Środa, 11 listopada 2009
Deszczowy dzień :(
Deszczowy powrót z pracy
Po 22:00 do domku - w deszczu.
Buty i rękawiczki zdążyły mi wyschnąć dzięki wiatraczkowi.
No i co z tego? Po 10 minutach znowu były przemoczone :(
Mimo deszczu fajnie się jechało tylko zimno było w ręcę - muszę poszukać drugiej rękawiczki zimowej, bo gdzieś się schowała :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Po 22:00 do domku - w deszczu.
Buty i rękawiczki zdążyły mi wyschnąć dzięki wiatraczkowi.
No i co z tego? Po 10 minutach znowu były przemoczone :(
Mimo deszczu fajnie się jechało tylko zimno było w ręcę - muszę poszukać drugiej rękawiczki zimowej, bo gdzieś się schowała :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.48km
- Czas 00:50
- VAVG 19.78km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jak znam kosme, to ona nie przestaje mysleć o rowerze nawet przy trzaskających mrozach :)
benasek - 09:25 niedziela, 15 listopada 2009 | linkuj
Monika, chyba już pora sobie trochę odpuścić. Przypomnij sobie klasyczny tekst "szlachetne zdrowie... " i zacznij wreszcie o siebie dbać!
Pozdrowienia :) niradhara - 17:57 czwartek, 12 listopada 2009 | linkuj
Komentuj
Pozdrowienia :) niradhara - 17:57 czwartek, 12 listopada 2009 | linkuj