Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 23 czerwca 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Obudziło się we mnie zwierzę...

Obudziło się we mnie zwierzę... szkoda, że to leniwiec.... :(

Budzik zadzwonił o 4:00 - od tej pory z uporem maniaka przestawiałam go aż do godziny 9:00.

Na "setkę" nie miałam co liczyć o tej godzinie - na 14:00 mam do pracy :(

Więc pojechałam na Pogorię III i na Pogorię II pofocić trochę przyrodę ;))))

Z Mydlic udałam się przez Park Zielona...
Gdzie ujrzałam fajnie zrobiony chodnik ;)

Z Zielonej na Pogorię...
...mijając łąkę na której strasznie głośny koncert dawały świerszcze i inne bestie ;)

Następnie na Pogorię III w poszukiwaniu pewnego pomnika, przez który znalazł mój blog pewien ziomal z Dąbrowy Górniczej ;)
Wpisując pomniki na Pogorii III ukazuję się m.in. mój blog ;)

Mostek ;))))

Pogoria III ;)

Pomnik - odnaleziony ;))))) Ale nic nie wiem po co, dlaczego, kiedy i komu został on zbudowany :((( Muszę pogrzebać w necie ;)

Później "szlajałam się" po terenie Pogorii II, gdzie dużo dziwnych zwierzątek mieszka oraz jest duża różnorodność roślin ;)



Pogoria II

Potem rundka w koło Pogorii III, posiadówka pięciominutowa na ławeczce i spowrotem przez Zieloną do domku...
Ulubione zdjęcia Cześka ;)



Buszowałam po tych chaszczach - mam nadzieję, że nie mam jakiegoś dzikiego lokatora pod ubraniem... jakiegoś kleszcza np. :(((


Później do pracy... przez Zagórze, Sosnowiec, stawiki, Dąbrówkę do Katowic.
Na Zagórzu zaczęło dżdżyć :(
Przy stawikach zaczęło kropić :(
W Dąbrówce wyszło słońce ;))))
Jakiś kilometr - tempem spacerowym, bo jechałam obok idącej koleżanki - Zajączka ;)

Czeka mnie jeszcze powrót z pracy po godzinie 22:00 :((((((( Mam nadzieję, że przeżyję podróż do domku w tych ciemnościach... :((( - sobota - pełno pijanych baranów wracających z imprez, grillów, ognisk, dyskotek :(((((


Ups! Dotarłam ale jechałam z duszą na ramieniu... ;))))
I 16,67 km zrobiłam w 0,45 minut ;)


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających
Monika

  • DST 53.33km
  • Teren 13.00km
  • Czas 02:52
  • VAVG 18.60km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Wszystko przez tą pogodę.......... ;))))))))))))))
czesiek
- 08:06 wtorek, 26 czerwca 2007 | linkuj
Czesiek niedzielna wycieczka :((((((((((((((((((((((((
:((((((((((((((((((((
:(((((
:(
kosma100
- 22:48 poniedziałek, 25 czerwca 2007 | linkuj
Monika - co z Twoją niedzielną wycieczką? :(
Pozdrawiam - Czesiek
czesiek
- 12:53 poniedziałek, 25 czerwca 2007 | linkuj
Kosma natępnym razem trzeba się umówić tak, żeby jechać o tej samej porze.
spider-cross
- 01:40 niedziela, 24 czerwca 2007 | linkuj
pajączku - krosowy
o tej porze pracowa łam w pocie czoła ;)))))
ale do następnego....
do następnej wizyty w d.g.
;)
Pozdrawiam
kosma100
- 01:28 niedziela, 24 czerwca 2007 | linkuj
No ja też dzisiaj byłem na Pogori 3, ale Cie nie widziałem pewnie dlatego że byłem tam o 16
spider-cross
- 01:09 niedziela, 24 czerwca 2007 | linkuj
tatanka spoko - nie gniewam się - lubię zaśmiecanie mojego bloga - co widać po ilości komentarzy ;)))) kosma100 - 00:15 niedziela, 24 czerwca 2007 | linkuj
siwiutki-respect! zwracam honor;) chociaz go nie zabrałam;)
to faktycznie przestrojnik wielki najprawdopodobniej:)
przepraszam kosmę za zanieczyszczanie bloga komentarzami dotyczącymi motylków - ale ja sie nie potrafie powstrzymać, jesli mowa o nich....
tatanka uświadomiona - 23:49 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
kosma, dzieki za umieszczenie tej fotki z motylkiem;)
poszłam po atlas i znalazlam w nim zakamuflowane 100 zł!:D
tatanka bardzo zadowolona - 23:34 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
a nie przestrojnik trawnik?;)
prawde mówiac - kiepsko sie znam...
ale tak mi sie jakos wydaje...chociaż te takie brązowawe z kropeczkami to mi sie zawsze chrzanią
idę po atlas policzyć kropeczki;)
kosma- jak to robisz że Ci motyle nie uciekają - mi uciekaja zawsze - a juz te najladniejsze to bankowo:)
tatanka - 23:32 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
A ten motylek to przestrojnik wielki. Samiec. :D
siwiutki
- 21:57 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
To nie były świerszcze, to był mój zabłocony napęd przedzierający się przez zachodniopomorską puszczę.
siwiutki
- 21:55 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
Mógłbym? :(
czesiek
- 21:34 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
"Mógłbym Cię mydlić mydełkiem Fa, byłoby fanie sialala, jeśli się zgodzisz na to spotkanie, pomachaj ręką mi na ekranie, siabada, siabada, siabada mydełko Fa..."
I tak to Kondrad od mydełka do .. konta w ING ;))))
Pozdrawiam
kosma100
- 21:21 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
".... skłonna do kompromisów..."
O to musisz ją zapytać. :)))
POzdrawiam - Czesiek
Ps. "Spadam" pod... mydełko Fa, bo jutro trzeba wcześnie wstać. :)
Pozdrawiam - Czesiek
czesiek
- 21:14 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
Co ja kura, żebym grzebał? ;)
Lwice są.... kochane. :)
Pozdrawiam - Czesiek
czesiek
- 21:10 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
Jest usposobieniem aktywności, energii i agresji. - cała prawda ;)
Intuicyjny, bystry i spostrzegawczy - zgadza się
Ma także wrodzona umiejętność wynajdywania słabych punktów przeciwnika - nie zauważyłam ;)
Dla wiernych i uznanych przyjaciół potrafi być jednak wspaniale bezinteresowny i ofiarny, zmobilizować całą swą energię, by przyjść z pomocą w potrzebie - cała prawda ;)
Ale to: "Skorpion najchętniej widziałby przy swoim boku partnerkę uległą, skłonną do kompromisów, i jeżeli wszystko będzie tak, jak on chce, pokaże swej wybranej siódme niebo. Jeżeli nie to strąci ją na dno piekieł." to mi nie pasuje w ogóle ;)))))) Wiola - lwica na pewno nie jest uległa, skłonna do kompromisów ;))))
Pozdrawiam z bloga rowerowego ponoć, hihihihihi ;)
kosma100
- 21:09 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
A co tam o lwie wygrzebiesz? ;>
kosma100
- 21:01 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
Jaki zwierzak? :(((
Skorpion to najbardziej: "Od 23 października Słońce wchodzi w zodiakalny znak Skorpiona i przebywa w nim do 23 listopada. Kto urodził się w tych dniach, tego temperament, charakter i osobowość określane są przez wpływy, które starożytni przedstawili w symbolu Skorpiona. Emanacje Słońca w czasie jego biegu pod znakiem Skorpiona są w silnym związku z oddziaływaniem planety Mars. Po odkryciu Plutona, który stał się wyższą oktawą Marsa i przedstawia głęboko ukryte transformujące energie, Pluton zaczął wspólnie z Marsem być władcą Skorpiona. Skorpion jest nie do zdobycia, to on wybiera i zazwyczaj osiąga swoje cele. Jest usposobieniem aktywności, energii i agresji. Intuicyjny, bystry i spostrzegawczy, ma takie wrodzona umiejętność wynajdywania słabych punktów przeciwnika. To dlatego zwykle zwycięża. Dla wiernych i uznanych przyjaciół potrafi być jednak wspaniale bezinteresowny i ofiarny, zmobilizować całą swą energię, by przyjść z pomocą w potrzebie. Skorpion to najbardziej namiętny ze wszystkich znaków zodiaku. Kocha seks, erotykę, namiętność a życie bez seksu życie straciłoby po prostu dla niego sens. Skorpiony nie oddzielają miłości od seksu i za nic na świecie nie będą czekać długo na skonsumowanie związku. Uważają, że seks jest nieodłączną częścią bycie razem i chętnie budują swoje związki na takich fundamentach. Obie płci preferują wyrafinowaną, demoniczną i niczym nie skrępowaną grę miłosną, w której nie istnieje żadne tabu. Cenią seks gwałtowny. Skorpion ma równie duży temperament seksualny. Dramaty zerwania, powroty stanowią integralną część jego życia uczuciowego. Nigdy nie pozwoli odejść swej kobiecie, jeśli wyobrazi sobie, że może być szczęśliwsza z innym mężczyzną. Bowiem potrzeby i funkcje erotyczne sprzężone są u niego z głęboką uczuciowością. Jego sposób bycia, powierzchowność i styl wyrażają erotyczną zachętę, której trudno się oprzeć. Jest kochankiem impulsywnym i kapryśnym. Skorpion najchętniej widziałby przy swoim boku partnerkę uległą, skłonną do kompromisów, i jeżeli wszystko będzie tak, jak on chce, pokaże swej wybranej siódme niebo. Jeżeli nie to strąci ją na dno piekieł. :
:)))))

POzdrawiam - Skoprpion. ;)
czesiek
- 20:57 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
Bo Lwice tak mają ;))), że dają sobie radę z innymi ... zwierzakami ;) nawet jeśli są to skorpiony ;)
kosma100
- 20:14 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
Lwice.... ;) jakoś dają sobie radę ze mną - hahaha. :)
Pozdrawiam - Czesiek
czesiek
- 20:09 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
to nie ja napisałem ze pracuje od 14 :) michros - 20:09 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
Cała prawda o skorpionie ;)
kosma100
- 19:59 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
Przypowieść o skorpionie:
Przekonuje nieufną żabę, by przeniosła go przez rzekę.
Żaba początkowo odmawia:
"Jeśli pozwolę, abyś usiadł mi na grzbiecie, z pewnością mnie ukąsisz.
Nonsens! - odpowiada skorpion.
Jeśli cię ukąszę, oboje utoniemy, przekonuje to żabę,
która zgadza się przenieść skorpiona na grzbiecie,
ale skorpion w połowie drogi zadaje jej cios.
Gdy toną, żaba pyta: - Dlaczego to zrobiłeś?
Skorpion zaś odpowiada: - Bo taka jest moja natura".
czesiek
- 19:57 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
Czesiek Wiem, że skorpion musi ... ;)
michros Od 9:00 do 14:00 być może, od 10:00 do 12:00 nie mam szans zrobić 100 ;D
Z resztą jest pokazane z jaką prędkością jężdżę ;)
Pozdrawiam
kosma100
- 19:42 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
ładne fotki
michros
- 19:34 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
od 9 do 14 nie da rady zrobić setki ???
michros
- 19:33 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
Tam nie było cudzysłowia, tylko "oczko".
Żart oczywiście zrozumiałem, ale skorpion musi.... . ;)
Pozdrawiam - Czesiek
czesiek
- 19:18 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
czesiek ;))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Ale wiesz, że "ulubione zdjęcia Cześka ;)" to było powiedziane w "cudzysłowiu" ;))))))))))))))))
Bo ja tak mam - przekornik ze mnie ;))))) wiem przecież jak lubisz zdjęcia makro ;P
Pozdrawiam i lecę do Ciebie zobaczyć gdzieś to bywał ;)
kosma100
- 19:14 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
"Ulubione zdjęcia Cześka ;)"
Nie udało Ci się. ;)
Akurat takie (Twoje) fotki mi się podobają. :)
Rozmawialiśmy o tym i wiesz, że nie lubię.... tzw. malowanek. ;)
Dla mnie: pewne "rzeczy" są zbyt piękne, żeby były ŁADNE I PRAWDZIWE (czytaj naturalne).
POzdrawiam - Czesiek
czesiek
- 18:56 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
agenciarapiesek i jego ozorek... hmm nie przekonuje mnie ten Twój sposób, wolę inne sposoby, np. kawa do łóżka i ......... ;]
Pozdrawiam
kosma100
- 17:02 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
Moniko..... a najlepszy pomysl na poranne przebudzenie jest..... piesek i jego ozorek :D:D:D
Aga
- 15:42 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
"ale jak by tak nakarmić zielaka odpowiednio dużymi kotletami, to pewnie by dał radę.... :D :D :D :D"
buhahahahahahaha :D:D:D

Zielak teraz przeniósł się na kurczaki z prerii :D:D:D:D przy dwóch strawionych jego predkosc w ciagu dnia wrasta do 35km/h :D lol :D

Moniko! Nigdy nie wracaj z imprezy chodnikiem z pierwszej fotografii, prooosze :D:D:D:D

a pomnik hmmm może to jakis meteoryt ;))

A ja się wcale nie chwalę że mnie jeszcze nigdy kleszcze nie pożarły :P
Aga
- 15:40 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
tomasz Nie obrażę się jak będziesz wracał przez Katowice - chodzi mi tylko o eskortę na drodze Katowice - Sosnowiec - później już są latarnie ;))))
Pozdrawiam i miłego grillowania ;)
kosma100
- 14:23 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
hehe, no ja będę dziś wracał grilla :D ale pewnie później i nie sądzę żebym był aż w takim stanie żeby pobłądzić i wracać przez Górny Śląsk :)

a po buszowaniu w krzakach trzeba się dobrze obejrzeć, już dwa kleszcze mi się wkręciły w tym roku :/
tomasz - 14:14 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
Czesiek Szalejesz ;D
tomalos Koniec pedalenia musiał być o godz. 12:00, bądź wcześniej bo o 12:35 miałam autobus..... jeszcze kąpiel itp...
Ale tak się nie wyjeździłam dzisiaj, że postanowiłam jechgać do pracy rowerkiem ;)))))
Pozdrawiam
kosma100
- 14:06 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
hmmm policzmy :) wstałaś o 9:00 czyli o 10:00 start pedalenia, o 13:00 koniec pedalenia żeby się wyszykować do pracy... na pedalene zostaje 3h, żeby było 100km to trzeba by jechać bez przerw ze średnią 33.3km/h, to poza naszym zasięgiem, ale jak by tak nakarmić zielaka odpowiednio dużymi kotletami, to pewnie by dał radę.... :D :D :D :D

ja dziś odrabiałem zaległości w spaniu z tygodnia i wylegiwałem się do 8:00, niestety ucierpi na tym rower, bo nie będę miał czasu go dosiąść
tomalos
- 12:40 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
O ósmej byłem w Oławie.... , a Ty jeszcze.... . :))))
Pozdrawiam - Czesiek
czesiek
- 12:06 sobota, 23 czerwca 2007 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa musia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl