Piątek, 9 października 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Meridka :), We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Z nie swoimi rzeczami- C by Wiki
Jeszcze tylko 10 minut...
Nie kupujmy
marzeń
jak mebli,
nie bądźmy
zanadto
przebiegli,
nie wstydźmy się własnej nagości,
tylko dajmy, dajmy, dajmy się zaskoczyć miłości.
Nie paktujmy
z panem Bogiem,
z panem diabłem,
nie mówmy,
że jest głupie,
to co nagłe,
zamknijmy stare życie
na klucz, na dwa,
wystarczy spuścić ze smyczy
to słowo "ja", "ja", "ja"...
Nie kupujmy
nieba
na kredyt,
nie planujmy
szczęścia
ni biedy,
nie grajmy w dwa życia jak w kości,
tylko dajmy, dajmy, dajmy się zaskoczyć miłości.
Niech przyjdzie
zbyt nagle
zdyszana,
niech nie da
dotrwać
do rana,
niech przyjdzie nie na czas,
nie w porę,
niech krzyknie: "Gore... gore, gore, gore..."
Zamknijmy stare życie
na klucz, na dwa, na trzy,
wystarczy spuścić ze smyczy
to słowo, jedno słowo: "my", "my", "my"...
Niech przyjdzie
znienacka
zdyszana,
niech nie da
doczekać
do rana,
niech przyjdzie
nie na czas,
nie w porę,
niech krzyknie:
"Gore, gore, gore, gore!...*
Kiedy o 5:45 z błogiego snu wyrwał mnie Siczka śpiewający: "Kiedy wszystko się wali i kończy się świat, a depresja zamraża jak zima" pomyślałam: "Jeszcze 10 minut... pliz" i włączyłam drzemkę...
Tak tylko mi się wydawało...
Gdy zadowolona z tego, że drzemka dała mi się wyspać otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek w telefonie moim oczom ukazały się cyfry: 07:27.
A ja mam na 7:30 do pracy!!!
Pierwszy raz w życiu zaspałam do pracy...
Wskoczyłam w rowerowe ciuszki i popedaliłam do pracy...
Dlatego - jak na mnie dosyć szybko.
Kawałek dwupasmówką na od wiaduktu przy Auchan do centrum Sosnowca - MASAKRA.
Obiecuję sobie, że jednak wymyślę inną drogę.
Pędzące blachosmrody, wyprzedzające z dwóch stron na raz - nie do przeżycia...
* Agnieszka Osiecka
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.07km
- Czas 00:46
- VAVG 20.96km/h
- VMAX 39.70km/h
- Sprzęt Meridka
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie zaspałaś nigdy wcześniej do pracy?!? Kiedyś musiał być ten pierwszy raz.
mavic - 21:02 piątek, 9 października 2009 | linkuj
A mnie trudno zaspać do pracy, bo jak wiesz pracuje popołudniami:) Chyba, że ktos mi zamknie klucze w bagażniku:)
Kajman - 19:58 piątek, 9 października 2009 | linkuj
Oj ... a ja zaspałem się do pracy ... tak około 50 razy :)))
JPbike - 17:50 piątek, 9 października 2009 | linkuj
JPbike - 17:50 piątek, 9 października 2009 | linkuj
Zdarza się zaspać ;)
Spotkałem Cię kiedyś w Silesii, bodajże 19 września ;) Tobek - 16:41 piątek, 9 października 2009 | linkuj
Spotkałem Cię kiedyś w Silesii, bodajże 19 września ;) Tobek - 16:41 piątek, 9 października 2009 | linkuj
Fatum ja też zaspałem....do szkoły a właściwie zaspaliśmy z Martyną,dobrze że do szkoły 50 no.. 56 metrów.
Dynio - 09:16 piątek, 9 października 2009 | linkuj
Nauczycielka ob "biologi" zawsze powtarzała : "zdarza się w najlepszej rodzinie"
pozdro! sportster - 08:48 piątek, 9 października 2009 | linkuj
pozdro! sportster - 08:48 piątek, 9 października 2009 | linkuj
Widzę, że nie tylko ja mialem problemy z wstawaniem ;-)
djk71 - 08:34 piątek, 9 października 2009 | linkuj
Komentuj