Niedziela, 21 czerwca 2009
Kategoria Bornholm 2009, Kellysek :), Na trzech kółkach :)
Operacja Bornholm - Koniec (prawie - dzień2) !!!
Operacja Bornholm - Koniec (prawie - dzień 2) !!!
Parę godzin w pociągu w o dziwo komfortowych warunkach. Do tego w Poznaniu miłe zaskoczenie. Na peronie czeka na mnie Jacek. Przefajna niespodzianka w połowie drogi. Do tego... uzupełnienie prowiantu. W samą porę :-)
Niestety 9 minut szybko mija i jedziemy dalej. Nad ranem telefon. Darek sprawdza czy nie zaspałam i informuje mnie, że nie zdąży dojechać na dworzec. Spotkamy się po drodze.
Zabrze. Wysiadka. Kiedy już się wypakowałam... znów mnie nabrał i jednak zdążył.
Teraz już tylko przeprawa przez schody (tu nie ma windy) i jedziemy przez puste jeszcze o tej porze Zabrze.
Prawie jak w stanie wojennym. Na jednym skrzyżowaniu patrol policji, na następnym kolejne służby mundurowe... na szczęście nas ignorują nawet jak na ich oczach przejeżdżamy przez skrzyżowanie ignorując STOP.
I w końcu Helenka. I... czwarte piętro... Czyżby to był najtrudniejszy odcinek na tej wyprawie?
Jemy śniadanie, chwila rozmowy, trochę fotek i... łóżko... :-)
[Zdjęcia i szczegółowy opis po powrocie]
<--Dzień poprzedni
Parę godzin w pociągu w o dziwo komfortowych warunkach. Do tego w Poznaniu miłe zaskoczenie. Na peronie czeka na mnie Jacek. Przefajna niespodzianka w połowie drogi. Do tego... uzupełnienie prowiantu. W samą porę :-)
Niestety 9 minut szybko mija i jedziemy dalej. Nad ranem telefon. Darek sprawdza czy nie zaspałam i informuje mnie, że nie zdąży dojechać na dworzec. Spotkamy się po drodze.
Zabrze. Wysiadka. Kiedy już się wypakowałam... znów mnie nabrał i jednak zdążył.
Teraz już tylko przeprawa przez schody (tu nie ma windy) i jedziemy przez puste jeszcze o tej porze Zabrze.
Prawie jak w stanie wojennym. Na jednym skrzyżowaniu patrol policji, na następnym kolejne służby mundurowe... na szczęście nas ignorują nawet jak na ich oczach przejeżdżamy przez skrzyżowanie ignorując STOP.
I w końcu Helenka. I... czwarte piętro... Czyżby to był najtrudniejszy odcinek na tej wyprawie?
Jemy śniadanie, chwila rozmowy, trochę fotek i... łóżko... :-)
[Zdjęcia i szczegółowy opis po powrocie]
<--Dzień poprzedni
- DST 10.82km
- Czas 00:42
- VAVG 15.46km/h
- VMAX 31.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Super, że jesteś:) To teraz jak przestanie lać, może jakieś ognisko?
Kajman - 22:44 poniedziałek, 22 czerwca 2009 | linkuj
fajnie , że już wróciłaś...:) teraz można zacząć planować kolejną wyprawę..;D pozdrawiam najdzielniejszą zagłębianke
ewcia0706 - 16:58 poniedziałek, 22 czerwca 2009 | linkuj
Kosma jesteś dzielna !!!
Teraz tylko powrót do warkoczy :-) Darecki - 08:36 poniedziałek, 22 czerwca 2009 | linkuj
Teraz tylko powrót do warkoczy :-) Darecki - 08:36 poniedziałek, 22 czerwca 2009 | linkuj
Wielkie gratulacje!
Ty był naprawdę duży wyczyn!
Pozdrawiam WrocNam - 03:10 poniedziałek, 22 czerwca 2009 | linkuj
Ty był naprawdę duży wyczyn!
Pozdrawiam WrocNam - 03:10 poniedziałek, 22 czerwca 2009 | linkuj
Kosma, cieszę się, że wróciłaś cała i zdrowa. Dziś jechałem tą samą drogą co Ty nad morze Północne i wracałem z Ringkøbing. Musisz tu znów wrócić!
Pozdrawiam i gratuluję! benasek - 22:10 niedziela, 21 czerwca 2009 | linkuj
Pozdrawiam i gratuluję! benasek - 22:10 niedziela, 21 czerwca 2009 | linkuj
I jest nasza Monia - cała i zdrowa:)) Mam nadzieję, że przy piwie powspominamy razem tą Twoją wielką wyprawę:)) Buziaki i do zobaczenia
Agusia - 18:38 niedziela, 21 czerwca 2009 | linkuj
Mam nadzieję że do Zabrza starczyło Tobie prowiantu ... :)))
JPbike - 09:38 niedziela, 21 czerwca 2009 | linkuj
JPbike - 09:38 niedziela, 21 czerwca 2009 | linkuj
Gratuluję ukończenia wyprawy! Najważniejsze, że jesteś cała i zdrowa ;) Czekamy na więcej fotek z wyprawy.
mavic - 09:33 niedziela, 21 czerwca 2009 | linkuj
Komentuj