało się we mnie po niezbyt przyjemnej sytuacji w pracy :(
Niestety nie miałam czasu na dłuższą przyjemność. I tak część dzisiejszych obowiązków przełożyłam na jutro.
Oczywiście jak jest ciepło i pogoda taka super ja nie mam czasu - ale cóż nie samym rowerem człowiek żyje (niestety) I tak się cieszę, że wygospodarowałam trochę czasu na rajd po mieście między samochodami, przechodniami.
Pozdrawiam
- DST 8.50km
- Czas 00:20
- VAVG 25.50km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
To nie był niecny cel :D Też traktuję czasem rower, jako środek pomagający rozładować nerwy, czy inne negatywne emocje :D
Bo rower to najlepsze lekarstwo na wszystko... no nie tylko rower :D jeszcze się znajdzie kilka fajnych sportów hehe
I mam nadzieję, że sytuacja w pracy się wyprostuje i będzie wszystko, jak być powinno!
Pozdrawiam z Wrocka!
mlynarz Mlynarz - 23:14 poniedziałek, 5 lutego 2007 | linkuj
Bo rower to najlepsze lekarstwo na wszystko... no nie tylko rower :D jeszcze się znajdzie kilka fajnych sportów hehe
I mam nadzieję, że sytuacja w pracy się wyprostuje i będzie wszystko, jak być powinno!
Pozdrawiam z Wrocka!
mlynarz Mlynarz - 23:14 poniedziałek, 5 lutego 2007 | linkuj
mam nadzieję, że jutro uda ci się więcej przejechać, pogoda zapowiada się dobra.
ps. o obróbce zdjęć napisałem trochę u siebie :) tomalos - 20:13 poniedziałek, 5 lutego 2007 | linkuj
ps. o obróbce zdjęć napisałem trochę u siebie :) tomalos - 20:13 poniedziałek, 5 lutego 2007 | linkuj
Dobrze tak czasem rower wykorzystać, zbić napięcie jazdą "do upadłego", mi w każdym razie to trochę pomaga. Na pocieszenie możesz obejrzeć fotki , specjalnie wstawiłem kompletnie "surowe" :) Tylko rozmiar zmieniłem na bardziej przyjazny internetowi
tomalos - 17:00 poniedziałek, 5 lutego 2007 | linkuj
Komentuj