Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Awaryjne hamowanie...

There's a little black spot on the sun today
That's my soul up there.
It's the same old thing as yesterday
That's my soul up there.
There's a black hat caught in a high tree top
That's my soul up there.
There's a flag pole rag and the wind won't stop
That's my soul up there.

I have stood here before in the pouring rain
With the world turning circles running 'round my brain.
I guess I'm always hoping that you'll end this reign,
But it's my destiny to be the king of pain...

There's a fossil that's trapped in a high cliff wall
There's a dead salmon frozen in a waterfall
There's a blue whale beached by a springtime's ebb
There's a butterfly trapped in a spider's web

There's a king on a throne with his eyes torn out
There's a blind man looking for a shadow of doubt
There's a rich man sleeping on a golden bed
There's a skeleton choking on a crust of bread

There's a red fox torn by a huntsman's pack
There's a black-winged gull with a broken back
There's a little black spot on the sun today.
It's the same old thing as yesterday,
That's my soul up there.......................

I have stood here before in the pouring rain
With the world turning circles running 'round my brain.
I guess I always thought you could end this reign,
But it's my destiny to be the king of pain.............

I'll always be king of pain...


Po 20:00 powrót z pracy w deszczyku. Deszczyk zawierał też śladowe ilości śniegu.

Nie mam już siły. Chyba faktycznie polują na mnie.
W centrum Sosnowca autobus ruszył z przystanku gdy byłam na wysokości kierowcy...

Na wiadukcie obok Auchan musiałam awaryjnie zahamować zjeżdżając do krawężnika bo inaczej byłabym zmieciona z powierzchni ziemi przez kierowcę ciężarówki, który zapomniał, że ma naczepę...

MASAKRA!!

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 16.48km
  • Czas 00:53
  • VAVG 18.66km/h
  • Sprzęt Meridka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
A mnie się wydaję, że oni na jesień przestają całkiem otwierać okna, siedzą jak w puszkach, i im tlenu do prawidłowego funkcjonowania brakuje, co po niektórym kurtek się nie chce ściągać, więc dodatkowo głupieją z gorąca...
Pozdrawiam :) i życzę wychodzenia cało z opresji :)
yoasia
- 19:26 wtorek, 13 października 2009 | linkuj
Ech, w konfrontacji z kierowcami pozostaje nam chyba tylko jedno wyjście: przyzwyczaić się do ich głupoty a co za tym idzie podwójnie uważać szczególnie w taką pogodę.
Zdrowia życzę i uważaj na siebie!
Pozdrawiam
mavic
- 18:56 wtorek, 13 października 2009 | linkuj
Hej:) Lubię, zaglądać na Twój blog, zawsze ciekawe wpisy - ale naprawdę jak się czyta co Ci się na tych drogach przytrafia to skóra cierpnie - uważaj na siebie:):):) i zdrówka życzę:) Pozdrawiam serdecznie:)
kuguar
- 16:37 wtorek, 13 października 2009 | linkuj
ja dawno preferuje pierwszeństwo ma bardziej opancerzony
nie ustępuję pierwszeństwa tylko ślimakom bez skorupy
przepisy stworzył człowiek , a Matka Natura ma je w dupie
jakbym był kierowcą ciężarówy z przyczepą z taką praktyką jak mam teraz <<czyli zero>> też bym bikerów kosił na kopy

jurasek
- 09:00 wtorek, 13 października 2009 | linkuj
Niestety, w Polsce chyba trzeba przestać oglądać się na pierwszeństwo według przepisów, a uznać prawo dżungli - ustąpić silniejszemu :(
barklu
- 08:42 wtorek, 13 października 2009 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa emkre
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl