Sobota, 19 maja 2007
Kategoria W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Rano - pobudka 4:20 - prysznic
Rano - pobudka 4:20 - prysznic i do pracy ;)
D.G - Katowice.
Później WPKiW i do znajomego "na kawę" ;)
Rower został nasmarowany tam gdzie trzeba, oponki nadmuchane, kawka wypita ;D No i najważniejsze rower przestał ":strasznie cykać" zaczął "trochę cykać" ;) Jak dobrze mieć znajomych, którzy się znają na rowerach ;D
Następnie Siemianowice - Czeladź - D.G. - Pogoria - ławeczka.
Siedzę sobie spokojnie na ławeczce a tu podjeżdża znajomy nr 2 ;D gadu-gadu i pojechaliśmy na łaciate do Marianek ;)
Następnie przez zieloną na pogorię, tam po łaciate i na zachód słońca ;)
Jestem pod wrażeniem lustrzanki cyfrowej z manualnym obiektywem - MIÓD MALINA!!!!!!!!!!!! Ale się napaliłam na robienie zdjęć taką maszyną ;D
Potem zaszło słońce więc trzeba się było ewakuować do domku...
W połowie drogi na Pogorii okazało się, że rękawiczki moje nowiutkie, jeszcze nie pachnące silnie wanilią zostały w miejscu spożywania łaciatego więc nawrót.....
zguba się znalazła ;D
No a później to już było pod górkę do domku ;)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ;)
Monika ;)
P.S. Sorki Aga, że skasowałam Twój komentarz, myślę, że mi wybaczysz - skasowałam całą wycieczkę... ;)
D.G - Katowice.
Później WPKiW i do znajomego "na kawę" ;)
Rower został nasmarowany tam gdzie trzeba, oponki nadmuchane, kawka wypita ;D No i najważniejsze rower przestał ":strasznie cykać" zaczął "trochę cykać" ;) Jak dobrze mieć znajomych, którzy się znają na rowerach ;D
Następnie Siemianowice - Czeladź - D.G. - Pogoria - ławeczka.
Siedzę sobie spokojnie na ławeczce a tu podjeżdża znajomy nr 2 ;D gadu-gadu i pojechaliśmy na łaciate do Marianek ;)
Następnie przez zieloną na pogorię, tam po łaciate i na zachód słońca ;)
Jestem pod wrażeniem lustrzanki cyfrowej z manualnym obiektywem - MIÓD MALINA!!!!!!!!!!!! Ale się napaliłam na robienie zdjęć taką maszyną ;D
Potem zaszło słońce więc trzeba się było ewakuować do domku...
W połowie drogi na Pogorii okazało się, że rękawiczki moje nowiutkie, jeszcze nie pachnące silnie wanilią zostały w miejscu spożywania łaciatego więc nawrót.....
zguba się znalazła ;D
No a później to już było pod górkę do domku ;)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ;)
Monika ;)
P.S. Sorki Aga, że skasowałam Twój komentarz, myślę, że mi wybaczysz - skasowałam całą wycieczkę... ;)
- DST 68.84km
- Teren 10.00km
- Czas 03:45
- VAVG 18.36km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
rękawiczki ważna rzecz, jak się człowiek wyglebie bez to doceni, że warto po nie wrócić :)
ps. zbieram na canona 350D :) tomalos - 10:09 poniedziałek, 21 maja 2007 | linkuj
ps. zbieram na canona 350D :) tomalos - 10:09 poniedziałek, 21 maja 2007 | linkuj
Ślimak, ślimak wystaw rogi :D
Dam Ci Piasta na pół drogi :P Mlynarz - 17:11 niedziela, 20 maja 2007 | linkuj
Dam Ci Piasta na pół drogi :P Mlynarz - 17:11 niedziela, 20 maja 2007 | linkuj
Tobie też spostrzegawczości nie brakuje. Ładne zdjęcia w blogu
matthiasgor - 23:57 sobota, 19 maja 2007 | linkuj
[ ]:-> ]Nie no mialbyc foch, ale jak przeczytalam, że zapodzialas rękawiczki to pomyslalam że masz za swoje hehehehe ;)))) [/ ]:-> ]
agenciara - 22:38 sobota, 19 maja 2007 | linkuj
Komentuj