Wtorek, 30 października 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), Keta 002, SNOW BIKE ***, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Pierwszy wyjazd zimowy tej jesieni...
Po wczorajszej jeździe do i z pracy autobusami mam dość.
Szczególnie powrotu z pracy do domu, który zajmuje mi jak jadę rowerem 1 godzinę 10 minut, wczoraj zajął mi... 2 godziny 10 minut autobusami!!!
Masakra!!! Kierowcy oc... i zbaranieli jak zobaczyli pierwszy opad śniegu... masakra...
Czemu osoba, która słabo czuje się za kółkiem wyjeżdża w taką pogodę - zapraszamy do zbiorkobusów, a nie siać zagrożenie na drodze!
Żenada...
Wczoraj Tomek sygnalizuje, że musimy wyjechać około 5:20, bo warunki mogą być kiepskie i szybko się nie pojedzie.
Niestety Złota Karta Amigi zobowiązuje i wstaję później niż zaplanowaliśmy.
Wyjeżdżamy o 5:30.
Temperatura 0 stopni jakieś 1,5 metra nad ziemią, więc przy gruncie może być mniej. Mokre asfalty sygnalizują, że może być ślisko.
Na stopy ubieram ochraniacze na buty, dodatkowo na buty i łydki stuptuty.
Jest szansa, że dojadę z suchą stopą do pracy ;-)
Ruszamy. W Łośniu na środku każdego pasa jest koleina ze śniegu z wodą. Jedziemy więc po asfalcie z prawej strony koleiny. Wyprzedzające samochody zjeżdżają więc na drugą stronę koleiny, co czyni, że odstęp wyprzedzającego samochodu od nas jest bezpieczny. Tylko jeden samochód wyprzedza najeżdżając na koleinę.
Za Łośniem, na zjeździe z górki w lesie robi się niebezpiecznie... ślisko, dodatkowo moja bujna wyobraźnia robi swoje i jestem bardzo zestresowana.
Przed zakrętem w lewo jadę bardzo powoli, zatrzymuję się na środku drogi by przepuścić samochód z naprzeciwka. Nie sygnalizuję ręką skrętu w lewo, bo się boję - stoję na środku. Prawą stroną omija mnie samochód... radiowóz.
Aż dziwne, że się nie doczepili, w sumie mieli powód.
Jedziemy. Zaczynam monolog, że do d... taka jazda, że nie będziemy jeździć po takich drogach itp. ale droga polepsza się - jest już tylko mokro, więc zaczynam czerpać przyjemność z jazdy.
W Gołonogu zaczyna padać śnieg, więc całą drogę do pracy jedziemy już w śnieżycy.
Na Mydlicach samochód nadjeżdżający z naprzeciwka trąbi - nie mam zielonego pojęcia kto to. Może ktoś znajomy, może ktoś kto chciał powiedzieć: "Porąbało Was? Gdzie tymi rowerami w takie warunki na drogi?"
W Sosnowcu przy światłach przy wiadukcie też drugi samochód stojący za nami trąbi...
Do pracy dojeżdżamy o 7:05 - jednak musimy wyjeżdżać o 5:20 najpóźniej!
Podobało mi się ;-)
Stopy suche i lekko zmarznięte, za to pupa cała mokra :(
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Szczególnie powrotu z pracy do domu, który zajmuje mi jak jadę rowerem 1 godzinę 10 minut, wczoraj zajął mi... 2 godziny 10 minut autobusami!!!
Masakra!!! Kierowcy oc... i zbaranieli jak zobaczyli pierwszy opad śniegu... masakra...
Czemu osoba, która słabo czuje się za kółkiem wyjeżdża w taką pogodę - zapraszamy do zbiorkobusów, a nie siać zagrożenie na drodze!
Żenada...
Wczoraj Tomek sygnalizuje, że musimy wyjechać około 5:20, bo warunki mogą być kiepskie i szybko się nie pojedzie.
Niestety Złota Karta Amigi zobowiązuje i wstaję później niż zaplanowaliśmy.
Wyjeżdżamy o 5:30.
Temperatura 0 stopni jakieś 1,5 metra nad ziemią, więc przy gruncie może być mniej. Mokre asfalty sygnalizują, że może być ślisko.
Na stopy ubieram ochraniacze na buty, dodatkowo na buty i łydki stuptuty.
Jest szansa, że dojadę z suchą stopą do pracy ;-)
Ubrane nogi ;-)© t0mas82
Ruszamy. W Łośniu na środku każdego pasa jest koleina ze śniegu z wodą. Jedziemy więc po asfalcie z prawej strony koleiny. Wyprzedzające samochody zjeżdżają więc na drugą stronę koleiny, co czyni, że odstęp wyprzedzającego samochodu od nas jest bezpieczny. Tylko jeden samochód wyprzedza najeżdżając na koleinę.
Za Łośniem, na zjeździe z górki w lesie robi się niebezpiecznie... ślisko, dodatkowo moja bujna wyobraźnia robi swoje i jestem bardzo zestresowana.
Przed zakrętem w lewo jadę bardzo powoli, zatrzymuję się na środku drogi by przepuścić samochód z naprzeciwka. Nie sygnalizuję ręką skrętu w lewo, bo się boję - stoję na środku. Prawą stroną omija mnie samochód... radiowóz.
Aż dziwne, że się nie doczepili, w sumie mieli powód.
Jedziemy. Zaczynam monolog, że do d... taka jazda, że nie będziemy jeździć po takich drogach itp. ale droga polepsza się - jest już tylko mokro, więc zaczynam czerpać przyjemność z jazdy.
W Gołonogu zaczyna padać śnieg, więc całą drogę do pracy jedziemy już w śnieżycy.
Na Mydlicach samochód nadjeżdżający z naprzeciwka trąbi - nie mam zielonego pojęcia kto to. Może ktoś znajomy, może ktoś kto chciał powiedzieć: "Porąbało Was? Gdzie tymi rowerami w takie warunki na drogi?"
W Sosnowcu przy światłach przy wiadukcie też drugi samochód stojący za nami trąbi...
Do pracy dojeżdżamy o 7:05 - jednak musimy wyjeżdżać o 5:20 najpóźniej!
Zimowy Tomek :-)© t0mas82
Zimowo-jesienne stawiki© t0mas82
Podobało mi się ;-)
Stopy suche i lekko zmarznięte, za to pupa cała mokra :(
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 30.61km
- Czas 01:29
- VAVG 20.64km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Wykorzystaliśmy jakieś błotniki w ramach półki na szpargały rowerowe ;P, może to twoje :)
amiga - 14:21 wtorek, 30 października 2012 | linkuj
Wczoraj rano było jeszcze sucho, a po południu już mała śnieżyca.
A dziś miejscami breja w miejscach, gdzie sypali solą, miejscami tylko mokry asfalt ( też z solą).
Ale jedno muszę przyznać - kultura jazdy się polepsza - praktycznie wszyscy co mnie wyprzedzali zachowywali odstęp.
Inna sprawa, ze większość jeździ jeszcze na letnich więc i ostrożnie.
Pozdrawiam i życzę suchego powrotu z pracy na co się zanosi bo asfalty zaczynają wysychać.
:)
P.S. Błotniki na kellysku miałaś chyba?
Biko - 11:20 wtorek, 30 października 2012 | linkuj
A dziś miejscami breja w miejscach, gdzie sypali solą, miejscami tylko mokry asfalt ( też z solą).
Ale jedno muszę przyznać - kultura jazdy się polepsza - praktycznie wszyscy co mnie wyprzedzali zachowywali odstęp.
Inna sprawa, ze większość jeździ jeszcze na letnich więc i ostrożnie.
Pozdrawiam i życzę suchego powrotu z pracy na co się zanosi bo asfalty zaczynają wysychać.
:)
P.S. Błotniki na kellysku miałaś chyba?
Biko - 11:20 wtorek, 30 października 2012 | linkuj
Błotniki, błotniki, błotniki.... na taką pogodę - pomagają :), ale poranek był piękny, aż chciało się jechać.
amiga - 08:45 wtorek, 30 października 2012 | linkuj
Po świeżutkim śniegu jedzie się fajnie ale takie coś było wczoraj. Dziś niestety breja. Może do jutra to stopnieje i spłynie. A błotniczka nie masz na tył?
limit - 08:08 wtorek, 30 października 2012 | linkuj
Komentuj