Niedziela, 19 kwietnia 2009
Ogniskowo Wrocławowo kiełbarkowo ;-)
Podejdź do mnie, taksówka czeka, już wiesz
Ulice ślinią się, przed momentem spadł deszcz
Warto się przejechać, chociaż nie ma, nie ma gdzie
Skonsumujmy tę noc inaczej, inaczej
Kiedyś coś na pewno obiecałaś mi
Kiedyś coś na pewno, pamiętam jak dziś
Łąkę pełną maków, zabierzesz mnie tam
Stokrotka, stokrotka, stokrotka
Poddaję się, nie mówię więcej już nic
Poddaję się, nie mówię więcej już nic
Poddaję się, nie mówię więcej już nic
Poddaję się, nie mówię
Spróbuj joint jak noc, ta noc jest jak joint
Nie, nie chcemy zmieniać, ani odchodzić stąd
Niech ta chwila trwa, niech ona dzieje, dzieje się
Oddałbym za nią siebie teraz
Kiedyś coś na pewno obiecałaś mi
Kiedyś coś na pewno, pamiętam jak dziś
Łąkę pełną maków, zabierzesz mnie tam
Stokrotka, stokrotka, stokrotka
Poddaję się, nie mówię więcej już nic
Poddaję się, nie mówię więcej już nic
Poddaję się, nie mówię więcej już nic
Poddaję się, nie mówię
Dzisiaj zaplanowaliśmy z MUR niedzielne kiełbaskowo – leniuchowe rowerowanie.
Muzeum Narodowe we Wrocławiu (przy okazji jakiś biker).
Chwilę pokręciliśmy po Kozanowie w poszukiwaniu pewnego, srebrnego Wozu ale niestety nie znaleźliśmy, pojechaliśmy więc dalej.
Most Milenijny.
Kosmacz na Moście Milenijnym.
Widok z Mostu Milenijnego.
Plany budowy najwyższego mostu.
Budowa w toku.
Pojechaliśmy w piękne miejsce (w pobliżu ujścia Widawy do Odry).
Moi towarzysze przetyrali mnie przez „teren”, teren objawiał się krzaczorami, korzeniami i innymi, dobrze utrudniającymi normalną jazdę, przeszkodami :-)
Później okazało się, że obok była piękna szutrówka :) No ale jak teren, to teren ;)
Piękne widoczki po drodze.
Kosma wyjechała z krzaczastego terenu.
Znaleźliśmy przepiękne miejsce gdzie zrobiliśmy sobie ognicho.
Przez cały czas mieliśmy piękny widok – mogliśmy sobie poleżeć na trawce, porozmawiać i powygłupiać się – było pięknie.
Czas szybko minął, trzeba było wracać.
Po drodze odwiedziliśmy kapliczkę.
Znaleźliśmy także pomnik Legendy BS :-)
Pora relaksu ;-)
Jechaliśmy piękną aleją...
Wiola z Cześkiem odprowadzili mnie na Kozanów, gdzie pojechałam do Asiczki i Młynarza.
Dziękuję Wszystkim za dobrą zabawę, wspaniały dzień, wieczór i za wszystko... :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
Ulice ślinią się, przed momentem spadł deszcz
Warto się przejechać, chociaż nie ma, nie ma gdzie
Skonsumujmy tę noc inaczej, inaczej
Kiedyś coś na pewno obiecałaś mi
Kiedyś coś na pewno, pamiętam jak dziś
Łąkę pełną maków, zabierzesz mnie tam
Stokrotka, stokrotka, stokrotka
Poddaję się, nie mówię więcej już nic
Poddaję się, nie mówię więcej już nic
Poddaję się, nie mówię więcej już nic
Poddaję się, nie mówię
Spróbuj joint jak noc, ta noc jest jak joint
Nie, nie chcemy zmieniać, ani odchodzić stąd
Niech ta chwila trwa, niech ona dzieje, dzieje się
Oddałbym za nią siebie teraz
Kiedyś coś na pewno obiecałaś mi
Kiedyś coś na pewno, pamiętam jak dziś
Łąkę pełną maków, zabierzesz mnie tam
Stokrotka, stokrotka, stokrotka
Poddaję się, nie mówię więcej już nic
Poddaję się, nie mówię więcej już nic
Poddaję się, nie mówię więcej już nic
Poddaję się, nie mówię
Dzisiaj zaplanowaliśmy z MUR niedzielne kiełbaskowo – leniuchowe rowerowanie.
Muzeum Narodowe we Wrocławiu (przy okazji jakiś biker).
Muzeum Narodowe we Wrocławiu© kosma100
Chwilę pokręciliśmy po Kozanowie w poszukiwaniu pewnego, srebrnego Wozu ale niestety nie znaleźliśmy, pojechaliśmy więc dalej.
Most Milenijny.
Most Milenijny© kosma100
Kosmacz na Moście Milenijnym.
Kosmacz na Moście Milenijnym© kosma100
Widok z Mostu Milenijnego.
Odra - widok z Mostu Milenijnego© kosma100
Plany budowy najwyższego mostu.
Plan budowy najwyższego mostu© kosma100
Budowa w toku.
Budowa mostu© kosma100
Pojechaliśmy w piękne miejsce (w pobliżu ujścia Widawy do Odry).
Moi towarzysze przetyrali mnie przez „teren”, teren objawiał się krzaczorami, korzeniami i innymi, dobrze utrudniającymi normalną jazdę, przeszkodami :-)
Później okazało się, że obok była piękna szutrówka :) No ale jak teren, to teren ;)
Piękne widoczki po drodze.
Rzeczka© kosma100
Kosma wyjechała z krzaczastego terenu.
Kosmacz po wyjechaniu z krzaczastego terenu.© kosma100
Znaleźliśmy przepiękne miejsce gdzie zrobiliśmy sobie ognicho.
Ognicho© kosma100
Przez cały czas mieliśmy piękny widok – mogliśmy sobie poleżeć na trawce, porozmawiać i powygłupiać się – było pięknie.
Stawik© kosma100
Czas szybko minął, trzeba było wracać.
Po drodze odwiedziliśmy kapliczkę.
Kapliczka© kosma100
Znaleźliśmy także pomnik Legendy BS :-)
Pomnik Legendy BS© kosma100
Pora relaksu ;-)
Pora relaksu© kosma100
Jechaliśmy piękną aleją...
Aleja© kosma100
Wiola z Cześkiem odprowadzili mnie na Kozanów, gdzie pojechałam do Asiczki i Młynarza.
Dziękuję Wszystkim za dobrą zabawę, wspaniały dzień, wieczór i za wszystko... :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 44.54km
- Teren 7.00km
- Czas 03:03
- VAVG 14.60km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Srebrny Wóz stoi teraz na Oporowie. :D
Piękna ta alejka, podobają mi się takie klimaty.
Za wieczór nie ma co dziękować - szkoda, że wszyscy padali na pysk. :D
Chyba pierwszy raz poszliśmy tak wcześnie spać, jak się spotykamy. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 09:20 poniedziałek, 27 kwietnia 2009 | linkuj
Komentuj
Piękna ta alejka, podobają mi się takie klimaty.
Za wieczór nie ma co dziękować - szkoda, że wszyscy padali na pysk. :D
Chyba pierwszy raz poszliśmy tak wcześnie spać, jak się spotykamy. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 09:20 poniedziałek, 27 kwietnia 2009 | linkuj