Sobota, 5 lipca 2008
Kategoria W towarzystwie ;), Ponad 100 km ;), Kosmacz - Powsinoga :)
Raz, dwa, nie wiem, czy wiesz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Raz, dwa, nie wiem, czy wiesz
Jutro o tej porze zaczyna s
Raz, dwa, nie wiem, czy wiesz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Raz, dwa, nie wiem, czy wiesz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Chciałbym wiedzieć, czy idziesz też
Raz, dwa, nie wiem, czy wiesz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Hej ty, wpadnij, jak chcesz
Już za parę godzin zaczyna się dżez
Hej ty, wpadnij, jak chcesz
Już za parę godzin zaczyna się dżez
Już za parę godzin zaczyna się dżez
Będę na bank, wpadnij też
Hej ty, nie wiem, czy wiesz
Już za parę godzin zaczyna się dżez
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Raz, dwa, nie wiem, czy wiesz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Raz, dwa, nie wiem, czy wiesz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Chciałbym wiedzieć, czy idziesz też
Raz, dwa, nie wiem, czy wiesz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Od piątku - ulubione piwo Młynarza, hehehehehehehehehehehhe :D
Trasa (dzięki Aga - no nieźle robisz relacje (trasówki) - możesz zakładać już bloga :)):
Skrzynno - Dębiec - Huta Czernicka - Czernice - Dolina Czernicka - Dębina - Osjaków - Raduczyce - Drobnice - Krzeczów (postój pod parasolami - Toporów - Przywóz - Ogroble - wjechaliśmy na teren Załęczańskiego Parku Krajobrazowego - Bobrowniki i Rezerwat Węże - powrót do Bobrownik - Kapituła - Sąsów - Działoszyn - Ożegów - Siemkowice - Radoszewice - Gabrielów - Felinów - Osjaków - Dębina - Dolina Czernicka - Czernice - Huta Czernicka - Dębiec - Skrzynno
Dodatkowo gdy Aga z Mamą robiły kolacyjkę (wstyd, że nie pomogliśmy) reszta + Igorek zrobiliśmy 10 km Skrzynno - Niemierzyn - Bolków - Skrzynno
Rankiem (nie za wczesnym), po zebraniu wszystkich zwłok z łóżek i po przepysznym śniadanku ruszyliśmy w drogę do Załęczańskiego Parku Krajobrazowego by zaliczyć węże ;D
Każdy, a na pewno Wiku miał nadzieję, że stuknie nam dzisiaj setka.
Ruszyliśmy całą, nie małą ekipą, w której skład weszli:
- Agnieszka (nie zalogowana na BS (jeszcze));
- Anetka;
- Wiku;
- Darek;
- Piotrek;
- i moja skromna osoba :)
Ekipa pędziła
co niektórzy na poboczu dziwnie się na nas patrzyli :D
Trochę tam tłoczno :D
Taki ogród i kaskadę będzie miał Młynarz i... Anetka (nie wiem co na to Darek:)) :D
Chmury zaczęły porządnie straszyć...
... a ekipa kręci dalej...
Zobaczyliśmy fajną knajpkę w ładnej okolicy ze stadniną koni więc zatrzymaliśmy się by coś przekąsić i uzupełnić płyny. I to była bardzo dobra decyzja, bo zaczęło później padać - przesiedzieliśmy tam chyba z 2 godziny.
Stado rumaków :)
Jestem macho... niech kobiety mi wybaczą...
Młynarz stwierdził, że nie dopije do końca piwa i... wylał je :D
Siedząc dłuższy czas w tej knajpce załapaliśmy lenia, więc zaprzęgliśmy rumaki do powozu i ruszyliśmy dalej :D
Anetka w akcji :D
Jadąc ścieżką jak wyżej Anetka mówi do mnie:
- "Zgubiłam komórkę i 5 zł".
Wróciłyśmy by poszukać zguby.
Mam doświadczenie w tym temacie więc odnalazłam zarówno komórkę jak i 5 zł :D
Dojeżdzamy do czekającej na nas ekipy, opowiadam naszą przygodę a Anetka na to: "Właśnie sobie przypomniałam, że dowód osobisty też zgubiłam :D"
BikeStatowe Biuro Śledcze, w składzie Wiku, Darek, ja ruszamy wyśledzić kawałek plastiku.
Chyba założę firmę świadczącą usługi "odnajdywanie zagubionych dowodów osobistych, komórek i monet :)"
Raz pada, raz kropi ale już nie mamy czasu na "głupoty" - trzeba jechać zaliczyć Kobrę, tzn. Węże i gnać z powrotem by zdążyć przed zmrokiem (nie wszyscy mamy działające dobrze lampki).
Ściana deszczu:
Glebożerca, tzn gleba Wika :D
Mały błąd orientacyjny (podobny do tego na Bo i podobnie Darek go wykrył :D) przyczynia się do tego, że dużo czasu nam zajmuje zdobycie tego mostu.
Niektórzy wypoczywają czynnie w inny sposób.
- Umiesz pływać?
- Umiem.
- To spływaj!
Dojechaliśmy do świetnego podjazdu w Rezerwacie Węże.
Bardzo mi się podobał - taki jak lubię :)))) Nie tylko mi się podobał i nie tylko ja wyjechałam Wiku i Darek także dzielnie wyciskali poty ;)
Tutaj Chłopaki chcieli się spuszczać - wybiłyśmy im to z głowy :]
Rumaki przy jednej z jaskiń.
Niektórzy widzieli tylko tę jaskinię, niektórzy farciarze widzieli więcej ;D
Zjazd był rewelacyjny - troszkę korzeni. W czynnym zjeździe wzieli udział:
- Wiku;
- Darek;
- Jo ;P
No i chyba Aga ale nie wiem bo jak się obejrzałam to już jej nie było ;D
Glebożerca, tzn gleba Anetki - biedactwo :( - podwinęło Jej kierownice na piasku - skutkiem czego była nieprzyjemna i boląca gleba :(
Następnie zjechaliśmy ze szlaku na asfalt i popedaliliśmy do Działoszyna.
Tam zrobilismy spektakl pod sklepem spożywczym pt. "Rumunescu" :D czyli pojesliśmy, popiliśmy itp ;D
Po konsumpcji ruszyliśmy dalej bo już zaczęło się ściemniać...
W przydrożnym sklepie zrobiliśmy zakupy na wieczór (sport to zdrowie:))
Niektórzy mieli fajne pojemniki na ciecz ;D
Po dojechaniu do Skrzynna okazało się, że do setki brakuje co niektórym 10 km, co niektórym mniej...
Zapada decyzja - dokręcamy, tym bardziej, że Igorek czekał cały dzień by pojeździć na rowerze.
Po 22:00 robimy z Igorkiem 10 km. :)
I jeszcze "takie tam" lekkie dokręcanie - nie odpuścimy już tej stce dzisiaj :)
Po wszelakim dokręcaniu zasiadamy by bardzo miło spędzić wieczór (dziękujemy Gospodarzom), a co poniektórzy miło spędzają noc... choroby morskiej można dostać na tym łóżku ;D - ze śmiechu, żeby nikt nie skojarzył inaczej ;D o 5:30 trzeba się położyć by w niedziele można było gdzieś pojechać ;)
To był piękny dzień ;))))
Gratulacje dla Setkowiczów i Setkowiczów OMC, czyli:
- Wiktora;
- Anetki;
- Agnieszki.
Jestem pod wrażeniem :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Raz, dwa, nie wiem, czy wiesz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Chciałbym wiedzieć, czy idziesz też
Raz, dwa, nie wiem, czy wiesz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Hej ty, wpadnij, jak chcesz
Już za parę godzin zaczyna się dżez
Hej ty, wpadnij, jak chcesz
Już za parę godzin zaczyna się dżez
Już za parę godzin zaczyna się dżez
Będę na bank, wpadnij też
Hej ty, nie wiem, czy wiesz
Już za parę godzin zaczyna się dżez
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Raz, dwa, nie wiem, czy wiesz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Raz, dwa, nie wiem, czy wiesz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Chciałbym wiedzieć, czy idziesz też
Raz, dwa, nie wiem, czy wiesz
Jutro o tej porze zaczyna się mecz
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Pójdę tam ze swoją dziewczyną
Od piątku - ulubione piwo Młynarza, hehehehehehehehehehehhe :D
Trasa (dzięki Aga - no nieźle robisz relacje (trasówki) - możesz zakładać już bloga :)):
Skrzynno - Dębiec - Huta Czernicka - Czernice - Dolina Czernicka - Dębina - Osjaków - Raduczyce - Drobnice - Krzeczów (postój pod parasolami - Toporów - Przywóz - Ogroble - wjechaliśmy na teren Załęczańskiego Parku Krajobrazowego - Bobrowniki i Rezerwat Węże - powrót do Bobrownik - Kapituła - Sąsów - Działoszyn - Ożegów - Siemkowice - Radoszewice - Gabrielów - Felinów - Osjaków - Dębina - Dolina Czernicka - Czernice - Huta Czernicka - Dębiec - Skrzynno
Dodatkowo gdy Aga z Mamą robiły kolacyjkę (wstyd, że nie pomogliśmy) reszta + Igorek zrobiliśmy 10 km Skrzynno - Niemierzyn - Bolków - Skrzynno
Rankiem (nie za wczesnym), po zebraniu wszystkich zwłok z łóżek i po przepysznym śniadanku ruszyliśmy w drogę do Załęczańskiego Parku Krajobrazowego by zaliczyć węże ;D
Każdy, a na pewno Wiku miał nadzieję, że stuknie nam dzisiaj setka.
Ruszyliśmy całą, nie małą ekipą, w której skład weszli:
- Agnieszka (nie zalogowana na BS (jeszcze));
- Anetka;
- Wiku;
- Darek;
- Piotrek;
- i moja skromna osoba :)
Ekipa pędziła
co niektórzy na poboczu dziwnie się na nas patrzyli :D
Trochę tam tłoczno :D
Taki ogród i kaskadę będzie miał Młynarz i... Anetka (nie wiem co na to Darek:)) :D
Chmury zaczęły porządnie straszyć...
... a ekipa kręci dalej...
Zobaczyliśmy fajną knajpkę w ładnej okolicy ze stadniną koni więc zatrzymaliśmy się by coś przekąsić i uzupełnić płyny. I to była bardzo dobra decyzja, bo zaczęło później padać - przesiedzieliśmy tam chyba z 2 godziny.
Stado rumaków :)
Jestem macho... niech kobiety mi wybaczą...
Młynarz stwierdził, że nie dopije do końca piwa i... wylał je :D
Siedząc dłuższy czas w tej knajpce załapaliśmy lenia, więc zaprzęgliśmy rumaki do powozu i ruszyliśmy dalej :D
Anetka w akcji :D
Jadąc ścieżką jak wyżej Anetka mówi do mnie:
- "Zgubiłam komórkę i 5 zł".
Wróciłyśmy by poszukać zguby.
Mam doświadczenie w tym temacie więc odnalazłam zarówno komórkę jak i 5 zł :D
Dojeżdzamy do czekającej na nas ekipy, opowiadam naszą przygodę a Anetka na to: "Właśnie sobie przypomniałam, że dowód osobisty też zgubiłam :D"
BikeStatowe Biuro Śledcze, w składzie Wiku, Darek, ja ruszamy wyśledzić kawałek plastiku.
Chyba założę firmę świadczącą usługi "odnajdywanie zagubionych dowodów osobistych, komórek i monet :)"
Raz pada, raz kropi ale już nie mamy czasu na "głupoty" - trzeba jechać zaliczyć Kobrę, tzn. Węże i gnać z powrotem by zdążyć przed zmrokiem (nie wszyscy mamy działające dobrze lampki).
Ściana deszczu:
Glebożerca, tzn gleba Wika :D
Mały błąd orientacyjny (podobny do tego na Bo i podobnie Darek go wykrył :D) przyczynia się do tego, że dużo czasu nam zajmuje zdobycie tego mostu.
Niektórzy wypoczywają czynnie w inny sposób.
- Umiesz pływać?
- Umiem.
- To spływaj!
Dojechaliśmy do świetnego podjazdu w Rezerwacie Węże.
Bardzo mi się podobał - taki jak lubię :)))) Nie tylko mi się podobał i nie tylko ja wyjechałam Wiku i Darek także dzielnie wyciskali poty ;)
Tutaj Chłopaki chcieli się spuszczać - wybiłyśmy im to z głowy :]
Rumaki przy jednej z jaskiń.
Niektórzy widzieli tylko tę jaskinię, niektórzy farciarze widzieli więcej ;D
Zjazd był rewelacyjny - troszkę korzeni. W czynnym zjeździe wzieli udział:
- Wiku;
- Darek;
- Jo ;P
No i chyba Aga ale nie wiem bo jak się obejrzałam to już jej nie było ;D
Glebożerca, tzn gleba Anetki - biedactwo :( - podwinęło Jej kierownice na piasku - skutkiem czego była nieprzyjemna i boląca gleba :(
Następnie zjechaliśmy ze szlaku na asfalt i popedaliliśmy do Działoszyna.
Tam zrobilismy spektakl pod sklepem spożywczym pt. "Rumunescu" :D czyli pojesliśmy, popiliśmy itp ;D
Po konsumpcji ruszyliśmy dalej bo już zaczęło się ściemniać...
W przydrożnym sklepie zrobiliśmy zakupy na wieczór (sport to zdrowie:))
Niektórzy mieli fajne pojemniki na ciecz ;D
Po dojechaniu do Skrzynna okazało się, że do setki brakuje co niektórym 10 km, co niektórym mniej...
Zapada decyzja - dokręcamy, tym bardziej, że Igorek czekał cały dzień by pojeździć na rowerze.
Po 22:00 robimy z Igorkiem 10 km. :)
I jeszcze "takie tam" lekkie dokręcanie - nie odpuścimy już tej stce dzisiaj :)
Po wszelakim dokręcaniu zasiadamy by bardzo miło spędzić wieczór (dziękujemy Gospodarzom), a co poniektórzy miło spędzają noc... choroby morskiej można dostać na tym łóżku ;D - ze śmiechu, żeby nikt nie skojarzył inaczej ;D o 5:30 trzeba się położyć by w niedziele można było gdzieś pojechać ;)
To był piękny dzień ;))))
Gratulacje dla Setkowiczów i Setkowiczów OMC, czyli:
- Wiktora;
- Anetki;
- Agnieszki.
Jestem pod wrażeniem :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 100.34km
- Teren 30.00km
- Czas 06:28
- VAVG 15.52km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
I dlatego żałujemy, że nie było Tomalosa z nami. :)
Mlynarz - 12:52 piątek, 1 sierpnia 2008 | linkuj
a ta jaskinia to stalagmitowa, śmiało można do niej wejść, drabinka ma chyba 7m ale na dole jest sporo miejsca. Tylko trzeba najpierw sprawdzić, czy drabina jeszcze sie trzyma :)
tomalos - 14:58 sobota, 12 lipca 2008 | linkuj
O kurcze!, trzeba było dzwonić jak jeździliście po parku bo ominęliście kilka fajnych rzeczy będąc tuż obok (wywierzysko w Kochlewie, kurhany w Przywozie, Kamieniołom w Lisowicach, żabi staw... To są dobre powody, żeby powtórzyć imprezę :)
tomalos - 14:54 sobota, 12 lipca 2008 | linkuj
Kosmacz za te zdjęcia spotka Cię zasłużona kara! ;P
To był dzień genialny! :D
Sama jazda była cudowna a wszystko co jej towarzyszyło było niemal bez skazy.
Bardzo się cieszę z rekordów Anetki i Wiktora.
Dzięki Wam wszystkim a w szczególności Agnieszce i jej rodzince za to, że nas tak ciepło przyjęli i ugościli!
Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł się zrewanżować.
Pozdrawiam!
p.s.
Kosma mówiłaś, że będzie inna piosenka dnia... :/
Hej! Ale ja sie ciese!
Bo mi ..... rosną!
A .... ....
Będę .... wiosną!
hehe ;P Mlynarz - 14:17 piątek, 11 lipca 2008 | linkuj
To był dzień genialny! :D
Sama jazda była cudowna a wszystko co jej towarzyszyło było niemal bez skazy.
Bardzo się cieszę z rekordów Anetki i Wiktora.
Dzięki Wam wszystkim a w szczególności Agnieszce i jej rodzince za to, że nas tak ciepło przyjęli i ugościli!
Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł się zrewanżować.
Pozdrawiam!
p.s.
Kosma mówiłaś, że będzie inna piosenka dnia... :/
Hej! Ale ja sie ciese!
Bo mi ..... rosną!
A .... ....
Będę .... wiosną!
hehe ;P Mlynarz - 14:17 piątek, 11 lipca 2008 | linkuj
Nie dokręciłam bo Ktoś Wam musiał pyszną kolacyjkę zrobić:))
Agnieszka - 10:23 środa, 9 lipca 2008 | linkuj
Agnieszka
Przepraszam, to dlatego, że do setki nie dokręciłaś... ;-)
Ale fakt... byłaś bardzo dzielna... i szybka... djk71 - 10:22 środa, 9 lipca 2008 | linkuj
Przepraszam, to dlatego, że do setki nie dokręciłaś... ;-)
Ale fakt... byłaś bardzo dzielna... i szybka... djk71 - 10:22 środa, 9 lipca 2008 | linkuj
Ładnie Kuzynku a o mnie to już zapomniałeś....:( Wiem, że szybko jeżdżę i daję sobie radę ale na pochwałę to chyba też zasłużyłam co????
Agnieszka - 09:37 środa, 9 lipca 2008 | linkuj
flash
Po degustacji Argusa, Mlynarz był w stanie uwierzyć, że wszystko może być nazywne piwem :-)
Monika
Świetna relacja, ale sie ubawiłem wspominając... :-) Muszę w końcu moją relację spłodzić...
Dzięki raz jeszcze wszystkim za fantastyczne towarzystwo i zabawę na trasie.
I przede wszystkim gratulacje dla Anetki i Wiktorka za ich pierwsze "setki"
I dl aIgorka za nocne szaleństwo :-) djk71 - 08:41 środa, 9 lipca 2008 | linkuj
Po degustacji Argusa, Mlynarz był w stanie uwierzyć, że wszystko może być nazywne piwem :-)
Monika
Świetna relacja, ale sie ubawiłem wspominając... :-) Muszę w końcu moją relację spłodzić...
Dzięki raz jeszcze wszystkim za fantastyczne towarzystwo i zabawę na trasie.
I przede wszystkim gratulacje dla Anetki i Wiktorka za ich pierwsze "setki"
I dl aIgorka za nocne szaleństwo :-) djk71 - 08:41 środa, 9 lipca 2008 | linkuj
Monika dzięki za wspaniały weekend - jazda w takim towarzystwie to prawdziwa przyjemność:) Mam nadzieję, że wkrótce to powtórzymy:) Pozdrowienia dla całej ekipy:)))
Agnieszka - 09:44 wtorek, 8 lipca 2008 | linkuj
Komentuj