Poniedziałek, 3 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Poranek niskich lotów OMC
Poranek niskich lotów OMC
Kiedy do mnie mówisz
Nienawiść, piekło, zło
Zmieniają tylko barwy
Z prędkością światła tną
Gdy nie ma cię
Tak podły jest świat
A każda chwila zbyt długo trwa
I liczę dni bezwładne tak
I czekam ciągle sam
Wojna, Wojna, Wojna-Niewojna
Na moją głowę wali się świat
Wojna, Wojna, Wojna-Niewojna
Wojna na słowa trwa
Ty i ja tak obcy
Rzucamy słowa pod wiatr
Ranimy się tak chętnie
I twarze pełne zła
I żadne z nas nie mówi stop
Lawina obelg płynie z ust
I ty i ja nie mamy dość
Tej naszej wojny i gróźb
Wyjeżdżam po 6:00 z pracy - słonko grzeje, ja prawie usypiam na rowerze...
Wyjeżdżam z terenu pracy... patrzę przed przednie koło (u mnie to objaw tego, że nie chce mi się jechać) i jadę... Dobrze, że jadę z prędkością jakieś 15-18 km/h, bo na 20 cm przed kołem zauważam stalową linkę wiszącą na wysokości około 30 cm...
Odruch bezwarunkowy - natychmiast, jak najszybciej, jak najmocniej zacisnąć palce na klamkach od hamulców...
Efekt:
Sama się dziwię jak udało mi się:
- zatrzymać przed linką;
- wypiąć się;
- nie wylecieć przez kierownicę (tylne koło podniosło się o jakieś 20 cm);
Linka należała do pkp - tak sobie blokuje wjazd na swoją drogę wewnętrzną...
Więc... ucieszona jadę dalej...
Jakaś taka wymęczona jestem... drugi raz zaliczam lot OMC w Sosnowcu gdy przyhamowuję z górki i okazuje się, że wpadam przednim kołem w dziurę... tym razem też uchodzę cała i zdrowa... dzisiaj chyba jest mój szczęśliwy dzień ;-)
Dojeżdżam do domku.
P.S. Ale mam zakwasy na rękach po wczorajszym pływaniu na Pogorii.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Kiedy do mnie mówisz
Nienawiść, piekło, zło
Zmieniają tylko barwy
Z prędkością światła tną
Gdy nie ma cię
Tak podły jest świat
A każda chwila zbyt długo trwa
I liczę dni bezwładne tak
I czekam ciągle sam
Wojna, Wojna, Wojna-Niewojna
Na moją głowę wali się świat
Wojna, Wojna, Wojna-Niewojna
Wojna na słowa trwa
Ty i ja tak obcy
Rzucamy słowa pod wiatr
Ranimy się tak chętnie
I twarze pełne zła
I żadne z nas nie mówi stop
Lawina obelg płynie z ust
I ty i ja nie mamy dość
Tej naszej wojny i gróźb
Wyjeżdżam po 6:00 z pracy - słonko grzeje, ja prawie usypiam na rowerze...
Wyjeżdżam z terenu pracy... patrzę przed przednie koło (u mnie to objaw tego, że nie chce mi się jechać) i jadę... Dobrze, że jadę z prędkością jakieś 15-18 km/h, bo na 20 cm przed kołem zauważam stalową linkę wiszącą na wysokości około 30 cm...
Odruch bezwarunkowy - natychmiast, jak najszybciej, jak najmocniej zacisnąć palce na klamkach od hamulców...
Efekt:
Sama się dziwię jak udało mi się:
- zatrzymać przed linką;
- wypiąć się;
- nie wylecieć przez kierownicę (tylne koło podniosło się o jakieś 20 cm);
Linka należała do pkp - tak sobie blokuje wjazd na swoją drogę wewnętrzną...
Więc... ucieszona jadę dalej...
Jakaś taka wymęczona jestem... drugi raz zaliczam lot OMC w Sosnowcu gdy przyhamowuję z górki i okazuje się, że wpadam przednim kołem w dziurę... tym razem też uchodzę cała i zdrowa... dzisiaj chyba jest mój szczęśliwy dzień ;-)
Dojeżdżam do domku.
P.S. Ale mam zakwasy na rękach po wczorajszym pływaniu na Pogorii.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.68km
- Czas 00:49
- VAVG 20.42km/h
- VMAX 34.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
ładnie, 8 kilo w tym roku już przekręcone, a ja ledwo koło piątki obracam. gratuluję również
pozdrower hose - 01:15 wtorek, 4 sierpnia 2009 | linkuj
pozdrower hose - 01:15 wtorek, 4 sierpnia 2009 | linkuj
Gratuluję *OŚMIOTYSIĄCZKA*.
Dużo jeździsz - dobrze jeździsz, to i opanowanie rowerka jest pewne ! Niech żyje *kosmiczny refleks*
Ta stalowa linka... no coments !
Tak samo w lasach leśnicy zastawiają ścieżki jakimiś zwykłymi drągami(powinny być wyraźnie oznakowane jak na szlabany przystało - żółto-czarne lub biało-czerwone. Kiedyś wjeżdżając w taki leśny półmrok również bym się nadział na takie "badziewie".
Pozdrawiam@@@!
Terrago44 - 20:16 poniedziałek, 3 sierpnia 2009 | linkuj
Komentuj
Dużo jeździsz - dobrze jeździsz, to i opanowanie rowerka jest pewne ! Niech żyje *kosmiczny refleks*
Ta stalowa linka... no coments !
Tak samo w lasach leśnicy zastawiają ścieżki jakimiś zwykłymi drągami(powinny być wyraźnie oznakowane jak na szlabany przystało - żółto-czarne lub biało-czerwone. Kiedyś wjeżdżając w taki leśny półmrok również bym się nadział na takie "badziewie".
Pozdrawiam@@@!
Terrago44 - 20:16 poniedziałek, 3 sierpnia 2009 | linkuj