Piątek, 8 maja 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Pod wiatr...
Nie próbuj nigdy jechać pod wiatr,
wiatr zawsze głupcom wieje w oczy...
Jechało się strasznie... z powodu wiatru wiejącego prosto w twarz.
Strasznie też się siedzi w pracy, gdy za oknem taaaaakie słońce :/
Fajnie się jechało z dobrze ustawionym licznikiem. Wczoraj jak jechałam z pracy to aż mnie brzuch ze śmiechu bolał jakie prędkości osiagałam ;-) (40 km/h bez większego wysiłku ;-)). A dzisiaj to już standardowo: 20-30 km/h.
Takie widoki miałam pod koniec pracy...
A po pracy trochę standardowo, trochę bojaźliwie... piątek, godzina "po 20-tej", wielu kierowców spieszy się do hipermarketu, wielu kierowców jest już na "podwójnym gazie"... nie było miło.
"Złotówka" z "Euro Taxi" - chyba.... z numerem bocznym 116, rejestracja SO 74... chyba 140 wyprzedził mnie na centymetry, gdy tymczasem miał jakieś 3 metry wolnego.... żenada.... zatrzymałam się później obok niego popatrzyłam na spaślaka w białym sweterku, próbowałam zapamiętać numer rejestracyjny "wozu"... jak widać nie udało mi się...
No cóż - cieszę się, że tym razem przeżyłam i nie zostałam potrącona ;/
Jakoś szczęśliwie dojechałam do domku...
Ta fota jest robiona przy stawikach w Sosnowcu - sorki za "niewyraźny gniot" ;)
Czekałam długo na dwa ważne awiza z naszej "kochanej" Poczty Polskiej... jeden to zwrot z US - który sponsoruje mi moją "wyprawę" w 80%... drugi to namiot, w którym zamierzam spać na mojej "wyprawie"...
Dzisiaj było jedno awizo!!! ALLELUJA!!!! - kaska... ciekawe kiedy będzie namiot? :D
Jutro pobudka i mycie okien, odgruzowywanie mieszkania, bo w niedzielę spęd rodzinny - moje imieniny ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
wiatr zawsze głupcom wieje w oczy...
Jechało się strasznie... z powodu wiatru wiejącego prosto w twarz.
Strasznie też się siedzi w pracy, gdy za oknem taaaaakie słońce :/
Fajnie się jechało z dobrze ustawionym licznikiem. Wczoraj jak jechałam z pracy to aż mnie brzuch ze śmiechu bolał jakie prędkości osiagałam ;-) (40 km/h bez większego wysiłku ;-)). A dzisiaj to już standardowo: 20-30 km/h.
Takie widoki miałam pod koniec pracy...
Niebo widok z pracy© kosma100
A po pracy trochę standardowo, trochę bojaźliwie... piątek, godzina "po 20-tej", wielu kierowców spieszy się do hipermarketu, wielu kierowców jest już na "podwójnym gazie"... nie było miło.
"Złotówka" z "Euro Taxi" - chyba.... z numerem bocznym 116, rejestracja SO 74... chyba 140 wyprzedził mnie na centymetry, gdy tymczasem miał jakieś 3 metry wolnego.... żenada.... zatrzymałam się później obok niego popatrzyłam na spaślaka w białym sweterku, próbowałam zapamiętać numer rejestracyjny "wozu"... jak widać nie udało mi się...
No cóż - cieszę się, że tym razem przeżyłam i nie zostałam potrącona ;/
Jakoś szczęśliwie dojechałam do domku...
Ta fota jest robiona przy stawikach w Sosnowcu - sorki za "niewyraźny gniot" ;)
stawiki w Sosnowcu© kosma100
Czekałam długo na dwa ważne awiza z naszej "kochanej" Poczty Polskiej... jeden to zwrot z US - który sponsoruje mi moją "wyprawę" w 80%... drugi to namiot, w którym zamierzam spać na mojej "wyprawie"...
Dzisiaj było jedno awizo!!! ALLELUJA!!!! - kaska... ciekawe kiedy będzie namiot? :D
Jutro pobudka i mycie okien, odgruzowywanie mieszkania, bo w niedzielę spęd rodzinny - moje imieniny ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.88km
- Czas 01:32
- VAVG 21.44km/h
- VMAX 39.30km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Na pierwszej fotce to te chmury na dole przypominają fale wzburzonego morza przy zachodzie słońca,bardzo ciekawe zdjęcie.
Co do kierowców baranów przejeżdżających za blisko,proponuje cegłówkę pod ręka wozić i tak im na tylną szybę rzucić na opamiętanie,tylko że to zbędny balast jest.
pozdrawiam :) Rafaello - 07:47 sobota, 9 maja 2009 | linkuj
Co do kierowców baranów przejeżdżających za blisko,proponuje cegłówkę pod ręka wozić i tak im na tylną szybę rzucić na opamiętanie,tylko że to zbędny balast jest.
pozdrawiam :) Rafaello - 07:47 sobota, 9 maja 2009 | linkuj
Tak, widoki w pracy masz niezbyt ciekawe:( Czas użyć zasłony:)
Kajman - 23:06 piątek, 8 maja 2009 | linkuj
racja kolejny dzień z halnym w pysku:)))
pozdrowka Kosmaczu karla76 - 20:03 piątek, 8 maja 2009 | linkuj
pozdrowka Kosmaczu karla76 - 20:03 piątek, 8 maja 2009 | linkuj
Witam. No córcie jeszcze nie wylazła na wierzch ;) Jak mówi mój przyjaciel: "Wie co robi, że nie pcha się na ten kurewski świat...". Ale jak widać po moich tegorocznych przebiegach już dość mocno trzyma mnie przy sobie :). Oj będzie córcia tatusia, będzie...
poisonek - 19:50 piątek, 8 maja 2009 | linkuj
hej,
odezwę się przy najbliższej mojej wycieczce na Pogorię lub okolice - dziś niestety czas mnie strasznie gonił :( algra7 - 19:22 piątek, 8 maja 2009 | linkuj
odezwę się przy najbliższej mojej wycieczce na Pogorię lub okolice - dziś niestety czas mnie strasznie gonił :( algra7 - 19:22 piątek, 8 maja 2009 | linkuj
No tak, trzeba w domu schować noże:( Całe szczęście, że trenażer zarósł kurzem:)
Kajman - 14:50 piątek, 8 maja 2009 | linkuj
Wiatr w twarz... no właśnie! Czytałam wymieniane z Kajmanem na jego blogu komentarze. Chyba nie przemyśleliście sprawy do końca, w przeciwnym razie musielibyście dojść do wniosku, że jeżdżenie na rowerze jest bardzo niezdrowe, ponieważ:
- zimą jest zimno i można coś sobie odmrozić albo dostać zapalenia płuc i umrzeć,
- wiosną w powietrzu latają pyłki i można dostać alergii - opuchnąć,albo nawet się udusić w ataku astmatycznym (na śmierć),
- latem świeci słońce i jest gorąco, więc można dostać raka skóry, albo udaru słonecznego i umrzeć,
- jesienią jest ponuro, więc można wpaść w depresję i powiesić się z rozpaczy.
Wobec tylu oczywistych niebezpieczeństw rozsądni ludzie wybierają trenażer.
Szczerze życzliwa
N. niradhara - 14:40 piątek, 8 maja 2009 | linkuj
Komentuj
- zimą jest zimno i można coś sobie odmrozić albo dostać zapalenia płuc i umrzeć,
- wiosną w powietrzu latają pyłki i można dostać alergii - opuchnąć,albo nawet się udusić w ataku astmatycznym (na śmierć),
- latem świeci słońce i jest gorąco, więc można dostać raka skóry, albo udaru słonecznego i umrzeć,
- jesienią jest ponuro, więc można wpaść w depresję i powiesić się z rozpaczy.
Wobec tylu oczywistych niebezpieczeństw rozsądni ludzie wybierają trenażer.
Szczerze życzliwa
N. niradhara - 14:40 piątek, 8 maja 2009 | linkuj