Niedziela, 8 kwietnia 2007
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Plany były dalekosiężne i piękne...
Plany były dalekosiężne i piękne... Pieskowa Skała i Ojców...
... na planach, niestety się skończyło..
Wyjechałam w stronę Olkusza i zawróciłam .. pogoda do... bani :(((( wiatr, chłodno i chmury straszą swoją wszechogarniającą bytnością...
Pewnie później gdzieś pojadę ale będzie to tylko "przewietrzenie rowerka".
Plany jednak wypaliły ;))))) może tylko trochę zmienione przez niesprzyjającą aurę ;))))
Jadąc do Jerzmanowic nawet się nie zmęczyłam, ba - nawet wiatr mi nie przeszkadzał i chłód ;)
Z Jerzmanowic - jak przystało na prawdziwą bikerkę - rowerem już ;D
Drogą rowerową dojechałam do niebieskiego szlaku.
Na początek rozgrzewka - ładny podjazd ;D
Nawet wiszące chmurzyska mi nie przeszkadzały ;)
O jak tu pięknie ;))))
Niebieskim szlakiem koło jaskini Nietoperzowej, przez trasę Olkusz - Kraków i w las.
Jak ja lubię takie szlaki w lesie!!!! Są super!!!!!
Ktoś mi rzucał kłody pod nogi :(
"Na rozstaju dróg gdzie przydrożny Chrystus stał"... Raczej na rozstaju szlaków - pojechałam w prawo - przez Bramę Krakowską ;) Było trudno ;D zjazd trudny technicznie i adrenalinka wypływająca uszami ;D
Brama Krakowska
Następnie zmieniam kolor szlaku na żółty i jadę przy Złotej Górze, Doliną Sąspowską do Sąspowa, nastepnie dalej żółtym szlakiem przez Bukowiec do Pieskowej Skały ;)
W Ojcowskim Parku wiosną "pełną gębą" - nawet strumyki się zazieleniły ;D
Czasami szlak nie był sprzyjający dla rowerzystów - błoto i podmokłe łąki.
Pod ten kościół widoczny na górze udało mi się podjechać ;D zawsze zjeżdżałam z tej górki - dzisiaj na odwrót wkręcałam się pod górę ;D
Zjazd do Pieskowej Skały... auuuuuaaaaa ;)
Maczuga Poirota i zamek (kawałek zamku) Pieskowa Skała ;)
Pieskowa Skała
Zjazd obok Maczugi Herkulesa - niestety nie udało mi się pokonać dzisiaj tego zjazdu bez podpórek :(((((( "wydygałam" na ostatnim, kultowym zakręcie. Kiedyś zjeżdżałam bez problemów ;)
Nastepnie dróżką obok żółtego szlaku do Bukowca i dalej drogą do Jerzmanowic.
Koniec ;))))))
Było super. Krótki dystans ale treściwy ;D Zmęczenie jest - to nie jest kręcenie po asfalcie ;)
Pozdrawiam wszystkich
... na planach, niestety się skończyło..
Wyjechałam w stronę Olkusza i zawróciłam .. pogoda do... bani :(((( wiatr, chłodno i chmury straszą swoją wszechogarniającą bytnością...
Pewnie później gdzieś pojadę ale będzie to tylko "przewietrzenie rowerka".
Plany jednak wypaliły ;))))) może tylko trochę zmienione przez niesprzyjającą aurę ;))))
Jadąc do Jerzmanowic nawet się nie zmęczyłam, ba - nawet wiatr mi nie przeszkadzał i chłód ;)
Z Jerzmanowic - jak przystało na prawdziwą bikerkę - rowerem już ;D
Drogą rowerową dojechałam do niebieskiego szlaku.
Na początek rozgrzewka - ładny podjazd ;D
Nawet wiszące chmurzyska mi nie przeszkadzały ;)
O jak tu pięknie ;))))
Niebieskim szlakiem koło jaskini Nietoperzowej, przez trasę Olkusz - Kraków i w las.
Jak ja lubię takie szlaki w lesie!!!! Są super!!!!!
Ktoś mi rzucał kłody pod nogi :(
"Na rozstaju dróg gdzie przydrożny Chrystus stał"... Raczej na rozstaju szlaków - pojechałam w prawo - przez Bramę Krakowską ;) Było trudno ;D zjazd trudny technicznie i adrenalinka wypływająca uszami ;D
Brama Krakowska
Następnie zmieniam kolor szlaku na żółty i jadę przy Złotej Górze, Doliną Sąspowską do Sąspowa, nastepnie dalej żółtym szlakiem przez Bukowiec do Pieskowej Skały ;)
W Ojcowskim Parku wiosną "pełną gębą" - nawet strumyki się zazieleniły ;D
Czasami szlak nie był sprzyjający dla rowerzystów - błoto i podmokłe łąki.
Pod ten kościół widoczny na górze udało mi się podjechać ;D zawsze zjeżdżałam z tej górki - dzisiaj na odwrót wkręcałam się pod górę ;D
Zjazd do Pieskowej Skały... auuuuuaaaaa ;)
Maczuga Poirota i zamek (kawałek zamku) Pieskowa Skała ;)
Pieskowa Skała
Zjazd obok Maczugi Herkulesa - niestety nie udało mi się pokonać dzisiaj tego zjazdu bez podpórek :(((((( "wydygałam" na ostatnim, kultowym zakręcie. Kiedyś zjeżdżałam bez problemów ;)
Nastepnie dróżką obok żółtego szlaku do Bukowca i dalej drogą do Jerzmanowic.
Koniec ;))))))
Było super. Krótki dystans ale treściwy ;D Zmęczenie jest - to nie jest kręcenie po asfalcie ;)
Pozdrawiam wszystkich
- DST 35.90km
- Teren 30.00km
- Czas 02:58
- VAVG 12.10km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Super relacja z super wycieczki. Tereny... marzenie. :)
W Ojcowie byłem tylko raz i to daaawno temu.
Pozdrawiam - Czesiek czesiek - 09:21 wtorek, 10 kwietnia 2007 | linkuj
W Ojcowie byłem tylko raz i to daaawno temu.
Pozdrawiam - Czesiek czesiek - 09:21 wtorek, 10 kwietnia 2007 | linkuj
No witam....
Jak bardzo bliskimi jesteśmy sąsiadami...?
Chyba bardzo bliskimi..:)
A może wczoraj mineliśmy sie gdzies na "trasie"...
Pozdrawiam...:) Zenith - 13:41 poniedziałek, 9 kwietnia 2007 | linkuj
Jak bardzo bliskimi jesteśmy sąsiadami...?
Chyba bardzo bliskimi..:)
A może wczoraj mineliśmy sie gdzies na "trasie"...
Pozdrawiam...:) Zenith - 13:41 poniedziałek, 9 kwietnia 2007 | linkuj
Znowu miód :)
Jak oglądam te trasy i obiekty z Twoich zdjęć... mogę tylko sobie wyobrazić, że sam tam jestem i jeżdżę :)
Póki co śmigam po Jurze wirtualnie, ale... :)
Przyjdzie czas :D
pozdrawiam! Mlynarz - 11:02 poniedziałek, 9 kwietnia 2007 | linkuj
Jak oglądam te trasy i obiekty z Twoich zdjęć... mogę tylko sobie wyobrazić, że sam tam jestem i jeżdżę :)
Póki co śmigam po Jurze wirtualnie, ale... :)
Przyjdzie czas :D
pozdrawiam! Mlynarz - 11:02 poniedziałek, 9 kwietnia 2007 | linkuj
brama krakowska wygląda super, muszę z tomalosem pojechać w jurę na rowerze :)
pyszard - 10:34 poniedziałek, 9 kwietnia 2007 | linkuj
fajowa wycieczka, te twoje wypady na jurę coraz bardziej mnie nakręcają, żeby samemu się tam wybrać, kiedyś już byłem ale to było dawno, a teren ciekawy co zresztą widać na twoich zdjęciach.
tomalos - 07:52 poniedziałek, 9 kwietnia 2007 | linkuj
Ty to masz kobito kondyche!! Taki teren w taką pogodę :D
No i tak ma być :D:D:D:D Aga - 21:20 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
No i tak ma być :D:D:D:D Aga - 21:20 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
Wspaniała wycieczka, super widoczki. Pierwszy podjazd ten na rozgrzewkę też niczego sobie. Pozazdrościć terenów.
Pozdrawiam Pixon Pixon - 19:04 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
Pozdrawiam Pixon Pixon - 19:04 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
Tutaj też wieje i zimno strasznie, miałam nadzieję że chociaż Ty pokręcisz.... ale.... Moniko, odbierasz mi nadzieje na wyjście na rower!! :) Skoro Tobie ciężko kręcić w takich warunkach to co dopiero mnie, pieskowi francuskiemu ;)
aaaaaa załamka, co robić, co robić? :D:D:D:D Aga - 10:19 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
aaaaaa załamka, co robić, co robić? :D:D:D:D Aga - 10:19 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
Oj oj to do Ciebie nie podobne, take zawracanie z trasy ;)
blase - 09:22 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
Komentuj