Środa, 25 lipca 2007
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy
Okręt mój płynie dalej... gdzieś tam...
Okręt mój płynie dalej... gdzieś tam...
Do pracy - standard. Chłodno i piękne chmurzyska wisiały nad głową, szkoda, że aparat został na biurku :(
A teraz (w pracy) obserwuję krople deszczu spływające po szybach :(
Z pracy - standard - świeci słonko a ja... siedzę w domku i przyjmuję gości ;)
Odwiedziła mnie między innymi bikerka AniaK
oraz jej młodsza następczyni - MartaK ;) - jeszcze nie zalogowana na BS ;)
P.S. Wiało tak, że czasami myślałam, że wyląduję na asfalcie ;/
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
Do pracy - standard. Chłodno i piękne chmurzyska wisiały nad głową, szkoda, że aparat został na biurku :(
A teraz (w pracy) obserwuję krople deszczu spływające po szybach :(
Z pracy - standard - świeci słonko a ja... siedzę w domku i przyjmuję gości ;)
Odwiedziła mnie między innymi bikerka AniaK
oraz jej młodsza następczyni - MartaK ;) - jeszcze nie zalogowana na BS ;)
P.S. Wiało tak, że czasami myślałam, że wyląduję na asfalcie ;/
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 32.21km
- Teren 2.00km
- Czas 01:31
- VAVG 21.24km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ja w jej w wieku też planowałem pierwszą setkę :)
I widzicie co ze mnie wyrosło hehe Mlynarz - 11:59 środa, 1 sierpnia 2007 | linkuj
I widzicie co ze mnie wyrosło hehe Mlynarz - 11:59 środa, 1 sierpnia 2007 | linkuj
Martusia jeszcze nie zalogowana, ale atlas rowerowy już studiuje. ;)
Pozdrawiam - Czesiek czesiek - 09:45 czwartek, 26 lipca 2007 | linkuj
Pozdrawiam - Czesiek czesiek - 09:45 czwartek, 26 lipca 2007 | linkuj
Jak na moje oko, wyżej wymieniona MartaK nosi ubranka w rozmiarze 80/86 ;> Polece do pracy i zobaczę czy obstał się jeszcze jakiś strój kolarski na ten rozmiar ;))) hehehe
A ciocia Monika niech leci do rowerowni po jakiś pojazd napędzany siłą ludzkich mięśni [w tym wypadku rodziców] ;)) Aga - 09:03 czwartek, 26 lipca 2007 | linkuj
Komentuj
A ciocia Monika niech leci do rowerowni po jakiś pojazd napędzany siłą ludzkich mięśni [w tym wypadku rodziców] ;)) Aga - 09:03 czwartek, 26 lipca 2007 | linkuj