Poniedziałek, 26 października 2009
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, In the fog..., Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
W przerażająco koszmarnej mgle :(
W przerażająco koszmarnej mgle :(
O 6:00, tzn. o 5:00 do pracy.
Mgła była potworna. Już dawno się tak nie bałam jadąc rowerem... Masakra!!!
"Uzbrojona" w kamizelkę odblaskową, lampkę tylną, przednią oraz czołówkę popedaliłam do pracy.
Zaczęłam liczyć ilu kierowców przy wyprzedzaniu "wymiguje" - co jest ważne, a już bardzo ważne w takich warunkach jakie panowały dzisiaj...
Pogubiłam się na 5/27... KOSZMAR!!! Czy ludzie nie zdają sobie z tego sprawy???
Koło stawików, po tym jak czwarty samochód z rzędu wyprzedził mnie nie wymigując darowałam sobie i zjechałam na chodnik. Prosta, niezbyt szeroka, dwukierunkowa droga, widoczność straszna, a oni wyprzedzają bez migacza... NO COMMENTS.
I tym o to sposobem spóźniłam się 4 minuty do pracy...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
O 6:00, tzn. o 5:00 do pracy.
Mgła była potworna. Już dawno się tak nie bałam jadąc rowerem... Masakra!!!
"Uzbrojona" w kamizelkę odblaskową, lampkę tylną, przednią oraz czołówkę popedaliłam do pracy.
Zaczęłam liczyć ilu kierowców przy wyprzedzaniu "wymiguje" - co jest ważne, a już bardzo ważne w takich warunkach jakie panowały dzisiaj...
Pogubiłam się na 5/27... KOSZMAR!!! Czy ludzie nie zdają sobie z tego sprawy???
Koło stawików, po tym jak czwarty samochód z rzędu wyprzedził mnie nie wymigując darowałam sobie i zjechałam na chodnik. Prosta, niezbyt szeroka, dwukierunkowa droga, widoczność straszna, a oni wyprzedzają bez migacza... NO COMMENTS.
I tym o to sposobem spóźniłam się 4 minuty do pracy...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 15.88km
- Czas 00:46
- VAVG 20.71km/h
- VMAX 30.60km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Zaglądający także pozdrawiają :)
Ciężkie te jesienne dni - nie dość że mgły, to jeszcze po godzinie 17-stej robi się szaro, ciemnawo - jak wychodzę później niż zwykle, umęczona z roboty, na dworze jakby mi ktoś oczy przestawił na skale szarości i jak dopedałuję do domu - to już mi się do końca dnia NIC nie chce... yoasia - 19:56 poniedziałek, 26 października 2009 | linkuj
Ciężkie te jesienne dni - nie dość że mgły, to jeszcze po godzinie 17-stej robi się szaro, ciemnawo - jak wychodzę później niż zwykle, umęczona z roboty, na dworze jakby mi ktoś oczy przestawił na skale szarości i jak dopedałuję do domu - to już mi się do końca dnia NIC nie chce... yoasia - 19:56 poniedziałek, 26 października 2009 | linkuj
4 minuty spoznienia? Ja sie potrafie wiecej spoznic w idealnych warunkach...
Chyba nie mam sie czym chwalic.
Pozdrawiam benasek - 18:45 poniedziałek, 26 października 2009 | linkuj
Komentuj
Chyba nie mam sie czym chwalic.
Pozdrawiam benasek - 18:45 poniedziałek, 26 października 2009 | linkuj