Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 17 stycznia 2010 Kategoria Kellysek :), SNOW BIKE ***, W towarzystwie ;), Z Helenką :)

2 sekundy - co to dla Ciebie znaczy???



2 sekundy - co to dla Ciebie znaczy???


Jeśli to nie ja,
Jeśli wiesz to już na pewno
Dłoń wyrwana z obcej dłoni
Idź już, czas cię przecież goni
Jeśli to nie ja
Już nie jestem tu potrzebna
Wyjdź, nie trzaskaj tylko drzwiami
Nie chcę kłótni z sąsiadami
Schody, korytarz i mrok
Nim przyzwyczai się wzrok
Schody, korytarz... Skoro wiem
Prawdy iskierka drży w rękach

Jeśli to nie ja
Księżyc, mój ubogi krewny
Siądzie ze mną nad kieliszkiem
Pomilczymy z nim o wszystkim
Jeśli to nie ja
Myśli garść rozłożę przed nim
Może łzy pijane kupi
Znów się będzie za co upić

Już płomień skwierczy na zdjęciach
Popiołu garść będzie trwać -
Tyle było w nich szczęścia
Nim wstanie świt sprzedam nocy złe sny
Srebrnym szeptem
Zmyję twój cień z wszystkich ścian
I zapomnę, że jesteś

Jeśli to nie ja
Sama zbudzę się nad ranem
Oddam zapach słów za ciszę
Czas nie widzieć i nie słyszeć
Jeśli to nie ja
Widać nie jest mi pisane
Dobrnąć do takiego miejsca
Gdzie się tańczy na dwa serca*


Po obudzeniu stwierdziłam, że nie podniosę głowy z poduszki po wczorajszym uderzeniu ... nie ma szans... nie mogę... boli... boli mniej... próbuję... boli... podnosi się... boli... wolno ale się podnosi... no i podniosła się - więc jest zdolna do pedalenia ;-)
Naszym celem było pojeżdżenie po drogach po których śmigał ostatnio Dynio.

Po wszelakich obowiązkach i przyjemnościach ruszyliśmy z Darkiem na krótką przejażdżkę po okolicy (mieliśmy szybko wrócić do Anetki).

W Stolarzowicach jedziemy sobie - Darek przede mną, ja za nim ale jakieś 20 cm jestem bliżej krawężnika)... gościu, który jedzie za nami jakąś popierdółką (chyba opel corsa) nie wytrzymuje i nas wyprzedza na trzeciego (wystarczyło by tylko poczekać 2-4 sekundy).
Wieszam k... w myślach ale jadę dalej. Nagle patrzę, że ów wirtuoz szos skręca w uliczkę i parkuje przy posesji... najpierw odpuszczam ale po chwili namysłu zawracam i podjeżdżam pod posesję.
- "Dzień dobry" - mówię.
- "Dzień dobry"- odpowiadają zgodnie - kierowca wchodzący właśnie na schodki domu i jego żona.
- "Pan jest kierowcą tego samochodu?" - spytałam.
- "Tak" - odpowiedział.
- "Jak cenne były dla pana te 2 sekundy, że nie poczekał pan tylko wyprzedzał na trzeciego?"
- "grrr... w zimie to się jeździ na nartach a nie na rowerze, głupi babsztylu!"
- "Ale jechałam na rowerze i byłam takim samym użytkownikiem drogi jak pan".
- "Najpierw trzeba się nauczyć jak się jeździ a nie jeden koło drugiego".
- "Jechaliśmy jeden za drugim, a raczej jedna za drugim".
- "Głupi babsztyl!!!"
W tym momencie wyciągnęłam komórkę i zrobiłam zdjęcie samochodu idioty (niestety się nie zapisało :((( ).
- "To co? Dane też pani chce?"
- "Nie, dane już mi nie są potrzebne".
W tym momencie dojechał Darek i się pyta: "Coś się stało?"
- "Nic" - odpowiadam -"musiałam tylko panu wytłumaczyć jak się wyprzedza".
I odjeżdżamy.

Niestety zdjęcie nie wyszło :( - nie ma go w ogóle... chyba następnym razem pojadę tam specjalnie zrobić fotkę... Była to niebieskawo-zielona - opcja dla mężczyzn, (lub morska - wersja dla kobiet) corsa.

Jedziemy dalej by wjechać na ścieżkę rowerową w lasach. Jedną mijamy bo wygląda okropnie. W drugą wjeżdżamy i... konsternacja...



Próbujemy jechać ale...
A tu krótki filmik jak się "jechało" - sorki, że w poziomie :)


Darek próbuje odtańczyć "Jezioro Łabędzie" ale nawet to nie pomaga ;)


Ruszamy dalej.
Przy rondzie w Stolarzowicach focę wieżę ciśnień


i spuszczającego się Mikołaja (ma chyba późny zapłon)


Następnie wyjeżdżamy na drogę mojej terapii i pędzimy do Wieszowej.
W Wieszowej skręt na Rokitnicę i dalej na Helenkę.

Było fajnie a to, że ja ze stoickim spokojem tłumaczyłam dupkowi w corsie jego zachowanie a on się pienił i dostawał ciśnienia przyczyniło się do tego, że sikałam później po nogach ze śmiechu ;D

* Ewelina Marciniak - "Jeśli to nie ja".

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 15.71km
  • Czas 00:59
  • VAVG 15.98km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie boje sie tak powiedziec debili nie brakuje ... Przecietny kierowca samochodu nie zdaje sobie sprawy co moze zrobic bikerowi ... Co do jazdy na nartach to niech zostawi opelka i smiga na biegowkach ;) Ale ciesze sie, ze nic Ci sie nie stalo i serdecznie pozdrawiam.
woodu16
- 19:57 wtorek, 19 stycznia 2010 | linkuj
Piękna postawa Moniczko! :D
Trzeba było panu powiedzieć na odchodne, że niezdrowo jest się tak denerwować. :)

Ostatnio olewam kretynów i nawet dyskutować mi się z nimi nie chce.
Jak to mówi stare tadżykistańskie powiedzenie:
"Nie ruszaj gówna póki nie śmierdzi". :D
Tak chyba jest zdrowiej. Wiem, wiem... łatwo się mówi, czasem ciężko się powstrzymać.

Pozdrawiam!
Mlynarz
- 13:35 wtorek, 19 stycznia 2010 | linkuj
Kosma, nie dość, że odbierasz robotę profesjonalnemu sprzętowi ;) to jeszcze zaczepiasz niedzielnych, wyluzowanych bara... kierowców ;D
A mikołaj się nie wspina, ani nie schodzi; on, biedaczek zamarzł ;P
alistar
- 23:24 poniedziałek, 18 stycznia 2010 | linkuj
Kosma przecież wiesz że gość miał rację !
Jak można było mu popsuć uroczą niedzielę ?
Darecki
- 21:28 poniedziałek, 18 stycznia 2010 | linkuj
Kajman Nie chcę od niego nic ;-) przecież grzecznie z nim porozmawiałam ;p
kundello21 ;)
kuguar Miałam dobry humor, a rozmowa z gościem i "głupi babsztyl" jeszcze bardziej mi go poprawiły :)
MARECKY Czy się spuszcza czy się wspina to i tak za późno :)
Goofy601 Moją "Ulubioną" 78-ką.
codeisred Hihihi i dobrze mu tak!
Pozdrawiam wszystkich :)
kosma100
- 20:10 poniedziałek, 18 stycznia 2010 | linkuj
biedak teraz pewnie po nocy nie bedzie spal bo bedzie sprawdzal co chwila czy jego mega wypasiona corsa stoi cala pod domem :)
codeisred
- 19:50 poniedziałek, 18 stycznia 2010 | linkuj
A to którędy jechaliście ze Stolarzowic na Wieszową? Heh, niektórzy kierowcy są niereformowalni :P
Goofy601
- 12:56 poniedziałek, 18 stycznia 2010 | linkuj
Ten Mikołaj się nie spuszcza, on się wspina :-). A z blachosmrodziarzem rozmawiałaś bardzo grzecznie :-).
MARECKY
- 22:01 niedziela, 17 stycznia 2010 | linkuj
Gratuluję opanowania, mi by chyba jednak nerwy puściły....:) Rozbawiły mnie te dwie wersje kolorów:D Pozdrawiam i życzę aby ból głowy więcej się nie powtórzył!
kuguar
- 21:57 niedziela, 17 stycznia 2010 | linkuj
Hahaha:D chcialbym to widziec:D kierowca to typowy nieruchaj:p taki który myśli że rower to pojazd biedaków.
kundello21
- 21:28 niedziela, 17 stycznia 2010 | linkuj
Monika, czego chcesz od gościa, grzecznie "dzień dobry powiedział"
Kajman
- 21:25 niedziela, 17 stycznia 2010 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zasem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl