Niedziela, 20 kwietnia 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Przyszłam na świat po to,
Aby spotkać Ciebie,
Ty jesteś moim słońcem,
A ja twoim niebem.
Po to jesteś na świecie,
Przyszłam na świat po to,
Aby spotkać Ciebie,
Ty jesteś moim słońcem,
A ja twoim niebem.
Po to jesteś na świecie,
By mnie tulić w ramionach,
Cuda, cuda opowiadać
I z miłości konać.
Przyszłam na świat po to,
Aby kochać Ciebie,
Ty jesteś moim słońcem,
A ja twoim niebem.
Dla Ciebie chcę być pierwsza,
Dla Ciebie zawsze młoda,
Dla Ciebie piękna,
Jak liana giętka,
Zielona i zamszowa.
To dla naszych oczu,
Bo piękność się broni
I dla twoich czułych,
Dla twoich czułych,
Niecierpliwych dłoni
Rankiem wyjrzałam przez okno – i to był mój największy błąd. Świat za oknem był szary, mokry i wydawał się zimny, a że nie mam termometru to uwierzyłam moim oczom i przeczuciom. Co za tym idzie postanowiłam dzisiaj nie pedalić tylko przewietrzyć bike’a.
Niedobrze, bo po tym jak wyszłam w końcu z rumakiem na dwór okazało się, że wcale nie jest zimno...
Wycieczkę dzisiejszą dedykuję Pewnemu Maratończykowi z Bydgoszczy ;]
Pojechałam obejrzeć półmaraton, pofocić i odwiedzić moją Pogorię, na której nie byłam chyba wieki!!! ;)
Biegacze (big podziw!)
Pogoria... stęskniona za mną – dlatego taka szara i smutna ;D
Maratończycy – parking na Pogorii.
Ulice, na czas i trasę biegu były zamknięte – nawet autobus musiał postać i poczekać – a co za tym idzie nie mogłam jechać autobusem – musiałam popedalić sama ;)
Ci też musieli poczekać... ale qrwy leciały!!!
Dla biegaczy – zawsze świeci zielone światło ;)
Dalej! Dalej! Dalej!
Półmaraton Dąbrowski – na mecie.
Zagadka:
Kogo Kosma spotkała na maratonie???
Podpowiedź 1: Osoba ta jest zarejestrowana na BS ;)
Podpowiedź 2: Oto fota:
Za dużo tych podpowiedzi ;))))
Nagroda – uścisk Prezesa (czytaj: kosmy100) ;)
Ale ta osoba mnie zaskoczyła – było miło ;)))) Pozdrawiam serdecznie. Podziwiam i gratuluję wyniku ;))))
Po południu Mydlice – Manhattan (na urodziny do rodziny ;))
Wieczorem powrót oczywiście przez Pogorię ;)
Znowu stałam na przejeździe na Kamiennej, tfu! w Gołonogu ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 25.31km
- Teren 5.00km
- Czas 01:27
- VAVG 17.46km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
WrocNam dziękuję za te słowa!
Na pewno nie będę biegał maratonów regularnie.
Ale mam marzenie, by przebiec właśnie ten jeden we Wrocławiu!
Być może to będzie tylko ten jeden jedyny raz w życiu, ale marzę o tym. :)
Pozdrawiam!
Mlynarz - 22:37 czwartek, 24 kwietnia 2008 | linkuj
Młynarz, trzymam kciuki za Twoje przygotowania.
Sam do pierwszego maratonu przygotowywałem się 4 miesiące (!). Co prawda trochę wcześniej biegałem (na orientację), ale to przecież nie to samo ;-). Mój debiut to była masakra (jak myślę sobie teraz), ale warto było :-D.
Mimo, że bieganie i rowerowanie to różne sprawy, rower daje ważną rzecz dla długodystansowego biegania - wytrzymałość i dobrą wydolność oddechową.
Jeszcze raz: Młynarz, wierzę w ciebie!!! I myślę, że oceniasz się zbyt krytycznie.
Do zobaczenia na Maratonie Wrocławskim (lub innej imprezie).
WrocNam - 22:14 czwartek, 24 kwietnia 2008 | linkuj
Z pudłem w maratonie to się oczywiście zgadzam i miałam na myśli to samo co Ty napisałeś.
no dobra, poddaję się bo jeszcze zamiast wychodzic na rower będziesz biegac hehehe;)
Aga - 14:25 środa, 23 kwietnia 2008 | linkuj
Oj Aga. Rower ma się nijak do biegania.
Całkiem inne mięśnie pracują na rowerze, całkiem inne podczas biegu, a przede wszystkim jest to trochę inny wysiłek i mięśnie swoją pacę wykonują w troszkę inny sposób.
Bieganie to nie jest taka prosta rzecz.
Pudło w maratonie?! Jest zarezerwowane dla najlepszych, dla ludzi, którzy potrafią przebiec 42 kilometry szybszym tempem niż ja... jeden kilometr.
Na dzień dzisiejszy wiem, że nie dałbym rady ukończyć półmaratonu...
Niewytrenowane nogi na takim dystansie dostają mocno po dupie.
:)
Także Aguś cieszę się, że tak mnie cenisz, ale mnie przeceniasz i to aż za bardzo!
Biegaczom należy się olbrzymi szacunek. :)
Mlynarz - 12:50 środa, 23 kwietnia 2008 | linkuj
uuuuuuu ale masz dystans do tych zawodów :)
Tak sobie skojażyłam skoro masz dobrą kondycję rowerową, no i biegać tez szybko potrafisz....
z opowiadań mojego kolegi wiem że nie wszyscy tam są mocarzami i walczą o pudło.
Po prostu jestem optymistką ;PPPPP
Aga - 09:56 środa, 23 kwietnia 2008 | linkuj
No co Ty Aga... przecież w maratonach biegają ludzie, którzy to trenują.
Ja nie biegam, a Ty chcesz żebym połowę ludzi odstawił?!
To nie jest możliwe.
Dla mnie wielkim sukcesem byłoby pokonanie maratonu i czas tu nie gra roli. :)
Mlynarz - 22:46 wtorek, 22 kwietnia 2008 | linkuj
no halo halo Piotrek Ty i bys nie przebiegl w dobrym czasie maratonu? A jak nie Ty to kto?? :D JA? :D
Mogę się założyć że wygrałabym prędzej 6'tkę w totka (nie kupując kuponów :D) niz Ty byś dobiegł w drugiej połowie! :P
wiem po sobie, jak ja biegam, dla mnie to by musieli rywalom wewalić cement w gacie żebym dobiegła chociaż w 3/4 stawki :D
hehe
tak tak wiem, ta choroba na mnie źle działa, jakieś halucynacje (już to gdzieś pisałam :D) :D
Aga - 21:52 wtorek, 22 kwietnia 2008 | linkuj
Ja jeśli wcześniej będę miał trochę czasu na trenowanie to może spróbuję pobiec rekreacyjnie.
W każdym razie marzę o tym. Ale to będzie możliwe tylko wtedy, kiedy się wcześniej przygotuję. :)
I na pewno nie będę miał żadnych planów związanych z uzyskaniem dobrego czasu. Po prostu chciałbym to przebiec w obojętnie jakim czasie. (byle poniżej 6 godzin hehe)
Mlynarz - 20:37 wtorek, 22 kwietnia 2008 | linkuj
Kosma, nie mogę wyprzeć się 17 lat życia (lata od 2 do 19 mojego żywota) ;-)
Młynarz, oczywiście. Szykuję się na bicie życiówki (poniżej 3:30).
Pozdrawiam
WrocNam - 17:13 wtorek, 22 kwietnia 2008 | linkuj
A będziesz startował w Maratonie Wrocławskim jesienią?
Mlynarz - 16:28 wtorek, 22 kwietnia 2008 | linkuj
I tak skończyła się moja anonimowość na BS ;-).
Młynarz, gratuluję wygrania głównej nagrody!
Nie mogłem nie uczestniczyć w pierwszym półmaratonie organizowanym w moim rodzinnym mieście, a przy okazji miałem szansę i zaszczyt poznać część zagłębiowskiej frakcji BS - Kosmę i Majerw-a. To było miłe, choć zaskakujące, spotkanie. Mam nadzieję, że nie ostatnie.
Pozdrawiam
WrocNam - 16:21 wtorek, 22 kwietnia 2008 | linkuj
Nie mogę się doczekać! :D
Ale... chyba się miniemy, bo przyjadę na Śląsk 5 maja i jestem do ósmego, a Ty będziesz wtedy w Pradze.
Mlynarz - 14:36 wtorek, 22 kwietnia 2008 | linkuj
HA! :p
Po pierwsze droga Monisiu to źle opisałaś pewną fotkę i przez to nie udaje mi się googlowanie owej zagadki :P :D
a chodzi mi o fotkę pt. "Półmaraton Dąbrowki – na mecie." (Dąbrówki? :D ok ok wiem że zjadłaś literkę ;) )A na plakacie jest napisane Dąbrowski :D
idę googlować dalej :D prześledziłam wszystkich znajomych Młynarzyka i nie znalazłam u nikogo wpisu z tego maratonu! :P foszek :D
Aga - 21:46 poniedziałek, 21 kwietnia 2008 | linkuj
Czy to ktoś z miasta, które poddaje się ostatnie? :-)
Pozdrawiam
WrocNam - 04:16 poniedziałek, 21 kwietnia 2008 | linkuj
Dlaczego nie mogę brać udziału w konkursie .Przecież wiesz że wiem kto to wiec dlatego nie mogę?? A niech to ....niech sie inni głowią.
majerw - 21:18 niedziela, 20 kwietnia 2008 | linkuj
Ale Ci się ostatnia fota udała.
Bieganie? Ciężka sprawa. Ni ma to jak Rower! :D
mavic - 21:09 niedziela, 20 kwietnia 2008 | linkuj
ale pech nasza wspólna fotka nie wyszła szkoda może następnym razem .A ja wiem kogo spotkałaś bo nawet sie z nim witałem i robiłem fotkę hahaha ale nie powiem niech inni się głowią .
majerw - 20:31 niedziela, 20 kwietnia 2008 | linkuj
Komentuj
Aby spotkać Ciebie,
Ty jesteś moim słońcem,
A ja twoim niebem.
Po to jesteś na świecie,
By mnie tulić w ramionach,
Cuda, cuda opowiadać
I z miłości konać.
Przyszłam na świat po to,
Aby kochać Ciebie,
Ty jesteś moim słońcem,
A ja twoim niebem.
Dla Ciebie chcę być pierwsza,
Dla Ciebie zawsze młoda,
Dla Ciebie piękna,
Jak liana giętka,
Zielona i zamszowa.
To dla naszych oczu,
Bo piękność się broni
I dla twoich czułych,
Dla twoich czułych,
Niecierpliwych dłoni
Rankiem wyjrzałam przez okno – i to był mój największy błąd. Świat za oknem był szary, mokry i wydawał się zimny, a że nie mam termometru to uwierzyłam moim oczom i przeczuciom. Co za tym idzie postanowiłam dzisiaj nie pedalić tylko przewietrzyć bike’a.
Niedobrze, bo po tym jak wyszłam w końcu z rumakiem na dwór okazało się, że wcale nie jest zimno...
Wycieczkę dzisiejszą dedykuję Pewnemu Maratończykowi z Bydgoszczy ;]
Pojechałam obejrzeć półmaraton, pofocić i odwiedzić moją Pogorię, na której nie byłam chyba wieki!!! ;)
Biegacze (big podziw!)
Pogoria... stęskniona za mną – dlatego taka szara i smutna ;D
Maratończycy – parking na Pogorii.
Ulice, na czas i trasę biegu były zamknięte – nawet autobus musiał postać i poczekać – a co za tym idzie nie mogłam jechać autobusem – musiałam popedalić sama ;)
Ci też musieli poczekać... ale qrwy leciały!!!
Dla biegaczy – zawsze świeci zielone światło ;)
Dalej! Dalej! Dalej!
Półmaraton Dąbrowski – na mecie.
Zagadka:
Kogo Kosma spotkała na maratonie???
Podpowiedź 1: Osoba ta jest zarejestrowana na BS ;)
Podpowiedź 2: Oto fota:
Za dużo tych podpowiedzi ;))))
Nagroda – uścisk Prezesa (czytaj: kosmy100) ;)
Ale ta osoba mnie zaskoczyła – było miło ;)))) Pozdrawiam serdecznie. Podziwiam i gratuluję wyniku ;))))
Po południu Mydlice – Manhattan (na urodziny do rodziny ;))
Wieczorem powrót oczywiście przez Pogorię ;)
Znowu stałam na przejeździe na Kamiennej, tfu! w Gołonogu ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 25.31km
- Teren 5.00km
- Czas 01:27
- VAVG 17.46km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Na pewno nie będę biegał maratonów regularnie.
Ale mam marzenie, by przebiec właśnie ten jeden we Wrocławiu!
Być może to będzie tylko ten jeden jedyny raz w życiu, ale marzę o tym. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 22:37 czwartek, 24 kwietnia 2008 | linkuj
Sam do pierwszego maratonu przygotowywałem się 4 miesiące (!). Co prawda trochę wcześniej biegałem (na orientację), ale to przecież nie to samo ;-). Mój debiut to była masakra (jak myślę sobie teraz), ale warto było :-D.
Mimo, że bieganie i rowerowanie to różne sprawy, rower daje ważną rzecz dla długodystansowego biegania - wytrzymałość i dobrą wydolność oddechową.
Jeszcze raz: Młynarz, wierzę w ciebie!!! I myślę, że oceniasz się zbyt krytycznie.
Do zobaczenia na Maratonie Wrocławskim (lub innej imprezie). WrocNam - 22:14 czwartek, 24 kwietnia 2008 | linkuj
no dobra, poddaję się bo jeszcze zamiast wychodzic na rower będziesz biegac hehehe;)
Aga - 14:25 środa, 23 kwietnia 2008 | linkuj
Całkiem inne mięśnie pracują na rowerze, całkiem inne podczas biegu, a przede wszystkim jest to trochę inny wysiłek i mięśnie swoją pacę wykonują w troszkę inny sposób.
Bieganie to nie jest taka prosta rzecz.
Pudło w maratonie?! Jest zarezerwowane dla najlepszych, dla ludzi, którzy potrafią przebiec 42 kilometry szybszym tempem niż ja... jeden kilometr.
Na dzień dzisiejszy wiem, że nie dałbym rady ukończyć półmaratonu...
Niewytrenowane nogi na takim dystansie dostają mocno po dupie.
:)
Także Aguś cieszę się, że tak mnie cenisz, ale mnie przeceniasz i to aż za bardzo!
Biegaczom należy się olbrzymi szacunek. :) Mlynarz - 12:50 środa, 23 kwietnia 2008 | linkuj
Tak sobie skojażyłam skoro masz dobrą kondycję rowerową, no i biegać tez szybko potrafisz....
z opowiadań mojego kolegi wiem że nie wszyscy tam są mocarzami i walczą o pudło.
Po prostu jestem optymistką ;PPPPP Aga - 09:56 środa, 23 kwietnia 2008 | linkuj
Ja nie biegam, a Ty chcesz żebym połowę ludzi odstawił?!
To nie jest możliwe.
Dla mnie wielkim sukcesem byłoby pokonanie maratonu i czas tu nie gra roli. :) Mlynarz - 22:46 wtorek, 22 kwietnia 2008 | linkuj
Mogę się założyć że wygrałabym prędzej 6'tkę w totka (nie kupując kuponów :D) niz Ty byś dobiegł w drugiej połowie! :P
wiem po sobie, jak ja biegam, dla mnie to by musieli rywalom wewalić cement w gacie żebym dobiegła chociaż w 3/4 stawki :D
hehe
tak tak wiem, ta choroba na mnie źle działa, jakieś halucynacje (już to gdzieś pisałam :D) :D Aga - 21:52 wtorek, 22 kwietnia 2008 | linkuj
W każdym razie marzę o tym. Ale to będzie możliwe tylko wtedy, kiedy się wcześniej przygotuję. :)
I na pewno nie będę miał żadnych planów związanych z uzyskaniem dobrego czasu. Po prostu chciałbym to przebiec w obojętnie jakim czasie. (byle poniżej 6 godzin hehe)
Mlynarz - 20:37 wtorek, 22 kwietnia 2008 | linkuj
Młynarz, oczywiście. Szykuję się na bicie życiówki (poniżej 3:30).
Pozdrawiam WrocNam - 17:13 wtorek, 22 kwietnia 2008 | linkuj
Młynarz, gratuluję wygrania głównej nagrody!
Nie mogłem nie uczestniczyć w pierwszym półmaratonie organizowanym w moim rodzinnym mieście, a przy okazji miałem szansę i zaszczyt poznać część zagłębiowskiej frakcji BS - Kosmę i Majerw-a. To było miłe, choć zaskakujące, spotkanie. Mam nadzieję, że nie ostatnie.
Pozdrawiam WrocNam - 16:21 wtorek, 22 kwietnia 2008 | linkuj
Ale... chyba się miniemy, bo przyjadę na Śląsk 5 maja i jestem do ósmego, a Ty będziesz wtedy w Pradze. Mlynarz - 14:36 wtorek, 22 kwietnia 2008 | linkuj
Po pierwsze droga Monisiu to źle opisałaś pewną fotkę i przez to nie udaje mi się googlowanie owej zagadki :P :D
a chodzi mi o fotkę pt. "Półmaraton Dąbrowki – na mecie." (Dąbrówki? :D ok ok wiem że zjadłaś literkę ;) )A na plakacie jest napisane Dąbrowski :D
idę googlować dalej :D prześledziłam wszystkich znajomych Młynarzyka i nie znalazłam u nikogo wpisu z tego maratonu! :P foszek :D Aga - 21:46 poniedziałek, 21 kwietnia 2008 | linkuj
Pozdrawiam WrocNam - 04:16 poniedziałek, 21 kwietnia 2008 | linkuj
Bieganie? Ciężka sprawa. Ni ma to jak Rower! :D mavic - 21:09 niedziela, 20 kwietnia 2008 | linkuj