Sobota, 29 sierpnia 2009
Kategoria Kellysek :), Orientacyjnie :-), W towarzystwie ;)
KoRNo - Kosmiczny Rajd Na Orientację
O godzinie 3:30 postanawiamy z Elą i Darkiem, że nie idziemy spać bo i tak o 4:30 musimy wyjechać po JPbike’a.
Jedziemy więc o 4:30 po Jacka do Ząbkowic na PKP. Przywozimy Go, kładziemy spać a ja z Elą wyruszamy rozstawić punkty kontrolne.
Jedziemy przykleić 7 – tam spotykamy pięknego aczkolwiek zaniedbanego psa.
Później 8, podróż przez Łękę i do domku.
Wszyscy śpią a ja jeszcze dopisuje do opisu trasy szczegółowe wyjaśnienia lokalizacji punktów. Ręcznie. Dla takiej ilości osób trochę tego jest. Postanawiam zrobić zabawę i tylko na dwóch kartach jest szczegółowy opis wszystkich punktów. Reszta ma niekompletne opisy – do nich należy decyzja czy pojadą razem, czy siłą odbiorą kartkę osobie, która ma wszystkie punkty wytłumaczone :-)
Idę spać po 7:00, około 9:00 budzę się… :-)
W jednym pokoju napotykam Gości śpiących w dziwnej pozie – tak chyba regenerują siły za pomocą magii, jogi i innych czarów :D
Ekipa powoli budzi się ze snu. Patrzy za okno – deszcz…
Szkoda :( ale taki szczegół nie psuje nam humorów. Trochę posmutnieliśmy po smsie od Ewci, w którym napisała, że nie przyjedzie na rajd (planowany start był o godzinie 11:00) tylko wieczorem na imprezkę.
O 11:00 Organizator postanawia przełożyć start „na później” – postanawiamy przeczekać deszcz.
Rozrywką zastępczą staje się gra w grę fabularną Andrzeja Sapkowskiego „Oko Yrrhedesa”.
Oprócz Organizatora, nikt wcześniej nie bawił się w taką grę, należy także dopisać, że Organizator grał w nią jakieś 10 lat temu :-)
Mimo tego udaje nam się troszkę pograć, pośmiać, powygłupiać.
Ktoś sobie skręca kostkę, ktoś w jednej ręce trzyma latarnię, w drugiej linę i po tej, trzymanej przez siebie linie spuszcza się do dziury :) Komuś innemu ktoś napaskudził do worka. Zdarzają się też czarownicy i znawcy węzłów i spuszczania się po linie :)
Wstęp idzie sprawnie. Niestety gdy chcę przejść do gry faktycznej objawia się moja niewiedza i długa przerwa w tej zabawie. Przestajemy grać a ja obiecuję przypomnieć sobie dokładne reguły i następnym razem pogramy :)
W sumie na czas przestajemy grać – przestało padać i na drodze nie ma już kałuż po kostki.
Idę jeszcze rozwiesić punkt 9, który znajduje się przy pomniku przyrody – jakieś 100 m od bazy rajdu. Przechodzień patrzy się dziwnie jak wchodzę w krzaki – chyba myśli, że idę za potrzebą.
Ekipie Rajdu, która częściowo obserwuje mnie z balkonu także tłumaczę, że poszłam za potrzebą :D
O 16:15 rozpoczęcie KoRNo – Kosmicznego Rajdu na Orientacje.
Do części rowerowej rajdu przystępują: Igorek, Krzysiu, Wiktor, Ela, Kajman, Jacek, Darek, Rafał.
Z powodu braku rowerów do rajdu ale na piechotę przystępują: Anetka i Dominika.
Rozdaję pakiety startowe, tłumaczę reguły i błędy na mapie i ruszają.
Jadę z Nimi jako obserwator – obserwator rzeczy ulotnych i dziwnych :-)
Pierwszą ofiarą jest wspomniany punkt 9. Tam faktycznie o mało co wchodzą na … :p
Później jedziemy na 8, która zlokalizowana jest na śliwce przy ogrodzeniu kościoła w Łęce.
Kościół
Kolejnym łupem pada punkt numer 1. W tym momencie przekonuje się, że jedyną osobą, która mnie słucha jest Darek – a prawie zawsze sprawia inne wrażenie ;p
On jako pierwszy bez problemu trafia tam gdzie trzeba.
Pora upolować Dwójkę.
Po zdobyciu 2 zmykam na bazę. Ekipa rusza dalej a ja mknę do bazy by przywitać DARIUSZA79 i Jego Dziewczynę – Kasię, którzy przyjechali na imprezę autobusem.
Następnie nawiedza nas Ewcia0706 z grzybkiem i Jego prześlicznym psem.
Szykuje makaron by ekipa rajdu miała co zjeść po zakończeniu rajdu.
Dociera też tomalos – jak miło, że chciało Mu się przyjechać, szkoda tylko, że bez Kasi.
Po chwili docierają zdobywcy. Uczestnicy Rajdu w kategorii „<15” kończą rajd, a uczestnicy, którzy startują w kategorii „>15” ruszają dalej na trasę.
Opatruję Wiktora, który poniósł obrażenia przy pomniku żołnierzy.
Rajd kończą Dzielne Dziewczyny – Anetka i Dominika, które przeszly około 16 km, zdobywając 6 punktów kontrolnych!
Anetkę obtarły buty i ostatnie kilometry szła boso!!!
Dojeżdżają kolejni uczestnicy i część rowerowa dobiega końca.
Później rozdanie dyplomów i rozpoczęcie zabawy nie rowerowej :-)
Opuszczają nas niestety DARIUSZ79 z Kasią oraz ggrzybek, który „wychodzi tylko na chwilę” i nie wraca.
Gramy w gry chichocząc non-stop. Po raz kolejny upewniam się, że z ludźmi dzielącymi pasję można „konie kraść”.
Jacek robi fotę – fajny ma statyw :)
W godzinach nocnych dociera Hose – rowerzyści to jednak wariaci :-)
Świetna impreza, jednak wytrzymałość organizmu ludzkiego ma swoje granice – kończą mi się akumulatory i padam jedna z pierwszych :)
Opisy u innych:
U Kajmana,
U djk71.
BYŁO SUPER!!! Dziękuję wszystkim obecnym za wspaniałą atmosferę
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Jedziemy więc o 4:30 po Jacka do Ząbkowic na PKP. Przywozimy Go, kładziemy spać a ja z Elą wyruszamy rozstawić punkty kontrolne.
Jedziemy przykleić 7 – tam spotykamy pięknego aczkolwiek zaniedbanego psa.
Później 8, podróż przez Łękę i do domku.
Wszyscy śpią a ja jeszcze dopisuje do opisu trasy szczegółowe wyjaśnienia lokalizacji punktów. Ręcznie. Dla takiej ilości osób trochę tego jest. Postanawiam zrobić zabawę i tylko na dwóch kartach jest szczegółowy opis wszystkich punktów. Reszta ma niekompletne opisy – do nich należy decyzja czy pojadą razem, czy siłą odbiorą kartkę osobie, która ma wszystkie punkty wytłumaczone :-)
Idę spać po 7:00, około 9:00 budzę się… :-)
W jednym pokoju napotykam Gości śpiących w dziwnej pozie – tak chyba regenerują siły za pomocą magii, jogi i innych czarów :D
Ekipa powoli budzi się ze snu. Patrzy za okno – deszcz…
Szkoda :( ale taki szczegół nie psuje nam humorów. Trochę posmutnieliśmy po smsie od Ewci, w którym napisała, że nie przyjedzie na rajd (planowany start był o godzinie 11:00) tylko wieczorem na imprezkę.
O 11:00 Organizator postanawia przełożyć start „na później” – postanawiamy przeczekać deszcz.
Rozrywką zastępczą staje się gra w grę fabularną Andrzeja Sapkowskiego „Oko Yrrhedesa”.
Oprócz Organizatora, nikt wcześniej nie bawił się w taką grę, należy także dopisać, że Organizator grał w nią jakieś 10 lat temu :-)
Mimo tego udaje nam się troszkę pograć, pośmiać, powygłupiać.
Ktoś sobie skręca kostkę, ktoś w jednej ręce trzyma latarnię, w drugiej linę i po tej, trzymanej przez siebie linie spuszcza się do dziury :) Komuś innemu ktoś napaskudził do worka. Zdarzają się też czarownicy i znawcy węzłów i spuszczania się po linie :)
Wstęp idzie sprawnie. Niestety gdy chcę przejść do gry faktycznej objawia się moja niewiedza i długa przerwa w tej zabawie. Przestajemy grać a ja obiecuję przypomnieć sobie dokładne reguły i następnym razem pogramy :)
W sumie na czas przestajemy grać – przestało padać i na drodze nie ma już kałuż po kostki.
Idę jeszcze rozwiesić punkt 9, który znajduje się przy pomniku przyrody – jakieś 100 m od bazy rajdu. Przechodzień patrzy się dziwnie jak wchodzę w krzaki – chyba myśli, że idę za potrzebą.
Ekipie Rajdu, która częściowo obserwuje mnie z balkonu także tłumaczę, że poszłam za potrzebą :D
O 16:15 rozpoczęcie KoRNo – Kosmicznego Rajdu na Orientacje.
Do części rowerowej rajdu przystępują: Igorek, Krzysiu, Wiktor, Ela, Kajman, Jacek, Darek, Rafał.
Z powodu braku rowerów do rajdu ale na piechotę przystępują: Anetka i Dominika.
Rozdaję pakiety startowe, tłumaczę reguły i błędy na mapie i ruszają.
Jadę z Nimi jako obserwator – obserwator rzeczy ulotnych i dziwnych :-)
Pierwszą ofiarą jest wspomniany punkt 9. Tam faktycznie o mało co wchodzą na … :p
Później jedziemy na 8, która zlokalizowana jest na śliwce przy ogrodzeniu kościoła w Łęce.
Kościół
Kolejnym łupem pada punkt numer 1. W tym momencie przekonuje się, że jedyną osobą, która mnie słucha jest Darek – a prawie zawsze sprawia inne wrażenie ;p
On jako pierwszy bez problemu trafia tam gdzie trzeba.
Pora upolować Dwójkę.
Po zdobyciu 2 zmykam na bazę. Ekipa rusza dalej a ja mknę do bazy by przywitać DARIUSZA79 i Jego Dziewczynę – Kasię, którzy przyjechali na imprezę autobusem.
Następnie nawiedza nas Ewcia0706 z grzybkiem i Jego prześlicznym psem.
Szykuje makaron by ekipa rajdu miała co zjeść po zakończeniu rajdu.
Dociera też tomalos – jak miło, że chciało Mu się przyjechać, szkoda tylko, że bez Kasi.
Po chwili docierają zdobywcy. Uczestnicy Rajdu w kategorii „<15” kończą rajd, a uczestnicy, którzy startują w kategorii „>15” ruszają dalej na trasę.
Opatruję Wiktora, który poniósł obrażenia przy pomniku żołnierzy.
Rajd kończą Dzielne Dziewczyny – Anetka i Dominika, które przeszly około 16 km, zdobywając 6 punktów kontrolnych!
Anetkę obtarły buty i ostatnie kilometry szła boso!!!
Dojeżdżają kolejni uczestnicy i część rowerowa dobiega końca.
Później rozdanie dyplomów i rozpoczęcie zabawy nie rowerowej :-)
Opuszczają nas niestety DARIUSZ79 z Kasią oraz ggrzybek, który „wychodzi tylko na chwilę” i nie wraca.
Gramy w gry chichocząc non-stop. Po raz kolejny upewniam się, że z ludźmi dzielącymi pasję można „konie kraść”.
Jacek robi fotę – fajny ma statyw :)
W godzinach nocnych dociera Hose – rowerzyści to jednak wariaci :-)
Świetna impreza, jednak wytrzymałość organizmu ludzkiego ma swoje granice – kończą mi się akumulatory i padam jedna z pierwszych :)
Opisy u innych:
U Kajmana,
U djk71.
BYŁO SUPER!!! Dziękuję wszystkim obecnym za wspaniałą atmosferę
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 34.29km
- Czas 02:00
- VAVG 17.14km/h
- VMAX 42.90km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Djk71 - plan miałeś dobry, Monika celowo kartkę z pełnym opisem dała najsłabszej uczestniczce rajdu :P
niradhara - 05:42 wtorek, 1 września 2009 | linkuj
Żałuję i to bardzo, że nie mogłam z Wami pobyć, pojeździć, pośmiać się......mimo to jeszcze raz dziękuję za zaproszenie:)) Pozdrowienia dla Wszystkich
Agusia - 05:31 wtorek, 1 września 2009 | linkuj
Wszyscy Cię uważnie cały czas słuchaliśmy ale czasami niepostrzeżenie:)
Chcę zobaczyć zdjęcie z fotela!!! Kajman - 21:55 poniedziałek, 31 sierpnia 2009 | linkuj
Chcę zobaczyć zdjęcie z fotela!!! Kajman - 21:55 poniedziałek, 31 sierpnia 2009 | linkuj
Świetna foto-relacja Kosmiczna organizatorko - z najdrobniejszymi szczegółami :)
P.s. - pomysł na statyw i grupowej fotce przy mojej obecności zawsze się znajdzie :) JPbike - 19:53 poniedziałek, 31 sierpnia 2009 | linkuj
P.s. - pomysł na statyw i grupowej fotce przy mojej obecności zawsze się znajdzie :) JPbike - 19:53 poniedziałek, 31 sierpnia 2009 | linkuj
Cześć Kosma.Ja będąc mało rozgarnięty w temacie obsługi komputera/strona bikestats/proszę Ciebie o kilka wskazówek. - Co trzeba zrobić żebym sobie mógł wstawić na swoim blogu zdjęcia np. z maratonów? .Od wczoraj próbuję - efekt zero. POMOCY !!!
Jurek57 - 19:44 poniedziałek, 31 sierpnia 2009 | linkuj
A swoją drogą ja zawsze Cię słucham tylko Ty masz inne zdanie...
djk71 - 18:55 poniedziałek, 31 sierpnia 2009 | linkuj
djk71 - 18:55 poniedziałek, 31 sierpnia 2009 | linkuj
Ja od razu miałem plan żeby Eli zabrać kartkę ale inni jakoś dziwnie patrzyli więc pojechałem z grupą ;-)
djk71 - 18:53 poniedziałek, 31 sierpnia 2009 | linkuj
Komentuj