Niedziela, 11 kwietnia 2010
Odyseja... Zabrzańska...
Nadzieja to plan
on ziści się nam
przydarzy się na pewno się zdarzy
więc uwierz za dwóch
ty i twój duch
z nadzieją wam będzie do twarzy
więc uwierz za dwóch
ty i twój duch
z nadzieją jest bardziej do twarzy
jutro możemy być szczęśliwi
jutro możemy tacy być
jutro by mogło być w tej chwili
gdyby w ogóle mogło być
oto jest czas
on zmienić ma nas
to czas który ma nas zmienić
nim zgadniesz jak
przeoczysz znak
ten znak co jest źródłem nadziei
nim zgadniesz jak
przeoczysz znak
ten znak co jest źródłem nadziei
jutro możemy być szczęśliwi
jutro możemy tacy być
jutro by mogło być w tej chwili
gdyby w ogóle mogło być
niech wiara się tli
dodając ci sił
by na nic nie było za późno
lecz traci swój sens
gdy głupi masz cel
i góry przenosisz na próżno
lecz traci swój sens
gdy głupi masz cel
i góry przenosisz na próżno
jutro możemy być szczęśliwi
jutro możemy tacy być
jutro by mogło być w tej chwili
gdyby w ogóle mogło być*
Z racji żałoby narodowej drugi dzień Odysei jest odwołany, wracamy więc w swoje strony, a dokładniej na Helenkę, porywając ze sobą mavica i Piotrka :-)
Po wspaniałym, aczkolwiek krótkim, wieczorze nadszedł ranek... śniadanie... i mieliśmy jechać na rowery.
Mieliśmy ale pada... mieliśmy więc jedziemy!
Tzn. znosimy z IV piętra rowery i stoimy przed klatką patrząc na padający deszcz.
Półgodzinna debata kończy się na tym, że jedziemy do Gliwic, po drodze zwiedzając Zabrze...
Nie muszę przypominać, że leje i nie jest za ciepło.
Jedziemy do Zabrza, oglądamy wagoniki, drewnianą wieżę ciśnień, stalowy dom i pojazdy przed Luizą.
Następnie pod dużą wieżę.
Piotr i Paweł ;-)
Czyżby zbierali na pizzę? :D
Duża wieża
Tam debatujemy czy jedziemy do Gliwic czy tylko do Zabrza. Decyzja pada, że do Gliwic, chociaż niektórzy nie chcą tam jechać.
W końcu ruszamy i... po zjechaniu z górki (prawie bez hamulców) odkrywam, że nie ma mavica.
Okazuje się, że miał awarię i nie pojedziemy do Gliwic.
Ruszamy w poszukiwaniu otwartego lokalu by się ogrzać i posiedzieć do pociągu.
Awaryjne hamowanie razy 3 – wjeżdżam w krawężnik, bo nie mam hamulców.
Znajdujemy pizzerię, w której spędzamy czas do odjazdu pociągu.
Następnie odprowadzamy Chłopaków na pociąg i ruszamy na Helenkę.
Na Helence odkrywam, że Igorek zrobił kartę ze mną :-) tylko czemu takie tylko prędkości rozwijam? :D
Dzięki wszystkim Towarzyszom za towarzystwo ;-)
* Raz Dwa Trzy - „Jutro możemy być szczęśliwi”
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
on ziści się nam
przydarzy się na pewno się zdarzy
więc uwierz za dwóch
ty i twój duch
z nadzieją wam będzie do twarzy
więc uwierz za dwóch
ty i twój duch
z nadzieją jest bardziej do twarzy
jutro możemy być szczęśliwi
jutro możemy tacy być
jutro by mogło być w tej chwili
gdyby w ogóle mogło być
oto jest czas
on zmienić ma nas
to czas który ma nas zmienić
nim zgadniesz jak
przeoczysz znak
ten znak co jest źródłem nadziei
nim zgadniesz jak
przeoczysz znak
ten znak co jest źródłem nadziei
jutro możemy być szczęśliwi
jutro możemy tacy być
jutro by mogło być w tej chwili
gdyby w ogóle mogło być
niech wiara się tli
dodając ci sił
by na nic nie było za późno
lecz traci swój sens
gdy głupi masz cel
i góry przenosisz na próżno
lecz traci swój sens
gdy głupi masz cel
i góry przenosisz na próżno
jutro możemy być szczęśliwi
jutro możemy tacy być
jutro by mogło być w tej chwili
gdyby w ogóle mogło być*
Z racji żałoby narodowej drugi dzień Odysei jest odwołany, wracamy więc w swoje strony, a dokładniej na Helenkę, porywając ze sobą mavica i Piotrka :-)
Po wspaniałym, aczkolwiek krótkim, wieczorze nadszedł ranek... śniadanie... i mieliśmy jechać na rowery.
Mieliśmy ale pada... mieliśmy więc jedziemy!
Tzn. znosimy z IV piętra rowery i stoimy przed klatką patrząc na padający deszcz.
Półgodzinna debata kończy się na tym, że jedziemy do Gliwic, po drodze zwiedzając Zabrze...
Nie muszę przypominać, że leje i nie jest za ciepło.
Jedziemy do Zabrza, oglądamy wagoniki, drewnianą wieżę ciśnień, stalowy dom i pojazdy przed Luizą.
Następnie pod dużą wieżę.
Piotr i Paweł ;-)
Czyżby zbierali na pizzę? :D
Duża wieża
Tam debatujemy czy jedziemy do Gliwic czy tylko do Zabrza. Decyzja pada, że do Gliwic, chociaż niektórzy nie chcą tam jechać.
W końcu ruszamy i... po zjechaniu z górki (prawie bez hamulców) odkrywam, że nie ma mavica.
Okazuje się, że miał awarię i nie pojedziemy do Gliwic.
Ruszamy w poszukiwaniu otwartego lokalu by się ogrzać i posiedzieć do pociągu.
Awaryjne hamowanie razy 3 – wjeżdżam w krawężnik, bo nie mam hamulców.
Znajdujemy pizzerię, w której spędzamy czas do odjazdu pociągu.
Następnie odprowadzamy Chłopaków na pociąg i ruszamy na Helenkę.
Na Helence odkrywam, że Igorek zrobił kartę ze mną :-) tylko czemu takie tylko prędkości rozwijam? :D
Dzięki wszystkim Towarzyszom za towarzystwo ;-)
* Raz Dwa Trzy - „Jutro możemy być szczęśliwi”
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 27.96km
- Czas 01:46
- VAVG 15.83km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Aż muszę skomentować. Karta powala. Swoją drogą, może jakąś serię kart z bikestatowiczami stworzyć? :D
radek3131 - 21:28 czwartek, 6 maja 2010 | linkuj
Karta mnie powaliła... :D
...A co do podpisu pod jednym ze zdjęć - w Poznaniu jest sieć sklepów "Piotr i Paweł" ;D alistar - 19:56 piątek, 16 kwietnia 2010 | linkuj
...A co do podpisu pod jednym ze zdjęć - w Poznaniu jest sieć sklepów "Piotr i Paweł" ;D alistar - 19:56 piątek, 16 kwietnia 2010 | linkuj
atak z pedala - dobre :) ino przy mnie niy atakuj :)
codeisred - 17:36 piątek, 16 kwietnia 2010 | linkuj
Buahahaha!
Dobre, dobre z tą kartą. :D
Tylko parametry nieco zaniżone. ;P
Ciekawe jakie parametry miałby "Dejotkaczu"... :D
Pewnie dostałby jakieś umiejętności obronne w stylu: "pad z zapiętym SPD". hehe
Na pewno miałby bonus +40% do odporności na działanie alkoholu. :D
I pewnie jakiś atak, może "cios z wielkiej łydki"?!
Ciekawe, ciekawe. :)
Swoją drogą, nie mogę doczekać się, aż zobaczę co wykombinujecie w ten weekend. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 19:34 czwartek, 15 kwietnia 2010 | linkuj
Dobre, dobre z tą kartą. :D
Tylko parametry nieco zaniżone. ;P
Ciekawe jakie parametry miałby "Dejotkaczu"... :D
Pewnie dostałby jakieś umiejętności obronne w stylu: "pad z zapiętym SPD". hehe
Na pewno miałby bonus +40% do odporności na działanie alkoholu. :D
I pewnie jakiś atak, może "cios z wielkiej łydki"?!
Ciekawe, ciekawe. :)
Swoją drogą, nie mogę doczekać się, aż zobaczę co wykombinujecie w ten weekend. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 19:34 czwartek, 15 kwietnia 2010 | linkuj
Kosmaczuos, czemu jeszcze nie zmieniłaś nazwy na blogu? :)
djk71 - 18:15 czwartek, 15 kwietnia 2010 | linkuj
Komentuj