Niedziela, 27 maja 2007
Kategoria W towarzystwie ;), góry
Ustroń - Mała Czantoria (866 m.n.p.m.)
Ustroń - Mała Czantoria (866 m.n.p.m.) Czantoria (995) - Przełęcz Beskidek (684) - Soszów (886) - Stożek Mały - Stożek Wlk (978) - Kyrkawica - Przełęcz Łączecko - Mrozków (810) - Przełęcz Kubalonka (761) - no i asfaltem do Wisły, a później trasą rowerową do Ustronia.
Dzisiaj byłam umówiona ze znajomymi, którzy przyjechali pojeździć ;)
Więc ruszyliśmy na Czantorię - żółtym szlakiem przez Jelenicę ;)
W drodze ;)
W oddali Czantoria ;)
Czekamy na Monikę a Monika zamiast pedalić to foci ;)))))))
(znajomi powieszą mnie za to zdjęcie ;))
Wieża widokowa na szczycie ;)
Z Czantorii czerwonym szlakiem przez Soszów Ml(762) - Wlk (886) - Stożek Mały - na Stożek Wielki (978)
Dużo bikerów (nie pamiętam czy to było na Stożku czy na Krzysztówce ;) chyba na Stożku ;P
Kiczory na Kiczorach albo na Kyrkawicy.... hmmm... dlaczego jak jeżdżę sama to pamiętam wszystko a jak z kimś to mi fakty umykają? ;D
Piękny zjazd - tutaj Paweł się wyglebił - dla Niego wyjazd bez gleby to wyjazd stracony ;) Na szczęście bez kontuzji ;)
Później na zjeździe ja się wywróciłam - "boczny wystrzał przez kierownicę" ;) ale na szczęście na ziemię a nie na kamienie, więc skończyło się na zadrapaniu - obtarciu skóry na łydce i na łokciu. ;)
Zdjęcia nie ma bo musiałam się szybko pozbierać co by kumple czekający na dole nie myśleli, że coś mi się stało ;)
I tak miałam poważniejszą kontuzję niż Paweł bo krwawiłam - On nie, hehehehe ;)
No i powrót do domku ;)
Powiem jedno - te cztery dni były PRZECUDNE!!!!!!!!!!!
Ale jestem zmechacona jak koń po westernie, bądź (bardziej na czasie) kaczka po polowaniu ;))))
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ;)
Dzisiaj byłam umówiona ze znajomymi, którzy przyjechali pojeździć ;)
Więc ruszyliśmy na Czantorię - żółtym szlakiem przez Jelenicę ;)
W drodze ;)
W oddali Czantoria ;)
Czekamy na Monikę a Monika zamiast pedalić to foci ;)))))))
(znajomi powieszą mnie za to zdjęcie ;))
Wieża widokowa na szczycie ;)
Z Czantorii czerwonym szlakiem przez Soszów Ml(762) - Wlk (886) - Stożek Mały - na Stożek Wielki (978)
Dużo bikerów (nie pamiętam czy to było na Stożku czy na Krzysztówce ;) chyba na Stożku ;P
Kiczory na Kiczorach albo na Kyrkawicy.... hmmm... dlaczego jak jeżdżę sama to pamiętam wszystko a jak z kimś to mi fakty umykają? ;D
Piękny zjazd - tutaj Paweł się wyglebił - dla Niego wyjazd bez gleby to wyjazd stracony ;) Na szczęście bez kontuzji ;)
Później na zjeździe ja się wywróciłam - "boczny wystrzał przez kierownicę" ;) ale na szczęście na ziemię a nie na kamienie, więc skończyło się na zadrapaniu - obtarciu skóry na łydce i na łokciu. ;)
Zdjęcia nie ma bo musiałam się szybko pozbierać co by kumple czekający na dole nie myśleli, że coś mi się stało ;)
I tak miałam poważniejszą kontuzję niż Paweł bo krwawiłam - On nie, hehehehe ;)
No i powrót do domku ;)
Powiem jedno - te cztery dni były PRZECUDNE!!!!!!!!!!!
Ale jestem zmechacona jak koń po westernie, bądź (bardziej na czasie) kaczka po polowaniu ;))))
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ;)
- DST 47.58km
- Teren 35.00km
- Czas 04:43
- VAVG 10.09km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
ja jak zwykle u komy przeczytałem od dechy do dechy :) ładnie musiałaś się napocić na tych górach, ale ale co to za wyprawa jak się człowiek nie zajeździ :D
tomasz - 11:56 wtorek, 29 maja 2007 | linkuj
szkoda że się wątek urwał :D
szkoda, ale no nic...
idę pojeździć :D
pozdrowienia z zielonych łączek i od małej sarenki wątkowy - 11:18 wtorek, 29 maja 2007 | linkuj
szkoda, ale no nic...
idę pojeździć :D
pozdrowienia z zielonych łączek i od małej sarenki wątkowy - 11:18 wtorek, 29 maja 2007 | linkuj
Czuję tu permanentną inwigilację.....
....ale sobie poradziłam z moimi ulubionymi ;D a''la kosma - 10:58 wtorek, 29 maja 2007 | linkuj
....ale sobie poradziłam z moimi ulubionymi ;D a''la kosma - 10:58 wtorek, 29 maja 2007 | linkuj
Ja przeczytałem wszystkie jednym tchem! :P
I przeanalizowałem każde zdjęcie!
Twój wysiłek nie poszedł na marne!
Młynarz jest Ci wdzięczny!
Pomimo tego, że próbowałaś go wkręcić na renówkę :P Mlynarz - 09:44 wtorek, 29 maja 2007 | linkuj
I przeanalizowałem każde zdjęcie!
Twój wysiłek nie poszedł na marne!
Młynarz jest Ci wdzięczny!
Pomimo tego, że próbowałaś go wkręcić na renówkę :P Mlynarz - 09:44 wtorek, 29 maja 2007 | linkuj
hej ho Kosmatka, przeczytalam 2,5 notki gdzies tam w wolnych 15 minutach i musze powiedziec ze jestem pod wrazeniem, nawet mamie opowiadalam w drodze ze znam taka zakrecona bikerke hehe no i ze spalila sie na raczka tak jak ja!!!!!! :] na łapki soczyscie polecam PANTHENOL w spray'u (to od zewnatrz) a od wewnatrz BETA-CAROTEN, ja wcinam firmy natur caps. Mi po tygodniu skórka schodziła, ale za to brązik został i mam zeberkę :):):):) (oj poparzone miałam równo, bo ja taki skórzasty albinos ;(((( hmmm dziwne, bo z brunatnym włosiem na czaszy ;) )
Pozdrawiaim lece spac bo na 'oki' juz nie widze wiec obrazki tylko dostrzegam ;)))
jedno wiem.... baaaaaaaaardzo Grzeczna Panna zazdroscic Włóczyrowerowemu Kosmaczowi przygody!!!!!!!!!! mniam mniam mniam dobranoc I''m Panna... grzeczna panna : - 22:33 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
Pozdrawiaim lece spac bo na 'oki' juz nie widze wiec obrazki tylko dostrzegam ;)))
jedno wiem.... baaaaaaaaardzo Grzeczna Panna zazdroscic Włóczyrowerowemu Kosmaczowi przygody!!!!!!!!!! mniam mniam mniam dobranoc I''m Panna... grzeczna panna : - 22:33 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
Piękna sprawa góry. ładne zdjecia. Rewelka. Oh jeszcze nie byłem na czatori musze się tam skusić tam.Pozdrowionka:)
DARIUSZ79 - 21:44 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
Ja wiem dlaczego umykają Ci fakty...
mówiłem, żeby tak dużo piwa nie pić :P
"Zmechacona, jak koń po westernie" - ale się uśmiałem hahaha Mlynarz - 14:48 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
mówiłem, żeby tak dużo piwa nie pić :P
"Zmechacona, jak koń po westernie" - ale się uśmiałem hahaha Mlynarz - 14:48 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
Co chwilę jakaś fotka wskakuje. Trzeba być cierpliwym. :)
czesiek - 14:28 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
Wielgachne gratulacje ! Piękne trasy , super fotki , podziw ogromny dla Twojej kondycji . Pozdrawiam i życzę następnych takich Rowerowych Przygód !
Terrago44 - 12:24 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
To Ty Góralka jesteś a nie Zagłębiaczka - hehehe.
Gratuluję Moniko. :)
Pozdrawiam - Czesiek czesiek - 09:01 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
Gratuluję Moniko. :)
Pozdrawiam - Czesiek czesiek - 09:01 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
Wróciłaś!!!! Huurrraaaaaaaaa Pewnie było tak cudownie że serducho mocniej pika na samą myśl tak tak na pewno bo mi też ;) Lwy to czują dobrą przygodę!!!!
Aga - 07:07 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
kurcze, byłam tam ale na nogach...:/
Prąd wyłączyli widzę na dobre:D
pewnie pięęęękna wycieczka, pozazdrościć
tatanka - 01:01 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
Prąd wyłączyli widzę na dobre:D
pewnie pięęęękna wycieczka, pozazdrościć
tatanka - 01:01 poniedziałek, 28 maja 2007 | linkuj
widzę, że ładne różnice wysokości miałaś do pokonania, szczególnie wczoraj :]
Pixon - 21:10 niedziela, 27 maja 2007 | linkuj
Komentuj