Czwartek, 16 kwietnia 2009
Kategoria Kosmacz - Powsinoga :), Ponad 200 km ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
D.G. - Ząbkowice Śląskie
Miałam jechać na Harpagana, dlatego miałam wolne w pracy od czwartku do poniedziałku.
Na Harpagana postanowiłam nie jechać, więc musiałam coś wymyślić :D
Wymyśliłam odwiedzenie Znajomej w Ząbkowicach Śląskich, małą wycieczkę z Zielakiem, wizytę u Cześka we Wrocławiu oraz spotkanie z Młynarzami.
Miałam wyjechać o 5:00 ale poszłam spać o 1:30, więc nie miałam siły wstać o 4:00, wyjechałam z domu o 6:00.
Popedaliłam drogą 94. Dąbrowa Górnicza – Będzin – Bytom – Wieszowa – Pyskowice –Toszek.
W Toszku minęłam drogowskaz na zamek, czego skutkiem było dymanie z powrotem pod górę zobaczyć zamek. Tam mała sesja zdjęciowa i chwila na uzupełnienie płynów.
Gotycki zamek w Toszku z przełomu XIV i XV wieku.
Gdzieś ten tekst widziałam... hmm ciekawe gdzie? :D
Następnie pojechałam dalej drogą 94 do miejscowości Strzelce Opolskie.
Ratusz w Strzelcach Opolskich.
Pomnik w Strzelcach Opolskich.
Kościół w Strzelcach Opolskich.
W Strzelcach zmieniłam drogę na 409 – obrałam kierunek na Krapkowice.
W Gogolinie.
Ale jaja!
„Poszła Karolinka do Gogolina...” :D
Miasto nad Odrą i Osobłogą - Krapkowice.
Z Krapkowic pojechałam dalej drogą 409 i wylądowałam...
... w Kujawach :-)
Na szczęście to nie te Kujawy :-)
Następnym celem na mojej drodze był przepiękny zamek w Mosznie z 99 wieżyczkami.
Brama z lwami.
Zamek Moszna jest jednym z najpiękniejszych zamków w Polsce. Nazwa wsi pochodzi od słowa moszna - w topografii oznaczającego dolinę :))) Jego budowę rozpoczęto w XVII wieku, w przeszłości Zamek Moszna należał do rodu Tiele-Wincklerów, dziś znajduje się tam Centrum Terapii Nerwic.
Dla takich widoków warto mieć nerwice :)
Kosma z rowerkiem przy zamku.
Tutaj nad cichym i mało uczęszczanym stawikiem zrobiłam sobie popas.
A takie dziwne „cóś” tam „obsiadło” biednego, mizernego liścia... Co to?
Z Moszny drogą 409 a następnie 407 popedaliłam do Nysy.
Jadę sobie jakieś 20 km przed Nysą, jadę, trochę wolno, trochę psycha siada – bo daleko i może mnie złapać zmrok.... ale jadę.
Nagle ni z gruchy, ni z pietruchy słyszę: „Cześć!”. „Cześć” – odpowiadam.
Dogoniła mnie Dziewczyna na kolarce. Pyta się skąd jadę i dokąd. Jak usłyszała moją odpowiedź to spytała się czy „na raz”. Bardzo fajnie się jechało. W pewnym momencie odgięłam mapnik (zastawia mi licznik) i patrzę: 34 km/h... :D
Agnieszka (bo tak ma na imię Właścicielka Kolarki) zaproponowała mi, że oprowadzi mnie po Nysie – SUPER!!!
W międzyczasie spotykamy Jej Męża, który się do nas dołącza.
Nysa – fortyfikacje.
Z Agnieszką i Kellyskami ;-)
W następnym forcie
Podczas rozmowy i konsumpcji lodów, dowiaduję się, że Kellysek i miłość do rowerków to nie jedyna nasza wspólna cecha ;-) Dzięki Agnieszko za miłe spotkanie i do zobaczenia na Bike Oriencie :-)
Aga odwozi mnie prawie pod samo jezioro i myka do domu, ja mknę dalej...
Z Nysy 46-tką do Paczkowa, tam odbijam na 382-jkę.
Tym o to sposobem trafiam do Kamieńca Ząbkowickiego.
No i fota na pożegnanie :-)
Było bosko!!!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)©
Na Harpagana postanowiłam nie jechać, więc musiałam coś wymyślić :D
Wymyśliłam odwiedzenie Znajomej w Ząbkowicach Śląskich, małą wycieczkę z Zielakiem, wizytę u Cześka we Wrocławiu oraz spotkanie z Młynarzami.
Miałam wyjechać o 5:00 ale poszłam spać o 1:30, więc nie miałam siły wstać o 4:00, wyjechałam z domu o 6:00.
Popedaliłam drogą 94. Dąbrowa Górnicza – Będzin – Bytom – Wieszowa – Pyskowice –Toszek.
W Toszku minęłam drogowskaz na zamek, czego skutkiem było dymanie z powrotem pod górę zobaczyć zamek. Tam mała sesja zdjęciowa i chwila na uzupełnienie płynów.
Gotycki zamek w Toszku z przełomu XIV i XV wieku.
Zamek w Toszku© kosma100
Zamek w Toszku© kosma100
Gdzieś ten tekst widziałam... hmm ciekawe gdzie? :D
Tablica na Zamku w Toszku© kosma100
Zamek w Toszku© kosma100
Zamek w Toszku© kosma100
Następnie pojechałam dalej drogą 94 do miejscowości Strzelce Opolskie.
Ratusz w Strzelcach Opolskich.
Strzelce Opolskie© kosma100
Pomnik w Strzelcach Opolskich.
Pomnik w Strzelcach Opolskich© kosma100
Kościół w Strzelcach Opolskich.
Strzelce Opolskie - kościół© kosma100
W Strzelcach zmieniłam drogę na 409 – obrałam kierunek na Krapkowice.
W Gogolinie.
Gogolin wita© kosma100
W Gogolinie© kosma100
Ale jaja!
Pisanka gigant w Gogolinie© kosma100
„Poszła Karolinka do Gogolina...” :D
Pomnik Karolinki w Gogolinie© kosma100
Miasto nad Odrą i Osobłogą - Krapkowice.
Wieża w Krapkowicach© kosma100
Mury w Krapkowicach© kosma100
Z Krapkowic pojechałam dalej drogą 409 i wylądowałam...
... w Kujawach :-)
Kujawy :-)© kosma100
Na szczęście to nie te Kujawy :-)
Następnym celem na mojej drodze był przepiękny zamek w Mosznie z 99 wieżyczkami.
Brama z lwami.
Brama z lwami w Mosznie© kosma100
Zamek Moszna jest jednym z najpiękniejszych zamków w Polsce. Nazwa wsi pochodzi od słowa moszna - w topografii oznaczającego dolinę :))) Jego budowę rozpoczęto w XVII wieku, w przeszłości Zamek Moszna należał do rodu Tiele-Wincklerów, dziś znajduje się tam Centrum Terapii Nerwic.
Dla takich widoków warto mieć nerwice :)
Zamek Moszna© kosma100
Kosma z rowerkiem przy zamku.
Kosma na zamku w Mosznie© kosma100
Tutaj nad cichym i mało uczęszczanym stawikiem zrobiłam sobie popas.
Popas na zamku w Mosznie© kosma100
A takie dziwne „cóś” tam „obsiadło” biednego, mizernego liścia... Co to?
Liść... biedny liść...© kosma100
Z Moszny drogą 409 a następnie 407 popedaliłam do Nysy.
Jadę sobie jakieś 20 km przed Nysą, jadę, trochę wolno, trochę psycha siada – bo daleko i może mnie złapać zmrok.... ale jadę.
Nagle ni z gruchy, ni z pietruchy słyszę: „Cześć!”. „Cześć” – odpowiadam.
Dogoniła mnie Dziewczyna na kolarce. Pyta się skąd jadę i dokąd. Jak usłyszała moją odpowiedź to spytała się czy „na raz”. Bardzo fajnie się jechało. W pewnym momencie odgięłam mapnik (zastawia mi licznik) i patrzę: 34 km/h... :D
Agnieszka (bo tak ma na imię Właścicielka Kolarki) zaproponowała mi, że oprowadzi mnie po Nysie – SUPER!!!
W międzyczasie spotykamy Jej Męża, który się do nas dołącza.
Nysa – fortyfikacje.
Fortyfikacje w Nysie© kosma100
Z Agnieszką i Kellyskami ;-)
Z Agnieszką w Nysie© kosma100
W następnym forcie
Kosma w Nysie© kosma100
Podczas rozmowy i konsumpcji lodów, dowiaduję się, że Kellysek i miłość do rowerków to nie jedyna nasza wspólna cecha ;-) Dzięki Agnieszko za miłe spotkanie i do zobaczenia na Bike Oriencie :-)
Aga odwozi mnie prawie pod samo jezioro i myka do domu, ja mknę dalej...
Jezioro Głębinowskie© kosma100
Z Nysy 46-tką do Paczkowa, tam odbijam na 382-jkę.
Tym o to sposobem trafiam do Kamieńca Ząbkowickiego.
Zamek w Kamieńcu Ząbkowickim© kosma100
No i fota na pożegnanie :-)
cień© kosma100
Było bosko!!!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)©
- DST 214.15km
- Czas 10:03
- VAVG 21.31km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Z Nysy i okolic (np. Głuchołaz) pochodzą sami przyjaźni ludzie. :D
Zamek w Mosznie jest cool! Kto by pomyślał, że tam takie fajne rzeczy są. ;P Mlynarz - 09:41 poniedziałek, 27 kwietnia 2009 | linkuj
Zamek w Mosznie jest cool! Kto by pomyślał, że tam takie fajne rzeczy są. ;P Mlynarz - 09:41 poniedziałek, 27 kwietnia 2009 | linkuj
Ale masz power-a dziewczyno, no i super fotki.:)
nahtah - 21:24 niedziela, 26 kwietnia 2009 | linkuj
Zaglądnęłam rano z ciekawości na Twój blog, żeby sprawdzić czy pojawiła się jakaś relacja z wyprawy i tak mnie wciągnęło, że muszę się teraz siłą odrywać od kompa, żeby nie spóźnić się do pracy :( Pozdrowienia :)
niradhara - 07:10 środa, 22 kwietnia 2009 | linkuj
to coś na liściu to taki robal, a właściwie jego domki, ale nie pamiętam jak się nazywa.
Całkiem spoko alternatywa dla Harpagana, nieobecność zostaje Ci wybaczona ;) tomalos - 22:54 wtorek, 21 kwietnia 2009 | linkuj
Całkiem spoko alternatywa dla Harpagana, nieobecność zostaje Ci wybaczona ;) tomalos - 22:54 wtorek, 21 kwietnia 2009 | linkuj
Rany boskie - ale kosmiczna ta 214.15 km trasa ... ehh i te PRZECUDNE foteczki, szczególnie te zamki ... :)
Właściwie jesteś już wg mnie specjalistką od takich wypadów :)
Pozdrowionka od będącego pod wrażeniem poznańskiego bikera :D JPbike - 22:12 wtorek, 21 kwietnia 2009 | linkuj
Właściwie jesteś już wg mnie specjalistką od takich wypadów :)
Pozdrowionka od będącego pod wrażeniem poznańskiego bikera :D JPbike - 22:12 wtorek, 21 kwietnia 2009 | linkuj
Rewelacyjny opis tych dwustu kilometrów. Ja jak kończę wycieczkę wszystko umyka mi z głowy, muszę nagrywać złote myśli jak jadę rowerem bo potem wielka pustka. Pozdrawiam
robin - 21:34 wtorek, 21 kwietnia 2009 | linkuj
wielki podziw czekam fotorelacje:) napewno będzie warta:) Pozdr
DARIUSZ79 - 14:34 wtorek, 21 kwietnia 2009 | linkuj
o fajnie że już jesteś witam i czekam na opisy jestem ciekaw jak było
krzychu60 - 08:37 wtorek, 21 kwietnia 2009 | linkuj
Komentuj