Środa, 8 czerwca 2011
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), Kosmacz - Powsinoga :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
„Jest Pani ograniczona!” oraz poranne Doły... Żabie... ;-)
Kiedy mówisz mi
Są bezpieczne wyspy
Nie wierzę
Kiedy mówisz mi
Burzę trzeba prześnić
Nie wierzę
Kiedy mówisz mi
Światło musi przeżyć
Nie wierzę
Kiedy mówisz mi
Że wierzysz, wierzysz, wierzysz
Nie wierzę
Mam dość
Nawiedzonych kochanków
Mam dość
Histerycznych poranków
Mam dość
Świętej wojny od święta
Losy świata nie leżą w naszych rękach
Mam dość
Histerycznych poranków
Mam dość
Rachitycznych kochanków
Mam dość
Waszych prawd nie pamiętam
Losy świata nie leżą w naszych rękach
Widzisz miły, myślę sobie nieraz
Że uwierzyć warto by, lecz teraz
Mam dość
Nawiedzonych kochanków
Mam dość
Histerycznych poranków
Mam dość
Świętej wojny od święta
Losy świata nie leżą w naszych rękach
Mam dość
Histerycznych poranków
Mam dość
Rachitycznych kochanków
Mam dość
Waszych prawd nie pamiętam
Losy świata nie leżą w naszych rękach*
Rano, wykorzystuję sytuację, że startuję z Czeladzi i jadę na Żabie Doły.
Szkoda, że wstałam o 5:00 a nie o 3:00 – nie zdążyłam na wschód słońca… ale trzeba było dojść do siebie ;-)
Fajnie tu… chociaż już byłam tu parę razy, parę zwariowanych wczesnoporankowych razy ;-)
Żabie Doły ;)© kosma100
Zabie Doły© kosma100
Ale przyszpanował ;-)© kosma100
Kiedyś muszę tu przyjechać o 3:00… może piątek? :D
Z Żabich Dołów wracam do Siemianowic i obok pola golfowego jadę do Katowic.
Scezka przy polu golfowym© kosma100
W Bogucicach zatrzymuję się przy warzywniaku by kupić sobie jedzonko do pracy.
Z racji tego, że jestem przereformowalna i rzadko kiedy mam przy sobie zapas gotówki, tylko namiętnie korzystam z plastiku, mam przy sobie jakieś 8,00 zł.
Wybieram warzywa i podaję sprzedawczyni.
- To wszystko? – pyta się pani.
- Proszę policzyć na razie za to, bo nie wiem czy mi miedziaków starczy - odpowiadam.
- Jest Pani ograniczona.
- Yyyy, tak mam ograniczony budżet ;-)
Wymiękłam ;-)
Najlepszy psycholog, najszczerszy przyjaciel Ci tego nie powie, a Pani z Warzywniaka od razu. Ona to się zna na ludziach ;-)
* Lombard – „Mam dość”.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 28.88km
- Czas 01:19
- VAVG 21.93km/h
- VMAX 35.50km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Kontemplując Wasze wypowiedzi i próbując je ogarnąć moim marnym, magisterskim umysłem, muzę się głęboko zastanowić nad sensem swojego istnienia... Czytając tytuł byłem pewien, że chodzi o jakąś pyskówkę z blachormrodowoźnicą :)))
poisonek - 16:12 czwartek, 9 czerwca 2011 | linkuj
poisonek - 16:12 czwartek, 9 czerwca 2011 | linkuj
Wychodząc z koncepcji dochodzimy do konkluzji, że nasze reperkusje są antyferente i interferente, a zatem determinizm polatywny, w aspekcie środków retrospektywnych nie incydybuje się w kategorii absolutu. :D
silvian - 14:09 czwartek, 9 czerwca 2011 | linkuj
Dobrze, że to ograniczenie nie wynikło przy okazji konieczności obliczenia macierzy ceny tych warzyw (macierz wzrasta wprost proporcjonalnie do długości naci buraczej, przy czym wcale nie musisz kupować buraków, to jest tylko wypadowa w algorytmie). Powinnaś się cieszyć :D:D:D
CheEvara - 11:01 czwartek, 9 czerwca 2011 | linkuj
Monia piątek piąta rano to Twój Jacuś pracuje jeszcze godzinkę :(
Dynio - 22:48 środa, 8 czerwca 2011 | linkuj
Żabie doły - rewelacyjna okolica. Ale o 5:00 ? Jeszcze nie do przyjęcia dla mnie.
Ps. może też udam się po jakąś poradę do pani sprzedawczyni :) Gdzie jest ten gabinet ? amiga - 20:21 środa, 8 czerwca 2011 | linkuj
Ps. może też udam się po jakąś poradę do pani sprzedawczyni :) Gdzie jest ten gabinet ? amiga - 20:21 środa, 8 czerwca 2011 | linkuj
Jeśli Żabie Doły to o tylko o świcie :) a tak swoja droga czemu ja nic nie wiem o Twoim pobycie w "moich" okolicach ;) he... ???
Dynio - 18:26 środa, 8 czerwca 2011 | linkuj
Komentuj