Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2009

Dystans całkowity:1501.64 km (w terenie 10.00 km; 0.67%)
Czas w ruchu:80:51
Średnia prędkość:18.57 km/h
Maksymalna prędkość:43.30 km/h
Liczba aktywności:35
Średnio na aktywność:42.90 km i 2h 18m
Więcej statystyk

Żyj szybko, kochaj mocno i umieraj młodo...

Urodzenie w latach sześćdziesiątych
My Kolaboranci
Za paszport i telewizję
Sprzedaliśmy entuzjazm i młodość

Co się z nami dzieje
Co się z nami dzieje wojownicy

Żyjemy w zaścianku świata
My kolaboranci
Ubodzy umysłowo i moralnie
Żałośnie prowincjonalni
Nasze ideały i ich
Niezdrowe ambicje
Straciliśmy dla nich honor
A one odchodzą z innymi

Polska jest jak heroina
Im dłużej z nią tym gorzej dla Ciebie

Za Boga Lenina ojczyznę
My kolaboranci
Wpisani do historii jako
Chamsko-Niedzielni patrioci

Żyj szybko kochaj mocno i umieraj młodo

Urodzenie w latach sześćdziesiątych
My Kolaboranci
Za paszport i telewizję
Sprzedaliśmy entuzjazm i młodość

Co się z nami dzieje
Co się z nami dzieje wojownicy

Żyjemy w zaścianku świata
My kolaboranci
Ubodzy umysłowo i moralnie
Żałośnie prowincjonalni
Nasze ideały i ich
Niezdrowe ambicje
Straciliśmy dla nich honor
A one odchodzą z innymi

Polska jest jak heroina
Im dłużej z nią tym gorzej dla Ciebie

Za Boga Lenina ojczyznę
My kolaboranci
Wpisani do historii jako
Chamsko-Niedzielni patrioci

Żyj szybko kochaj mocno i umieraj młodo

Rankiem do pracy.

Nie męczy mnie nawet myśl, że dzisiaj spędzam 11 godzin w pracy, jutro 11,5 :D

Nie męczy mnie, bo wiem, że jutro o 20:00 kończę pracę, wsiadam na rower i jadę na dworzec pkp, by wsiąść w pociąg i po 11 godzinach wysiąść w Kołobrzegu, by spotkać Juraska, a następnie z Nim dołączyć do Ekipy Dookoła Polski i z nimi popedalić juz do samego końca czyli Jasienia :))))))


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 16.02km
  • Czas 00:43
  • VAVG 22.35km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trafiłem poza ściany tego życia gdzie nawet czasem bolą sny


Na każdym kroku
Tego marszu mówią zły
Obrońcy swojej kruchej wiary
I w zakamarach
Swoich zapoconych domów
Hodują drzewa nienawiści
Na takim drzewie
Długo dojrzewałem
I zanim ktoś mnie znalazł
Zgniłem... spadłem
Odrzucili mnie
Tam gdzie
Za wstyd jest łyk, za łyk są dni
Za dni jest noc, a noc to wstyd

Postawili mi fałszywe drogowskazy
Wykopali w poprzek drogi wielki dół
Los pokonał w czas moich bohaterów
Zagubiłem się

Poniewierany wyżebraną wódą
Powycierany zakurzonym głodem
Trafiłem poza ściany tego życia
Gdzie nawet czasem bolą sny
I nawet anioł, który wyszedł z kromki chleba
Nie przekonał mnie
Choć zabrać chciał do nieba
Nie posłuchałem jego dobrej rady
Zostałem tu gdzie
Za wstyd jest łyk, za łyk są dni
Za dni jest noc, a noc to wstyd


Rankiem - nie za wczesnym - do pracy.
Wieczorkiem - wczesnym - do domku.
Przejeżdżałam przez Sosnowiec


Jutro 11 godzin w pracy, pojutrze 11,5...
Ale pojutrze - będzie się działo - wieczorem (późnym) wsiadam w pociąg i dołączam do Ekipy Dookoła Polski :))))

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 32.43km
  • Czas 01:27
  • VAVG 22.37km/h
  • VMAX 39.30km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 sierpnia 2009 Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Poranek niskich lotów OMC

Poranek niskich lotów OMC

Kiedy do mnie mówisz
Nienawiść, piekło, zło
Zmieniają tylko barwy
Z prędkością światła tną
Gdy nie ma cię
Tak podły jest świat
A każda chwila zbyt długo trwa
I liczę dni bezwładne tak
I czekam ciągle sam

Wojna, Wojna, Wojna-Niewojna
Na moją głowę wali się świat
Wojna, Wojna, Wojna-Niewojna
Wojna na słowa trwa

Ty i ja tak obcy
Rzucamy słowa pod wiatr
Ranimy się tak chętnie
I twarze pełne zła
I żadne z nas nie mówi stop
Lawina obelg płynie z ust
I ty i ja nie mamy dość
Tej naszej wojny i gróźb


Wyjeżdżam po 6:00 z pracy - słonko grzeje, ja prawie usypiam na rowerze...
Wyjeżdżam z terenu pracy... patrzę przed przednie koło (u mnie to objaw tego, że nie chce mi się jechać) i jadę... Dobrze, że jadę z prędkością jakieś 15-18 km/h, bo na 20 cm przed kołem zauważam stalową linkę wiszącą na wysokości około 30 cm...
Odruch bezwarunkowy - natychmiast, jak najszybciej, jak najmocniej zacisnąć palce na klamkach od hamulców...
Efekt:
Sama się dziwię jak udało mi się:
- zatrzymać przed linką;
- wypiąć się;
- nie wylecieć przez kierownicę (tylne koło podniosło się o jakieś 20 cm);
Linka należała do pkp - tak sobie blokuje wjazd na swoją drogę wewnętrzną...
Więc... ucieszona jadę dalej...

Jakaś taka wymęczona jestem... drugi raz zaliczam lot OMC w Sosnowcu gdy przyhamowuję z górki i okazuje się, że wpadam przednim kołem w dziurę... tym razem też uchodzę cała i zdrowa... dzisiaj chyba jest mój szczęśliwy dzień ;-)

Dojeżdżam do domku.
P.S. Ale mam zakwasy na rękach po wczorajszym pływaniu na Pogorii.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 16.68km
  • Czas 00:49
  • VAVG 20.42km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

POGORIOWO - PLAŻOWO - HELENKOWO :)

POGORIOWO - PLAŻOWO - HELENKOWO :)

Nasze słowa znaczą to, co znaczą
krzyk to krzyk, a jeden to jeden
metafory zostawiamy tłumaczom
co z jednego słowa zrobią siedem
socjologów spuszczamy do szamba
psychologów spłukujemy wodą
analizy zostawiamy policji
a dziennikarze niech się modlą

nasze słowa to tylko tyle
ile w duszy jest bólu i radości
nienawiść mamy dla wrogów
a dla swoich iluzje wolności

nie dopatruj się tego, czego nie ma
kiedy stres zamieniasz na chaos
jeśli pęka butelka po winie
to oznacza, że wina było mało
drugie dno to twoja obsesja
chcesz, by inni za ciebie myśleli
własnej prawdy poszukaj w sobie
obcą drogą nigdy nie idź

nasze słowa to tylko tyle
ile w duszy jest bólu i radości
nienawiść mamy dla wrogów
a dla swoich iluzje wolności

Na początku pragne złożyć jeszcze raz życzenia urodzinowe Pewnej Osobie z MUR-u :-)
Dużo zdrowia, szczęścia, radości, wielu pięknych kilometrów przejechanych na rowerku i wszystkiego, czego tylko sobie zażyczysz :)))



Rankiem z pracy - standardowo.
Potem chwila drzemki.
Po 13:00 na Zieloną gdzie spotkałam sie z moją ulubioną Helenką :-)
Nastepnie już w towarzystwie Anetki, Igorka, Wiktora i Darka ruszyliśmy na Pogorię częściowo nowo oznakowanym szlakiem rowerowym.
Objechaliśmy pół Pogorii i rozłożyliśmy się na tłumnie oblegiwanym piasku by zamoczyć swe zmęczone gorącem cielska w wodzie Pogorii.
Darek, w związku z tym, że pała wszechogarniajacą miłością do leżenia plackiem na plaży i taplania się w wodzie, pojechał pojeździć na rowerze. Otrzymał od nas czas operacyjny - godzina :)
Ja też dostaję dreszczy na myśl o leżeniu na plaży ale zostaję z Anetką i Dzieciakami by trochę popływać i pogadać.
Darek przyjechał z opóźnieniem godzinnym, ponieważ wolał chodzić po jakiś piachach niż przyjechać do nas :p
Następnie, już w komplecie, pojechaliśmy na pizzę na Reden.
Z Redenu ja z Darkiem popedaliliśmy po samochód na Zieloną, a Anetka z dzieciakami pojechała do centrum pod PKZ.
Kolejny etap to ściganie się z "Suzukiem" z Zielonej pod PKZ - wygrałam ;)
Pod PKZ nadejszła wiekopomna chwila i trzeba było się pożegnać.
Helenka wróciła na Helenkę a ja popędziłam na komisariat policji, ponieważ byłam umówiona na pogawędkę w sprawie upierdliwego sąsiada.
Po pogawędce ruszyłam do domku - spłukać brudy i piach.
No i niestety trzeba było pojechac do pracy...

Kolejny, bardzo udany dzień, w towarzystwie Helenkowym - za co Helence serdecznie dziękuję :-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 64.78km
  • Czas 03:43
  • VAVG 17.43km/h
  • VMAX 37.40km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Majsterkowo - pracowo...

Dzisiaj, po nocce w pracy postanowiłam, ze zrobię w końcu porządek w schowku, który mam na klatce schodowej i zrobię w nim regał z płyt, które mi tam zalegają.
Wyniosłam wszystko ze schowka do mieszkania, pomierzyłam, pocięłam wyrzynarką dechy na wymiar (całe mieszkanie w trocinach), powierciłam otwory pod śruby, poskręcałam wszystkie dechy - piękny regał mi wyszedł ;-)
Zaczynam go taszczyć do schowka (ciężki strasznie!), na szczęście sąsiad (nie ten od skarg tylko inny) akurat wysiadał z windy i mi pomógł. Wnosimy go do schowka i...
UPS!UPS!
@!#%#$%!#$%!%^%!#$!
Blondynka jestem jednak... nie pomyślałam o tym, że ten regał trzeba obrócić. W drzwiach się zmieści tylko podłużnie a ja chce go ustawić w poprzek.... no i mam regał "na wymiar" stojący wzdłuż schowka a nie w poprzek...
:D
Zdolna jestem... a czasami wystarczy tylko trochę pomyśleć...

Później usnęłam w wannie...
Więc po drzemce pojechałam do Brata (na Manhattan) pożegnać się z nimi - wyruszają na urlop.
A wieczorem - do pracy - standardowo.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 26.15km
  • Czas 01:17
  • VAVG 20.38km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsze, sierpniowe, służbowe kręcenie.

Pierwsze, sierpniowe, służbowe kręcenie.

Rankiem (wczesnym - po 6:00) z pracy do domku.
Teraz zabieram się za robienie półek do schowka - sąsiad już wyszedł, zobaczył - pewnie zaraz będzie policja :-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 16.24km
  • Czas 00:48
  • VAVG 20.30km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl