Środa, 9 kwietnia 2008
Kategoria Z nie swoimi rzeczami- C by Wiki, We dwoje - ja i mój rowerek ;))), W towarzystwie ;), Do pracy / z pracy
Bo fantazja, fantazja, fantazja jest od tego
aby bawić się, aby bawić się, aby bawić się na całego
Bo fantazja, fantazja, fantazja jest od tego
aby bawić się, aby bawić się, aby bawić się na całego
Rankiem – z pracy – na wpół standardowo – Kellyskiem.
Dzisiaj, zazdroszcząc Agnieszce Jej setki postanowiliśmy razem z Młynarzem także ustrzelić swoją seteczkę ;) No i udało się OMC.
Ale od początku. Oboje wróciliśmy skonani z nocek, więc pobudka była o 10:00. Wygramoliliśmy się dopiero z domu około 12:00, a tu jeszcze trzeba było odebrać moją meridkę z serwisu.
Po odebraniu rumaka pojechaliśmy na stację benzynową podpompować powietrza do kół.
Młynarz pompuje koła na stacji benzynowej ;)
No i stało się – wszystkiemu winna jestem ja ;)
Młynarz naprawia zepsute kółeczko;)
Po „przygodzie” na stacji benzynowej setka poszła się... w zapomnienie. Po pierwsze – za późno, po drugie – bez zapasu... pożegnaliśmy się ze smutkiem z planami zdobycia zamku w Ogrodzieńcu i seteczki.
Podjechaliśmy z powrotem do domku po licznik (mój) i zapas i śmignęliśmy na podbój Zagłębia.
Najpierw na zamek w Będzinie.
Na zamku.
Młynarz podziwia widoki leżąc na ławeczce ;)
Na zamku...
Następnie pojechaliśmy obejrzeć polecany przez bardzo miłego (czytaj: natarczywego) Pana dworek – muzeum – także w Będzinie.
Następnym celem było zdobycie (czytaj: zaliczenie) Dorotki.
W drodze na Dorotkę udało mi się w końcu upolować ;D
Na Dorotce – chwila relaksu ;))) Potem zjazd na dół i przez Łagiszę w kierunku Pogorii.
Młynarz jadąc pod prąd na czerwonym świetle nagle wydał okrzyk. Myślałam, że się przewrócił ale nie. Okazało się, że rzucił rower by podnieść 5 zł, które wypadło mu z kieszeni. Po sprawdzeniu zawartości owej kieszeni okazało się, że jest pusta. A nie powinna. Powinna zawierać jeszcze dowód osobisty Młynarza oraz drugie 5 zł.
Decyzja była szybka – nawrót i poszukiwania zaginionych przedmiotów.
Dalej – naginamy w górę po raz drugi!!!
O dziwo! Młynarz znalazł dowód osobisty a ja 5 zł ;)
Piotrek z radości zaczął rzucać kamieniami na odległość ;)
Uradowani zjechaliśmy po raz drugi z Dorotki i wpadliśmy po drodze do sklepu – po lodziki ;)
"Termin promocji do 30.09.2007" - ciekawe jaki był termin ważności do spożycia tych lodów? ;/
Przez Łagiszę, Zieloną, na Pogorię III i ławeczkę. Niestety ławeczka była zajęta i musieliśmy zasiąść na innej, obcej ławeczce.
Posiedzieliśmy, pogadaliśmy, popodziwialiśmy widoki itp.
Młynarz zaczaił się na Pogorię za drzewem, z aparatem spragniony jej widoku ;)
Czas mijał, trzeba było zwinąć się do domku.
Setki nie było ale było PIĘKNIE!!!
Wieczorem do pracy – standardowo.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
aby bawić się, aby bawić się, aby bawić się na całego
Rankiem – z pracy – na wpół standardowo – Kellyskiem.
Dzisiaj, zazdroszcząc Agnieszce Jej setki postanowiliśmy razem z Młynarzem także ustrzelić swoją seteczkę ;) No i udało się OMC.
Ale od początku. Oboje wróciliśmy skonani z nocek, więc pobudka była o 10:00. Wygramoliliśmy się dopiero z domu około 12:00, a tu jeszcze trzeba było odebrać moją meridkę z serwisu.
Po odebraniu rumaka pojechaliśmy na stację benzynową podpompować powietrza do kół.
Młynarz pompuje koła na stacji benzynowej ;)
No i stało się – wszystkiemu winna jestem ja ;)
Młynarz naprawia zepsute kółeczko;)
Po „przygodzie” na stacji benzynowej setka poszła się... w zapomnienie. Po pierwsze – za późno, po drugie – bez zapasu... pożegnaliśmy się ze smutkiem z planami zdobycia zamku w Ogrodzieńcu i seteczki.
Podjechaliśmy z powrotem do domku po licznik (mój) i zapas i śmignęliśmy na podbój Zagłębia.
Najpierw na zamek w Będzinie.
Na zamku.
Młynarz podziwia widoki leżąc na ławeczce ;)
Na zamku...
Następnie pojechaliśmy obejrzeć polecany przez bardzo miłego (czytaj: natarczywego) Pana dworek – muzeum – także w Będzinie.
Następnym celem było zdobycie (czytaj: zaliczenie) Dorotki.
W drodze na Dorotkę udało mi się w końcu upolować ;D
Na Dorotce – chwila relaksu ;))) Potem zjazd na dół i przez Łagiszę w kierunku Pogorii.
Młynarz jadąc pod prąd na czerwonym świetle nagle wydał okrzyk. Myślałam, że się przewrócił ale nie. Okazało się, że rzucił rower by podnieść 5 zł, które wypadło mu z kieszeni. Po sprawdzeniu zawartości owej kieszeni okazało się, że jest pusta. A nie powinna. Powinna zawierać jeszcze dowód osobisty Młynarza oraz drugie 5 zł.
Decyzja była szybka – nawrót i poszukiwania zaginionych przedmiotów.
Dalej – naginamy w górę po raz drugi!!!
O dziwo! Młynarz znalazł dowód osobisty a ja 5 zł ;)
Piotrek z radości zaczął rzucać kamieniami na odległość ;)
Uradowani zjechaliśmy po raz drugi z Dorotki i wpadliśmy po drodze do sklepu – po lodziki ;)
"Termin promocji do 30.09.2007" - ciekawe jaki był termin ważności do spożycia tych lodów? ;/
Przez Łagiszę, Zieloną, na Pogorię III i ławeczkę. Niestety ławeczka była zajęta i musieliśmy zasiąść na innej, obcej ławeczce.
Posiedzieliśmy, pogadaliśmy, popodziwialiśmy widoki itp.
Młynarz zaczaił się na Pogorię za drzewem, z aparatem spragniony jej widoku ;)
Czas mijał, trzeba było zwinąć się do domku.
Setki nie było ale było PIĘKNIE!!!
Wieczorem do pracy – standardowo.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 77.78km
- Teren 20.00km
- Czas 04:20
- VAVG 17.95km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie wiem czy wiecie, ale Monika uratowała tę żabkę przed jeżdżącymi autami. :)
"No dawaj żabko, dawaj.
No uciekaj z drogi!
No idź, idź!!!....
No kur..., sp.... na trawę, bo cię rozjedzie auto!" - no i zrozumiała. :D Mlynarz - 13:40 piątek, 11 kwietnia 2008 | linkuj
"No dawaj żabko, dawaj.
No uciekaj z drogi!
No idź, idź!!!....
No kur..., sp.... na trawę, bo cię rozjedzie auto!" - no i zrozumiała. :D Mlynarz - 13:40 piątek, 11 kwietnia 2008 | linkuj
Żaba wymiata, efektowne fotki wam wyszły:) Pozdr
DARIUSZ79 - 21:42 czwartek, 10 kwietnia 2008 | linkuj
Zdjęcia super , no i fajny następny odcinek telenoweli:-)
Pozdro! johanbiker - 21:24 czwartek, 10 kwietnia 2008 | linkuj
Pozdro! johanbiker - 21:24 czwartek, 10 kwietnia 2008 | linkuj
eehhh super zdjęcia;)i wycieczka;)
a wrażenie pewnie bezcenne;) karla76 - 16:38 czwartek, 10 kwietnia 2008 | linkuj
a wrażenie pewnie bezcenne;) karla76 - 16:38 czwartek, 10 kwietnia 2008 | linkuj
buhahahahaha ale pocisneliscie :D:D:D:D:D
Zdjęcia są wypasione!!!!!! Mistrzostwo :D
Monia, zmien serwis, bo ten wydaje mi się coś mało profesjonalny i olewający. Odwalą fuszerkę i nara i to jeszcze w trzy dni żeby nie nadymac opon?? Żeby koła samemu pompowac?? Chyba za karę tam pracują ;P
Urwany wentyl hehehehe standard :D A dlaczego Młynarzyka od tylca focisz?? :D
Dworek wyszedł ci zajefajnie :) cud miód malinka :)
Nie wspominając o majestatycznej i poważnej pozie ropuszycy ;) Jak by chciała na pierwszej focie powiedziec "co się ....... tak patrzysz!!!" hihihihi
Oj dobrze że się dowód znalazł, bo Piotrek miałby miesiąc abstynencji od Piascika hahahaha ;-))))))))))))
Nie no ta wycieczka Wasza wymiata!!!!!!!!!!! :D
Oddałabym wszystkie moje sety, za możliwosc przejechania się again z Wami tych 70!! :) Aga - 08:00 czwartek, 10 kwietnia 2008 | linkuj
Zdjęcia są wypasione!!!!!! Mistrzostwo :D
Monia, zmien serwis, bo ten wydaje mi się coś mało profesjonalny i olewający. Odwalą fuszerkę i nara i to jeszcze w trzy dni żeby nie nadymac opon?? Żeby koła samemu pompowac?? Chyba za karę tam pracują ;P
Urwany wentyl hehehehe standard :D A dlaczego Młynarzyka od tylca focisz?? :D
Dworek wyszedł ci zajefajnie :) cud miód malinka :)
Nie wspominając o majestatycznej i poważnej pozie ropuszycy ;) Jak by chciała na pierwszej focie powiedziec "co się ....... tak patrzysz!!!" hihihihi
Oj dobrze że się dowód znalazł, bo Piotrek miałby miesiąc abstynencji od Piascika hahahaha ;-))))))))))))
Nie no ta wycieczka Wasza wymiata!!!!!!!!!!! :D
Oddałabym wszystkie moje sety, za możliwosc przejechania się again z Wami tych 70!! :) Aga - 08:00 czwartek, 10 kwietnia 2008 | linkuj
Żaba bajerancka- z wrażenia, aż mi słów brakło na komentowanie czegoś innego. A byłoby co komentować... :-)
djk71 - 07:19 czwartek, 10 kwietnia 2008 | linkuj
Ale fajna relacja! :)
To nic, że setki nie było. Dzisiejsza jazda obfitowała w wiele atrakcji wszelkiego rodzaju! :D
Niczego nie zabrakło. hehe
Spotkaliśmy uprzejmego pana...
Urwaliśmy wentyl... (to już drugi mój skalp w ciągu miesiąca hehe)
Polała się krew przy naprawie błotnika...
Zgubiliśmy dokumenty i pieniądze...
Znaleźliśmy w/w :D
Było pyszne piwko...
Słońce...
Bluzgi, gdy zabrakło licznika... :D
Odkręcający się pedał...
Jazda na czerwonym pod prąd...
Glebożerskie lodziki... :D:D:D
Pogoria...
Spotkaliśmy indiankę... :D:D:D
Zaliczyliśmy Dorotkę...
Były wzwody i upadki... ;P
Plotki i ploteczki...
Szaleńcze wyścigi...
Żaby...
Rzuty kamieniem w dal...
Masa fotek...
Zjazdy i podjazdy...
Asfalty, szutry i łąki...
To był wyjazd KOMPLETNY! :D
p.s.
mdudi jest mi niezmiernie miło, że ktoś docenił zdjęcie na którym jestem ja. :D
Już zaczynałem się dołować, że żaba robi furorę - czułem się jak ktoś gorszy od płaza. ;P
Tomalos przygotowywałem się do spotkania. :D
Chciałem wypaść jak najlepiej. hehe
Pozdrawiam!
p.s.2
Kosma pościeliłem Ci wyro. :D
Dopijam piwo i idę spać.
Szybko się dziś uwinąłem na nocce. hehe
Mlynarz - 04:32 czwartek, 10 kwietnia 2008 | linkuj
To nic, że setki nie było. Dzisiejsza jazda obfitowała w wiele atrakcji wszelkiego rodzaju! :D
Niczego nie zabrakło. hehe
Spotkaliśmy uprzejmego pana...
Urwaliśmy wentyl... (to już drugi mój skalp w ciągu miesiąca hehe)
Polała się krew przy naprawie błotnika...
Zgubiliśmy dokumenty i pieniądze...
Znaleźliśmy w/w :D
Było pyszne piwko...
Słońce...
Bluzgi, gdy zabrakło licznika... :D
Odkręcający się pedał...
Jazda na czerwonym pod prąd...
Glebożerskie lodziki... :D:D:D
Pogoria...
Spotkaliśmy indiankę... :D:D:D
Zaliczyliśmy Dorotkę...
Były wzwody i upadki... ;P
Plotki i ploteczki...
Szaleńcze wyścigi...
Żaby...
Rzuty kamieniem w dal...
Masa fotek...
Zjazdy i podjazdy...
Asfalty, szutry i łąki...
To był wyjazd KOMPLETNY! :D
p.s.
mdudi jest mi niezmiernie miło, że ktoś docenił zdjęcie na którym jestem ja. :D
Już zaczynałem się dołować, że żaba robi furorę - czułem się jak ktoś gorszy od płaza. ;P
Tomalos przygotowywałem się do spotkania. :D
Chciałem wypaść jak najlepiej. hehe
Pozdrawiam!
p.s.2
Kosma pościeliłem Ci wyro. :D
Dopijam piwo i idę spać.
Szybko się dziś uwinąłem na nocce. hehe
Mlynarz - 04:32 czwartek, 10 kwietnia 2008 | linkuj
ja już 2-gi rok wybieram się na Dorotkę i zamek w Będzinie, jakoś wybrać się nie mogę, chyba najwyższy czas w tym roku (zmotywowały mnie Twoje ostatnie zamkowe zdjęcia)
a polowanie wyszło Ci rewelacyjnie / najlepsze żabsko jakie widziałam na BS
pozdro! katane - 00:20 czwartek, 10 kwietnia 2008 | linkuj
a polowanie wyszło Ci rewelacyjnie / najlepsze żabsko jakie widziałam na BS
pozdro! katane - 00:20 czwartek, 10 kwietnia 2008 | linkuj
Młynarz leżał sobie na ławeczce, podziwiał widoki i jak mi się zdaje poważnie myślał już o zaliczeniu Dorotki :D
tomalos - 23:19 środa, 9 kwietnia 2008 | linkuj
Za dworkiem w Będzinie jest świetny park, polecam dobre miejsce na mały odpoczynek.
Fotki wyszły super. olo81 - 22:59 środa, 9 kwietnia 2008 | linkuj
Fotki wyszły super. olo81 - 22:59 środa, 9 kwietnia 2008 | linkuj
nie wspominając o fotce Młynarza podziwiającego widoki :D
mdudi - 21:57 środa, 9 kwietnia 2008 | linkuj
Komentuj