Poniedziałek, 16 maja 2011
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Kosmacz - Powsinoga :), Kellysek :), Do pracy / z pracy
Z wizytą u Glebożercy
Byłem w Rijo, byłem w Bajo
Miałem bilet na Hawajo
Byłem na wsi, byłem w mieście
Byłem nawet w Bukareszcie
Wszystko ch** - o ja wam mówię wszystko ch**
Może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy
Byłem w wojsku i w szpitalu
W pierdlu i na kupie szmalu
Byłem w kinie i na plaży
I żonaty cztery razy
Wszystko ch** - o ja wam mówię, ja wam mówię
Może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy*
Rankiem - standardowo - Łosień - Mydlice - Sosnowiec - Stawiki - Katowice.
W drodze do pracy...
Chyba muszę się zaopatrzyć w naklejki (etykiety) „PARKUJĘ JAK SIUSIAK!” ;-)
Po pracy nie wracam do domku. Jadę na Kostuchnę na korepetycje ;-) (dawać, nie brać ;-))
W pracy ktoś dowcipny inaczej zrobił mi kawał zrzucając na manetce z dwójki na jedynkę z przodu... na korbie zostala dwójka...
Dosiadłam rumaka, wpięłam się, stanęłam na pedałach i... nabyłam nowe siniaki ;-)
Dzięki uprzejmości amigi mam wydrukowany plan jak dotrzeć tam nieruchliwymi ulicami.
Jedzie się pięknie do czasu... gdy na zakręcie ulicy szukam drogi w którą mam wjechać.
Przedzieram się przez krzaki... brnę w błotku... oj amigę muszą w tym momencie piec okrutnie policzki ;-)
Jakiś podejrzany jegomość powoli idzie i przygląda mi się z zaciekawieniem... hmmm... nie jestem bojaźliwa ale... włosy mi stają dęba...
Lukam na mapę wydrukowaną na zwykłym papierze... po 10 zgięciu, złożeniu, rozłożeniu, upoceniu wygląda jak... tzn. nie spełnia swojego zadania...
Odnajduję jakąś ścieżynkę i jadę.
Za zakrętem w całej swej tryskającej moczem okazałości ukazuje się moim oczom ów podejrzany jegomość... czasami jednak cieszę się, że mam słaby wzrok ;-)
Wyjazd z lasu i okazuje się, że ląduję u Glebożercy. Nie wpadam w odwiedziny, bo okna zabite dechami i nie odzywa się ostatnio na BS.... może wyjechał do Glebolandii? :D
Gubiąc się jeszcze raz, w końcu docieram do celu.
Ech... ja to taki człek, że bez normalnej mapy nie daję rady ;-)
Elektryczne Gitary - „Wszystko ch*”.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Miałem bilet na Hawajo
Byłem na wsi, byłem w mieście
Byłem nawet w Bukareszcie
Wszystko ch** - o ja wam mówię wszystko ch**
Może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy
Byłem w wojsku i w szpitalu
W pierdlu i na kupie szmalu
Byłem w kinie i na plaży
I żonaty cztery razy
Wszystko ch** - o ja wam mówię, ja wam mówię
Może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy*
Rankiem - standardowo - Łosień - Mydlice - Sosnowiec - Stawiki - Katowice.
W drodze do pracy...
Parkuję jak siusiak ;-)© kosma100
Chyba muszę się zaopatrzyć w naklejki (etykiety) „PARKUJĘ JAK SIUSIAK!” ;-)
Po pracy nie wracam do domku. Jadę na Kostuchnę na korepetycje ;-) (dawać, nie brać ;-))
W pracy ktoś dowcipny inaczej zrobił mi kawał zrzucając na manetce z dwójki na jedynkę z przodu... na korbie zostala dwójka...
Dosiadłam rumaka, wpięłam się, stanęłam na pedałach i... nabyłam nowe siniaki ;-)
Dzięki uprzejmości amigi mam wydrukowany plan jak dotrzeć tam nieruchliwymi ulicami.
Jedzie się pięknie do czasu... gdy na zakręcie ulicy szukam drogi w którą mam wjechać.
Przedzieram się przez krzaki... brnę w błotku... oj amigę muszą w tym momencie piec okrutnie policzki ;-)
Jakiś podejrzany jegomość powoli idzie i przygląda mi się z zaciekawieniem... hmmm... nie jestem bojaźliwa ale... włosy mi stają dęba...
Lukam na mapę wydrukowaną na zwykłym papierze... po 10 zgięciu, złożeniu, rozłożeniu, upoceniu wygląda jak... tzn. nie spełnia swojego zadania...
Odnajduję jakąś ścieżynkę i jadę.
Za zakrętem w całej swej tryskającej moczem okazałości ukazuje się moim oczom ów podejrzany jegomość... czasami jednak cieszę się, że mam słaby wzrok ;-)
Wyjazd z lasu i okazuje się, że ląduję u Glebożercy. Nie wpadam w odwiedziny, bo okna zabite dechami i nie odzywa się ostatnio na BS.... może wyjechał do Glebolandii? :D
Ulica na której mieszka Glebożerca© kosma100
Gubiąc się jeszcze raz, w końcu docieram do celu.
Ech... ja to taki człek, że bez normalnej mapy nie daję rady ;-)
Elektryczne Gitary - „Wszystko ch*”.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 44.83km
- Czas 02:11
- VAVG 20.53km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj