Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 31 lipca 2009 Kategoria Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Będzie wojna...


Gdy po schodach płynie sobie
Ciepła ludzka krew
Karzeł ciągnie zwłoki kobiet
Lubi damską płeć
Matko moja, spójrz przez okno
Wszędzie śmierć i krew
Idzie wojna, idzie wojna
Idzie krwawa rzeź

Tam na polu leży głowa
Gnije szczurza pierś
Robot gwałci krokodyla
Małpę gryzie pies
Już się skrada, już zabija
Wolny wampir gdzieś
Będzie wojna, będzie wojna
Będzie krwawa rzeź

Gdy po schodach płynie sobie
Ciepła ludzka krew
Karzeł ciągnie zwłoki kobiet
Lubi damską płeć
Matko moja, spójrz przez okno
Wszędzie śmierć i krew
Idzie wojna, idzie wojna
Idzie krwawa rzeź



Po wczorajszej imprezce urodzinowej (kolejny dzień bez roweru w tym roku) rano zmywanie...

Następnie pojechałam do Administracji Spółdzielni Mieszkaniowej po kopię skargi na mnie. Niestety nie otrzymałam kopii, dostałam pismo, które Administracja do mnie napisała, przypominające mi o „Regulaminie Porządku Domowego i Współżycia Mieszkańców”.

Mam prośbę – czy ktoś miał do czynienia z upierdliwym sąsiadem składającym bezpodstawne skargi?
Opowiem w skrócie:
Na początku mojego zamieszkiwania w obecnym miejscu upierdliwy sąsiad (piętro niżej) złożył skargę do Administracji, że jestem uciążliwym sąsiadem, ponieważ remontuje mieszkanie 2 miesiące (mieszkanie kupiłam w stanie totalnego zniszczenia).
Następnie był u mnie Dzielnicowy – upierdliwus złożył skargę na Policji, że: „mam melinę w mieszkaniu, pędzę bimber, nie dbam o porządek i zawsze jakiś mężczyzna u mnie mieszka”.
Oskarżenia te oczywiście były bezpodstawne a Dzielnicowy zdziwił się, że mam tak ładnie urządzone mieszkanie.
Sprawę postanowiłam olać – szkoda mi czasu na użeranie się z idiotami.
Niestety miarka się przebrała. W dniu wczorajszym miałam „nalot” z Administracji, ponieważ złożona została na mnie ponownie skarga, że:
„Robię non stop imprezy, cały czas sprowadzam sobie do domu obcych ludzi, interweniowała policja, która wynosiła pijanych mężczyzn z mojego mieszkania itp. itd.”
Hmm. Przez ostatnie 2 miesiące prawie nie bywam w domu – byłam na miesięcznej wyprawie do Danii, a później albo pracuję albo włóczę się na rowerze jako Kosmacz – Powsinoga.
Postanowiłam w końcu poświęcić swój cenny czas, który mogłabym wykorzystać na pedałowanie i zwiedzanie okolic w miłym towarzystwie i ukrócić swawole upierdliwusa.
Dodam, że sama raz dzwoniłam na policję (po tych dwóch jego skargach) ponieważ z jego mieszkania słychać było wrzaski kobiety i uderzanie o ścianie – świadczące o tym, że sąsiad bije kobietę.
Sąsiedzi, którzy mieszkają obok mnie i dzieli nas tylko ściana absolutnie nie zgadzają się ze zdaniem upierdliwego sąsiada – mówią, że przez cały czas mnie nie ma w domu, a jak jestem to wcale nie jestem uciążliwa.

Proszę o poradę – może ktoś z Was miał taką sytuację – jak sobie z tym poradził.
Mam w planie – złożenia na policji doniesienia o nękaniu i złożenia skargi w Administracji wraz z oświadczeniem sąsiadów, że nie jestem uciążliwym sąsiadem, nie zakłócam spokoju mieszkańców itp.

Wczorajszy tort :-)


Krojenie tortu :-)


A to optymistyczny akcent – dostałam dzisiaj kartkę z Wyprawy Dookoła Polski :-)


To tyle – dystans – z domku do Administracji i z powrotem.
Drugi raz - do Administracji i z powrotem.
Wieczorem (późnym) z domku do pracy.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
  • DST 20.35km
  • Czas 01:02
  • VAVG 19.69km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Straż Miejska nie może interweniować w tej sprawie to przekracza jej kompetencje.jedynie w Straży możesz złożyć zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia,polegającego na .......Robisz to OSOBIŚCIE.
Dynio
- 16:59 wtorek, 4 sierpnia 2009 | linkuj
To może być jego linia obrony. Bo to on, jak piszesz, robi hałas, więc z góry chce całą winę za nocne hałasy zrzucić na Ciebie odwracając podejrzenia od swojej osoby. Co zrobisz - Twój wybór. Ja bym jego trochę ponękał doniesieniami i wizytami policji. Darek - 14:24 wtorek, 4 sierpnia 2009 | linkuj
Ech, brak zajęcia jest szkodliwy dla otoczenia. Mieszkając na wsi miałem sąsiadkę która się wszystkiego czepiała i we wszystkim widziała problem, po kilku latach chyba jej się trochę znudziło uprzykrzanie innym życia.
Życzę Tobie spokoju. Najlepiej nie zwracaj na gościa żadnej uwagi.
Fajna pocztówka. Muszę wrócić w Bieszczady. Było super no i na rowerze jeszcze Połonina Caryńska nie zdobyta...
mavic
- 20:28 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
nic się ni przejmuj ja mam też takiego sąsiada on też tylko słucha co ja robie ale ja go całkiem olewam
krzychu60
- 18:46 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
kosma, to wszystko przeze mnie, wleciałaś na chwile, a ja sciągam same nieszczęscia na Bogu Ducha winnych ludzi. Co teraz zrobić? Pozostaje mi kupić kukiełkę i sposobem Woo-Doo wysłać gościa na wieczne łowy.

Pozdrawiam z Krainy Deszczu (K.... leje codziennie!)
benasek
- 18:33 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
UFF, baaardzo głęboko odetchnąłem, bo myślałem, że chodzi o mnie! :P

z tej radości, że to tym razem jednak nie ja, chciałem zadedykować piosenkę:

Jak dobrze mieć sąsiada,
Jak dobrze mieć sąsiada,
On wiosną się uśmiechnie,
Jesienią zagada,
A zimą ci pomoże
Przy węglu i przy koksie
I sama nie wiesz, kiedy
Ułoży wam rok się.

Gdy furę zmartwień, kłopotów masz huk,
Do drzwi sąsiada zapukaj puk, puk,
Gdy spotkasz wrogów na drodze swej tłum,
Do drzwi sąsiada zapukaj bum, bum.

Pożyczy ci zapałki,
Pół masła, kilo soli,
Wysłucha twoich zwierzeń,
Choć głowa go boli,
A zimą ci pomoże
Przy węglu i przy koksie
I sama nie wiesz, kiedy
Ułoży wam rok się.

Gdy furę zmartwień, kłopotów masz huk,
Do drzwi sąsiada zapukaj puk, puk,
Gdy spotkasz wrogów na drodze swej tłum,
Do drzwi sąsiada zapukaj bum, bum.

Jak dobrze mieć sąsiada,
Jak dobrze mieć sąsiada,
On wiosną się uśmiechnie,
Jesienią zagada,
Pomoże ci w rachunkach,
Pobawi się chmurami,
Choć tęskni za tą panią,
Co pachnie fiołkami.
gak
- 14:35 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
Bardzo gustowny torcik. Na pewno smakuje równie wyborowo, jak wygląda. Odnośnie sąsiada to Tatanka napisała dobrą instrukcję. Zwłaszcza teza o wynoszeniu pijanych mężczyzn z Twojego domu przez policjantów jest łatwa do weryfikacji, gdyż mundurowi sporządzają notatki służbowe z tego rodzaju interwencji. Pozdrower.
MARECKY
- 14:25 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
Proponuję nie przejmować się sytuacją. (facet) to prawdopodobnie jest "bezjajec". Miałem takiego jakiś czas temu na działce (już niestety nie żyje :-(

Jako krzyżacka chalipięta powiem tylko, że dziś rozmawiałem z Młynarzem i potwierdziłem poniedziałkową rezewację mojej działeczki :)

OJ będzie się działo !!!
Darecki
- 14:13 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
hłe hłe hłe...ale się usmiałam...:) to kiedy można wpaść na chatę z jakimś szkłem i niezłą, głośną muzą??..:):)
tort super!!
i nie przejmuj się to jakiś psychol!!
ewcia0706
- 14:13 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
no napisałam to własnie troche po to żeby rozbawić...chociaż jak sobie przypomnę, to mi do smiechu wtedy nie było:D
Nie gineły jej pieniądze (dawala mi kasę na zakupy), nie ginęły jej książki (miała mnóstwo cennych książek). Bielizna ginęła i już. A tłumaczyłam jej, że przeciez mi na nic jej bielizna, rozmiar nie ten....Nie dawała sobie wytłumaczyć. Kradłam jej gatki i koniec!
Gdy przypadkiem podsłuchałam jak prawie płaczac opowiada o tym sąsiadce (jak to wynoszę te cenne gatki) - zrezygnowałam z doglądania jej...
tatanka - 14:01 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
tatanka "Na dokładkę staruszka, którą się zajmowałam -myłam i sprzatałam u niej -(wszystko w tej samej klatce!) zaczęła rozpowiadac sąsiadom, że jak do niej przychodzę, to ginie jej....bielizna..."
Normalnie poplułam monitor, biurko i pół pokoju :-) a za chwilę przychodzą goście, bo przecież jak przystało porządną melinę impreza dzień w dzień :)
Pozdrawiam serdecznie
P.S. Gdyby Ci ludzie, co nie mają co robić tylko zajmują się głupotami, zaczęli np. jeździć na rowerze i odpoczywać na łonie natury - jaki świat byłby piękny!
kosma100
- 13:19 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
A teraz już, żeby nie było że to jakies bardzo odosobnione przypadki:)
Koleżanka miała sąsiada, który twierdził że "na złość pierze w nocy i on spać nie może":)
Oczywiscie nie prała w nocy...
Dosc zabawne to było, do czasu. Bo sąsiad, przekonany, że ona mu na złość, zaczął jej tez na złość. Np. zapychał dziurkę od klucza...szczytem było gdy oblał farbą olejną całe jej drzwi.
Po tym doniesienie na policję, przyszli i doprowadzili sąsiada do porzadku.
Drugą sytuację miałam ja. Sąsiad pode mną wymyslił, że go zalewam (bez przerwy). Administracja była, a jakże. Nie stwierdzono przecieków:) A drugi sąsiad , zza ściany, skarżył sie na głośna pracę bojlera i spłuczki, zakazał mi np. spuszczania wody po 22. Nasłał ekipę, która zapieczetowała mi bojler (bo wybucha i nie wiadomo kiedy rypnie tak że połowa bloku sie rozleci) Chyba z tydzień to odkręcałam... Na dokładkę staruszka, którą się zajmowałam -myłam i sprzatałam u niej -(wszystko w tej samej klatce!) zaczęła rozpowiadac sąsiadom, że jak do niej przychodzę, to ginie jej....bielizna...
Gdy na sam koniec wprowadził się do mnie znienacka właściciel, który mi mieszkanie wynajął, bo sie własnie z własna żona pokłócił - uznałam że więcej nie dam rady i sie wyniosłam:)
Wariatów nie brakuje, serio.
Powodzenia:)
tatanka - 13:02 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
Sytuacja upierdliwa i potrafiaca zatruc zycie. Kolega miał bardzo podobną. Sąsiad uparcie nasyłał policję pod zarzutem że odbywa się tam właśnie impreza, orgia, cokolwiek. Policja wpadała...a tu dwoje spokojnych ludzi w piżamach, rozbudzonych....Skończyło sie sądem. I to sąsiad podał tych znajomych moich do sądu....Sprawa zakonczyła sie nieprzyjemnościami i karą finansową dla niezrównowazonego sasiada, ale i zszarganymi nerwami znajomych.
Nie lekceważyłabym tego, bo z tego co piszesz - nie widać szans na opamietanie się wariata i jakies pojednanie (kolega probował dojsc do porozumienia, a sąsiad próbował go na klatce pobić)
Najlepiej gdybyś miała znajomego prawnika - żeby poradził Ci dokładnie, jak sie przygotować do wizyty na komisariacie, i jak zredagować doniesienie. Bo przypuszczam, że powinnaś w miarę możliwości, jak najdokładniej opisać serię zdarzeń, z datami wizyt Administracji, dzielnicowego itp. Z cytatami z jego skarg . I o tym, że kłamie (policja z Twojego domu nie wynosiła przeciez pijanych mężczyzn) i rozprzestrzenia o Tobie fałszywe informacje, które przecież Cie szkalują i psują Twoje dobre imię i Twoją reputację:) I z dokładnymi datami kiedy Cie nie było, i tak dalej(żeby wykazać, że ewidentnie zmysla...). Im wiecej konkretów, faktów, tym lepiej. I jeszcze przeszłabym się - zresztą masz to w planie -(i słusznie!) do sąsiadów z prośbą o podpisanie zaswiadczenia, że nie jesteś głośna, nie urządzasz imprez czy burdelu w domu. Z ich imieniem, nazwiskiem i adresem.

Nie wdawałabym sie na Twoim miejscu w żadne rozmowy z sąsiadem, pyskówki, nic takiego.
No cóż, piszę rzeczy pewnie dla Ciebie oczywiste:)
Pozdrawiam, i zyczę jak najszybszego i najpomyslniejszego zakonczenia sprawy.
W żadnym wypadku nie olewaj. Bo koleś się rozbestwi.
tatanka - 12:47 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
djk71 A nie masz jakiegoś Klienta w pobliżu? :D
Eeeeetam od razu żarłoka. Jak się ktoś upomni o kawalątek tortu to nie wychodzi na żarłoka ;)
kosma100
- 12:31 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
Do 16:00 to ja pracuję!
Pytałaś, ale nie chciałem tak od razu na żarłoka wyjść... ;)
djk71
- 12:29 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
djk71 :-( Coś ściemniasz... pytałam przecież czy chcesz - nie chciałeś ;p
Masz jeszcze szansę :D Do 16:0, bo potem nie gwarantuję :-)
Dyniogłowy Jest to facet z żoną albo kobietą (nie wiem - nie interesuje mnie to) około 60-tki, który przez całe życie mieszka w jednym pokoju (takie samo mieszkanie jak ja) i zazdrość tyłek mu ściska, że ja - młoda osoba ma takie mieszkanie... No ale cóż - miarka się przebrała - w niedzielę jadę na policję, a potem piszę skargę do Administracji.
Niestety Administracja dzwoniła przed chwilą, że nie może wydać mi pisma opisującego wizytę pracowników u mnie w mieszkaniu, bo nie są upoważnieni do takich akcji. A jak wygląda to od strony Straży Miejskiej?

Pozdrawiam serdecznie
kosma100
- 12:11 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
Dziadek bo to oni są najgorsi wszystko i wszyscy im przeszkadzają a najlepiej żeby mieszkali w domku jednorodzinnym w środku lasu,wieczny nie jest ale niech żyje 100 lat.Pozwij go do Sądu.Pochodzi trochę po komisariatach to może przemyśli że się wygłupia.A może to prymitywna forma podrywu ;)
Dynio
- 12:01 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
A ja zapomniałem się upomnieć o dokładkę tortu :-(
djk71
- 12:01 piątek, 31 lipca 2009 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa stawy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl