Niedziela, 12 października 2008
Kategoria Do pracy / z pracy, W oczojebnej kamizelce
Nocna masakra Kosmacza cz. IV...
Nie każdy krzyk rodzi łzy
Nie każdy szept musi szczerym być
Tysiące słów zatopionych w
Nocna masakra Kosmacza cz. IV...
Nie każdy krzyk rodzi łzy
Nie każdy szept musi szczerym być
Tysiące słów zatopionych w szkle
Gniew w dymie grał
Dławił młody lęk
Noc była dniem
Czas uciekał w snach
I wiara w Świat żeby Światem był
Złapać wiatr
Pokonać strach i być
Oszukać grzech
Okpić los i śnić
I zanim ktoś odnajdzie nas na dnie
Zawołać...
Nie każda z dróg
Zawsze prostą jest
Raz ślepy tor
Raz aleja kłamstw
Noc będzie dniem
Czas ucieknie snach
I wiara w Świat żeby Światem był
Złapać wiatr
Pokonać strach i być
Oszukać grzech
Okpić los i śnić
I zanim ktoś odnajdzie nas na dnie
Zawołać...
Złapałam wiatr...
pokonałam strach...
i jestem :D
Zapomniałam, że dzisiaj jest sobota i większość bawi się w sobotę do upadłego...
Jadąc zajarzyłam, że jest dosyć duży ruch jak na "po północy".
Większość napruta jak messerschmidty...
Troszkę się bałam... w tym przypadku to nawet zajebiaszcza kamizelka nie pomoże...
Troszkę ochraniał mnie mój osobisty ochroniarz, troszkę muzyka w uszach...
Troszkę się włóczyłam po osiedlu próbując kupić piwo (przy jednym ze sklepów stało za dużo miśków więc pojechałam do następnego :D).
Dojechałam :D
A tak wyglądam w światłach :D
W południe do pracy...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Nie każdy krzyk rodzi łzy
Nie każdy szept musi szczerym być
Tysiące słów zatopionych w szkle
Gniew w dymie grał
Dławił młody lęk
Noc była dniem
Czas uciekał w snach
I wiara w Świat żeby Światem był
Złapać wiatr
Pokonać strach i być
Oszukać grzech
Okpić los i śnić
I zanim ktoś odnajdzie nas na dnie
Zawołać...
Nie każda z dróg
Zawsze prostą jest
Raz ślepy tor
Raz aleja kłamstw
Noc będzie dniem
Czas ucieknie snach
I wiara w Świat żeby Światem był
Złapać wiatr
Pokonać strach i być
Oszukać grzech
Okpić los i śnić
I zanim ktoś odnajdzie nas na dnie
Zawołać...
Złapałam wiatr...
pokonałam strach...
i jestem :D
Zapomniałam, że dzisiaj jest sobota i większość bawi się w sobotę do upadłego...
Jadąc zajarzyłam, że jest dosyć duży ruch jak na "po północy".
Większość napruta jak messerschmidty...
Troszkę się bałam... w tym przypadku to nawet zajebiaszcza kamizelka nie pomoże...
Troszkę ochraniał mnie mój osobisty ochroniarz, troszkę muzyka w uszach...
Troszkę się włóczyłam po osiedlu próbując kupić piwo (przy jednym ze sklepów stało za dużo miśków więc pojechałam do następnego :D).
Dojechałam :D
A tak wyglądam w światłach :D
W południe do pracy...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.32km
- Czas 01:42
- VAVG 19.01km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
aś mnie złapała z tym złotem:))))
będe na silezi Kosmaczu od 25 do 2 list ale bez rowerku;/
pozdrowionka karla76 - 17:39 niedziela, 12 października 2008 | linkuj
będe na silezi Kosmaczu od 25 do 2 list ale bez rowerku;/
pozdrowionka karla76 - 17:39 niedziela, 12 października 2008 | linkuj
Ja ostatnio bylem jeszcze bardziej odblaskowy i to by mnie najechali, trochę pokrzyczałem, czy mnie K.. nie widzi, bo bardziej się już nie dało być jaskrawym. Pozdrawiam
robin - 11:35 niedziela, 12 października 2008 | linkuj
no to sie zmasakrowałaś :D
pozdro dla Kosmacza !!! zielak - 08:44 niedziela, 12 października 2008 | linkuj
Komentuj
pozdro dla Kosmacza !!! zielak - 08:44 niedziela, 12 października 2008 | linkuj