Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 8 kwietnia 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Plany były dalekosiężne i piękne...

Plany były dalekosiężne i piękne... Pieskowa Skała i Ojców...
... na planach, niestety się skończyło..
Wyjechałam w stronę Olkusza i zawróciłam .. pogoda do... bani :(((( wiatr, chłodno i chmury straszą swoją wszechogarniającą bytnością...
Pewnie później gdzieś pojadę ale będzie to tylko "przewietrzenie rowerka".

Plany jednak wypaliły ;))))) może tylko trochę zmienione przez niesprzyjającą aurę ;))))
Jadąc do Jerzmanowic nawet się nie zmęczyłam, ba - nawet wiatr mi nie przeszkadzał i chłód ;)

Z Jerzmanowic - jak przystało na prawdziwą bikerkę - rowerem już ;D
Drogą rowerową dojechałam do niebieskiego szlaku.
Na początek rozgrzewka - ładny podjazd ;D


Nawet wiszące chmurzyska mi nie przeszkadzały ;)

O jak tu pięknie ;))))

Niebieskim szlakiem koło jaskini Nietoperzowej, przez trasę Olkusz - Kraków i w las.
Jak ja lubię takie szlaki w lesie!!!! Są super!!!!!

Ktoś mi rzucał kłody pod nogi :(

"Na rozstaju dróg gdzie przydrożny Chrystus stał"... Raczej na rozstaju szlaków - pojechałam w prawo - przez Bramę Krakowską ;) Było trudno ;D zjazd trudny technicznie i adrenalinka wypływająca uszami ;D


Brama Krakowska

Następnie zmieniam kolor szlaku na żółty i jadę przy Złotej Górze, Doliną Sąspowską do Sąspowa, nastepnie dalej żółtym szlakiem przez Bukowiec do Pieskowej Skały ;)
W Ojcowskim Parku wiosną "pełną gębą" - nawet strumyki się zazieleniły ;D

Czasami szlak nie był sprzyjający dla rowerzystów - błoto i podmokłe łąki.

Pod ten kościół widoczny na górze udało mi się podjechać ;D zawsze zjeżdżałam z tej górki - dzisiaj na odwrót wkręcałam się pod górę ;D

Zjazd do Pieskowej Skały... auuuuuaaaaa ;)

Maczuga Poirota i zamek (kawałek zamku) Pieskowa Skała ;)

Pieskowa Skała


Zjazd obok Maczugi Herkulesa - niestety nie udało mi się pokonać dzisiaj tego zjazdu bez podpórek :(((((( "wydygałam" na ostatnim, kultowym zakręcie. Kiedyś zjeżdżałam bez problemów ;)
Nastepnie dróżką obok żółtego szlaku do Bukowca i dalej drogą do Jerzmanowic.
Koniec ;))))))
Było super. Krótki dystans ale treściwy ;D Zmęczenie jest - to nie jest kręcenie po asfalcie ;)

Pozdrawiam wszystkich
  • DST 35.90km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:58
  • VAVG 12.10km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Super relacja z super wycieczki. Tereny... marzenie. :)
W Ojcowie byłem tylko raz i to daaawno temu.
Pozdrawiam - Czesiek
czesiek
- 09:21 wtorek, 10 kwietnia 2007 | linkuj
Zenith Wczoraj? Ruszyłam z Manhatanu (to chyba Twoje osiedle) około 8:30, nastepnie koło Reala zwątpiłam i udałam się do siebie czyli na Mydlice ;)
Jeśli zauważysz dziewczynę w kasku, stroju kolarskim na rowerze pokazanym na niejednym zdjęciu to na 100% ja ;D Często bywam na Manhattanie a raczej tuż obok bo tam mieszka mój Brat ;D
Pozdrawiam
P.S. Może kiedyś ilość bikerów w Dąbrowie przewyższy ilość bikerów we Wrocławiu, hehehehehe
kosma100
- 16:14 poniedziałek, 9 kwietnia 2007 | linkuj
No witam....
Jak bardzo bliskimi jesteśmy sąsiadami...?
Chyba bardzo bliskimi..:)
A może wczoraj mineliśmy sie gdzies na "trasie"...
Pozdrawiam...:)
Zenith - 13:41 poniedziałek, 9 kwietnia 2007 | linkuj
Znowu miód :)
Jak oglądam te trasy i obiekty z Twoich zdjęć... mogę tylko sobie wyobrazić, że sam tam jestem i jeżdżę :)
Póki co śmigam po Jurze wirtualnie, ale... :)
Przyjdzie czas :D

pozdrawiam!
Mlynarz
- 11:02 poniedziałek, 9 kwietnia 2007 | linkuj
brama krakowska wygląda super, muszę z tomalosem pojechać w jurę na rowerze :)
pyszard
- 10:34 poniedziałek, 9 kwietnia 2007 | linkuj
tomalos Ano fajne tereny. Zawsze przed sezonem - kiedy w Beskidy jeszcze za wcześnie jeżdżę po Jurze. Trochę dużo piasku jest ale akurat w Dolinkach Podkrakowskich piasku nie ma ;) Można pojeździć nawet około 100 km w tych dolinkach w terenie. Mój rekord to 110 km w terenie właśnie tutaj ;) Jest gdzie wjeźdżać i zjeżdżać ;) i co podziwiać. Można także bardzo ładne foty zrobić - niestety moje są do bani - pogoda nie dopisała ;)
Pozdrawiam
kosma100
- 09:02 poniedziałek, 9 kwietnia 2007 | linkuj
fajowa wycieczka, te twoje wypady na jurę coraz bardziej mnie nakręcają, żeby samemu się tam wybrać, kiedyś już byłem ale to było dawno, a teren ciekawy co zresztą widać na twoich zdjęciach.
tomalos
- 07:52 poniedziałek, 9 kwietnia 2007 | linkuj
Ty to masz kobito kondyche!! Taki teren w taką pogodę :D
No i tak ma być :D:D:D:D
Aga
- 21:20 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
Wspaniała wycieczka, super widoczki. Pierwszy podjazd ten na rozgrzewkę też niczego sobie. Pozazdrościć terenów.
Pozdrawiam Pixon
Pixon
- 19:04 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
Tutaj też wieje i zimno strasznie, miałam nadzieję że chociaż Ty pokręcisz.... ale.... Moniko, odbierasz mi nadzieje na wyjście na rower!! :) Skoro Tobie ciężko kręcić w takich warunkach to co dopiero mnie, pieskowi francuskiemu ;)
aaaaaa załamka, co robić, co robić? :D:D:D:D
Aga
- 10:19 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
blase Heheheh, no masz rację.
Ale dzisiaj było dużo aspektów "przeciwko"
1. Zimno.
2. Duży wiatr.
3. Pełno "kierowców - baranów" NIEDZIELNYCH na podwójnym gazie, a droga moja wiodła dosyć uczęszczaną trasą.
4. Wieczorem byłam umówiona jako "szofer" - więc byłam ograniczona także czasowo - każdy kapeć bądź awaria na trasie rozbijała by mnie psychicznie.
Dużo by jeszcze wymieniać....... Nie wiem może po prostu obudziło się we mnie zwierzę? ... szkoda tylko, że to leniwiec ;)
Pozdrawiam
kosma100
- 09:27 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
Oj oj to do Ciebie nie podobne, take zawracanie z trasy ;)
blase
- 09:22 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iataz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl