Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poranny lodzik nie jest zły ;-)


Gdy ujrzała go był maj, pachniały bzy
w twarz uderzył wiatr stanęły w oczach łzy
on uśmiechnął się i podniósł dłoń spojrzeniem przywołał ją
do siebie ujęła jego dłoń, ścisnęła mocno gdzieś w oddali ptak wzniósł pieśń radosną czy to wiosny czar czymiłosny żar sprawiły to.....

ref: że Robbie Loe d'Amour, bo umi
Robbie Loe d'Amour bo lubi to
Robbie Loe d'Amour jakie to piękne jest
Robbie Loe d'Amour bo umi
Robbie Loe d'Amour bo lubi to
Robbie Loe d'Amour, a wokół kwitną bzy

Ciepłem swoich warg, ogrzała go całego
on palce w jej włosy wplótł i spojrzał w niebo
w welurze jego ud znalazła schronienie swe
i radość przed końcem drogi tej, nie czuł już lęku wcale
cytować zaczął więc Goethego w oryginale
po chwili białym bzem udekorował włosy jej

ref: bo ona Robbie Loe d'Amour bo umi...*


Parę dni temu zgadaliśmy się z Dyniem, że odwiedzimy Żabie Doły o 6:00.
Wczoraj nie mogłam zasnąć, zasypiam około 2:00... pobudka o 3:30... z uporem maniaka przestawiam budziki w końcu wstaję ol 4:00 (o tej godzinie miałam wyjechać).
Kąpiel i takie tam i wyjeżdżam o 4:30... późno...
Nie lubię się spóźniać i zazwyczaj nie spóźniam się więc pedalę... szybko :)
Do Czeladzi dojeżdżam w 55 minut, ze średnią 26,8 km/h – masakra!
Później trochę wolniej...
O 6:00 spotykam się z Dyniem i jedziemy na Żabie Doły.
Niestety fotki mi nie wyszły ale „słit focie” ma Dynio ;-)
Później Dynio prowadzi mnie jakimiś zadupiami do WPKiW.
Po drodze mijamy kulkę :D
Kula... czemu tylko jedna? © kosma100


A następnie szyb.
Szyb... wysoki! © kosma100


W WPKiW gawędzimy na temat gołębi, a raczej jest to mój monolog:
„Niecierpię tych spasionych, śmierdzących ptaszysk! Takie rozlazłe, spasione, gruchajace i srające wokoło. Stoi taki spaślak...”
Dynio mi przerywa krzycząc: „Dobra! Zrozumiałem aluzję, muszę trochę zrzucić ale bez przesady!”.
Śmiejemy się przez następne 5 minut, ja już dostaję spazmów i brzuch mnie okrutnie boli – było bosko!!!

Mijamy spodek, a Dynio zaczyna zagadywać o lodzie (loda nie było w naszym kontrakcie ale daję się namówić) i pedalimy do Maca na lody ;-)
Historia pewnego loda:
Lodzik part 1 © kosma100


Lodzik part 2 © kosma100


Lodzik part 3 © kosma100


Później do pracy.
Super poranek – dzięki Dynio!
Tym o to sposobem mam 50 km o 8:00 ;-)
To co, że w pracy usypiam na stojąco? :D

Wyjeżdżam z pracy – jak miło popatrzeć, że oni stoją a ja nie muszę ;-)
Korek - oni stoją a ja nie ;) © kosma100


Następnie przez Czeladź, Zieloną, Pogorię na Manhattan.
Piękne ścieżki rowerowe ;-)
Budujemy ścieżki rowerowe ;) © kosma100


Budujemy ścieżki rowerowe © kosma100


Budujemy ścieżki rowerowe © kosma100


Na Manhattanie porzucam mojego rumaka na rzecz innego ;-)



He he he tej wersji nie słyszałam wcześniej ;-)
&feature=related

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 77.27km
  • Czas 03:29
  • VAVG 22.18km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
To ciekawie się zapowiada ścieżka między pogorią a zieloną prace idą w dobrym kierunku
DARIUSZ79
- 18:20 czwartek, 16 czerwca 2011 | linkuj
ejjj, nooo,,, przestańcie pisać wpisy nie na temat. Te tytuły są ciągle mylące - włażę a tu o jakiejś wycieczce rowerowej znów :P :P :P
gdybym ja się tak przed jakąkolwiek pracą mobilizował...ehhh :)
WuJekG
- 01:02 czwartek, 16 czerwca 2011 | linkuj
Toś mi uciekła ... 645.62km w tym miesiącu. Będę musiał Cię gonić może się uda do końca miesiąca.
Podudka o 3:30 masakra.
amiga
- 18:57 środa, 15 czerwca 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa adkok
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl