Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 27 lutego 2007

Prudnik -Rudziczka - Niwnica

Prudnik -Rudziczka - Niwnica - Nysa - Otmuchów - Ścibórz - Paczków - Kamieniec Ząbkowicki - Ząbkowice Śląskie

Z ciepłego łóżeczka wyruszyłam w trasę. Leżąc rano w łóżku podziwiałam piękne słońce za oknem i piękną pogodę. Warunki atmosferyczne jednak sprzysięgły się przeciwko mnie. Gdy opuściłam obiekt zakwaterowania zaczęło padać. :( Założyłam kurtkę przeciwdeszczową, która po 5 minutach i tak przemaka i w drogę ;)


Po 10 kilometrach byłam cała mokra od deszczu i tego wszystkiego co jest na drogach, spływa po nich razem z deszczem i z tego co jest na kołach TIRowców :(
Na 16 kilometrze, miedzy Rudziczką a Wierzbięcicami złapał mnie grad, oczywiście w szczerym polu, nie miałam nawet gdzie się schować :( Grad nie miał dla mnie litości - bił z całych sił, ja jechałam dalej. Bezpłatny masaż twarzy, szkoda tylko, że taki bolesny.
Gdy dojechałam do Wierzbięcic grad przestał padać bo już miałam gdzie się schować... Siadłam na przystanku i gdyby nie to, że jestem dzielną dziewczynką - rozpłakałabym się. Przede mną 60 kilometrów a ja przemoczona, zmarznięta i bez ochoty na "ujeżdżanie rowerka" :( Ale tak niestety bywa - raz jest wszechogarniająca radość a drugim razem pozostaje "skazanie na siebie". Tak było w tym przypadku - zostałam skazana na dalsze pedałowanie na moim rowerku a rowerek został skazany na mnie ;)
Dojechałam do Nysy i zaczęłam szukać jakiegokolwiek miejsca gdzie mogłabym się napić czegoś ciepłego, zjeść coś, posiedzieć w ciepełku i zebrać siły przed dalszą trasą.
Niestety nie wszyscy ludzie rozumieją problemy bikera. Zeszło mi jakieś pół godziny zanim znalazłam knajpkę do której pozwolono mi wprowadzić mojego towarzysza niedoli ;)
Nysa


Ścibórz


Widok na kościół w miesjscowości Byczeń


Prawie cały dzień w deszczu...
Plac zabaw odpoczywa ;)))) tzn. się leni ;)

W Byczeniu na przystanku odpoczywałam znalazłam jeden grosz ;)

Gdy spakowałam go do plecaka wyszło słońce - i jak tu nie wierzyć w przesądy, hehehehe.


Nareszcie słońce - szkoda tylko, że jestem przemoczona od stóp do głowy ;)
O i nawet mieli takądziurę w ziemi przez którą widać było niebo ;)

Zaczęłam w końcu robić zdjęcia ;)

Kotłownia poza miejscem zamieszkania ;)

Kamieniec Ząbkowicki


Jestem zboczona - uwielbiam takie mosty - kiedyś na Słowacji napstrykałam chyba z 30 zdjęć takiego mostu ;))) Tym razem się opanuję i umieszczę tylko jedno ;)

Dojechałam do Ząbkowic Śląskich.
Ząbkowice Śląskie


Gościli mnie zachwycająco mili ludzie - Pani Maria i Pan Janusz - serdeczne podziękowania za gościnę - "Dla takich chwil warto żyć" ;))))))) Po wieczornej pogawędce ciepłe łóżko ;)

Muzyka w uszach, głowie, na ustach (bez mp3): "Bułgarskie centum chujozy to tu"
Pozdrawiam
  • DST 81.70km
  • Czas 05:32
  • VAVG 14.77km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
dawajcie do Niwnicy zobaczycie zajebiste krajobrazy !!! rozpierdalających się szyb na przystankach i butelek na głowach niewinnych ludzi
ddst - 10:43 czwartek, 31 stycznia 2008 | linkuj
>Jestem zboczona - uwielbiam takie mosty

A co powiesz na mosty, i to dwa obok siebie, w Stańczykach -> http://mazury.info.pl/stanczyki/
RoboD
- 21:45 czwartek, 1 listopada 2007 | linkuj
Ciekawe zdjęcie z tym zamkiem.
Matthew
- 22:23 poniedziałek, 14 maja 2007 | linkuj
pyszard Hmmm jestem kobietą ;D Tzn. do tej pory tak myślałam i nikt nie miał zastrzeżeń co do mojej płci ;)))
Miałam tylko plecak widoczny na zdjęciu a w nim ciuchy na zmianę, ręcznik i takie tam ;) oczywiście dętki, łatki i takie tam inne rzczy ;)
Była to wyprawa krótka więc wystarczyło ;) Kosmetyki, suknie i szpilki już się nie zmieściły do plecaka ;)
Pozdrawiam serdecznie
kosma100
kosma100
- 15:58 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
oczywiście chodziło mi o Dąbrowe Górniczą, przepraszam za pomyłkę (Dąbrowa Wlk. jest niedaleko Sieradza)
pyszard
- 13:34 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
kosmo z tego co widzę na fotkach to wyjechałaś z Dąbrowy Wlk. do Ząbkowic Śl. z plecakiem wielkości mniej więcej 20 l (innych plecaczków, sakiew, torebek i torebeczek nie widzę), więc zastatnawiam się czy ty oby na pewno jesteś kobietą :) ps. zaistanieliśmy na bikestats mniej więcej w tym samym czasie więc zaglądam na w twoje wycieczki i porównuje przejechane km. Fajnie, że masz ciągle masz zajawkę na rower, mi niestety brakuje trochę czasu :) pozdrawienia dla smakoszki czarnego napoju z bąbelkami (ja wymiękam na widok Cherry Coke.
pyszard
- 12:18 niedziela, 8 kwietnia 2007 | linkuj
jak przemoknę na długiej trasie to też mam takie chwile zwątpienia i wiem, że bywa ciężko bo zimno, kilometry w nogach ciążą i z psychiką się trzeba zmagać. dzielna dziewczynka z Ciebie, to trzeba przyznać :)
tomalos
- 23:41 czwartek, 1 marca 2007 | linkuj
:)

Ale Kosma Ci zazdroszczę szczerze mówiąc :D

Wczoraj Głogówek, Prudnik :) tam też wiele kilometrów na rowerku zrobiłem :D
Młynarz - 12:01 czwartek, 1 marca 2007 | linkuj
Mlynarz No niestety nie jechałam przez Twoje Głuchołazy ;) zapomniałam o Twoim wielkim uczuciu do nich - tak to bym z pewnością tamtędy pojechała ;)
Pozdrawiam
kosma100
- 10:37 czwartek, 1 marca 2007 | linkuj
Ciekaw jestem, czy jechałaś przez moje kochane Głuchołazy :)
Mlynarz
- 21:31 środa, 28 lutego 2007 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jasie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl