Czwartek, 28 czerwca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Zupełnie przypadkowo :-)
Popracowo Tomaszowo ;-)
Nie dorosłem do swych lat
Masz mnie za nic, dobrześ zgadł
Jak tak można? - pytam was
Tyle lat marnować czas
Nauczyłem w życiu się
Paru rzeczy - wszystkich źle
Ale moją dróżką idź
Gdy się już nie daje żyć
La, la, la, la - wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra
La, la, la, la - gdy po szklance koniak spływa jak łza
Gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zła
A w sercu już zamiast krwi tylko popioły i kurz,
tylko popioły i kurz
La, la, la, la, - wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra
La, la, la, la - gdy po szklance koniak płynie jak łza
Gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zło
I kiedy dłoń ściska szkło, w którym przez płyn błyska dno
Inni zawsze wiedzą, co
Jak, dlaczego, gdzie i kto?
Komu wziąć, a komu dać
A ja nigdy, kurwa mać
A już nie daj Boże, gdy
Jakaś się spodoba mi
Zamiast brać bez zbędnych słów
Plączę i się kończę znów
La, la, la, la - wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra
La, la, la, la - coż, że wszyscy są mądrzejsi niż ja
Mieć, co się chce, można tylko, kiedy przegra się grę
A w sercu już zamiast krwi tylko popioły i kurz,
tylko popioły i kurz
La, la, la, la - wszystko prostsze kiedy ciebie się ma
La, la, la, la - po kieliszku koniak płynie jak łza
Cóż, że wszyscy są mądrzejsi niż ja
Utopi noc naszych godzin zimnych zdrady i zło
Bądź ze mną, bo w mgle lat zginie nam "la, la" - słuchaj to.*
Po pracy, po 16:00, a dokładniej o 16:30, ruszyłam w kierunku lasów na Giszowcu ;-)
Przez 3 stawy.
W okolicach przejazdu przez tory spotykam pana, który chce całemu światu, włączając w to mnie pokazać swoje przyrodzenie.
Trochę się zestresowałam, nie, że nie widzialam - w książkach do biologii były pokazane ale ogólnie sytuacja mnie lekko rozstraja (chociaż nie należę do bojaźliwych).
Pedalę pomimo tego (albo dzięki temu) dalej ;-)
Próbując przejechać (nawet przeprowadzić) rower przez przejazd rowerowy na ulicy 73 Pułku Piechoty czekam dłuuuuuuuuuuuuuuuugo. W końcu wychodzę na jeden pas. Pomimo tego samochody jadące drugim pasem nie zatrzymują się :(
MASAKRA!!!
Kto uczył tych debili jeździć???
Wjeżdżam w piękne lasy na Giszowcu.
W miejscu postojowym spotykam się z Tomkiem i dalej już razem pedalimy.
Jedziemy na Trójkąt Trzech Cesarzy
Dziwne - Tomek jeździ codziennie obok do pracy i nigdy tu nie był ;-)
Chyba Mu się spodobało ;p
Tomek chce mnie poprowadzić "swoją drogą" więc jedziemy.
W pewnym momencie proponuję skrócić i urozmaicić trasę.
Wjeżdżamy tam gdzie wskazuję. Na którymś z kolei skrzyżowaniu mylę zjazdy i lądujemy... w terenie...
Przecież Tomek ma nie jeździć w terenie!!!
Robię Mu taką terapię wstrząsową jaką kiedyś zafundował mi djk71.
Jedziemy po terenie, piachu, dziurach i innych urozmaiceniach.
Gubię drogę więc terenu jest więcej niż planowałam.
Wspomagam się nawigacją i udaje nam się znaleźć właściwą drogę ;-)
W końcu wyjezdżamy na asfalt.
Mały konkurs - co się działo kiedyś na tym asfalcie?
Jadąc napotykamy na fajne widoczki
Do domku na kolację i odprowadzam Tomka do Okradzionowa, wracam do sklepu z zamiarem zakupu maślanki. Ale była tylko 3,8 % - to chyba nieodpowiednia :)
Było super!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Masz mnie za nic, dobrześ zgadł
Jak tak można? - pytam was
Tyle lat marnować czas
Nauczyłem w życiu się
Paru rzeczy - wszystkich źle
Ale moją dróżką idź
Gdy się już nie daje żyć
La, la, la, la - wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra
La, la, la, la - gdy po szklance koniak spływa jak łza
Gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zła
A w sercu już zamiast krwi tylko popioły i kurz,
tylko popioły i kurz
La, la, la, la, - wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra
La, la, la, la - gdy po szklance koniak płynie jak łza
Gdy toczy noc wszystkich godzin ciemnych zdrady i zło
I kiedy dłoń ściska szkło, w którym przez płyn błyska dno
Inni zawsze wiedzą, co
Jak, dlaczego, gdzie i kto?
Komu wziąć, a komu dać
A ja nigdy, kurwa mać
A już nie daj Boże, gdy
Jakaś się spodoba mi
Zamiast brać bez zbędnych słów
Plączę i się kończę znów
La, la, la, la - wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra
La, la, la, la - coż, że wszyscy są mądrzejsi niż ja
Mieć, co się chce, można tylko, kiedy przegra się grę
A w sercu już zamiast krwi tylko popioły i kurz,
tylko popioły i kurz
La, la, la, la - wszystko prostsze kiedy ciebie się ma
La, la, la, la - po kieliszku koniak płynie jak łza
Cóż, że wszyscy są mądrzejsi niż ja
Utopi noc naszych godzin zimnych zdrady i zło
Bądź ze mną, bo w mgle lat zginie nam "la, la" - słuchaj to.*
Po pracy, po 16:00, a dokładniej o 16:30, ruszyłam w kierunku lasów na Giszowcu ;-)
Przez 3 stawy.
W okolicach przejazdu przez tory spotykam pana, który chce całemu światu, włączając w to mnie pokazać swoje przyrodzenie.
Trochę się zestresowałam, nie, że nie widzialam - w książkach do biologii były pokazane ale ogólnie sytuacja mnie lekko rozstraja (chociaż nie należę do bojaźliwych).
Pedalę pomimo tego (albo dzięki temu) dalej ;-)
Próbując przejechać (nawet przeprowadzić) rower przez przejazd rowerowy na ulicy 73 Pułku Piechoty czekam dłuuuuuuuuuuuuuuuugo. W końcu wychodzę na jeden pas. Pomimo tego samochody jadące drugim pasem nie zatrzymują się :(
MASAKRA!!!
Kto uczył tych debili jeździć???
Wjeżdżam w piękne lasy na Giszowcu.
Piekne lasy na Giszowcu© kosma100
W miejscu postojowym spotykam się z Tomkiem i dalej już razem pedalimy.
Jedziemy na Trójkąt Trzech Cesarzy
Trójkąt Trzech Cesarzy© kosma100
Most na Trójkącie Trzech Cesarzy© kosma100
Tomek foci ;-)© kosma100
Dziwne - Tomek jeździ codziennie obok do pracy i nigdy tu nie był ;-)
Chyba Mu się spodobało ;p
Tomek chce mnie poprowadzić "swoją drogą" więc jedziemy.
W pewnym momencie proponuję skrócić i urozmaicić trasę.
Wjeżdżamy tam gdzie wskazuję. Na którymś z kolei skrzyżowaniu mylę zjazdy i lądujemy... w terenie...
Przecież Tomek ma nie jeździć w terenie!!!
Robię Mu taką terapię wstrząsową jaką kiedyś zafundował mi djk71.
Jedziemy po terenie, piachu, dziurach i innych urozmaiceniach.
Gubię drogę więc terenu jest więcej niż planowałam.
Wspomagam się nawigacją i udaje nam się znaleźć właściwą drogę ;-)
W końcu wyjezdżamy na asfalt.
Mały konkurs - co się działo kiedyś na tym asfalcie?
W końcu asfalt© kosma100
Tomek cieszy się jazdą na rowerze ale jakiś taki niewyraźny ;-)© kosma100
Jadąc napotykamy na fajne widoczki
A kominy...© kosma100
Niebo kładzie się do snu© kosma100
Do domku na kolację i odprowadzam Tomka do Okradzionowa, wracam do sklepu z zamiarem zakupu maślanki. Ale była tylko 3,8 % - to chyba nieodpowiednia :)
Było super!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 57.55km
- Czas 02:30
- VAVG 23.02km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jak będziecie mieli czas to zaliczcie lasy Murckowskie, jest ciekawiej
amiga - 07:58 piątek, 29 czerwca 2012 | linkuj
Rozumiem, że wspomniałaś o mnie, bo jesteś wdzięczna za terapię? :-)
djk71 - 02:54 piątek, 29 czerwca 2012 | linkuj
Już na rowerze :x Jak by co to w sobotę wybieram się do Bukowna, zakola sztoły będą w programie :x więcej na zmk.wikidot.com
olo81 - 23:36 czwartek, 28 czerwca 2012 | linkuj
Już na rowerze :x Jak by co to w sobotę wybieram się do Bukowna, zakola sztoły będą w programie :x więcej na zmk.wikidot.com
olo81 - 23:33 czwartek, 28 czerwca 2012 | linkuj
Komentuj